www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz cze 19, 2025 11:26 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 493 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 33  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 12:27 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
Axanna

No, ale co z tym zrobisz, Anno? To jest tak prosta nauka, jak twoj przyslowiowy drut. Nakrywac i koniec! Byc ulegla i tyle. Co tu mozesz wytlumaczyc kultura, albo tradycja?
Mysle, ze cale nieporozumienie bierze sie z pominiecia dosc waznego faktoru, ktorym jest milosc. Czyz uleglosc nie jest zupelnie naturalna kobiecie zakochanej? Jak mozna mowic o rownouprawnieniu, czy nawet dominacji w relacji wzajemnej milosci, ktora jest symbolem milosci Chrystusa do Kosciola?
Pieknym przykladem zrozumienia tej relacji, ktory otrzymalem od ani_iszy na PW, jest jej doswiadczenie uleglosci mezowi w okresie trudnej ciazy, kiedy nie mogla sama nic, a maz musial, chcial i pragnal wszystko, i ona tez musiala, i pragnela byc ulegla, i... zrozumiala!
Nauka o nakrywaniu glowy i uleglosci w oderwaniu od milosci, bylaby tylko miedzia brzeczaca i cymbalem brzmiacym. Z reszta, Ewangelia takze!
Pan Jezus pragnie calkowitej zaleznosci nas od Niego - zaleznosci spojonej bezwarunkowa miloscia. Tu sie roznimy w relacjach rodzinnych od Boga.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 12:43 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jj napisał(a):
Nauka o nakrywaniu glowy i uleglosci w oderwaniu od milosci, bylaby tylko miedzia brzeczaca i cymbalem brzmiacym. Z reszta, Ewangelia takze!

I słusznie. Moim zdaniem to nauczanie nie powinno być oddzielane od nauczania dla mężów, którzy mają miłować swoje żony, bo też Paweł traktuje te sprawy całościowo. I w I Kor. 11 i w Ef. 5 i w innych mięjscach. Dlatego fragment, o którym mówimy, jest częścią większej całości, dotyczącej moim zdaniem obustronnych relacji małżeńskich.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 12:52 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
Smok Wawelski napisał(a):
jj napisał(a):
Nauka o nakrywaniu glowy i uleglosci w oderwaniu od milosci, bylaby tylko miedzia brzeczaca i cymbalem brzmiacym. Z reszta, Ewangelia takze!

I słusznie. Moim zdaniem to nauczanie nie powinno być oddzielane od nauczania dla mężów, którzy mają miłować swoje żony, bo też Paweł traktuje te sprawy całościowo. I w I Kor. 11 i w Ef. 5 i w innych mięjscach. Dlatego fragment, o którym mówimy, jest częścią większej całości, dotyczącej moim zdaniem obustronnych relacji małżeńskich.

Dodam tylko, ze przerazajaca jest ignoracja zakonczenia tych nauk, ktore ja takze traktuje calosciowo, slowami "jesli ktos tego nie uzna, sam nie jest uznany".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 1:33 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Dziwne... jak ja, na przykład, będąc w zborze, na przykład, w takim jak wasz, gdzie podane nauczanie - że jeżeli kobieta nie nakrywa głowy, oznacza to że postanowiła nie być uległa, albo robi z Biblii kulki - i takie nauczanie przyjęte jednomyślnie (oprócz mnie, powiedźmy) - to gdy się po prostu dostosuje... żeby nie być zgorszeniem dla innych, z powodu właśnie uległości - to gdy się dostosuje i będę nakrywała głowę, mając w sercu postanowienie o uległości, ale nie mając przekonania co do nakrywania - to wtedy, Smoku, Twoim zdaniem będę "nieszczera i obłudna"?? :shock:
Dlaczego mówisz mi, że rozmawiam sama z sobą, bo nie wiem co myślisz?
Czyż nie zapytałam Cię wcześniej, czy te chustki nie są powodem do osądzania, na co otrzymałam odpowiedz, że robie z Biblii kulki - to "ja sama wymyśliłam", czy to Ty tak powiedziałeś, Smoku?
Co zaś do tekstów Biblijnych, to uważam że przesadzasz, mówiąc o "ucieczce w kontekst kulturowy". Nie jest to żadna ucieczka, tylko rozważanie tekstu, owszem , w kontekście, co sam robisz w stosunku do innych fragmentów Pisma - chyba to jest naturalnie, że nie wszystko rozumiemy dosłownie i dzielimy tekst na ten "ponad kulturowy" i ten "w kontekście kulturowym". To co dla Ciebie jest ponad kulturowe, ja rozumiem jako kulturowe - ot i cała różnica.
Wyobrażam sobie widok, jak "ponad kulturowi interpretatorzy" nakazu nakrycia głów, ewangelizując jakieś plemię z buszu... Zulusów z kośćmi w nosie i przepaską na biodrach, wkładają żonom aborygenów, z nagimi piersiami i pupami, którzy skrawka materiału na oczy nigdy nie widziały, palmowe liściki na głowę, tłumacząc, że jest to oznaka uległości... he-he, rzeczywiście.... "ponad kulturowe"... a jakże :lol:

