www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So cze 15, 2024 10:54 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 08, 2006 11:05 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Jarku,nie bardzo rozumię twoje pytanie.Ja prosty górnik po zawodówce jestem.
Ciekaw jestem jak byś zareagował na te dwie kobiety,o ktorych wspomniałem.Im się usta nie zamykały,tak ciągle nadawały o Panu i oddaniu dla niego,co wcale nie uchroniło ich przed wejściem w zwiedzenie.W zasadzie to na początku wszyscy sie nimi i ich gorliwością zachwycali.Dlatego mogły narobić takich szkód.
Nikt z nas nie może kwestionować Oliwkowej szczerości i oddania.Ale to,że ma rację w paru sprawach w niczym nie usprawiedliwia trwania w fałszywych i prowadzących kościół na manowce naukach.
Takich ludzi się ratuje ,a jeśli nie pozwalają na to,ostrzega się przed nimi innych.
Głaskanie i współczucie okazywane tylko dlatego, że w jednym coś tam nam pasuje a przy tym pomniejszanie szkodliwości reszty jego poglądów jeszcze nikomu nie pomogło.To nie jest ani miłość,ani tolerancja,ani współczucie-to zwykłe zaślepienie lub co najmniej nieświadomość.

Jarku,zadam ci pytanie-
Jaka powinna być wg.ciebie społeczność chrześcijan,byś się do niej przyłączył i z nią związał?

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 09, 2006 9:20 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Jarek napisał(a):
Hmm... Wszystko jest podporządkowane dwóm przeciwnym Duchom. Nie jestem w stanie przeduchowić ;) mając to na względzie. Nigdy też nie robię fetysza z Biblii, gdyz jest jedynie tym samym co głoszeniem przez wierzącego w Duchu Świętym. (tak samo ze społeczności). Rozumiem np, ŚJ, którzy poszli za daleko i nie potrzebują wspomozyciela, skoro mają wszystko w biblii. To że rozumiem, nie znaczy że się znimi zgadzam, jak też wiem że nie moją jest sprawą dawać wzrost, tylko mówić to co mam do powiedzenia.

Nikt tutaj nie robi z Biblii fetysza, tylko punkt odniesienia dla głoszonych nauk i poglądów. To, że ktoś jest zbawiony, wcale nie gwarantuje mu ochrony przed zwiedzeniem. A przynajmniej niektóre teorie prezentowane przez Oliwkę to jest jawne zwiedzenie.

Duch Święty nigdy nie naucza wbrew Słowu Bożemu zawartemu w Biblii. Jeśli wierzący głosi coć w Duchu Świętym, to jego nauki muszą się zgadzać z tym, co napisano. Jeśli są sprzeczne z Biblią, to znaczy że nie głosu w Duchu. Tak stawiał sprawę Jezus, tak stawiali apostołowie i tak stawiamy my.

Cytuj:
a tak na marginesie: gdzie jest napisane aby dowodzić siebie według słów z Biblii?

"którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają" [Dz. Ap. 17:11]

"Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany" [II Tym. 3:16-17]

"Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna. Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie" [II Jana 9-10]

Jeśli dwie osoby wysuwają twierdzenia wzajemnie sprzeczne i obe twierdzą, że mówią w Duchu Świętym, to o prostu trzeba znaleźć stały punkt odniesienia. A tym było, jest i będzie spisane Słowo Boże. Stąd określenie "Napisano...".

Napisano, żeby nie słuchać ludzi przynoszących naukę inną niż Chrystusowa i apostolska.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 09, 2006 11:24 am 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Naprawdę nie rozumiesz Adamie pytania: "Powiedz Adamie, jesli jesteśmy w społeczności jednej ofiary, to w czym współuczestniczymy?"

Nie mogę jakoś w to uwierzyć. :( Dość często piszesz o pójściu na krzyż, a uwazam, że jest to nic innego jak zaparcie się siebie samego. Nie patrze tu na te dwie kobiety o których napisałeś, ani na Oliwkę, ale na siebie. I tak rozumiem pójście na krzyż, wzięcie jarzma Pańskiego itp... Wciąż uważam że mało jest społeczności które rozumieją to że współuczestniczymy w ofierze Pańskiej. Jest o tym mówione, jednak społeczności budowane są na starym człowieku. To widzę, choc i widzę że nie wszyscy tak chcą.
Mimo że rzadko ktoś odpowie tutaj na postawione pytanie (jeśli nie daje mozliwości wykazania własnego i jest przez to niewygodne), to odpowiem na twoje że jedynym wymogiem jaki przyjmuję, to własnie zaparcie się siebie. Budowanie nie jak świat buduje, a Pan. To co piszę znów nie dotyczy innych, a mnie samego, tak samo jak każdego, kto słucha.
To są owszem ogólniki, jednak wytyczają pewien kierunek dla rozumienia i zastosowania go wobec siebie pod każdym względem (ciała, rozumu duszy)
Ten wymóg nie biorę z rekawa, a z tego co Jezus mówił, jak też pózniej mozna sie przyjrzeć społeczności w dziejach. Społeczności obecne budowane są przede wszystkim na nauczaniu i na byciu razem, a jednoczesnie na zapominaniu że pokarm który mamy płynie z nieba. Bardziej w tym utwierdzamy się na podstawie otoczenia, niż na Chrystusie, a pózniej mówimy że jestesmy małej wiary.
Nie mam problemu z uznaniem jakiejś społeczności, tak samo jak nie mam problemu z uznaniem tego że ktoś uwierzył, że Jezus jest Synem Boga. Raczej jak widać to społeczności mają problem ze mną, z uznaniem czy jestem po właściwej stronie, bo niby wybrzydzam, a przecież wziąłem według ciebie w obronę Oliwkę, a to nie jest granica współuczestnictwa w Jego Ofierze i Jego Krwi. Wziąłem w obronę nas wszystkich Adamie, a nawet niewierzących dla których świadczymy i między innymi po to budujemy społeczności aby widzieli że Pan jest z nami, a nie my ze sobą. Tu kończy się nasze działanie i tu jest granica na którą mało kto wchodzi.

