Mateuszek napisał(a):
Niektórzy przywódcy mają nawet swoje "biblijne" uzasadnienia dla takiego wzajemnego oszukiwania się w celu wciągnięcia ludzi do swojego kościoła.
Niestety, zapominają o tym, że mamy być wprawdzie roztropni jak węże, ALE RÓWNOCZEŚNIE NIEWINNI JAK GOŁĘBICE:
"Oto Ja posyłam was jak owce między wilki, bądźcie tedy roztropni jak węże i niewinni jak gołębice" [Mat. 10:16]Biada tym, którym roztropność myli się z przewrotnością, bo wchodząc między wilki sami mogą się nimi stać. Wykorzystywanie Słowa Bożego, które jest święte i przed którym trzeba drżeć, do własnych celów propagandowych - i to w postaci skandalicznego wypaczania Pisma - ściąga gniew Boży. Jak to mówią prości ludzie, "jak kogo Bóg chce ukarać, to mu rozum odbiera". Czego jesteśmy właśnie świadkami.
Najgorsze jest to, że te "biblijne" uzasadnienia są przedstawiane w kościołach przez ludzi posiadających autorytet, co powoduje przywodzenie maluczkich do upadku. Czyli gorszenie. Nie dajcie się nabrać na "bycie Żydem dla Żyda" w interpretacji ekumenistów. Paweł nigdy nie udawał kogoś, kim nie był i nie okłamywał "judaizujących" że jest jednym z nich. Zamiast fałszywie oszukiwać się nawzajem z fałszywymi braćmi, ani z nimi nie współpracował - on nie ustępował im ani na chwilę, aby prawda ewangelii mogła się utrzymać:
"Ale nawet Tytusa, który był ze mną, chociaż był Grekiem, nie zmuszono do obrzezania, nie bacząc na fałszywych braci, którzy po kryjomu zostali wprowadzeni i potajemnie weszli, aby wyszpiegować naszą wolność, którą mamy w Chrystusie, żeby nas podbić w niewolę, a którym ani na chwilę nie ustąpiliśmy, ani się nie poddaliśmy, aby prawda ewangelii u was się utrzymała [Gal. 2:3-5]Czy ludzie, którzy kłamią w celu szerzenia Ewangelii, rozumieją pojęcie "prawda Ewangelii"? Retorycznie pytam.
P.S.
Jeśli ktoś słyszał już u siebie w kościele "argumentację" przytoczoną przez Mateuszka lub podobną i ma wątpliwości, czy aby ktoś nie przekręca Słowa Bożego w "szczytnych" celach, to napiszcie tutaj. Postawimy w świetle Słowa i niech stoi. Może się jeszcze komuś oczy otworzą.