Nie zrozumiałam też jj - bo podkreślam, że nie chodzi mi o podważenie nakazu miłości, czy potrzeby uległości wobec męża, co przyjmuje bez słowu sprzeciwu i się z tym zgadzam i postanowiłam w sercu, że będę się starała być uległa, nawet swojemu niewierzącemu mężowi - w Panu, tzn.o ile nie będzie mi kazał zrobić coś wbrew woli Boga.
Wcale nie podważam potrzeby uległości - lecz tylko "oznakowanie" tej uległości przez nakrycie głowy - to podważam, tłumacząc te słowa poprzez kontekst kulturowy kobiet wschodu.
Dziś, pisząc list do nas, Paweł nie napisałby o nakryciu głów kobiet (moim oczywiście zdaniem), lecz zwróciłby uwagę na przyzwoity ubiór dla kobiet, żeby zbytnio nie obnażali swego ciała. Bo i w tamtym liście chodziło mu o przyzwoitość, a nie o "oznakowanie" uległości.
Tak samo, pisząc list do Zulusów, podejrzewam, że nie napisałby nic ani o nakryciu, ani o ubiorze...
:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 2:50 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Dziwne... jak ja, na przykład, będąc w zborze, na przykład, w takim jak wasz, gdzie podane nauczanie - że jeżeli kobieta nie nakrywa głowy, oznacza to że postanowiła nie być uległa, albo robi z Biblii kulki - i takie nauczanie przyjęte jednomyślnie (oprócz mnie, powiedźmy) - to gdy się po prostu dostosuje... żeby nie być zgorszeniem dla innych, z powodu właśnie uległości - to gdy się dostosuje i będę nakrywała głowę, mając w sercu postanowienie o uległości, ale nie mając przekonania co do nakrywania - to wtedy, Smoku, Twoim zdaniem będę "nieszczera i obłudna"?? :shock:

Przepraszam, ale to, co wytłuściłem, NIE JEST nauczane w naszej społeczności. Poza tym mieszasz konkretne nauczanie z pragnienien dostosowania się, które jest sprzeczne z Twoim przekonaniem. A ja czegoś takiego nigdy nie sugerowałem. I nie wiem, skąd to wzięłaś.

Axanna napisał(a):
Dlaczego mówisz mi, że rozmawiam sama z sobą, bo nie wiem co myślisz? Czyż nie zapytałam Cię wcześniej, czy te chustki nie są powodem do osądzania, na co otrzymałam odpowiedz, że robie z Biblii kulki - to "ja sama wymyśliłam", czy to Ty tak powiedziałeś, Smoku?

Mówimy o dwóch różnych sprawach: O Twoim rozumieniu tekstu i o reakcji naszej społeczności na Twój brak nakrycia głowy. Nikt Cię nie osądzi i nie masz powodów, żeby tak myśleć. Napisałem wcześniej, że może być wiele powodów, dla których nasi goście płci pięknej nie nakrywają głów i nie pytamy ich o to. Ale też nit o nich źle nie myśli, bo nie wiemy, co jest w ich sercach.

Axanna napisał(a):
Co zaś do tekstów Biblijnych, to uważam że przesadzasz, mówiąc o "ucieczce w kontekst kulturowy". Nie jest to żadna ucieczka, tylko rozważanie tekstu, owszem , w kontekście, co sam robisz w stosunku do innych fragmentów Pisma - chyba to jest naturalnie, że nie wszystko rozumiemy dosłownie i dzielimy tekst na ten "ponad kulturowy" i ten "w kontekście kulturowym". To co dla Ciebie jest ponad kulturowe, ja rozumiem jako kulturowe - ot i cała różnica.

Kontekst kulturowy danego tekstu pozwala nam go lepiej zrozumieć, ale nie powinien byc podstawą do ucieczki od zastosowania nakazów zawartych w tekście - jakoś inne nakazy apostolskie nam nie przeszkadzają, prawda? Masz prawo rozumieć nakrywanie głów jako element kulturowy, lecz tekst mówi o symbolu uległości - zarówno sam symbol, jak i uległość są pojęciami ponadkulturowymi (kulturowy jest kształt tego symbolu i rzeczywiście zmieniał sie on przez wieki). Idea naiczania Pawłowego w tym tekście również jest ponadkultorowa i odnosi się do rzeczywistości duchowej (która jest ponadkulturowa) oraz aktu storzenia (którego efekty również są ponadkulturowe). Wreszcie historia Kościoła potwierdza ponadkulturowość oraz ponadczasowość idei i symboliki nakrywania głów.

Axanna napisał(a):
Wyobrażam sobie widok, jak "ponad kulturowi interpretatorzy" nakazu nakrycia głów, ewangelizując jakieś plemię z buszu... Zulusów z kośćmi w nosie i przepaską na biodrach, wkładają żonom aborygenów, z nagimi piersiami i pupami, którzy skrawka materiału na oczy nigdy nie widziały, palmowe liściki na głowę, tłumacząc, że jest to oznaka uległości... he-he, rzeczywiście.... "ponad kulturowe"... a jakże :lol:

Nie uciekaj w Zulusów, bo nie ma takiej potrzeby. Uciekanie w absurd też nie jest konstruktywne. Istnieje wiele elementów nauczania apostolskiego, które są ponadkulturowe i Zulusi nigdy ich nie widzieli na oczy - czy z tego samego powodu nie powinniśmy Zulusów nauczać o Wieczerzy Pańskiej lub o chrzcie? Przecież dla nich są to rzeczy całkowicie nieznane.

