www.ulicaprosta.net

To raczej problem nas. Facetów. I prawda jest taka, że kreatorzy mody to w większości faceci i to często pozbawieni dobrego smaku. Parafrazując C.S. Lewisa: Czy gdyby na scenie postawić zasłonięty pokrywką talerz, a po odsłonięciu okazałoby się, że leży tam kawał boczku to czy nie wyciągnęlibyśmy wniosku, że autorzy przedstawienia mają coś nie w porządku ze smakiem.
W ubieraniu, a raczej zasłanianiu kobiet biją nas na głowę muzułmanie tymczasem myślę, że należy uporać się z podstawowym problemem jaki nęka mężczyznę. Wiesz o czym mówię...

www.szafa.pl

nie pytaj skąd mam ten link. Siłą rzeczy muszę takie rzeczy wiedzieć mając żonę.

Oj dziękuję za troskę, ale nie mogę skorzystać niestety. Poza tym, spędzanie zbyt dużej ilości czasu na wyszukiwanie fatałaszków to, jak mówi ryjek z muminków "nie jest sport dla gospodyń domowych". a stroić mamy się w sprawiedliwe uczynki

Pewnie, że w sprawiedliwe uczynki. Tylko, ze mi to jakoś nie koliduje z tym, żeby czasem pobuszować po sklepach w poszukiwaniu spódnicy, która by mi się podobała...ale może jestem za mało święta...

Oj Owieczko, dlaczego od razu za mało święta? Czy to nie jest właśnie robienie problemu tam gdzie go nie ma? Tobie nie koliduje buszowanie, mi nie kolidują jeansy, ale zawsze się znajdzie ktoś kto będzie na tej podstawie oceniał.

Amen
Chodzi właśnie, żeby na takiej podstawie nie oceniać czyjejś świętości...

Wewnętrzna świętość wychodzi na zewnątrz. ŚWIĘTY - oddzielony od tego co pospolite.

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a

ależ oczywiście, że wychodzi na zewnątrz. Problem w tym,że niektórzy twierdzą, że do rzeczy pospolitych należy jakiekolwiek ozdabianie się i jakakolwiek dbałość o wygląd( więc pozbądźmy się luster, na co nam one), stąd narzucają ludziom określony styl ( nie maluj się, nie farbuj, nie noś bluzek z ornamentami, tylko jednolite, nie noś spodni, nie noś krawata: taki "mnisi" styl), bo po tym można poznać, czy jesteś na drodze uświęcenia, czy nie...i jeśli ktoś w to uwierzy, to jeśli pozna chrześcijanina/chrześcijankę, której styl odbiega od opisanego( ale zachowana jest skromność w ubiorze i powściągliwość w ozdobach) to pojawia się OSĄD. Stawia się zarzut: jesteś daleko od Boga, jesteś w świecie. I to miałam na myśli.

Sisterko....bardzo ładne fasony spódnic maja u Reserved.Mam 55 lat a zakupy rabie najczęściej tam.To znaczy spódnice...no czasem jakąś marynarke .
Spodnie jeans w H&M lub jak uzbieram pieniądze to w sklepach z dzinsowch.Jest mnostwo ładnych i wygodnych.
Sukienki, bluzki polecam w Marks & Spencer.Drogo ale warto poczekać na przeceny i kupić ładne eleganckie wesołe ale zarazem grzeczne.Jakie mają cudne kaszmirwe swetru..albo lniane spodnie.
Wyglada się pieknie elegancko, na luzie i nikogo się nie zgorszy/
Powinnam na priv....sorki.
Lubię zakupy....ale rzadko raz na pół roku ....przeznaczam na to cały dzionek i to ma byc przyjemnośc!!!Kończę lodami albo kawą i wizytą w kinie .Naprawde nie czuję sie mniej święta.Nie zasmucam Ducha.Nawet mam wrażenie ,że zakupy robimy....razem
Wszystkiego dobrego moje piekne siostry

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.

skąd ja wiedziałem że zejdzie na ciuchy

a ja wam powiadam, że jak nie nosicie burki, to nie będziecie zbawione jak głoszą zensunnickie przepowiednie

K.

No, problem nie tylko dotyczy ciuchów, to taki wierzchołek góry lodowej..
Legalizm prowadzi do "świętej pychy"...a w efekcie do pomieszania usprawiedliwienia z uświęceniem.

Co to jest LEGALIZM? Kiedy nawołuje się do przestrzegania przykazań Pańskich jest się często nazywanym LEGALISTĄ. '' Jeśli mnie miłujecie przykazań moich przestrzegać będziecie'' -Jezus.

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a

Legalizm to stawianie przepisów prawa ponad dobrem człowieka. Zapominanie, że nie jest półbogiem tylko pokręconą istotą z częstymi zaćmieniami w umyśle i w ogóle wszędzie. Chociaż z drugiej strony patrząc to dobrze, że istnieją zarówno surowi legaliści jak i miłujący wszystkich, problem zaczyna się wtedy gdy ideały jednej bądź drugiej postawy wykorzystuje się w sprawowaniu władzy nad innymi.

No to znajdź mi w Słowie Bożym takie przykazania:
* nie będziesz farbowała włosów swoich
* będziesz chodziła jedynie w spódnicy, bo to jedynie jest strój kobiecy ustanowiony dla wszystkich kobiet na przestrzeni wieków
* nie będziesz nosiła żadnych ozdób
* nie będziesz patrzyła w lustro
* nie będziesz nosił krawata
* nie będziesz kupować sobie przedmiotów z jakimikolwiek podobiznami, bo nie wolno robić podobizn niczego, zatem garnek wymalowany w kwiaty stłuczesz i wyrzucisz
* nie dasz dziecku zabawki do rąk- nie psuj własnego dziecka przez próżne zabawy
* nie ubierzesz małej córeczki w sukienkę z falbanką- nie karm jej próżności
* nie odzywaj się kobieto, jeśliś w gronie braci, kobietom nie godzi się odzywać
* nie założysz stroju w kolorze czerwonym- czerwień budzi obrzydliwość
* nie wolno ci grać w gry zespołowe- ludziom prawdziwe pobożnym nie przystoi zajmować się sportem, rzecz to pospolita
* wyrzuć telewizor, radio i Internet z domu swego, powinna ci wystarczyć Biblia i modlitwa


i parę innych, pozbieranych z różnych zborów o charakterze legalistycznym...

A przestrzegać PRAWDZIWE przykazania Pańskie jak najbardziej należy. Dziecko Boże ma wyryte je w sercu (przynajmniej powinno) i nie chce grzeszyć.

No to ładnie... Ale trzeba przyznać, że część z tych "praw" zastosowałbym jadąc przez, któryś z krajów muzułmańskich np. po to aby nie ściągać złego oka i dbać o swoje bezpieczeństwo. Zastanawiam się na ile właśnie potrzeba bycia w grupie elitarnej motywuje ludzi do takiego wyróżniania się z tłumu a na ile jest to szczere podążanie za Bogiem. Pamiętam w Indiach zacząłem naprawdę obawiać się o żonę, bo wzrok mężczyzn mówił wszystko... lepiej było po prostu ubrać się zgodnie z tamtejszymi standardami skromności i po prostu kupiliśmy dla niej Judidę.