W styczniu mieliśmy do czynuenia z wieloma inicjatywami ekumenicznymi. W tym czasie czytałem trochę informacji na ten temat. Jestem zaniepokojony wzrastajacym zachwytem kościołem katolickim u ewangelicznie wierzących chrześcijan. Sa osoby które widzą tam same dobre zmiany i tak bardzo oddanych Bogu ludzi. Szkoda, że nie widzą, że nauczanie KK wiedzie miliony ludzi prosta droga do piekła. Poprzez aktywne uczestniczenie w nabożeństwach KK, wspólne odprawianie liturgii protestanci i ewangelicznie wierzący uwarygadniają uwierzytelniają sobą niezgodne z Bożym Słowem nauczanie i liturgię KK. Oczywiście nadal KK ma tendencję przewodzenia ekumenizmowi i uzurpuje sobie prawo do bycia zwierzchnikiem kościołów.
W związku z moimi przemyśleniami, jakiś czas temu wypisałem sobie wypowiedzi pastora Clendennena na temat ekumenii i dzisiaj chciałbym sie nimi z Wami podzielić.
"Taka ekumenia, która wszystko nazywa kościołem, narodziła się w piekle. Rozlega się wołanie o jedność, jedność kosztem czystej doktryny i kosztem prawdy. My w kościele również wołamy o jedność i harmonię, ale tylko drogocenne krew Jezusa Chrystusa może spowodować jedność. Tak, jak krew obmywa każdą komórkę i tworzy harmonię między komórkami, tak i w sensie duchowym, jeżeli każdy członek ciała Chrystusa jest obmyty w krwi Chrystusa i jeżeli chodzimy w światłości, powstaje właściwa jedność i harmonia w duchowym ciele. Jakież niewymowne zło idzie za małym odstępstwem od wzorca. Sodomici przy świątyni. Popatrzcie na kościół przed reformacją: Bogobojni ludzie byli mordowani, ponieważ odważyli się demaskować kazirodztwo przywódców kościoła grzeszących z własną rodziną. Wszelkie możliwe niegodziwości powstają z małego odstępstwa od wzorca. Teraz akceptowany jest nawet homoseksualizm. Popatrzcie na kościół zielonoświątkowy obecnie. Co widzicie? Popełniane są różne grzechy. Co do tego doprowadziło? Bawienie się z doktryną! Nauczanie, że Boga nie obchodzi, w co my wierzymy. Święta doktryna tworzy świętych ludzi. Nieświęta doktryna tworzy nieświętych ludzi. Obecnie w nawoływaniu do jedności widzimy bawienie się z prawdą. Czy zauważyliście, że kiedy z czegoś każą zrezygnować, to nigdy z tego, co fałszywe? Słyszałem jednego tak zwanego zielonoświątkowca, który nawoływał do jedności i mówił, że musimy zrezygnować z niektórych prawd, w które wierzymy, by dojść do jedności, którą chcą stworzyć między nami i kościołem rzymskim. Nigdy nie słyszałem żadnego z tych szarlatanów, mówiącego do kościoła rzymskiego, „Jeżeli ma dojść do jedności, to wy musicie zrezygnować z przeistoczenia i oddawania czci Bogu w opłatku. Musicie zrezygnować z nauczania, że Maria jest współ-odkupicielką z Chrystusem”. Tego nie wspominają. Zawsze mówią wierzącemu według Biblii, by zrezygnował z prawdy. Kiedy odchodzimy od tej prawdy, w Kościele pojawiają się straszne rzeczy."
Bert Clendennen
http://clendennen.blogspot.com/2012/04/ ... azywa.html