Axanna napisał(a):
Wcale nie podważam potrzeby uległości - lecz tylko "oznakowanie" tej uległości przez nakrycie głowy - to podważam, tłumacząc te słowa poprzez kontekst kulturowy kobiet wschodu.

Tak sie składa, że Paweł odnosi to nauczanie do wszystkich zborów [I Kor. 11:16], a w czasach apostolskich i przez kolejne 2000 lat kobiety Zachodu również nakrywały głowy.

Axanna napisał(a):
Dziś, pisząc list do nas, Paweł nie napisałby o nakryciu głów kobiet (moim oczywiście zdaniem), lecz zwróciłby uwagę na przyzwoity ubiór dla kobiet, żeby zbytnio nie obnażali swego ciała. Bo i w tamtym liście chodziło mu o przyzwoitość, a nie o "oznakowanie" uległości.

O przyzwoitym ubiorze Paweł pisze w innych tekstach [np. I Tym. 2:9], ale w I Kor. 11:3-16 nie mówi akurat na ten temat. Można wiedzieć, dlaczego skoro postanowiłaś w sercu, że będziesz się starała być uległa i nie sprzeciwiasz się potrzebie uległości (i chwała Bogu), tak wielkim problemem jest dla Ciebie zwykły zewnętrzny gest, który byłby zewnętrznym wyrazem Twoich wewnętrznych przekonań i wypełnieniem powinności, jak to określa Paweł? Co Ci właściwie przeszkadza? Przed czym się tak bronisz? Że się coś "wyda"? Pytam z ciekawości, więc nie miej mi tego za złe.

Axanna napisał(a):
Tak samo, pisząc list do Zulusów, podejrzewam, że nie napisałby nic ani o nakryciu, ani o ubiorze...

Nie wiedziałem, że istnieje potrzeba napisania Listu Apostoła Pawła do Zulusów, w którym Paweł zaprzeczałby sam sobie, skoro napisał już, że inne zbory nie mają zwyczaju się kłócić, a w innych fragmentach tego samego listu, w którym naucza o powinności nakrywania głów pisze, że jego zalecenia są nakazem Pańskim:

"Jeśli ktoś uważa, że jest prorokiem albo że ma dary Ducha, niech uzna, że to, co wam piszę, jest przykazaniem Pańskim; a jeśli ktoś tego nie uzna, sam nie jest uznany" [I Kor. 14:37-38]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 6:22 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
A mnie zastanawia, rozwinięciem/kontynuacją jakiego przykazania Pańskiego z prawa mojżeszowego jest nakrywanie głów przez kobiety modlące się/prorokujące w kościele apostolskim?
Jest jakiś pierwowzór, czy jest to zupełna nowość pod nowym przymierzem? I jak zachowywały się kobiety usługujące/wędrujące z Panem Jezusem, apostołami i uczniami w tym temacie? Czy już znały tę naukę, czy dopiero Paweł otrzymał jej objawienie?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 7:41 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Też mnie to zastanawia gdyż Piotr napisał, że:
1P 3:5-6 Bw „Albowiem tak niegdyś przyozdabiały się święte niewiasty, pokładające nadzieję w Bogu, uległe swoim mężom;(6) tak Sara posłuszna była Abrahamowi, nazywając go panem. Jej dziećmi stałyście się wy, gdy czynicie dobrze i niczym nie dajecie się nastraszyć.”
A ostatnio na grupie celujemy w takie odniesienia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 8:19 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
I co mnie podkusiło włazić w gadki o te chustki, jejku...
Smok Wawelski napisał(a):
Przepraszam, ale to, co wytłuściłem, NIE JEST nauczane w naszej społeczności.

Może i nie jest, ale z tego co piszesz tak wynika. Najpierw powiedziałeś, że ci co nie nakrywają nie postanowili być uległe, a gdy zaoponowałam, że ja postanowiłam, od razu zarzuciłeś mi te kulki.
Cytuj:
Poza tym mieszasz konkretne nauczanie z pragnienien
dostosowania się, które jest sprzeczne z Twoim przekonaniem. A ja czegoś takiego nigdy nie sugerowałem. I nie wiem, skąd to wzięłaś.

