Ezraszu,z tego co naoisałes o swoich poszukiwaniach,dociekaniach,wątpliwościach i obawach,wynika dla mnie jasno,że dobrze ze sie dotychczas nie ozeniłes!.No strach pomyślec jakim byłby ten twoj związek,gdybyś w niego wkroczyl tak nieprzygotowany.Widzę w tym rękę Ojca,ktory widocznie ma dla ciebie coś autentycznego,i chce cie osobiście do tego wydarzenia doskonale przygotowac.Bóg widzi nasze pragnienia,i szuka ludzi ktorzy nie zadowolą sie "byle czym".Chca oryginału Bożego dzialania.Zona to dar od Boga.Bóg,stworzyl kobietę d l a m ę ż c z y z n y, a nie dla siebie.Bóg tez chce by mężczyzna przyjał ten dar,i wiedział jak z niego w pełni skorzystac."Instrukcja obslugi w środku"To męzczyznę Bog powołal do bycia jej głowa.A więc może lepiej najpierw dokładnie dowiedz się od Dawcy daru,jak rozporządzac nim by zawsze był darem a nigdy ciężarem lub przekleństwem co się zdarza przeciez,i to jest smutne.Jesli pozwolisz,by sam Bóg przygotował dobrze twoje serce do tego wydarzenia,to on sam bEdzie najlepiej wiedział kiedy serce męzczyzny w tobie zostanie w pełni ukształtowane,abyś mógł JA przyjąc.Bóg pracuje w twoim sercu,razem z toba tworząc jej obraz,wizję tego cco byś pragnął.A potem,zrobi tak jak było na początku z Adamem i Ewą.To co współtworzyłeś z Bogiem w swoim sercu,stanie się ciałem.I będziesz to wiedział tak jak Adam wiedział.
Dlatego wykrzyknął:"Ta dopiero jest jest kością z kości moich i ciałem z ciała mojego.Będzie się nazywała mężatką,gdyż z męża została wzięta.Twoja kobieta,zostanie wyjeta z ciebie.Adam ją nosil w swoim sercu zanim ją ujrzał przed soba!Tam nie było innych kobiet,,nie było więc wyboru.Bóg dał mu dokładnie to co było jego snem.Wyśniona wymarzona przez niego." Ta d o p i e r o!!!!!!!!!!!!!!jest moja!!!!!Bóg pomógł Adamowi zbudowa tę wizję w sercu.Przyprowadził do niego wszystkie zwierzęta,ale między nimi nie znalażła się pomoc odpowiednia dla niego.
Natomiast Bog chciał z
żeby Adam obserwował r ó ż n i c ę między samcem i samicą,i jaką każdy spełnia rolę w parze w/g rodzaju swego,Bóg uczynił Adama na swój obraz i podobieństwo-kreatywnym jak On sam,Adam patrzył,myślał i budował wizję tego co sam by pragnal w swoim sercu.Bóg tam był.Patrzył i czekał.Kiedy wizja w jego sercu była gotowa,On ją wyjął z niego i uczynił kobieta,.Widząc ja Adam stal się mężczyzną,jak żebro które jest twarde by osłaniac to co miękkie:serce.Kobieta była jego sercem.Pochodziła z jego wnetrza i potrzebowała go tak samo jak on jej.Byli razem parą i doskonała całoscia.Ta zaleznośc od siebie nie była niewola lecz wolnościa by wypełnic Boży plan.Razem panowa nad ziemią.Dlatego wierzę,że warto czekac i śnic i marzyc,aby powiedziec o to jest ta napewno ta i żadna inna!,Nie martw się o sposób w jaki to się stanie,czy przy kompie,czy na urlopie a może dziwnie inaczej.Jesteś kimś wyjatkowym w oczach Ojca i będziesz wyjątkowo potraktowany,Bog chce ci dac to co doskonałe jeśli nie zadowolisz się tylko dobrym.
Teraz dobrze przygotuj swoje serce,rozmawiając o małzeństwie z tym który jest Jego Twórcą.
Ile uniknęlibysmy tragedii,gdyby panowie wiedzieli wczesniej,zanim wezmą sobie żonę,to :Co to znaczy,ze ja będę Głowa żony,a moją Głową Bóg ustanowił Chrystusa,tak samo jakGłową Chrystusa,jest Ojciec.
Mam też super kasetę,którą w moim mniemanie dobrze byłoby gdyby posłuchali kandydaci do małżeństwa.Niewiedza nie jest grzechem,ale głupota przynosi wiele bólu.Duszpasterz,wyjawia w niej zasadnicze róznice między obojgiem płci.Mozna sie przy tym nieżle ubawic,z powodu nieporozumień na tle tej "inności"
Bardzo konstruktywne,życiowe prawdy.Kiedy tego się slucha,ma sie wrazenie,że jest się przygotowywanym przez samego Ojca do życia w małżeństwie,i do relacji miedzy kobietą i mężczyzną tak w ogóle.Bardzo potrzebujemy duchowych ojców i matek by nas pouczali jak życ w praktyczny sposób Słowem Bożym,