Jako jednostki będące w ciele oddajemy swoje życie dla zbawienia każdego człowieka, wpierw dla wierzących, a następnie dla niewierzących. Jako całe ciało oddajemy sie dla niewierzących (dla głoszenia zbawienia) Tak jak Jezus zasłonił sobą nasze grzechy, tak i my oddajemy zycie za grzeszników. Na chwałę Jezusa, aby poznali że nie mamy udziału w świecie, a w Nim. Więc się zastanów w Duchu Bozym i sam rozsądź na jakim kamieniu budowana jest społeczność w której jesteś, kogo mamy wybrać i jak zyć?
Chrystus powiedział że za sprawiedliwego łatwo jest oddać zycie, lub odwzajemnić dobrym za dobro, a oddał życie za grzeszników, i oddał błogosławieństwem od Ojca by człowiek nie zginął lecz zył.

Hej )))

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 09, 2006 12:07 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Smok Wawelski napisał(a):
Nikt tutaj nie robi z Biblii fetysza, tylko punkt odniesienia dla głoszonych nauk i poglądów. To, że ktoś jest zbawiony, wcale nie gwarantuje mu ochrony przed zwiedzeniem. A przynajmniej niektóre teorie prezentowane przez Oliwkę to jest jawne zwiedzenie.

We wszystkim uważam że kademu potrzebny jest czas, jednemu co prawda krótszy a innemu dłuższy. Najwazniejsze aby ktoś Pana się trzymał, modlił, a błedne teorie same odpadają jak łupina od ziarna gdy rodzi sie kłos. Jak sam napisałeś Biblia stanowi punkt odniesienia, lecz równiez wiesz, że jest wykorzystywana aby bronić nie tego o czym Biblia świadczy, a społeczności, nauk, i jest krótko mówiąc wykorzystywana wbrew Duchowi Świetemu.
Smok Wawelski napisał(a):
Duch Święty nigdy nie naucza wbrew Słowu Bożemu zawartemu w Biblii. Jeśli wierzący głosi coć w Duchu Świętym, to jego nauki muszą się zgadzać z tym, co napisano. Jeśli są sprzeczne z Biblią, to znaczy że nie głosu w Duchu. Tak stawiał sprawę Jezus, tak stawiali apostołowie i tak stawiamy my.

Wspomniałem o ŚJ, gdyż pokazują (i jest to dość dobrze widoczne) że ich nauczanie jest wazniejsze od Ducha Świetego. Powiedz mi Smoku, bo zgadzam sie że Duch Święty nie głosi sprzecznie z pismami, czy własnie nie pokazujesz czasem że bronisz nauczania które uznałeś jako słuszne i po tym jedynie rozsądzasz czy ktoś jest zwiedziony czy też nie?
Cytuj:
a tak na marginesie: gdzie jest napisane aby dowodzić siebie według słów z Biblii?


Smok Wawelski napisał(a):
"którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają" [Dz. Ap. 17:11]

"Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany" [II Tym. 3:16-17]

"Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna. Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie" [II Jana 9-10]

Jeśli dwie osoby wysuwają twierdzenia wzajemnie sprzeczne i obe twierdzą, że mówią w Duchu Świętym, to o prostu trzeba znaleźć stały punkt odniesienia. A tym było, jest i będzie spisane Słowo Boże. Stąd określenie "Napisano...".

Napisano, żeby nie słuchać ludzi przynoszących naukę inną niż Chrystusowa i apostolska.


Tu nigdzie nie napisano aby jesli przyjdziesz do mnie dowodził mi siebie na podstawie Biblii, a jest napisane odwrotnie, że jesli ktos przychodzi, to inni badają czy mówi zgodnie z Biblią. jest napisane że gdy się zbieramy to pisma są dla naszego pożytku, tak samo jak wszelkie inne dary, a nawet są wskazówki w biblii że mniej. W ostanim zaś jest napisane o zapędzaniu sie za daleko czego znów dowodem i przykładem mogą być ŚJ

Jeszcze nie dawno pisałes mi że demony także wierzą i drżą, a zapominasz że znają pisma, a to o ile sie nie mylę nigdzie w biblii nie jest napsane wprost, lecz nie wiedzą tego co Duch Święty objawia, tym bardziej że Aniołowie próbują wniknąć w to co mówi Duch Święty do człowieka wierzącego(a to jest napisane).

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 09, 2006 2:14 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Jarek napisał(a):
We wszystkim uważam że kademu potrzebny jest czas, jednemu co prawda krótszy a innemu dłuższy. Najwazniejsze aby ktoś Pana się trzymał, modlił, a błedne teorie same odpadają jak łupina od ziarna gdy rodzi sie kłos.