Zarzuciłeś mi sprzeczność wypowiedzi, że niby podejrzewam sióstr z waszego zboru o obłudę, a potem oznajmiam, że myślę o nich dobrze. Więc próbowałam Ci pokazać, że to nie tak. I nie do końca jest prawda, to co piszesz teraz, że się dostosowuje do czegoś, co jest sprzeczne z moim przekonaniem. Bo nakrywając głowę w społeczności, gdzie przyjęto nauczanie o tym, że kobieta (jejku, ileż będziemy wałkować), która postanowiła być uległa ma nakrywać głowę, nie jest "sprzeczne" z moim przekonaniem, iż powinnam być uległa i nie jest sprzeczne z moim przekonaniem, że kto uważa za słuszne nakryć głowę i to robi. To wcale nie jest sprzeczne. Po prostu ja nie jestem przekonana, że mam pokazywać swoje postanowienie o uległości poprzez nakrycie głowy, ale nie uważam wcale, że gdyby nakryła w takiej społeczności - z powodu grzeczności - to byłabym obłudna. Nie wiem, czy dobrze tłumacze.
To tak, jak pójść do społeczności, gdzie kobiety z powodu jakichś obiekcji nie noszą spodni - wiadomo przecież, że ja, chociaż nie mam nic przeciwko spodniom, w takiej społeczności spodni nie założę i wcale nie będę przez to obłudna, tylko grzeczna. Nie powiesz przecież, że - "o! nie założyła spodni, mimo iż nienoszenie spodni jest w sprzeczności z jej przekonaniami".
Cytuj:
Nie uciekaj w Zulusów, bo nie ma takiej potrzeby. Uciekanie w absurd też nie jest konstruktywne. Istnieje wiele elementów nauczania apostolskiego, które są ponadkulturowe i Zulusi nigdy ich nie widzieli na oczy - czy z tego samego powodu nie powinniśmy Zulusów nauczać o Wieczerzy Pańskiej lub o chrzcie? Przecież dla nich są to rzeczy całkowicie nieznane.

Otóż i to! Żadne uciekanie w absurd - chociaż absurd tu jak najbardziej ma miejsce, a stanowi go naga żona aborygena z liściem na głowie, a nie sam przykład, który uważam za bardzo dobry - nie nazywaj cały przykład absurdem.
I właśnie - aborygeni, uczestniczące w wieczerzy, albo biorące chrzest wcale nie będą stanowić absurdalnego widoku, gdyż prawdziwie te nakazy są ponad kulturowe i ponadczasowe. Lecz kobieta z gołą pupą i cycami i z liściem na głowie, będzie stanowiła widok absurdalny i tyle.
Cytuj:
O przyzwoitym ubiorze Paweł pisze w innych tekstach [np. I Tym. 2:9], ale w I Kor. 11:3-16 nie mówi akurat na ten temat.

No ja to tak nie pojmuje. I to niby dla czego fakt, że Paweł w innych miejscach piszę o ubiorze ma stanowić argument, że w tym miejscu również nie chodzi o ubiór? Fakt że piszę gdzie indziej o tym nie jest żadnym argumentem, że i tu nie piszę o tym samym.
Cytuj:
Można wiedzieć, dlaczego skoro postanowiłaś w sercu, że będziesz się starała być uległa i nie sprzeciwiasz się potrzebie uległości (i chwała Bogu), tak wielkim problemem jest dla Ciebie zwykły zewnętrzny gest, który byłby zewnętrznym wyrazem Twoich wewnętrznych przekonań i wypełnieniem powinności, jak to określa Paweł? Co Ci właściwie przeszkadza? Przed czym się tak bronisz? Że się coś "wyda"? Pytam z ciekawości, więc nie miej mi tego za złe.

A co ciekawe, może się w ogóle "wydać"? Że niby co? Okryje głowe i się nagle okaże że nie jestem doskonała w swojej uległości? A ja nigdy nawet nie probowałam sprawiać takie wrażenie, że jestem doskonała, bo jasne, że nie i daleko mi jest do tego. Więc co? Ci co nakrywają lepiej umieją być ulegli czy co? Nie rozumiem.
Poza tym, nakrycie głowy nie jest dla mnie wcale problemem, ani wielkim, ani małym. Po prostu inaczej rozumiem nakaz Pawła i nie czuje przekonania, że nakrycie głowy, to jest znak uległości. Dla mnie... według mego zrozumienia, znakiem uległości jest przyzwoity ubiór, a nie wyzywający, jak to dziś jest w modzie i tak właśnie rozumiem słowa Pawła, gdy mówił o tym nakryciu. Jak dla tamtych kobiet niepokryta głowa wyglądała wyzywająco, więc musieli nakrywać, żeby tak nie wyglądały.
Tak samo dziś - gdy kobieta wbije się w obcisłe spodni z pępkiem na wierzchu i dekoltem do pępka - będę wyglądała wyzywająco, więc nie powinna się obnażać na znak uległości swemu mężowi.
I tak na koniec - przed niczym się nie bronie. Przedstawiam jedynie swój punkt widzenia. Nie mam żadnych oporów, żeby nałożyć chustkę i gdyby w naszym zborze ogłoszono i przyjęto takie nauczanie, że kobieta, która postanowiła być uległa ma nakrywać głowę - też bym się nakryła, nawet nie będąc przekonana co do tego "powinna nakryć", ale za to przekonana, co do tego, że powinna być uległa. I wcale nie byłabym obłudna.
Nie chce mi się kruszyć kopie o te chusty, Smoku, szczerze mówiąc, ale jeżeli nalegasz, to ciągniemy dalej, żeby nie było, że uciekam w "nie chcę się kłócić". Nie uciekam, tylko ... bez sensu to....
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 05, 2008 7:12 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Piszesz Axanno, że w przypadku jednorazowej wizyty w jakimś zborze, gdzie niewiasty nakrywają głowy do modlitwy, Twoje nakrycie głowy świadczyłoby o grzeczności względem nich.
Wiesz, to jest ciekawe pytanie- czy nakrywanie głowy w Twoim przypadku jest czy nie wyrazem obłudy.
Bo jeśli ja znajduję się w kościele katolickim nie klękam , kiedy wszyscy klękają przed opłatkiem. Mimo, że grzeczność może i to by nakazywała...Nie żegnam się...a przez grzeczność to stoję, zachowuję się spokojnie i wstaję, kiedy wszyscy wstają.
No i wszystko , co robimy bez przekonania jest grzechem. Jeśli nie masz przekonania do nakrywania głowy do modlitwy , a wiesz, z jakich powodów czynią to niewiasty na danej społeczności( czego jest to wyrazem), to nakrycie głowy "przez grzeczność"...hm... chyba jednak jest wyrazem obłudy...Gestem wykonanym ze względu na człowieka, a nie na Boga...A skoro masz przekonanie, że nie -nakrycie głowy nie jest powodem do potępienia, ani nie jest jakimś kulturowym "szokiem", to...po co to robić...? Ze strachu przed potępieniem...? Lub brakiem akceptacji...?( co oznacza owa 'grzeczność" w tym przypadku? ).

