www.ulicaprosta.net

Sprawdźcie:

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/watyk ... sa-2014-10

A nasi ekumeniści pewnie nadal będą głosić z nimi jednego i przecież tego samego Jezusa

Zwiedzenie postępuje co raz szybciej na rzecz ogólnoświatowej religii.

To jest fałszywka. Już pisaliśmy o tym na forum, tylko nie pamiętam, gdzie. A strony walczące z "żydomasonerią" można sobie darować jako źródło informacji. One łykną wszystko, co im pasuje do ideologii.

Dzięki za informację. Wygląda na to, że trzeba będzie być ostrożniejszym

a tu kolejna "ciekawostka" https://plus.google.com/photos/10064179 ... 6156270775

_________________
"Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem." księga Micheasza 6.8

Pastor Andrzej Jeziernicki – Naczelny Prezbiter Kościoła Chrześcijan Wiary Ewangelicznej wygłosił 19 stycznia 2015 r. Słowo Boże w wypełnionym wiernymi kościele akademickim św. Jana Pawła II. Nabożeństwu w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan przewodniczył biskup kielecki Jan Piotrowski

https://www.youtube.com/watch?v=XwXtgTsOT0M

Tenże sam, Pastor Andrzej Jeziernicki podczas Kodeńskich Dni Ekumenicznych http://koden.com.pl/gal,213.html

Warto też przeczytać, imponującą listę uczestników spotkań ekumenicznych przy cudownym obrazie Marii w Kodniu... Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej – Patronki Jedności w Kodniu nad Bugiem Miejsce symbol, patronka jedności... http://grekat.blogspot.com/2013/05/xxx- ... iczne.html

I jeszcze jedno wydarzenie:

24 stycznia 2015 roku w rzymskokatolickim kościele orionistów w Warszawie 11 chrześcijańskich związków wyznaniowych zebrało się, by pod przewodnictwem kardynała Kazimierza Nycza i arcybiskupa Jeremiasza, prezesa Polskiej Rady Ekumenicznej, świętować podpisanie „deklaracji o wzajemnym uznaniu chrztów”. 15 lat temu, 23 stycznia 2000 roku w Warszawie, zwierzchnicy sześciu podmiotów wyznaniowych zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej (autokefalia prawosławna, ewangelicy augsburscy i reformowani, metodyści, polskokatolicy i mariawici) oraz rzymskokatolickiej Konferencji Episkopatu Polski ogłosili dokument [color=#800000]„Sakrament Chrztu znakiem jedności”[/color], w którym uroczyście zadeklarowali „wzajemne uznawanie” obrzędów chrzcielnych.

Na zdjęciu po prawej, bliżej Prawosławnych są Zielonoświątkowcy J.E. Biskup Marek Kamiński, a po lewej Baptyści, czyżby sam Wielebny Pastor Marek Budziński z Waliców (?), ręka w rękę z kardynałem Nyczem... a nad nimi emblematy zawierzenia Marii "Totus Tuus", niezłe towarzystwo...

!!!! http://warszawa.gosc.pl/files/15/01/24/ ... g_59_4.jpg
http://warszawa.gosc.pl/doc/2334330.Chr ... -w-swiecie

Spójrzcie na to, co pogrubione:

"W dniach 24 – 26 maja 2013 roku w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej – Patronki Jedności w Kodniu nad Bugiem na południowym Podlasiu odbyły się kolejne, XXX Jubileuszowe Kodeńskie Dni Ekumeniczne, organizowane corocznie przez Ojców Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej (OMI). (...)

Ze strony prawosławnej: Najprzewielebniejszy ks. abp Abel – biskup ordynariusz prawosławnej diecezji chełmsko-lubelskiej, ks. Jerzy Ignaciuk - proboszcz z Kodnia, ze strony protestanckiej: ks. bp Zdzisław Tranda były Zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP, ks. Karol Lipiński i ks. Lech Tranda – również ze strony ewangelików-reformowanych.

Przedstawiciele ewangelików augsburskich: ks. Paweł Hause, ks. Jan Hause, ks. Grzegorz Giemza, ks. prof. Marcin Hintz, ks. Jan Szklorz (Radom i Kielce), ks. Robert Opala, ks.Wojciech Rudkowski. Z ramienia Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego: ks. prof. Adam Kleszczyński, ks. Janusz Daszuta (Kielce), ks. Wawrzyniec Markowski a także pastor Robert Kubiak – Kościół Zielonoświątkowy, pastor Jacek Słaby z Chrześcijańskiego Kościoła Reformacyjnego w Warszawie, pastor Wojciech Kuleczka z Kościoła Ewangelicznego Spichlerz w Warszawie"

http://grekat.blogspot.com/2013/05/xxx- ... iczne.html

A to wieści z Białegostoku:

Spotkanie rozpoczął występ zespołu muzycznego z Kościoła Chrześcijan Baptystów.

Po części muzycznej głos zabrał ks. kan. Radosław Kimsza. Podziękował Dyrektorowi i pracownikom Książnicy Podlaskiej, że od 2007 r. zaprasza ona chrześcijan Podlasia, aby podzielić się owocem twórczości literackiej tych, dla których sprawa ekumenizmu jest ważna. Następnie wskazał na trzy pragnienia w dążeniu do jedności chrześcijan: pierwsze dotyczy nas samych, drugie relacji między chrześcijanami w codziennym życiu oraz trzecie, aby ci, którzy zostali powołani przez chrzest, także byli jedno.

Odpowiadając na pytanie, kiedy nastąpi całkowita jedność chrześcijan, ks. Kimsza wskazał na Eucharystię. „Wtedy kiedy wszystkie wyznania chrześcijańskie spotkają się przy jednym stole eucharystycznym, uznając realną obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina, będziemy mogli mówić o pełnej jedności chrześcijan” -mówił


W przedostatnim dniu tegorocznego Tygodnia Ekumenicznego mieszkańcy Białegostoku modlili się o pokój na świecie oraz za prześladowanych chrześcijan. W archikatedrze wieczornej Eucharystii tej intencji przewodniczył Arcybiskup Metropolita Edward Ozorowski. W ciągu dnia o pokój modlili się białostoccy prawosławni i protestanci, zaś w dniu wczorajszym w modlitwę włączyli się również podlascy Tatarzy.

Na zakończenie Eucharystii, przybyłym na ekumeniczną modlitwę, życzenia „wzrastania w braterskiej miłości” złożył pastor Kościoła Chrześcijan Baptystów Ireneusz Dawidowicz. Dobrych owoców wspólnej modlitwy życzył także przedstawicielom różnych wyznań Adam Poliński, zastępca prezydenta Miasta Białegostoku.

link do strony
http://archibial.pl/news.php?id=1192
http://archibial.pl/news.php?id=1196
http://archibial.pl/news.php?id=1195

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10

"Odpowiadając na pytanie, kiedy nastąpi całkowita jedność chrześcijan, ks. Kimsza wskazał na Eucharystię. „Wtedy kiedy wszystkie wyznania chrześcijańskie spotkają się przy jednym stole eucharystycznym, uznając realną obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina, będziemy mogli mówić o pełnej jedności chrześcijan” - mówił."

No i o to właśnie chodzi. Przynajmniej zostało powiedziane otwartym tekstem, o co chodzi w ekumenii: Każdy kolor jest dozwolony pod warunkiem, że jest to kolor czarny. Kiedyś w celu osiągnięcia tej jedności palono na stosach. Dzisiaj już nie ma takiej potrzeby.

Ekumenia w Chełmie
od 30 minunty:
http://www.baptysci-chelm.pl/kazania/44-2014-11-30-henryk-skrzypkowski-sola-scriptura-tylko-pismo
... ten sam pastor dwa miesiące później:
https://plus.google.com/photos/108517100411836379360/albums/6108235770528416449

"Na kolanach do Rzymu"

Żyjemy w dziwnych czasach. Przez 30 lat byłem członkiem Kościoła Rzymskokatolickiego i kiedy prawie cztery dekady temu narodziłem się na nowo żaden niekatolicki chrześcijanin nie strofował mnie za opuszczenie swojego macierzystego kościoła. W tamtych czasach dla ewangelicznie wierzących chrześcijan oczywistym był fakt, że nauki i praktyki Kościoła Katolickiego są w sprzeczności z Biblią.

Tak, było kilka rzeczy przynajmniej powierzchownie, w których katolicy oraz biblijnie wierzący chrześcijanie mogli znaleźć porozumienie. Dziewicze poczęcie Chrystusa, zgadzające się z cudownymi narodzinami za sprawą Ducha Świętego, jest jedną z kwestii, które mogą łączyć ewangelicznie wierzących chrześcijan z katolikami. Jednakże Kościół Katolicki dodał do cudownych narodzin Chrystusa dogmat maryjny o jej Niepokalanym Poczęciu, który wyklucza jej grzech pierworodny, a także zapewnia wieczne dziewictwo. Chociaż te pozabiblijne nauki zawierają w sobie poważne błędy, nie są jednak sprzeczne z Ewangelią, która jest niezbędna dla zbawienia człowieka.


The Berean Call
McMahon, T.A.

więcej pod adresem: http://zwiedzenie.blogspot.com/2015/03/ ... rzymu.html

A ja myślałam, że zbór na Waliców to zdrowy kościół....Pamiętam jakąś informację o tym, że przeciwstawili się ekumenii. A tu zdjęcie z 2015 r. na którym sam pastor ręka w rękę z biskupami z KRK... Jak jest teraz? Wie ktoś?

Byłam kilka razy i z tego co zdążyłam zauważyć to pastorzy boją się cokolwiek mówić o KRK. Zdziwiło mnie,że pastor gdy chciał coś powiedzieć co sugerowało o KRK nazwał go kościołem historycznym zamiast po imieniu. Dziwne to było.

Mamy YT, ich stronę, kazania.
Pozwoliłem sobie wejść i posłuchać Budzyńskiego Marka o "jedności w zborze i poza zborem" z wrześnai tego roku...
Cóż, nie będę komentował. Po wysłuchaniu jednak nasunęły mi sie raczej pytania o takich poszukujących "zdrowych kościółów".
Wszystko zależy jakie ma się oczekiwania i jką definicję nadamy stwierdzeniu " zdrowy".
Już sam pastor w kazaniu pomieszał zbór z kościołem Pańskim. To włąśie zakorzeniona metoda" my tu na włąściwym gruncie" czyt. jesteś we właściwym miejscu. Czyżby?
Kościół to miejsce? Moze to i banalne, ale włąśnie takie zmieszanie padło we wrześniu tego roku u baptystów na ul.Waliców 25.
Niby nawoływanie i definiowanie jedności, ale ganienie odchodzących.
Ups, zaczałem komentować!
Skaracając myśl, nie mam nic przeciwko systemowi z pastorem lub pastorami. Jeśli jednak: mimo starań nawiązania kontaktu w prawdzie i miłości nie ma odzewu, bo po ławce jest kawka i tyle, to może być po czasie smutno i pusto i sucho...
Jeśli nie ma naturalnej więzi o której mówił pastor, to kim my tam jesteśmy i jaka nasza rola?
Jeśli funkcjonowanie nas jak braci i sióstr sprowadza sie tylko do "znajdź sobie jakąś służbę", to czy jak jej nie znajdziemy funkcjonujemy przed Panem? Oddziałowujemy na kogoś? Skor znikamy i nie znamy siebie po tej kawie i ciastku na zakończenie?
Czy ciągnie nas jak magnes na spotkania w domach by podzielić się problemami, troskami w modlitwie i pochylić się nad Słowem?

Potem pozostają nawływania zzaa pulpitu " miłujmy się"

Nie szemrajmy, przyjdźmy do pastora i mówmy
. To tak nigdy nie zaqdziałało. Albo coś jest, albo tego nie ma. Albo pastro i starsi to nasi równi bracia albo są "my" i "oni".

To tylko mje obserwacje luźne, ie mam na wszystko odpowiedzi ani lekarstwa. Dane społezności to ludzie. I albo ktoś gdzieś kiedyś zainwestował w zdrowe nauczanie i zdrowe relacje, albo zbudował hierarchię. Niestey to drugie charakteryzuje większośc zborów, ale tylko tych, które znam. Więc mój wycinek jest też ograniczony.
Ale znam też takie, gdzie pastor to równy brat, nie wynika to tylko z jego charakteru czy pokory i bojaźni Bożej, alejest to potwierdzone, gdy widzi się jego relacje z innymi Po prostu jest włąściwym bratem z włąściwie rozpoznaną funkcją pasienai.

Pewnie nic to nie wnosi do poszukiwań, ale życze każdemu, by Pan dął takie doświadczenie poczucia jak w domu. W domu u Boga Ojca. Gdyż to my budujemy się jako żywe kaimenie na domostwo Bożęe wduchu

A co myślicie o wyborze pastora/starszego poprzez głosowanie wszystkich członków zboru? Mnie się to wydało dziwaczne...

Ok. 28 lat temu byłem świadkiem takiego w KZ.
Dziwaczne może i tak. Tylko co było dziwne i dlaczego miałaś takie wrażenie?
Jeśłi jest 20 członkw zboru to czemu nie. Mogą wybrać wszyscy mając społeczność, rozwazając i ustalając kto i czym się zajmuje. Natomiast nie przez głosowanie.

Moim prywatnym zdaniem, to nie biblijne a nawet diabelskie praktyki.
Powód?
Wybór starszych ( nie pastorów, bo dopiero wśród starszych przejawiały się uzdolnienia od Ducha do służenia inym jako troszczący się , nauczający itp. funkcją pasterza jest pasienie, dzisiaj wszystko jest wybełtane i pastor jest jak nóż szwajcarski, niby uniwersalny ale do niczego) polegał na społeczności grypy braci, ocenie którzy spełniają kryteria.
Demoniczność ( nieświadoma polegam na tym, że oddaje się wybór Losowi (bożkowi), czyli średniej statystycznej głosów. Czytaj: jakie poznanie taki zbór...
Gdybym już miał do jakiegoś należeć, to na pewno nie pod mianowanym i po szkole biblijnej. To nie są szkoły biblijne de facto tylko teologiczne.
Nie mówiąc już o tym, że jest jeden lider.
Jest napisane, by nikogo nie nazywać liderem ( przewodnikiem).
Wszystko potem zależy czego się szuka. Miejsca w ławce, czy prawdziwej społeczności w duchu z innym.
Przy tym pierwszym, to rodzaj pastora i sposób wybrania nie gra roli. Miejsce to miejsce.
Narażam się teraz pastorom, ale trudno. Nie będę wspierał czegoś co nie jest biblijne i w czymm brak życia.
Niech taki pastor sam się zastanawia kim jest co robi co mówi i dlaczego nie chcą się gromadzić razem.
Kościół, to zgromadzenie ludzi a nie miejsce. Ci ludziemusza chceić przychodzić bo się miłują, łączy ich miłość do Pana Jezusa, znają się , troszcza o siebie nawzajem.
Miłość musi wynikać z relacji ze Zbawcą.
Miłość jest praktyczna. To nie kawa po spotkaniu i nie dobre słowo pokrzepiające z kazalnicy.
Jeśli tego nie ma, to będzie tylko zebranie ludzi wierzących w doktryny, mających te same upodobania i opinie.
Są kluby szachowe, kluby sportowe oraz kościoły.
Ale wybrani z Biblii to ludzie z przemeinionym sercem, odnowionym duchem połączonym z Duchem Pańskim.
Takich nie szuka się w murach, tylko o nich prosi Boga. By nas prowadził i gdzieś postawił i zaopatrywał w miłość.
To może być chory zbór nawet, jeśli tylko coś Pan tam przez nas chce uczynić. To może być garstka ludzi lub jedna osoba. Tego nikt nie wie. Dlatego nie ma reguły gdzie i kto ma być. Kazdy musi sam szukać woli Pana.
Jeśli jedna jest toksyczne nauczanie i herezje, to jasnym jest, że Pana nas nie poświęci byśmy zbłądzili.

Tak więc jest masa niebiblijnych nauk i praktyk.