Jest wielu ludzi, którzy uważają, że trzymają się Pana, a nawet się modlą. Błędne teorie same nie odpadną - trzeba je wskazać i wyłożyć na tle Słowa Bożego. To jest obowiązek nauczycieli i duszpasterzy:

"Biskup bowiem jako włodarz Boży, powinien być (...) trzymający się prawowiernej nauki, aby mógł zarówno udzielać napomnień w słowach zdrowej nauki, jak też dawać odpór tym, którzy jej się przeciwstawiają" [Tyt. 1:7-9]

Pismo nigdzie nie mówi, żeby "dawać czas, aż błędne teorie same odpadną" - wręcz przeciwnie, heretyk powinien zostać napomniany raz i drugi, a następnie należy go unikać:

"A człowieka, który wywołuje odszczepieństwo [hairetikon], po pierwszym i drugim upomnieniu unikaj, wiedząc, że jest on przewrotny i grzeszy, i sam na siebie wyrok wydaje" [Tyt. 3:10-11]
Cytuj:
Jak sam napisałeś Biblia stanowi punkt odniesienia, lecz równiez wiesz, że jest wykorzystywana aby bronić nie tego o czym Biblia świadczy, a społeczności, nauk, i jest krótko mówiąc wykorzystywana wbrew Duchowi Świetemu.

To, że Biblia jest przez kogoś wykorzystywana w złym celu, nie oznacza, że nie należy jej wykorzystywać w dobrym celu. O tym napisałem powyżej.

Cytuj:
Wspomniałem o ŚJ, gdyż pokazują (i jest to dość dobrze widoczne) że ich nauczanie jest wazniejsze od Ducha Świetego.

Nauczanie ŚJ nie jest zgodne z Biblią jako punktem odniesienia dla każdego nauczania. Problem polega na tym, że każdy może powoływać się na Ducha Świętego, lecz jego naukę należy sprawdzić. Subiektywne powoływanie się na Ducha albo na poznanie nie zastąpi obiektywnego punktu odniesienia, jakim jest Pismo.

Cytuj:
Powiedz mi Smoku, bo zgadzam sie że Duch Święty nie głosi sprzecznie z pismami, czy własnie nie pokazujesz czasem że bronisz nauczania które uznałeś jako słuszne i po tym jedynie rozsądzasz czy ktoś jest zwiedziony czy też nie?

Jeśli sugerujesz, że ja używam nauczania, które uznałem za słuszne jako punktu odniesienia do oceny jakichkolwiek nauk, to po prostu to udowodnij, zamiast stawiać tak dziwne pytania.

Cytuj:
Tu nigdzie nie napisano aby jesli przyjdziesz do mnie dowodził mi siebie na podstawie Biblii, a jest napisane odwrotnie, że jesli ktos przychodzi, to inni badają czy mówi zgodnie z Biblią.

A czy ja dowodzę Ci siebie? W którym momencie? Siebie dowodzą ci, którzy dowodzą swoich nauk i teorii na podstawie własnego poznania, czyli sami dla siebie są punktem odniesienia. Natomiast jeśli ktoś przychodzi na forum i przynosi jakąś naukę, to niech się nie dziwi, gdy inni badają, czy mówi zgodnie z Biblią.

Cytuj:
jest napisane że gdy się zbieramy to pisma są dla naszego pożytku, tak samo jak wszelkie inne dary, a nawet są wskazówki w biblii że mniej. W ostanim zaś jest napisane o zapędzaniu sie za daleko czego znów dowodem i przykładem mogą być ŚJ

Jest napisane, że Pisma służą do nauki i wykrywania błędów [II Tym. 3:16-17]. Jest napisane, że zapędzanie się za daleko polega na tym, że twórcy różnych teorii nie trzymają się nauki Chrystusowej i apostolskiej [II Jana 9-10]. ŚJ nie mają monopolu na taką działaność, co widać na naszym forum. Z kilku krótkich wersetów wyczytałeś tylko to, co chciałeś wyczytać. Może przeczytaj je jeszcze raz. Wolniej i ze zrozumieniem. :)

Cytuj:
Jeszcze nie dawno pisałes mi że demony także wierzą i drżą, a zapominasz że znają pisma, a to o ile sie nie mylę nigdzie w biblii nie jest napsane wprost, lecz nie wiedzą tego co Duch Święty objawia, tym bardziej że Aniołowie próbują wniknąć w to co mówi Duch Święty do człowieka wierzącego(a to jest napisane).

Ten fragment Twojej wypowiedzi jest dla mnie niezbyt zrozumiały i nie wiem, jaki ma związek z bieżącą wymianą zdań. Demony nie mają atrybutów Boskich w postaci wszechwiedzy. Demony wierzą, że Jezus jest Synem Bożym. Ale ich wiara nie jest zaufaniem do Boga, a jedynie wiedzą o Bogu. Dlatego wierzą i drżą, bo spodziewają się sądu. Każdy może powiedzieć, że wierzy. Ale to jeszcze nie oznacza, że narodził się na nowo.

"Zbawienia tego poszukiwali i wywiadywali się o nie prorocy, którzy prorokowali o przeznaczonej dla was łasce, starając się wybadać, na który albo na jaki to czas wskazywał działający w nich Duch Chrystusowy, który przepowiadał cierpienia, mające przyjść na Chrystusa, ale też mające potem nastać uwielbienie. Im to zostało objawione, że nie sobie samym, lecz wam usługiwali w tym, co teraz wam zostało zwiastowane przez tych, którzy w Duchu Świętym zesłanym z nieba opowiadali wam radosną nowinę; a są to rzeczy, w które sami aniołowie wejrzeć pragną" [I Piotra 1:10-12]

Aniołowie pragną wejrzeć w te rzeczy, które stanowią tajemnice planu Bożego, odkrytego częściowo prorokom, a przedstawionego w Duchu w ramach radosnej nowiny wszystkim, którzy usłyszeli Ewangelię.

O ile dobrze rozumiem, że usiłujesz sugerować jakąś nieprawdziwą alternatywę, że jeśli ktoś zna Pisma i odwołuje się do Pism to znaczy że nie mówi z Ducha, albo Duch mu nie objawia, albo w ogóle jest jakiś nieduchowy. Takie stawianie sprawy jest typowe dla ludzi, którzy nie powołują się na duchowe poznanie zakorzenione w Pismach i zgodne z nimi, lecz mają własne poznanie "z Ducha", którego nie potrafią pogodzić z Pismem. Dlatego wmawiają cielesność i brak duchowego poznania swoim adwersarzom, porównując ich do Świadków Jehowy i wmawiając im "fetyszyzowanie" Biblii. Jezus i apostołowie bez przerwy odwoływali się do tego, co napisano i nie przeszkadzało im to mówić z Ducha.

Jeśli spotkasz w lesie podróżnego, który ma przy sobie kompas, to nie wmawiaj mu, że ma problemy z rozpoznawaniem stron świata i dlatego musi nosić kompas. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 09, 2006 10:18 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Cytuj:
Naprawdę nie rozumiesz Adamie pytania: "Powiedz Adamie, jesli jesteśmy w społeczności jednej ofiary, to w czym współuczestniczymy?"

Jarku,z tego pytania można wysnuć naprawdę wiele odpowiedzi.
jakkolwiek ''społeczność jednej ofiary'' jest jasną sprawą,to już ''w czym uczestniczymy'' można bardzo rozwinąć.Najbliżej mi do stwierdzenia,ze uczestniczymy w jednym ciele jako członki.
Jeśli w tym kierunku oczekiwałeś odpowiedzi,to napiszę ci tylko,że samo przyjęcie ofiary Pana Jezusa nie jest tożsame i automatyczne z trwaniem w jego ciele.
Owszem,poprzez uznanie i przyjęcie tej ofiary stajemy się uczestnikami kościoła ale jak powszechnie wiadomo można później z tym uczestnictwem mieć problemy z własnego wyboru.
I to Biblia nazywa odszczepieństwem.
Cytuj:
Dość często piszesz o pójściu na krzyż, a uwazam, że jest to nic innego jak zaparcie się siebie samego. Nie patrze tu na te dwie kobiety o których napisałeś, ani na Oliwkę, ale na siebie. I tak rozumiem pójście na krzyż, wzięcie jarzma Pańskiego itp... Wciąż uważam że mało jest społeczności które rozumieją to że współuczestniczymy w ofierze Pańskiej.

He... :) Jeśli tak,to bądź w społeczności i pokaż tam jak działa ten krzyż.A tak,to kto to widzi?Weź więc to jażmo bycia pomiedzy wierzącymi na codzień i świeć.
A już tym ostatnim zdaniem to mnie rozbroiłeś.Oczywiście ,zgadzam się z tobą.Jak najbardziej.Tylko dlaczego serwujesz nam takie sądy sam będąc z boku i daleko?No to rusz się i otwieraj ślepym oczy a nie siedzisz za klawiaturą i się wymądrzasz. :) :wink:
No tak.Najlepiej oceniać społeczności samemu w nich nie będąc.
Jarku,co ci po tym,że pięknie rozumiesz wiele spraw,kiedy nadal nie przekłada sie to w twoim życiu na taką iloścćpokory i akceptacji dla innych,by z nimi wytrzymać codzienność?Co ci po pisaniu o krzyżu,jeśli tego krzyża nie widzi kościół?
Czy nie przypominasz zakonnika,który odciął się od świata zamykając się w celi i karmi ten świat swoimi mądrymi i pełnymi głębi zrozumienia przemyśleniami?
Kiedyś ta cela może zamienić się w wierzę z kości słoniowej a przemyślenia w herezje czego przykład mogliśmy niedawno sobie poczytać na tym forum.Przy takim podejściu tak jest prawie zawsze.
Cytuj:
Wziąłem w obronę nas wszystkich Adamie, a nawet niewierzących dla których świadczymy i między innymi po to budujemy społeczności aby widzieli że Pan jest z nami, a nie my ze sobą.

I tu się z tobą nie zgodzę,bo świat ma widzieć w nas tak samo to,że Pan jest z nami jak i to,że my jesteśmy ze sobą.
To tak jak byś powiedział,że ważne jest czy głowa jest z ciałem,ale to czy członki są razem to już nie ważne.Dziwne :shock:

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 09, 2006 11:09 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Adam napisał(a):
Jarku,z tego pytania można wysnuć naprawdę wiele odpowiedzi.
jakkolwiek ''społeczność jednej ofiary'' jest jasną sprawą,to już ''w czym uczestniczymy'' można bardzo rozwinąć.Najbliżej mi do stwierdzenia,ze uczestniczymy w jednym ciele jako członki.
Jeśli w tym kierunku oczekiwałeś odpowiedzi,to napiszę ci tylko,że samo przyjęcie ofiary Pana Jezusa nie jest tożsame i automatyczne z trwaniem w jego ciele.
Owszem,poprzez uznanie i przyjęcie tej ofiary stajemy się uczestnikami kościoła ale jak powszechnie wiadomo można później z tym uczestnictwem mieć problemy z własnego wyboru.
I to Biblia nazywa odszczepieństwem.