Cytuj:
Otóż i to! Żadne uciekanie w absurd - chociaż absurd tu jak najbardziej ma miejsce, a stanowi go naga żona aborygena z liściem na głowie, a nie sam przykład, który uważam za bardzo dobry - nie nazywaj cały przykład absurdem.

A ja tego wcale nie odbieram jako absurd. Nakrycie głowy jest znakiem uległości w każdej szerokości geograficznej. Tam właśnie kultura jest taka, że nikogo nie razi widok gołych biustow, to wszystko.
Kiedyś nasze prababcie gorszylyby się spódniczkami przed kolana. Dziś mamy takie spódniczki i nikt się tym nie gorszy, a nauka o nakrywaniu...wciąż aktualna.

Cytuj:
Poza tym, ciekawe jLecz kobieta z gołą pupą i cycami i z liściem na głowie, będzie stanowiła widok absurdalny i tyle.

Może dla nas, Europejczyków...Dla nich pewnie nie. Inna kultura :lol:

jA akbyś głosiła o Wieczerzy komuś, kto nie zna chleba...(Ryżu powszedniego daj nam dzisiaj...? :wink: )
Cytuj:
A co ciekawe, może się w ogóle "wydać"? Że niby co? Okryje głowe i się nagle okaże że nie jestem doskonała w swojej uległości?

Myślę, że wyda się w ogóle to, że chcesz być uległa... 8) Bo jeśli c h c e s z byc uległa i masz to w sercu, to jaki w ogóle problem, żeby postąpić zgodnie z zaleceniem Pawła i głowę do modltiwy nakryć...? Taki prost gest...
Powiem Ci, czego ja się bałam. Wstydziłam się( co pomyślą sobie o mnie inni, np. że jestem zacofana, staromodna, albo odwrotnie, ktoś pomyśli, ze się wywyższam- bo i takie "opcje" poznałam, trochę głupio mi było przed mężem- nie wiedziałam , jak zareaguje- choć wcześniej to obgadaliśmy, no i ...nikt u nas tego nie robił...(teraz trzy inne niewiasty już nakrywają gŁowy , choć nikt ich nie naciskał :) ). Po prostu - bałam się, a co ludzie o mnie powiedzą, i bardzo to przeżywałam.
Kiedy nie nakrywasz gowy, "wtapiasz się w tłum" i Twoja postawa jest Twoją tajemnicą. Kiedy zaczynasz nakrywać głowę ujawniasz sowją postawę innym no i...to do czegoś zobowiązuje...coś się jednak zmienia.


Cytuj:
Nie mam żadnych oporów, żeby nałożyć chustkę i gdyby w naszym zborze ogłoszono i przyjęto takie nauczanie, że kobieta, która postanowiła być uległa ma nakrywać głowę - też bym się nakryła, nawet nie będąc przekonana co do tego "powinna nakryć", ale za to przekonana, co do tego, że powinna być uległa. I wcale nie byłabym obłudna.

Nie masz żadnych oporów, żeby to robić wtedy, kiedy wszyscy tak robią. A kiedy wszyscy by przestali , i Ty byś przestała...?
Hm...ja to widzę inaczej. Jestem przekonana, że powinnam to robić, bo chcę być posłuszna nakazowi Pawła i chcę być ulega mojemu mężowi. Będę to robić na każdej społeczności, czy inne to robią, czy nie. A choćby na...świadectwo.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 05, 2008 8:10 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Grażyno, to co piszesz, jest nieuczciwe i odsłania tylko Twoją chęć udowodnienia mi obłudy. Przyrównywanie nakrycia głowy a klękania przed opłatkiem jest rzeczywiście obłudne, zarówno jak i chytrze wlepione przez Ciebie słówko o "jednorazowej" wizycie, wzięte wyłącznie z Twojej wyobraźni dla przydania swoim oskarżeniom jakieś podstawy.
Nie będę się tłumaczyć przed czymś takim.
Pozdrawiam.

P.S.
Cytuj:
Nie masz żadnych oporów, żeby to robić wtedy, kiedy wszyscy tak robią. A kiedy wszyscy by przestali , i Ty byś przestała...?

