Dorion napisał(a):
Zechciej zauwazyc tylko jedno, ze powody dla ktorych oraz argumenty jakich uzywasz aby zdemonizowac psychologie pasuja TAK SAMO do nauk przyrodniczych (ale co do nich to twierdzisz, ze sa STANU CZYSTEGO)
Czyżby? Nauki przyrodnicze opisują świat nie uciekając się do teorii niemierzalnych odnoszących się do takich pojęć jak "dusza", "osobowość", "wrażliwość", "podświadomość" itd. Nauki przyrodnicze na podstawie testowalnych metod tworzą teorie, które opisują świat w sposób przewidywalny przy pomocy naukowych wzorów i opisów. Psychologowie natomiast tworzą swoje teorie w oparciu o przypuszczenia co do natury człowieka, której nie znają i co do której posiadają humanistyczne założenia wzięte z sufitu.
Dorion napisał(a):
To ze jakas dyscyplina (lub dyscypliny) posluguje sie szkielkiem i cyrklem, to nie dowodzi ze jest KOSHER, a wrecz odwrotnie, bo pomija wymiar duchowy (tego czego nie da sie zobaczyc pod mikroskopem I odznaczyc cyrklem) a wiec widzi tylko pewien wycinek rzeczywistosci probujac jednoczesnie nam wmowic, ze to jest calosc. Takie podejscie jest sprzeczne z pogladem Bozym, objawionym w Biblii.
Nie odwracaj kota ogonem. Wymiarem duchowym zajmuje się religia, a nie nauka. Jeśli ktoś zajmuje się wymiarem duchowym człowieka, to niech po prostu przyzna, że propaguje religię - psychologia jest rodzajem religii, a jej twórcy jak Freud czy Jung byli jawnymi wrogami Boga Biblii, spirytystami i bezbożnikami. A przecież duchową prawdę o człowieku zna tylko Bóg Biblii.
Wszelkie podejścia "holistyczne" zawierają w sobie próbę leczenia duszy i ducha człowieka oprócz leczenia ciała. Dlatego mają wątek religijny czyli nie są naukowe. Próba połączenia religii z nauką kończy się zniszczeniem jednego i drugiego.
Dorion napisał(a):
Jesli zwazyc, zmierzyc i policzyc tymi metodami (szkielko i cyrkiel) to czlowiek jest wart tyle co garsc piachu + wiadro wody, … a jednak Bog postrzega nas zupelnie inaczej i dlatego zaplacil za nas cene jakiej nie jestesmy w stanie zrozumiec. I w tym miejscu rozmiaja sie z Biblia wszystkie nauki (niezaleznie jak je sklasyfikujemy, ale powiem, ze te przyrodnicze w szczegolnosci!)
Biblia nie zajmuje się wykładem naukowym np. z mechaniki, a samochodu nie naprawia się przy użyciu Biblii. Opis świata poprzez nauki przyrodnicze można uzupełnić o wartości moralne i nauczanie Biblii o wnętrzu duchowym i duszy człowieka, ale nie należy mieszać jednego z drugim - co właśnie uczyniłeś. Nauki przyrodnicze nie rozmijają się z Biblią tam, gdzie Biblia mówi o przyrodzie. Po prostu nie opisują świata w całej jego złożoności, bo nie są do tego powołane. A to całkiem inna sprawa.
Dorion napisał(a):
Zreszta ogladales filmik ‘wygnani’ (link w innym watku zamiescil Szukajacy Sceptyk), ktory pokazuje jak nauka jest traktowana instrumentalnie przeciwko Bogu oraz Jego Slowu. Typki jak Dawkins i jemu podobni to nie psycholodzy lecz…..(no wlasnie kto?)
Filmik mówi o tym, że nauka i religia nie muszą być wrogami, ale nie mówi o tym, że nauka ma się zająć duchowością człowieka, żeby była KOSHER. Typki takie jak Dawkins próbują wykorzystać naukę do walki światopoglądowej i ograniczają wolność wypowiedzi naukowcom, którzy w badaniach naukowych dochodzą do wniosku, że do zaistnienia życia potrzebny był Inteligentny Projekt. Ci naukowcy nie zajmują się duszą i duchem. Może obejrzyj film jeszcze raz, bo chyba Ci to umknęło.
Dorion napisał(a):
Psychologia-Kon Trojanski w Kosciele, powiadasz. OK. Ale kon jaki jest, kazdy widzi – I ja nie winilbym za to konia ale tych ktorzy doprowadzili do tego, ze on tam wlazl. Pozyteczna obserwacja z nauk przyrodniczych mowi nam, ze natura nie toleruje prozni. Puste miejsca zostaja zajete przez cos lub kogos. Jesli zostawia sie ziemie odlogiem, to wkrotce wyrastaja chwasty itd…
Te sama mysl podaje Jezus w Lk. 11:26
Dlatego uwazam, ze demonizowanie na sile psychologii (zwlaszcza gdy zajmuje ona swoje miejsce) I dorabianie do tego ideologii nie jest zadna odpowiedzia ani rozwiazaniem.
Psychologia sama w sobie jest zbudowana ideologii - tyle, że humanistycznej. Szamanizm również zajmuje się tym, co dla nauki jest nieznane. Oczywiście, że nie należy winić samej psychologii ani szamanizmu za to, że istnieją - ale my rozmawiamy o wprowadzeniu psychologii do Kościoła. Metody psychlogiczne (głównie psychoterapia) ubrane w chrześcijańską terminologię szkodzą wierzącym i dlatego należy ich unikać.
Ojcowie psychologii tacy jak Freud i Jung byli zdemonizowani, więc nie trzeba ich na siłę demonizować. Jung nawet się z tym specjalnie nie krył, a oprócz tego w swej pracy sięgał również do astrologii.
Dorion napisał(a):
Podsumowujac odwolam sie do Slowa z 1Cor 13:12 +, ktore mowi ze: „ po czesci bowiem tylko poznajemy I po czesci prorokujemy…. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejsno….teraz poznaje po czesci”. To jest naszym problemem, jako ludzi, ze nasze poznanie jest tylko czastkowe, a kazdy upiera sie ze widzi juz wszystko. Druga wada ,wlasciwie najwieksza, tego poznania jest taka, ze : „..poznanie nadyma..”. 1 Cor 8:1 … a zwlaszcza to duchowe. Poweim Ci Smoku, ze bardziej tym sie przejmuje niz psychologia, zoologia czy dawkonsologia… czy jakas inna oooologia.
Nie twierdzę, że widzę wszystko. Ale widzę na tyle wyraźnie, żeby czytać Biblię. I nie trzeba jakiegoś wyjątkowego poznania, żeby rozumieć szkodliwość psychologii (poza tymi gałęziami, które nie próbują człowieka leczyć duchowo traktując go "holistycznie", zajmując się jego osobowością, świadomością czy podświadomością). Miłość buduje - to prawda. I Kor. 8:1 mówi o miłości do brata, który ma słabe sumienie i w związku z tym można sobie odmówić pewnych potraw, żeby go nie gorszyć. Taki jest kontekst. Wiedza i prorokowanie z I Kor. 13:12 nie odnoszą się do mechaniki, geometrii czy fizjologii, tylko do poznania Boga. Dlatego gdy urzymy Boga twarzą w twarz, wtedy poznamy tak, jak jesteśmy poznani [I Kor. 13:12].
Niestety, wyrwałeś już nie tylko werset z kontekstu, ale wręcz kawałek wersetu z całego wersetu. Nie wiem, na ile jesteś tego świadomy, ale osoby wprowadzające "konia trojańskiego" do Kościoła posługują się dokładnie tym samym, żeby go wprowadzić. I liczą na to, że "ciemny lud to kupi". Dlatego wszelką krytykę mieszania psychologii z Biblią usiłują zakrzyszeć hasłami "Nie osądzaj!", "Nie masz miłości", "Poznanie nadyma" - tyle, że to jest jedynie "zasłona dymna" z braku rzeczowych argumentów.