W sumie nie oczekiwałem od ciebie odpowiedzi Adamie, w kierunku wygodym dla mnie czy dla ciebie, a oczekiwałem jedynie odpowiedzi. I teraz troche napisałes. Ja w poprzednim też.
Przyjęcie Jego ofiary łączy każdego z poprzednikami w jednym ciele, a także z nastepcami, więc chyba sie nie dogadamy jak piszesz że przyjęcie Jego Ofiary nie jest tożsame, bo jest. Chyba że mówimy o innym Chrystusie, przynajmniej z nauk. to co pózniej piszesz o odszczepieństwie moze tak samo dotyczyć mnie wymądrzającego się przy klawiaturze ;) jak tez całej zbiorowości, co chciał czy nie chciał Smok wykazał powyżej w poście.

Cytuj:
He... :) Jeśli tak,to bądź w społeczności i pokaż tam jak działa ten krzyż.A tak,to kto to widzi?Weź więc to jażmo bycia pomiedzy wierzącymi na codzień i świeć.

Jednym z elementów bycia w spoleczniości jest to że rozmawiam z Tobą i ze Smokiem, tak jak normalnie w życiu i na codzień bym rozmawiał. I niekozystam z prawa odrzucenia was jako społeczności i niepodawania reki, gdyż jest róznica międzi nasyconymi, a nowonarodzonymi, a wasze dość złosliwe i często pogardliwe i cyniczne posty w stosunku do Oliwki, były przyczyna że najpierw zadziałem prywatnie w stosunku do ciebie, teraz robie to jawnie, a ty wciąz trzymasz ten sam ton.

Poczytaj swoje własne posty jak tez ponizsze słowa i powiedz czym świecisz?
Adam napisał(a):
A już tym ostatnim zdaniem to mnie rozbroiłeś.Oczywiście ,zgadzam się z tobą.Jak najbardziej.Tylko dlaczego serwujesz nam takie sądy sam będąc z boku i daleko?No to rusz się i otwieraj ślepym oczy a nie siedzisz za klawiaturą i się wymądrzasz. :) :wink:
No tak.Najlepiej oceniać społeczności samemu w nich nie będąc.
Jarku,co ci po tym,że pięknie rozumiesz wiele spraw,kiedy nadal nie przekłada sie to w twoim życiu na taką iloścćpokory i akceptacji dla innych,by z nimi wytrzymać codzienność?Co ci po pisaniu o krzyżu,jeśli tego krzyża nie widzi kościół?

Jak chcesz to trąb. A ja nie musze tu być i tracic czas.
Adam napisał(a):
Czy nie przypominasz zakonnika,który odciął się od świata zamykając się w celi i karmi ten świat swoimi mądrymi i pełnymi głębi zrozumienia przemyśleniami?


Bo własnie jesteśmy zakonnikiami wdług zakonu Chrystusowego, choc jako uczniowie, jeszcze bez prawa do nauczania, i bez wielu darów, a jedynie w drobnych.
Adam napisał(a):
Kiedyś ta cela może zamienić się w wierzę z kości słoniowej a przemyślenia w herezje czego przykład mogliśmy niedawno sobie poczytać na tym forum.Przy takim podejściu tak jest prawie zawsze.

Owszem może, dlatego w każdej społeczności widze braci, i nikogo nie namawiam do odejścia z danej społeczności, chyba że jest komus cięzko i nie ma jeszcze w sobie zródła, które mogłoby dawać schronienie.
Adam napisał(a):
I tu się z tobą nie zgodzę,bo świat ma widzieć w nas tak samo to,że Pan jest z nami jak i to,że my jesteśmy ze sobą.

Cóz więc stoi między nami na przeszkodzie Adamie?


Adam napisał(a):
To tak jak byś powiedział,że ważne jest czy głowa jest z ciałem,ale to czy członki są razem to już nie ważne.Dziwne :shock:
Ważne Adamie, tylko że mniej ważne. A jakos tego nie chcesz teraz widzieć a poświęcałes nie raz wiele czasu aby wskazać kolejność i porządek.

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 10, 2006 12:08 am 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Powiedz mi Smoku, dlaczego Paweł pisał do Tymoteusza aby nowonarodzeni nie pełnili zbyt wczesnie odpowiedzialnej słuzby?
Napisz też czemu wskazywał na grzech, który walczy w kazdym z nas przeciw narodzonemu z Ducha Świetego?

Może wtedy nie bedzie nie porozumienia dla prostego zdania że pewne rzeczy odpadają ( a pisząc inaczej traca na sile). Jak tez że wszystko ma swój czas i porządek w Panu, zarówno narodzenie, umocnienie, wytrwanie, przetapianie. Czy gdy ziarno obumiera to łupiny starego nie trzymają się zaczynu? Ja pamietam jak bezrozumnym cielęciem byłem i miałem tylko w sercu nadzieję że znajde.

Co do kompasu, to z kompasem jest tak samo ja z kulami, do pewnego czasu sa potrzebne, dlatego Jezus nauczał uczniów i wyjasniał sprawy dla ciała, jednak jest napisane że nierozumieja spraw Ducha.

Nie załozyłem i nigdy nie założę własnej społeczności, bo i po co nastepna własna pisakownica w świecie piaskownic, budujących w pomieszaniu Bożego z cielesnym, lecz oby Pan mnie w tym umacniał i abym zawsze twierdził to co twierdzę niezaleznie od piaskownicy. A to że powstanie społeczność, to juz inna bajka, która zaczyna sie od Pana i na Nim kończy. I ta społecznośc ominie szerokim łukiem niejednego który dzis mysli że ma własną społeczność.

Własnym postępowaniem nigdy jeszcze nie odrzuciłem żadnej spoleczności, wy tak. Pozostając jakby z dala może i mam według was belkę, ale skoro ja mam belkę?

Tym kończę rozmowę Smoku (juz dawno powinieneś z uwagi na słabszych zrezygnować z tego loginu, a wykazałeś jedynie twardość w wolności którą od Pana dostaliśmy. To jest tak drobna sprawa, że nie boli, a mimo to łupina nie odpadła, więc jak mam ci ufać w większym?)

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 10, 2006 8:47 am 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Cytuj:
Tym kończę rozmowę Smoku (juz dawno powinieneś z uwagi na słabszych zrezygnować z tego loginu


:)

Jak dotąd nie zauważyłem, żeby się temu dziwił ktoś "słabszy" - wręcz przeciwnie - szybki punkt zaczepienia mieli raczej ci dość pewni siebie i żądający uznania.

Zaś zwolennikom takiego "duchowego rozsądzania" pozwolę sobie zadedykować Jer. 56:10-11, w którym Bóg nazywa strażników duchownych Izraela psami i ma do nich żal, że tylko się wylegują, zamiast szczekać jak należy.

Jak to się ma do nowotestamentowych fragmentów o psach i czy Bóg chciał, aby przestali być psami, czy aby głośno szczekali podczas zagrożenia, pozostawiam Waszej rozwadze.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 10, 2006 8:58 am 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Jarek:
Cytuj:
Nie załozyłem i nigdy nie założę własnej społeczności, bo i po co nastepna własna pisakownica w świecie piaskownic, budujących w pomieszaniu Bożego z cielesnym, lecz oby Pan mnie w tym umacniał i abym zawsze twierdził to co twierdzę niezaleznie od piaskownicy.


A ktoz tak nie buduje?
Wszystko wszedzie jest pomieszane.
Jedynym wzorcowym Kosciolem jest ten biblijny ,a kazdy pozniejszy ma dazyc do jego odtworzenia.
Wlasnie po to rodza sie i obumieraja rozne koscioly.
Zaden nie jest idealny ,ale wsrod nich sa tez takie ,ktore wsrod byc moze wiekszosci ,ktore "spoczely na laurach" ,same bedac niedoskonalymi, pra jednak w kierunku wskazanym przez ten wzorcowy.
Tak tez odbieram "ulice prosta" i Smoka W.
Pewnie sa ludzi ,ktorzy tworza spolecznosci dla celow ambicjonalnych.
Moze jest takich wielu.
Jednakze sadze ,ze to Bog powoluje ludzi na budowniczych spolecznosci.
Jezeli tego powolania nie masz dziekuj Bogu(chyba tak jest ,skoro twierdzisz ,ze budowalbys "na piasku" i "z piasku".)
A jezeli jednak masz "talent panski" "ku budowaniu" nie omieszkaj go wykorzystac.
Pan osadzi swoich z ich pracy nad talentami.
Chocby bladzili bedzie im pomagal ,bedzie wskazywal droge.
Jezeli beda sluchac ,jezeli beda pokutowac, stworza cos oryginalnego do czego i Pan przyzna sie przed Ojcem.
Cytuj:
Własnym postępowaniem nigdy jeszcze nie odrzuciłem żadnej spoleczności

Gratuluje i oby Bog tez tak myslal o Tobie jak i Ty myslisz o Sobie samym.
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 10, 2006 9:06 am 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Patrząc na opis stanu w listach apostolskich dochodzę do wniosku, że i kościoły "biblijne" nie były idealne. Cierpiały na wszystkie dolegliwości obecnych z jednym wyjątkiem =-> podział na "wyznania" wg. ulubionych nauczycieli dopiero zaczynał zagrażać (ja jestem pawłowy, ja apollosowy), ale nie był jeszcze faktem. Tego jednego bałaganu nie mieli. Poza tym było wszystko co i dzisiaj - brak liczenia się z drugim, nadmierne ambicje, jawne grzechy, herezje, spory. Ci, którzy jak Paweł, czy Tymoteusz pracowali byli często obciążeni ponad miarę, inni bawili się dobrze. Nic nowego pod słońcem.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 10, 2006 9:21 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Jarek napisał(a):
Powiedz mi Smoku, dlaczego Paweł pisał do Tymoteusza aby nowonarodzeni nie pełnili zbyt wczesnie odpowiedzialnej słuzby?
Napisz też czemu wskazywał na grzech, który walczy w kazdym z nas przeciw narodzonemu z Ducha Świetego?

Może wtedy nie bedzie nie porozumienia dla prostego zdania że pewne rzeczy odpadają ( a pisząc inaczej traca na sile). Jak tez że wszystko ma swój czas i porządek w Panu, zarówno narodzenie, umocnienie, wytrwanie, przetapianie. Czy gdy ziarno obumiera to łupiny starego nie trzymają się zaczynu? Ja pamietam jak bezrozumnym cielęciem byłem i miałem tylko w sercu nadzieję że znajde.

Zauważyłem, że zamiast odnosić się do Pisma, odnosisz się do jakichś własnych i niezbyt jasnych wniosków z tego, co niedokładnie przeczytałeś. Przykłady:

Jarek napisał(a):
dlaczego Paweł pisał do Tymoteusza aby nowonarodzeni nie pełnili zbyt wczesnie odpowiedzialnej słuzby?