Czyli mam rozumieć, że w Twoim zborze dziś nauczają nakrywać, a jutro nauczają nie nakrywać?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 05, 2008 8:21 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Pouczający fragment z 1P3, Marck.
Rzecz w tym, że gdy Piotr pisze:
"Tak samo bowiem i dawniej święte niewiasty, które miały nadzieję w Bogu, same siebie ozdabiały, a były poddane swoim mężom" - to bezpośrednim kontekstem są słowa poprzedzające, z których jednoznacznie wynika, co ma być owym przyozdobieniem:


(1) Tak samo żony niech będą poddane swoim mężom, aby nawet wtedy, gdy niektórzy z nich nie słuchają nauki, przez samo postępowanie żon zostali [dla wiary] pozyskani bez nauki, (2) gdy będą się przypatrywali waszemu, pełnemu bojaźni, świętemu postępowaniu. (3) Ich ozdobą niech będzie nie to, co zewnętrzne: uczesanie włosów i złote pierścienie ani strojenie się w suknie, (4) ale wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny wobec Boga.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 05, 2008 1:14 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
I co mnie podkusiło włazić w gadki o te chustki, jejku...

Po prostu jesteś niewiastą. Z całym szacunkiem. :D

Axanno, sama zaczęłaś "kruszyć kopie", a poza tym nie chciało Ci się czytać wątku od początku (znowu mi się rymuje). Proponuję przeczytać jednak wątek, bo za chwilę zaczniemy powtarzać to wszystko, co już pisałem raz albo kilka razy, to nie miałoby żadnego sensu. Dlatego postaram się odnosić tylko do tych kwestii, które nie były dotychczas omawiane. Jeśli zaczęłaś "wałkować" temat, to wróć do początku i poczytaj. Poza tym, przeczytaj proszę artykuł:

http://www.ulicaprosta.net/pl/an_naucza ... nstwie.php

Axanna napisał(a):
Najpierw powiedziałeś, że ci co nie nakrywają nie postanowili być uległe, a gdy zaoponowałam, że ja postanowiłam, od razu zarzuciłeś mi te kulki.

"Nie postanowić być uległą" to jest coś ZUPEŁNIE INNEGO niż "postanowić nie być uległą". Mam madzieję, że to widzisz. Traktujesz zamiennie dwa zdania o zupełnie różnej treści.

Axanna napisał(a):
Zarzuciłeś mi sprzeczność wypowiedzi, że niby podejrzewam sióstr z waszego zboru o obłudę, a potem oznajmiam, że myślę o nich dobrze. Więc próbowałam Ci pokazać, że to nie tak. I nie do końca jest prawda, to co piszesz teraz, że się dostosowuje do czegoś, co jest sprzeczne z moim przekonaniem. Bo nakrywając głowę w społeczności, gdzie przyjęto nauczanie o tym, że kobieta (jejku, ileż będziemy wałkować), która postanowiła być uległa ma nakrywać głowę, nie jest "sprzeczne" z moim przekonaniem, iż powinnam być uległa i nie jest sprzeczne z moim przekonaniem, że kto uważa za słuszne nakryć głowę i to robi. To wcale nie jest sprzeczne. Po prostu ja nie jestem przekonana, że mam pokazywać swoje postanowienie o uległości poprzez nakrycie głowy, ale nie uważam wcale, że gdyby nakryła w takiej społeczności - z powodu grzeczności - to byłabym obłudna. Nie wiem, czy dobrze tłumacze.

Chcę Ci tylko pokazać, że będąc w naszej społeczności nie musiałabyś wcale nakrywać głowy i nikt by Cię nie osądził z tego powodu. Nie masz również powodu poddawać w wątpliwość szczerość sióstr, które u nas nakrywają głowy. Pytałaś, skąd ja wiem, czy one nie robią tego po to, żeby oszczędzić sobie jakichś tekstów. Przyjedź, zobacz, zapytaj.

Axanna napisał(a):
To tak, jak pójść do społeczności, gdzie kobiety z powodu jakichś obiekcji nie noszą spodni - wiadomo przecież, że ja, chociaż nie mam nic przeciwko spodniom, w takiej społeczności spodni nie założę i wcale nie będę przez to obłudna, tylko grzeczna. Nie powiesz przecież, że - "o! nie założyła spodni, mimo iż nienoszenie spodni jest w sprzeczności z jej przekonaniami".

Nakrycia głowy i spodnie to są dwie zupełnie różne sprawy. Damskie spodnie mają zupełnie inny krój niż męskie, a damski ubiór ogólnie jest damski. Przykazanie interpretowane jako zakaz noszenia spodni w ogólne nie mówi o spodniach, choć spodnie były w tamtych czasach jak najbardziej znane [II Mojż. 28:42; 39:28; III Mojż. 6:10; 13:55; 16:4; Ez. 44:18]. Uważam, że czymś innym jest nakrywanie głowy przed Bogiem bez przekonania (bo to jest sprawa duchowa), a czymś innym jest włożenie spódnicy z grzeczności wobec gospodarzy. Możemy dyskutować, ale chyba w innym wątku.

Axanna napisał(a):
I właśnie - aborygeni, uczestniczące w wieczerzy, albo biorące chrzest wcale nie będą stanowić absurdalnego widoku, gdyż prawdziwie te nakazy są ponad kulturowe i ponadczasowe. Lecz kobieta z gołą pupą i cycami i z liściem na głowie, będzie stanowiła widok absurdalny.

Uważam, że argumentujesz niekonsekwentnie i wybiórczo. Dla Aborygenów Wieczerza i chrzest są czymś całkowicie nieznanym. Gdyby konsekwentnie zastosować Twój sposób myślenia, to należałoby rozumieć jedno i drugie kulturowo zamiast ponadkulturowo (tak jak również im nieznane nakrywanie głów). A jesli tak, to Aborygeni nie powinni być nauczani ani o jednym, ani o drugim. Jeśli Wieczerza i chrzest mogą być przeniesione z kultury hebrajskiej do Australii, to nie ma żadnego powodu, żeby nie przenosić nakrywania głowy, skoro i tak nauczanie o tym, że mąż jest głową swojej żony byłoby wśród Aborygenów głoszone. Chyba, że według Ciebie nie mogłoby być głoszone, bo też jest wyłącznie "kulturowe".... :D

Axanna napisał(a):
... i tyle

"I tyle". Czyli inaczej mówiąc "I basta!". Fajny sposób dyskusji. :lol: Nikt nie mówi o liściach, natomiast jeśli chodzi o "gołe pupy i cyce", to też jest temat na osobny wątek związany z misjologią - czyli o nauczaniu skromności wśród ludzi, których Duch Święty dotyka i zmienia, a w ich sercach są zapisane ponadczasowe i ponadkulturowe przykazania. Próba wypaczenia poglądów adwersarza i pokazania ich w takim świetle, żeby wyglądały na absurdalne, nie jest moim zdaniem uczciwym zabiegiem.

Axanna napisał(a):
I to niby dla czego fakt, że Paweł w innych miejscach piszę o ubiorze ma stanowić argument, że w tym miejscu również nie chodzi o ubiór? Fakt że piszę gdzie indziej o tym nie jest żadnym argumentem, że i tu nie piszę o tym samym.

Dyskutujmy poważnie. Gdzie w I Kor 11:3-16 Paweł pisze na temat ubioru i skromności? Pobrubione przeze mnie zdanie jest bez sensu moim zdaniem. Po prostu nauczanie, o którym mówimy, nie dotyczy ubioru i skromności i dotyczy głowy, a nie całego ciała. I fakt, że Paweł mówi o tych rzeczach gdzie indziej nie dowodzi, że mówi o nich również tutaj. To jest chyba proste. Jeśli Paweł pisze w I Kor. 11:3-16 o skromności i ubiorze jako takim, to pokaż taki fragment paluszkiem.

Axanna napisał(a):
A co ciekawe, może się w ogóle "wydać"? Że niby co? Okryje głowe i się nagle okaże że nie jestem doskonała w swojej uległości? A ja nigdy nawet nie probowałam sprawiać takie wrażenie, że jestem doskonała, bo jasne, że nie i daleko mi jest do tego. Więc co? Ci co nakrywają lepiej umieją być ulegli czy co? Nie rozumiem.

Czasem sie zastanawiam, czy Ty rzecxzywiście nie rozumiesz, czy może nie za bardzo chcesz zrozumieć. Może jednak przeczytaj artykuł i wątek, dobrze? Bo nie mogę prostych rzeczy tłumaczyć po 100 razy.

Axanna napisał(a):
Poza tym, nakrycie głowy nie jest dla mnie wcale problemem, ani wielkim, ani małym. Po prostu inaczej rozumiem nakaz Pawła i nie czuje przekonania, że nakrycie głowy, to jest znak uległości. Dla mnie... według mego zrozumienia, znakiem uległości jest przyzwoity ubiór, a nie wyzywający, jak to dziś jest w modzie i tak właśnie rozumiem słowa Pawła, gdy mówił o tym nakryciu. Jak dla tamtych kobiet niepokryta głowa wyglądała wyzywająco, więc musieli nakrywać, żeby tak nie wyglądały.

Masz prawo myśleć tak jak Ci się podoba. Ale nie wmawiaj mi rzeczy, których w Biblii nie ma. Nigdzie nie jest napisane, że przyzwoity ubiór jest oznaką uległości żony wobec męża (najwyżej jest oznaką uległości wobec nauczania apostolskiego). Wolisz tak rozumieć słowa Pawła, ponieważ tak jest wygodniej. Tymczasem mówiąc o nakrywaniu głów jako oznace uległości Paweł nie mówi o ubiorze jako takim, ani mówiąc o ubiorze nie mówi o skromności jako oznace uległości. To, co piszesz po prostu nie wynika z tekstu. Ale jeśli masz życzenie wpisywać coś w tekst Biblii, Twoja wola.

Nie musimy kruszyć kopii. Nie ja zacząłem i wcale nie mam na to ochoty. Natomiast nie lubię ściemniania wbrew Pismu. Możesz nie mieć do czegoś przekonania i ja Ciebie do niczego nie będę przecież zmuszał. Ale PROSZĘ - jeśli już chcesz dyskutować, to rób to na podstawie tekstu Biblii, a nie na podstawie czegoś, co myślisz o tym tekście i co jest Ci z jakichś powodów wygodne. PROSZĘ CIĘ - jeśli masz ochotę dyskutowac dalej, to poczytaj polecone teksty. Ja już w tym temacie napisałem tyle, że wolę odpowiadać na wypowiedzi, które wnoszą coś nowego. Inaczej będziemy się kręcić w kółko i generować bez potrzeby kolejne megabajty na serwerze.

Pozdrawiam Cię serdecznie i myślę o Tobie jak najlepiej. :)


Ostatnio edytowano So kwi 05, 2008 2:49 pm przez Smok Wawelski, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 05, 2008 1:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
lis napisał(a):
A mnie zastanawia, rozwinięciem/kontynuacją jakiego przykazania Pańskiego z prawa mojżeszowego jest nakrywanie głów przez kobiety modlące się/prorokujące w kościele apostolskim?
Jest jakiś pierwowzór, czy jest to zupełna nowość pod nowym przymierzem? I jak zachowywały się kobiety usługujące/wędrujące z Panem Jezusem, apostołami i uczniami w tym temacie? Czy już znały tę naukę, czy dopiero Paweł otrzymał jej objawienie?

Moim zdaniem mamy do czynienia z nową jakością, objawioną w Nowym Przymierzu i związaną z relacją Chrystusa z Kościołem jako wzorcem relacji małżeśkich w Kościele [Ef. 5:22-33]. Mówię o relacji męża jako głowy swojej żony, która jest czymś więcej niż relacje przywódcy i tych, którym on przewodzi, znanych już wcześniej [np. Joz. 22:14].

Gest nakrywania głowy przez żonę był znany już wcześniej [I Mojż. 24:65], natomiast nie czytamy o nakrywaniu głowy przez kobietę [mężatkę] podczas społecznej modlitwy lub prorokowania. Najprawdopodobniej było to związane z faktem, że mężczyźni i kobiety modlili się wtedy oddzielnie (w świątyni za czasów Jezusa był dziedziniec kobiet i dziedziniec mężczyzn). Pod względem modlitwy wspólnotowej Nowe Przymierze z jednej strony zdecydowanie podniosło status kobiet, a z drugiej strony nauka apostolska zachowuje różnorodność funkcji i pewną gradację chwały stworzenia, którą należy zachować przed Bogiem w czasie społecznej modlitwy (Paweł odwołuje się do niej w I Kor. 11:3-16).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 05, 2008 4:00 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
Przyszlo mi na mysl, ze troche niedokladnie przekazalem doswiadczenie ani_iszy ze zrozumieniem uleglosci. To jej kochajacy maz potrafil wyjasnic relacje w swietle nauki biblijnej i odniesc je do konkretnej sytuacji, w ktorej sie znalezli. Mysle, ze to uzupelnienie jest dosc wazne, bo zaangazowanie wspolmalzonka wypelnia luke w praktykowaniu tej nauki. Tu chyba jest problem "brakujacych elementow", bez ktorych stosowanie sie do nauki nie jest zasadne. Komplet, to Bog, Chrystus, maz, zona, albo Glowa - Cialo_Kosciol, albo Oblubieniec - Oblubienica, a wszystko spojone miloscia. Jesli ktoregos elementu brakuje, to rzeczywisci cala sprawa wyglada podejrzanie i pachnie szowinizmem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 05, 2008 4:00 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Cytuj:
Axanna napisał(a):
Grażyno, to co piszesz, jest nieuczciwe i odsłania tylko Twoją chęć udowodnienia mi obłudy
.
No, może to i tak zabrzmiało...Bardziej zatanawiałam się nad ogólną istotą "postępowania przez grzeczność". Na ile jest to wyraz obłudy, na ile nie...bo w końcu z pewnością jest to czybienie czegoś jedynie ze względu na ludzi albo z obawy przed ich reakcją.

Cytuj:
Przyrównywanie nakrycia głowy a klękania przed opłatkiem jest rzeczywiście obłudne, zarówno jak i chytrze wlepione przez Ciebie słówko o "jednorazowej" wizycie, wzięte wyłącznie z Twojej wyobraźni dla przydania swoim oskarżeniom jakieś podstawy.


Oj, nie sądziłam , że taka chytra jestem 8)
Szczerze mówiąc napisałam tak, bo pomyślałam o Twojej wizycie np. w zborze Smoka. Zakładam, że byłabyś tam raz( no, może dwa...) bo nie mieszkasz w tej miejscowości...po prostu...

Cytuj:
Nie będę się tłumaczyć przed czymś takim.
Pozdrawiam.

Oj, zaraz tam tłumaczyć...

Cytuj:
P.S.
Cytuj:
Nie masz żadnych oporów, żeby to robić wtedy, kiedy wszyscy tak robią. A kiedy wszyscy by przestali , i Ty byś przestała...?

Czyli mam rozumieć, że w Twoim zborze dziś nauczają nakrywać, a jutro nauczają nie nakrywać?

A skąd taki wniosek...?
Zresztą - w moim zborze nikt jeszcze o tym nie nauczał, a te niewiasty, które nakrywają głowy przyszły do zboru skądinąd...

Axanno- masz prawo odrzucić tę naukę i ten zwyczaj, nic na siłę. Jeśli nie jesteś do tego przekonana, nie nakrywaj. Jeśli uważasz, że przez grzeczność należy nakryć( choćby i bez przekonania) nakrywaj...Toż ja Ci niczego nie narzucam, a prawo do własnego zdania na ten temat mogę mieć...

Pozdrawiam: G.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 493 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 33  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL