Dario, o ile ogólnie rozumiem to, co piszesz i zgadzam się, to niektóre fragmenty wydaja się sobie zaprzeczać. Na przykład:
Dario napisał(a):
Starsi jedno ja drugie, oni trzecie ja czwarte itd. Ja, że biblię jak napisane oni, że trzeba do naszych czasów ją odnieść, wziąć pod uwagę element historyczny. Ja jedno oni, że list był do Koryntian a tam było inaczej niż w naszych czasach i nie można brać tego jak napisane. Tak, rozumiem wszystko się zgadza ale można w ten sposób cały czas
Dario napisał(a):
W biblii mieli bębenek - my mamy perkusję, oni mieli cytrę - my mamy gitary elektryczne. Jak w filmie "Kochaj albo rzuć" mówiono o Ameryce "my tu mamy wszystko większe" czyli lepsze, to tak ja za naszych czasów vs. czasy biblijne. Oni stukali na bębenku, pląsali, wołali do Boga a my walimy w perkusję, tańczymy i drzemy się.
Dario napisał(a):
Możemy zacząć wyrzucać z biblii wersety które są nie do naszych czasów, "remisują się " i zostawmy w okładce Biblii tylko jeden. Po co się wtedy zastanawiać, starać, martwić, kłócić, dywagować: (...)
Żeby uporządkować: Są w Biblii fragmenty, które należy interpretować w kontekście historycznym i kulturowym w ten sposób, że odnoszą się wprost do czasów przeszłych. Dlatego właśnie bębenek nie jest perkusją, cytra nie jest gitarą elektryczną, a pląsanie nie jest tańcem "pogo". Mamy fragmenty, które jasno wskazują, że radość nie jest szaleństwem, godność nie jest piknikiem, a porządek nie jest bałaganem - i to są sprawy niezależne od danej kultury, bo owoc Ducha nie jest zależny od warunków w jakiejkolwiek kulturze. Zewnętrzne przejawy, które mogą być różne, powinny mieć wspólny mianownik wewnętrzny: miłość, pokój, radość, wstrzemięźliwość, łagodność itd.
Jeśli natomiast jakiś fragment dotyczących spraw zewnętrznych jest oparty o duchowe zależności i odniesiony do uniwersalnych zasad lub wydarzeń dotyczących całej ludzkości w każdym czasie (jak np. Upadek w Edenie), to nie można go "zbywać" twierdzeniem, że dotyczył tylko Koryntian lub innych bezpośrednich adresatów listów apostolskich.
Dario napisał(a):
Nie wierzymy w ewolucję a nasze myślenie, widzenie kościoła ewoluuje, proszę spójrzcie gdzie jest kościół dziś. On zmierza w dół !!! I niech ktoś mi powie, że idziemy w dobrym kierunku. Dlaczego niektórzy z nas nie biorę Słowa Bożego w całości tylko fragmentami? Tam nie ma przypadków. Każdy broni swej tezy i podpiera wersetem biblijnym - ok ale jeden werset stawiamy przeciwko drugiemu i co? Mamy remis 1-1=0.
I tutaj pełna zgoda. Słowo Boże jest natchnione jako całość. Podpieranie swojej tezy wersetem wyrwanym z kontekstu, a nawet całym psalmem wyrwanym z kontekstu, jest po prostu nadużyciem "pod założoną tezę".