"(...) Bo jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy Kościół Boży? [Biskup] Nie może to być dopiero co nawrócony, gdyż mógłby wzbić się w pychę i popaść w potępienie diabelskie." [I Tym. 3:5-7]

Dlaczego Paweł pisał, żeby nowonarodzeni nie pełnili zbyt wcześnie odpowiedzialnej służby? Bo mogliby wbić się w pychę i popaść w potępienie diabelskie. Proste pytanie i prosta odpowiedź w tekście. Nie ma ona nic wspólnego z Twoimi dywagacjami o "pewnych rzeczach, które same odpadają lub tracą na sile".

Jarek napisał(a):
czemu wskazywał na grzech, który walczy w kazdym z nas przeciw narodzonemu z Ducha Świetego?

"Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie" [Gal. 5:17]

Nic nie dzieje się samo, bez naszej wiedzy, naszych decyzji i naszej wiary w łaskę Bożą. To, że wszystko ma swój czas i porządek w Panu (co jest prawdą, ale również pewnym ogólnikiem), nie oznacza, że możemy sobie odpuścić trzymanie się Pisma jako punktu odniesienia dla wszelkich nauczań.

Jak pisze autor Listu do Hebrajczyków, bezrozumnym cielęciem można być jeszcze bardzo długo po nawróceniu. Czasem nawet zbyt długo:

"Biorąc pod uwagę czas, powinniście być nauczycielami, tymczasem znowu potrzebujecie kogoś, kto by was nauczał pierwszych zasad nauki Bożej; staliście się takimi, iż wam potrzeba mleka, a nie pokarmu stałego" [Hebr. 5:12]

Tu jest mowa o zasadach nauki Bożej i pokarmie, którym jest zdrowe, prawowierne (jak pisze Paweł do Tytusa) nauczanie. Ono współgra z chodzeniem w Duchu i nie jest dla niego alternatywą. Nauczanie nie bierze się z powietrza ani z osobistych objawień, tylko z tego, co napisano.

Cytuj:
Co do kompasu, to z kompasem jest tak samo ja z kulami, do pewnego czasu sa potrzebne, dlatego Jezus nauczał uczniów i wyjasniał sprawy dla ciała, jednak jest napisane że nierozumieja spraw Ducha.

Znowu stawiasz własną tezę kopletnie oderwaną od Pisma, zamiast ją stamtąd wywodzić. Jezus "otworzył umysły uczniów, aby mogli zrozumieć Pisma" [Łuk. 24:45]. Nawet, gdy otrzymali moc z wysokości, nauczali, żeby nie rozumieć nic ponad to, co napisano [I Kor. 4:6] i nie zapędzać się za daleko, tracąc naukę Pana i apostołów jako punkt odniesienia [II Jana 9-10]

Cytuj:
Nie załozyłem i nigdy nie założę własnej społeczności, bo i po co nastepna własna pisakownica w świecie piaskownic, budujących w pomieszaniu Bożego z cielesnym, lecz oby Pan mnie w tym umacniał i abym zawsze twierdził to co twierdzę niezaleznie od piaskownicy. A to że powstanie społeczność, to juz inna bajka, która zaczyna sie od Pana i na Nim kończy. I ta społecznośc ominie szerokim łukiem niejednego który dzis mysli że ma własną społeczność.

Jak słusznie zauważył Adam, takie duchowe i piękne ogólniki na temat społeczności nie mają wartości, dopóki wypowiada je ktoś, kto jest teoretykiem. Napisano, że społeczność jest nam niezbędna do wzrostu. Nie będę się powtarzał, bo biblijną argumentację przedstawiłem w poprzednich postach. Pozostawanie w społeczności nie musi i nie powinno skutkować uzależnieniem od społeczności i brakiem własnego kręgosłupa. Istnieje mnóstwo niezdrowych kościołów, ale to nie jest żaden powód, by nie szukać zdrowej społeczności. Podobnie jak jest mnóstwo nieszczęśliwych małżeństw i nie jest to żadnym powodem, by pozostać kawalerem do końca życia.

Przypominasz mi starego kawalera, który usiłuje prowadzić poradnię dla małżeństw. Mnóstwo pięknych frazesów na temat pożycia małżeńskiego nie zastąpi konkretnego doświadczenia. Dopiero wtedy, gdy będziesz musiał zostać oszlifowany przez relacje z rzeczywistymi ludźmi, tak samo grzesznymi jak Ty sam, będziesz coś mógł powiedzieć na temat społeczności. Na razie to, co piszesz, nie pasuje ani do Biblii, ani do rzeczywistości, w której trzeba się czasem znosić nawzajem [Ef. 4:25-32].

Cytuj:
Własnym postępowaniem nigdy jeszcze nie odrzuciłem żadnej spoleczności, wy tak. Pozostając jakby z dala może i mam według was belkę, ale skoro ja mam belkę?

To jest zupełnie inny temat na zupełnie inny wątek. W tej chwili rozmawiamy o potrzebie przebywania w społeczności. Są sytuacje, w których społeczności z określonymi ludźmi być nie może, i Pismo mówi o tym bardzo wyraźnie. Dotyczy to czyjegoś trwania w grzechu i zakwaszania zaczynu jakim jest Kościół [Mat. 18:15-18; I Kor. 5:9-12] oraz ludzi głoszących fałszywe nauki [Tyt. 3:10-11; II Jana 9-10]. Tak napisano i nie ma się co wymądrzać ponad Słowo Boże, unikając jego praktycznych zastosowań. Rozmawiamy o poglądach na temat potrzeby posiadania własnej społeczności, a nie o belkach czy źdźbłach. Jeśli brat mój grzeszy, powinienem do niego pójść. Na razie widzę, że Jarek głosi teorie sprzeczne ze Słowem Bożym i o tym rozmawiamy. Nie zbaczaj na tory "skarg i zażaleń", bo nie w tym rzecz. Po prostu zastanów się nad naszą argumentacją, przyłóż ją i własną do jednego stantardu jakim jest napisane Słowo Boże, i zobacz obiektywnie, co Ci wyjdzie.

Cytuj:
Tym kończę rozmowę Smoku (juz dawno powinieneś z uwagi na słabszych zrezygnować z tego loginu, a wykazałeś jedynie twardość w wolności którą od Pana dostaliśmy. To jest tak drobna sprawa, że nie boli, a mimo to łupina nie odpadła, więc jak mam ci ufać w większym?)

Uważam, że poczucie humoru jest cechą biblijną i mam na to dowody [Przyp. Sal. 17:22] :D . Nie jest ono żadną łupiną i dobrze robi na zdrowie. Ciekawe, że mój nick przeszkadza zwykle osobom tak poważnym i "biblijnym", że "Porwanie Baltazara Gąbki" i bohaterowie tej bajki to dla nich "światowość" i "cielesność". Takie przeduchowione nabzdyczenie jedynie podnosi ciśnienie i szkodzi na serce, a także na krążenie mózgowe. :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 10, 2006 9:24 am 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Jarku,niesamowicie teraz namieszałeś.Moja babcia nazywała to ,,obracaniem kota ogonem''.
Mnożysz zawiłości,chyba tylko po to by swoje obronić.
Co byś nie kombinował,to i tak nie zmieni faktu,że twoje trwanie w samotności nie jest byciem w kościele.Napiszę po raz kolejny:
Nie ma usprawiedliwienia biblijnego dla samotności z wyboru
To jest aksjomat i nie zmienią go twoje wpisy.
Ajuż pisanie w stylu...
Cytuj:
Jednym z elementów bycia w społeczniości jest to że rozmawiam z Tobą i ze Smokiem, tak jak normalnie w życiu i na codzień bym rozmawiał.

...odbieram jak chęć znalezienia się w społeczności na swoich wąsko pojętych zasadach.Pewnie,jest to element bycia w kościele,ale jaki procent tego bycia stanowi on w twoim i w naszym przypadku?

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 10, 2006 10:28 am 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Ja natomiast Paulosie jestem przekonanny, że idealnośc w rozumieniu bezbłędności nie jest ta idealnością o której wspominał Jezus gdy nauczał.
Całkowicie się zgadzam że zbory które powstały za działalności Pawła nie były idealne i listy to pokazują że od tamtej pory cały czas są te same problemy i nie tylko w trzymaniu sie swoich nauczycieli, na których budują sie słuchający.

Choć nigdzie nie napisałem Przyjacielu że budowałbym na piasku, a wręcz przeciwnie, co było mi podczas tej rozmowy wykazywane jako sprzeciw do potrzeby budowania społeczności Pańskiej, to jest to to. Zaś parcie do przodu z krzywą podwaliną, to jest budowanie nie na skale a na piasku.

Słowami zas Smoka powiem że nic nas nie zwalnia od właściwego budowania: ani nasza niedoskonałośc, ani nasza mała wiara.

Czy macie w społecznościach lokalnych taką sama komunę jak opisane jest w dziejach? Czy też każdy zyje oddzielnie a spotykacie się jedynie na nabożeństwie? w tych pytaniach nie pytam o wszystkich, ale o trzon.

Z pewnościa to co jest opisane w Biblii, pokazuje jedynie poczatek, dzisiaj jest bałagan, bo i czasy dzisiejsze (tez biblijne) sa podobne do zarośnietego pola gdzie juz wszystko dojrzewa. To tez świadczy że czas końca się zbliża.

Tak Adamie, jestem zamknięty w swoich wąsko pojętych zasadach. Tylko nie wiem czy w swoich, bo nie rozrózniam róznych domostw, róznych nacji, a tylko jedną rodzinę i skoro tak twierdzisz i działasz, to w czym problem? W kocie ;) U przyjaciół Pana czuje sie jak u siebie, a u przyjaciół ciała czuję sie obco, z uwagi na Pana. Czy to takie trudne do zrozumienia. Wybacz, ale nie wykażesz w żaden sposób że stoisz po własciwej stronie tylko tym że masz wokół siebie ludzi myslących wyłacznie jak ty. Nie wykażesz tego nawet gdyby Pan wzbudził Mojżesza, bo sa takie osoby dla których nawet wiele to za mało. Nie wykażesz też gdybys wszystko sprzedał. Tak samo jak ja nie wykażę nawet jakbym okreslił sie do jednej społeczności, lub budował, jak twierdzisz że tak ma działać wierzący. Bo ma tak działać, lecz nie znam nikogo oprócz Pana, kto by miał wszystko w jednym ręku. Albo jestesmy w Jednym, albo nie, sam to określ.



Tak mysle że zamiast dyskutowania o błedach czy zwiedzeniach napiszmy coś na temat do czego maja dązyć społeczności, jak wyglądać i skąd czerpać pokarm.

_________________
Jarek


Ostatnio edytowano Pn lip 10, 2006 10:49 am przez Jarek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 10, 2006 10:46 am 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Jarek :
Cytuj:
Czy macie w społecznościach lokalnych taką sama komunę jak opisane jest w dziejach?

Coz to znaczy dla Ciebie?
O jakiej komunie mowisz-mam wrazenie ,ze uzywasz wspolczesnie pejoratywnego slowa na okreslenie biblijnej koinonii?
W jakim celu to czynisz?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL