www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 12:44 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 575 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 39  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: N paź 24, 2010 4:52 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Wypadałoby jednakowoż pamiętać o tym, co następuje:

1. Naród żydowski był na tej ziemi przez wiele wieków, miał tam swoją stolicę i historycznie posiada mandat do mieszkania na niej. Tutaj nie ma potrzeby odwoływać się do Boskiego nakazu, bo histori i archeologia potwierdzają powyższe fakty.

2. Nie istnieje coś takiego jak "naród palestyński" - jest to sztuczny twór propagandowy. Mieszkańcy terenów nazwanych niegdyś przez Rzymian Palestyną w celu wymazania z mapy nazw takich jak Izrael, Judea czy Jerozolima, są Arabami. Nie są potomkami Filistyńczyków, jak głosi propaganda - a gdyby nawet byli, to Filistyńczycy zajmowali w starożytności niewielki skrawek ziemi nad Morzem Śródziemnym. Zatem Palestyńczycy nie mieszkali na całym terenie dzisiejszego Izraela zanim Izrael wyparł stamtąd ludy kananejskie.

3. Żydzi, którzy nie przyjęli Jezusa, są jak najbardziej duchowymi poganami, ale nie przestali być narodem wybranym ani źrenicą w oku Boga. Oczywiście nie usprawiedliwia to czynionego przez nich zła, jeśli je czynią. Ani ich odwrócenia się od Boga. Ich zgromadzenie w tej ziemi zostało jednak zapowiedziane i jeszcze będzie postępować. Wobec ogromnej przewagi militarnej Arabów nie da się inaczej wytłumaczyć wygrania czterech wojen arabsko-izraelskich przez Izrael jak tylko ręką Bożą. Zresztą świadkowie mówią o wielu cudach, jakie się wtedy działy.

4. Izrael jest państwem demokratycznym, w którym Arabom wolno mieć nie tylko partie polityczne, ale nawet zasiadać w Knesecie. Uznaje wszystkie państwa arabskie. Z drugiej strony, jedynie Egipt i Jordania w ogóle uznają istnienie Izraela. Palestyńczycy mogliby mieszkać w państwie Izrael w demokratycznych warunkach, bo jako naród i tak nie są w stanie niczego zbudować - i to nie dlatego, że Izrael im na to nie pozwala. Po prostu nawet ich władze, wybrane w demomkratycznych wyborach, składają się z członkow terrorystycznych ugrupowań, których celem nadrzędnym jest unicestwienie Izraela.

5. Oczywiście, Arabowie mieszkający w "Palestynie" są zakładnikami polityki własnych braci. Jednocześnie matki są dumne z tego, że ich synowie giną jako "bohaterowie" w samobójczych atakach terrorystycznych na terenie Izraela. Tutaj wkraczamy w problem fundamentalny, czyli motywowaną religijnie nienawiść do Żydów oraz pranie mózgów propagandą anty-żydowską już od najmłodszych lat. To nie w izraelskiej telewizji lecą seriale anty-arabskie, tylko w arabskiej anty-żydowskie.

6. Światowa opinia publiczna jest momentalnie stawiana na nogi przez media w każdej sytuacji, gdy żołnieże izraelscy zrobią krzywdę jakiemuś Palestyńczykowi (który częśto jest używany przez swoich braci-terrorystów jako żywa tarcza), natomiast jakoś nie potępia głośno terroryzmu, na którym ufundowane są władze w "państwie palestyńskim" a Arafatowi, który był terrorystą, przyznaję pokojową nagrodę Nobla nie pytając go o jego wcześniejsze "dokonania" na polu terroryzmu właśnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N paź 24, 2010 7:26 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
Wypadałoby jednakowoż pamiętać o tym, co następuje:

1. Naród żydowski był na tej ziemi przez wiele wieków, miał tam swoją stolicę i historycznie posiada mandat do mieszkania na niej. Tutaj nie ma potrzeby odwoływać się do Boskiego nakazu, bo histori i archeologia potwierdzają powyższe fakty.

Tak, ale naród żydowski został z tej ziemi wygnany, a przez ten czas pojawili się tam inni ludzie którzy też "tam mieszkali" i to też jest fakt historyczny. My też na podstawie historii moglibyśmy żądać zwrotu Królewca, bo kiedyś był nasz. Nie chcę być źle zrozumiana, mówię o argumentacji i o rodzaju żydowskiego patriotyzmu, który wielu chrześcijanom przysłania obiektywizm, poczucie sprawiedliwości i współczucie. Nie mówię też, że wszystkim.
Cytuj:
2. Nie istnieje coś takiego jak "naród palestyński" - jest to sztuczny twór propagandowy. Mieszkańcy terenów nazwanych niegdyś przez Rzymian Palestyną w celu wymazania z mapy nazw takich jak Izrael, Judea czy Jerozolima, są Arabami. Nie są potomkami Filistyńczyków, jak głosi propaganda - a gdyby nawet byli, to Filistyńczycy zajmowali w starożytności niewielki skrawek ziemi nad Morzem Śródziemnym. Zatem Palestyńczycy nie mieszkali na całym terenie dzisiejszego Izraela zanim Izrael wyparł stamtąd ludy kananejskie.

Niestety istnieje coś takiego jak "palestyna", zaprzeczanie temu brzmi trochę jak Arabowie, którzy "nie uznają istnienia państwa Izrael". A ludzi, którzy mieszkają na terenie Tej-Nieszczęsnej-Palestyny zwiemy umownie palestyńczykami. Oczywiście to etnicznie są Arabowie, ale trzeba jakoś ich określać, prawda? Możnaby też powiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak Libańczycy czy Saudyjczycy bo to są Arabowie.
Cytuj:
3. Żydzi, którzy nie przyjęli Jezusa, są jak najbardziej duchowymi poganami, ale nie przestali być narodem wybranym ani źrenicą w oku Boga. Oczywiście nie usprawiedliwia to czynionego przez nich zła, jeśli je czynią. Ani ich odwrócenia się od Boga. Ich zgromadzenie w tej ziemi zostało jednak zapowiedziane i jeszcze będzie postępować. Wobec ogromnej przewagi militarnej Arabów nie da się inaczej wytłumaczyć wygrania czterech wojen arabsko-izraelskich przez Izrael jak tylko ręką Bożą. Zresztą świadkowie mówią o wielu cudach, jakie się wtedy działy.

Nie ma czegoś takiego jak arabska przewaga militarna. Zresztą nie może być jeśli ludzie, którzy są żołnierzami dostają piany na ustach na widok wroga i zaczynają bełkotać wersety z koranu. To paraliżuje taktykę :wink:
Cytuj:
4. Izrael jest państwem demokratycznym, w którym Arabom wolno mieć nie tylko partie polityczne, ale nawet zasiadać w Knesecie. Uznaje wszystkie państwa arabskie. Z drugiej strony, jedynie Egipt i Jordania w ogóle uznają istnienie Izraela. Palestyńczycy mogliby mieszkać w państwie Izrael w demokratycznych warunkach, bo jako naród i tak nie są w stanie niczego zbudować - i to nie dlatego, że Izrael im na to nie pozwala. Po prostu nawet ich władze, wybrane w demomkratycznych wyborach, składają się z członkow terrorystycznych ugrupowań, których celem nadrzędnym jest unicestwienie Izraela.

W tym demokratycznym Izraelu wielu ludzi jest prześladowanych, pomimo wszystko. Z tego co wiem, ludzie mieszkający na terenie dzisiejszej palestyny nigdy nie chcieli tworzyć państwa. Dopiero kiedy pojawiło niebezpieczeństwo zaistnienia państwa Izrael "muzułmańscy bracia" podnieśli krzyk i wjechali na ambicję Arabom mieszkającym tym terenie, że oni też muszą mieć swoje państwo. Ci ludzie się w ogóle, jak widać zresztą nie nadają do rządzenia. To była manipulacja. Łatwo też powiedzieć, że "mogą sobie mieszkać", to jednak inny lud, inne wszystko. Gdyby nam ktoś nagle powiedział, że tu teraz będą Niemcy, bo kiedyś były, a my sobie przecież możemy mieszkać bo Niemcy to demokratyczny kraj, to nie byłoby takie proste dla nas.
Cytuj:
5. Oczywiście, Arabowie mieszkający w "Palestynie" są zakładnikami polityki własnych braci. Jednocześnie matki są dumne z tego, że ich synowie giną jako "bohaterowie" w samobójczych atakach terrorystycznych na terenie Izraela. Tutaj wkraczamy w problem fundamentalny, czyli motywowaną religijnie nienawiść do Żydów oraz pranie mózgów propagandą anty-żydowską już od najmłodszych lat. To nie w izraelskiej telewizji lecą seriale anty-arabskie, tylko w arabskiej anty-żydowskie.

Arabowie nie są uczeni wolnomyślicielstwa. Prawdę mówiąc mają mentalność jak stado lemingów i jeśli tym matkom ktoś tak mówi, to one starają się znaleźć jakąś chlubę i przede wszystkim cel śmierci własnego dziecka. A dziecko się robi fanatyczne z wielu powodów, których nie będę tu opisywać bo musiałabym się rozwodzić nad sytuacją ekonomiczno-polityczną na Bliskim Wschodzie. Nienawiść religijna - masz rację, ja z tym nie polemizuję, nie twierdzę broń Boże, że obie strony są winne w tym samym stopniu.
Cytuj:
6. Światowa opinia publiczna jest momentalnie stawiana na nogi przez media w każdej sytuacji, gdy żołnieże izraelscy zrobią krzywdę jakiemuś Palestyńczykowi (który częśto jest używany przez swoich braci-terrorystów jako żywa tarcza), natomiast jakoś nie potępia głośno terroryzmu, na którym ufundowane są władze w "państwie palestyńskim" a Arafatowi, który był terrorystą, przyznaję pokojową nagrodę Nobla nie pytając go o jego wcześniejsze "dokonania" na polu terroryzmu właśnie.

No właśnie, a światek chrześcijański jest stawiany na nogi, kiedy Arabowie zrobią coś złego Żydom. Ale kiedy jest odwrotnie, nie chcą wierzyć, a kiedy mówi się, że ci ludzie też cierpią chrześcijanie mówią: "sami chcieli" :shock:

Podsumowując chodzi mi o to, że nie można niesprawiedliwie bronić jednych albo drugich, bo to jest nie uczciwe. To nas ma odróżniać od świata, że nie kibicujemy którejś z drużyn "z powodów religijnych", niezależnie od tego co robi, bo tak właśnie zachowują się media. A palestyńczyk też jest samarytaninem.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N paź 24, 2010 8:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Scarlett Lloyd napisał(a):
Tak, ale naród żydowski został z tej ziemi wygnany, a przez ten czas pojawili się tam inni ludzie którzy też "tam mieszkali" i to też jest fakt historyczny. My też na podstawie historii moglibyśmy żądać zwrotu Królewca, bo kiedyś był nasz. Nie chcę być źle zrozumiana, mówię o argumentacji i o rodzaju żydowskiego patriotyzmu, który wielu chrześcijanom przysłania obiektywizm, poczucie sprawiedliwości i współczucie. Nie mówię też, że wszystkim.

"Inni ludzie" nie zostali wygnani z Izraela przez naród żydowski. Zostali wezwani przez własnych braci Arabów do opuszczenia Izraela tuż przed agresją arabską zaraz po ogłoszeniu ustanowienia państwa Izrael. To raczej nie ma nic wspólnego z Królewcem.

Scarlett Lloyd napisał(a):
Niestety istnieje coś takiego jak "palestyna", zaprzeczanie temu brzmi trochę jak Arabowie, którzy "nie uznają istnienia państwa Izrael". A ludzi, którzy mieszkają na terenie Tej-Nieszczęsnej-Palestyny zwiemy umownie palestyńczykami. Oczywiście to etnicznie są Arabowie, ale trzeba jakoś ich określać, prawda? Możnaby też powiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak Libańczycy czy Saudyjczycy bo to są Arabowie.

Nie istnieje coś takiego jak "naród palestyński", ponieważ etnicznie są to Arabowie, co słusznie zauważyłaś. Palestyna to kraina geograficzna, a nie państwo, bo takie nigdy wcześniej nie istniało. Więc porównanie do Libańczykow czy Saudyjczyków jest chybione.

Scarlett Lloyd napisał(a):
W tym demokratycznym Izraelu wielu ludzi jest prześladowanych, pomimo wszystko.

To jest hasło bez pokrycia. Jakieś dowody? I za co ci ludzie są prześladowani? Za to, że są Arabami? Czy za to, że są terrorystami?

Scarlett Lloyd napisał(a):
Gdyby nam ktoś nagle powiedział, że tu teraz będą Niemcy, bo kiedyś były, a my sobie przecież możemy mieszkać bo Niemcy to demokratyczny kraj, to nie byłoby takie proste dla nas.

My mieliśmy wcześniej własne państwo na naszym terytorium. Palestyńczycy nie mieli. Mieszkali razem z Żydami na jednym terytorium zarządzanym przez różne władze. Więc kolejna analogia jest chybiona.

Scarlett Lloyd napisał(a):
No właśnie, a światek chrześcijański jest stawiany na nogi, kiedy Arabowie zrobią coś złego Żydom. Ale kiedy jest odwrotnie, nie chcą wierzyć, a kiedy mówi się, że ci ludzie też cierpią chrześcijanie mówią: "sami chcieli"

Arabowie robią "coś złego" Żydom głównie za pomocą ataków terrorystycznych na cywilnych obywateli, w tym na szkoły autobusy i kawiarnie. Nie usprawiedliwia to zła popełnianego przez żołnierzy izraelskich, ale oni nie wchodzą do palestyńskich autobusów z bombami. A jeśli Hamas jako organizacja militarna chowa się wśród "żywych tarcz" z własnych obywateli, to niestety ofiary śmiertelne musza się zdarzać.

Scarlett Lloyd napisał(a):
Podsumowując chodzi mi o to, że nie można niesprawiedliwie bronić jednych albo drugich, bo to jest nie uczciwe. To nas ma odróżniać od świata, że nie kibicujemy którejś z drużyn "z powodów religijnych", niezależnie od tego co robi, bo tak właśnie zachowują się media. A palestyńczyk też jest samarytaninem.

Nie można nikogo niesprawiedliwie bronić. Ale nie można też udawać (z jakichkolwiek powodów), że terroryzm jest tak samo dobry jak walka z terroryzmem i obrona przed nim. Media niestety "kibicują" Palestyńczykom, choć krajem rządzą terroryści, a przecież świat podobno walczy z terroryzmem. Czyli z Osamą. Bo z Hamasem się negocjuje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N paź 24, 2010 9:38 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
Więc porównanie do Libańczykow czy Saudyjczyków jest chybione.

Arab w "Palestynie" nie jest ani Jordańczykiem, ani Syryjczykiem, ani Libańczykiem, ani Egipcjaninem. To kim jest? Zachodniobrzeganinem? Palestyńczyk to dobre określenie, ale zależy, co się przez to rozumie.

Smok Wawelski napisał(a):
Nie można nikogo niesprawiedliwie bronić. Ale nie można też udawać (z jakichkolwiek powodów), że terroryzm jest tak samo dobry jak walka z terroryzmem i obrona przed nim. Media niestety "kibicują" Palestyńczykom, choć krajem rządzą terroryści, a przecież świat podobno walczy z terroryzmem. Czyli z Osamą. Bo z Hamasem się negocjuje.

Nikt tu nie udaje, że terroryzm jest dobry. Nie zauważyłem, żeby w ogóle problem terroryzmu był tutaj jakoś szczególnie poruszany. Natomiast temat kibicowania chrześcijan tej czy owej stronie jest chyba ważny. Terroryzm jest z gruntu zły i demaskowanie go jest słuszne. Równie słuszne jest jednak potępienie wszelkich działań Izraela bądź Izraelczyków [szczególnie w armii ze zrozumiałych względów], które służą [rzeczywistej!] krzywdzie Arabów palestyńskich. Włącznie z propagandą. Chodzi o obiektywizm i o to, aby nie dać się wmanewrować w polityczną wizję ani świeckiego państwa Izrael, ani mediów. Zgromadzenie Żydów z rozproszenia jest dziełem Bożym. Ale ich państwo i jego działania powinny być sądzone, jak działania każdego innego, tym bardziej że są to ludzie nieodrodzeni i nie ma żadnej podstawy by podejrzewać ich o zamysły serc szlachetniejsze od zamysłów Arabów. Prawdopodobnie w praktyce izraelski polityk jest równie "nieskazitelny" jak polityk polski, a jednak słowo "izraelski" nadaje w głowie niektórych chrześcijan zupełnie inną, nową wartość takim słowom jak "polityk". Tak być nie powinno.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 8:52 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Elendil napisał(a):
Arab w "Palestynie" nie jest ani Jordańczykiem, ani Syryjczykiem, ani Libańczykiem, ani Egipcjaninem. To kim jest? Zachodniobrzeganinem? Palestyńczyk to dobre określenie, ale zależy, co się przez to rozumie.

Ok, to może inaczej. Izraelem jest... cały Izrael. Taką nazwę nosiło to terytorium zanim Rzymianie jako okupanci postanowili w zemście za powstanie Bar Kochby wymazać z map nazwy "Izrael" i "Jerozolima". Wtedy nazwali terytorium Izraela "Siria Palestina", a Jerozolimę przemianowali na "Aelia Capitolina". W czasie II Wojny Światowej okupant (czyli hitlerowskie Niemcy) przemianował okolice Krakowa na Generalną Gubernię, a Kraków na Krakau. Czy my obaj mieszkamy w tej chwili w Generalnej Guberni? W mieście Krakau? Przecież intencja powstania i używania nazwy "Palestyna" i "naród palestyński" jest od początku anty-izraelska. Najpierw w wykonaniu Rzymian, a teraz w wykonaniu propagandy światowej. Uważam, że jako chrześcijanie powinniśmy stawać po stronie prawdy, a nie propagandy.

Druga sprawa. Arabowie miezkali na terenie dzisiejszego Izraela wraz z Żydami i nie zgłaszali nigdy woli utworzenia państwa Palestyńskiego, co już ustaliliśmy powyżej. Na terenie Polski mieszkają górale, kaszubi, ślązacy i wiele innych grup etnicznych, ale wszyscy są Polakami. Arabowie zwani "Palestyńczykami" mogliby spokojnie mieszkać w Izraelu i nikt nie robiłby im tam krzywdy, gdyby nie fakt, że ktoś im wmawia konieczność powstania państwa palestyńskiego, będącego niczym więcej jak piątą kolumną islamu na terenie Izraela. W dodatku nagle Arabom zachciało się Jerozolimy jako stolicy tego państwa.

Elendil napisał(a):
Natomiast temat kibicowania chrześcijan tej czy owej stronie jest chyba ważny.

Ja współczuję "Palestyńczykom", że ich bracia posługują się nimi jako narzędziem w celu zniszczenia Izraela. Świat dzielnie kibicuje temu dziełu, i to wcale nie jest trudne do zrozumienia dla chrześcijan. Uważam, że obiektywizm w tej sprawie nie polega na tym, żeby przyznawać rację każdemu "po równo". Wystarczy trzeźwo spojrzeć na to, jakie są deklarowane zamiary obydwóch stron konfliku. Kto kogo zamierza zniszczyć i w imię czego? Przecież widać wyraźnie, że Arabom wcale nie zależy na "uciskanych Palestyńczykach", tylko na tym, żeby w środku państwa Izrael utworzyć niepodległe państwo wrogie Izraelowi, finansowane przez świat arabski i przez Zachód.

Tu nie chodzi o politykę i polityków. Tu chodzi o być albo nie być narodu, który Bóg umiłował i skoro mamy tego Boga w sercach, to też powinniśmy miłować. Ten naród nie zamierza wybić Arabów "palestyńskich" co do nogi, bo ani jego religia, ani zdrowy rozsądek tego nie nakazują. Natomiast islam nie spocznie, dopóki nie zmiecie Izraela z powierzchni ziemi, bo tak każe Koran. Na zdobycie Zachodu przyjdzie czas, i robi się to innymi środkami (co już widać w Wielkiej Brytanii, Francji i Holandii). Z drugiej strony muru (wybudowanego z konieczności i skutecznie powstrzymującego terrorystów-samobójców) mamy naród "palestyński", który w demokratycznych wyborach wybrał do władzy terrorystów z Hamasu - o czym to świadczy? O pokojowych zamiarach tego narodu? Czy o pochwalaniu terroryzmu?

Nie chodzi o to, żeby chrześcijanie ślepo popierali wszystkie działania Izraela, usprawiedliwiając zło. Zło jest złem i zawsze jest godne potępienia. Chodzi o to, że chrześcijanie powinni patrzeć ne tę kwestię z chrześcijańskiego punktu widzenia, widząc więcej niż ludzie ze świata, którzy kierują się wyłącznie tym, co zobaczą w telewizji i swoim poczuciem sprawiedliwości. A w telewizji nie widzą rakiet spadających na północny Izrael z Libanu prawie codziennie. Nie widzą broni przemycanej tunelami z Egiptu do Strefy Gazy. Nie widzą broni przewożonej karetkami pogotowia. Nie widzą uzbrojenia "pokojowych aktywistów" przewożących do zablokowanych terytoriów "pomoc humanitarną" - dobrze, że ostatnio armia izraeska pokazała film z przejęcia takiego statku, co zatkało usta wszystkim "pacyfistom". Naszej telewizji naprawdę nie można podejrzewać o propagandę pro-izraelską. Moim zdaniem chrześcijanie powinni widzieć duchowe podłoże tego konfliktu w kontekście Bożego planu zbawienia. I nie zamykać oczu na to, kto jest agresorem, a kto się broni.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 11:12 am 
Smok Wawelski napisał(a):
Ok, to może inaczej. Izraelem jest... cały Izrael. Taką nazwę nosiło to terytorium zanim Rzymianie jako okupanci postanowili w zemście za powstanie Bar Kochby wymazać z map nazwy "Izrael" i "Jerozolima". Wtedy nazwali terytorium Izraela "Siria Palestina", a Jerozolimę przemianowali na "Aelia Capitolina". W czasie II Wojny Światowej okupant (czyli hitlerowskie Niemcy) przemianował okolice Krakowa na Generalną Gubernię, a Kraków na Krakau. Czy my obaj mieszkamy w tej chwili w Generalnej Guberni? W mieście Krakau? Przecież intencja powstania i używania nazwy "Palestyna" i "naród palestyński" jest od początku anty-izraelska. Najpierw w wykonaniu Rzymian, a teraz w wykonaniu propagandy światowej. Uważam, że jako chrześcijanie powinniśmy stawać po stronie prawdy, a nie propagandy.

Palestyna to nazwa geograficzna. Izrael to nazwa państwa. Różnica między Palestyną a GG jest taka, że GG istniała kilka lat, a Palestyna kilkanaście stuleci - nawet więcej, niż istniało Królestwo Izraela. Obiektywnie ten teren ma takie samo prawo nazywać się Palestyną, jak Izraelici mieli prawo go przemianować z Kanaanu na Izrael. Izrael nie zajmuje całej Palestyny. Są Arabowie, którzy mieszkają w Palestynie, ale nie mieszkają w Izraelu. To są Palestyńczycy. I tyle. Nikt tu nie próbuje nazywać Izraela Palestyną, bo to pomieszanie z poplątaniem. Stawanie po stronie prawdy nie polega na stawaniu przeciw propagandzie, tylko na stawaniu po stronie prawdy - istnieje tutaj subtelna różnica, która jednak skutkuje w różnym patrzeniu na Palestyńczyków i ich poczynania, jak również na Izrael i jego działania.

Cytuj:
Druga sprawa. Arabowie miezkali na terenie dzisiejszego Izraela wraz z Żydami i nie zgłaszali nigdy woli utworzenia państwa Palestyńskiego, co już ustaliliśmy powyżej. Na terenie Polski mieszkają górale, kaszubi, ślązacy i wiele innych grup etnicznych, ale wszyscy są Polakami. Arabowie zwani "Palestyńczykami" mogliby spokojnie mieszkać w Izraelu i nikt nie robiłby im tam krzywdy, gdyby nie fakt, że ktoś im wmawia konieczność powstania państwa palestyńskiego, będącego niczym więcej jak piątą kolumną islamu na terenie Izraela. W dodatku nagle Arabom zachciało się Jerozolimy jako stolicy tego państwa.

Ja wiem, że Palestyńczycy mogliby spokojnie mieszkać w Izraelu. Wiem, że nie chcą mieszkać z powodu propagandy oraz religii. Ale z jakiegokolwiek powodu nie chcieliby mieszkać - czy tak naprawdę mają do tego prawo bez konieczności ruszania się ze swoich domów? Czy też tak naprawdę nie mają wyboru, bo Żydzi wskrzesili Izrael i jeśli palestyński Arab nie chce być wcielony do tego państwa, to trzeba go wrzucić do jednego wora z terrorystami czy chce czy nie chce? Wiem, do czego politycy i terroryści używają Palestyńczyków, ale jeśli "chrześcijański punkt widzenia" polega na tym, że widzi się w tym konflikcie tylko "naród wybrany" kontra "terroryści z Hamasu" bez szeregu trudności, które po prostu nastręcza lud powracający po kilkunastu stuleciach do siebie, gdzie zdążył ktoś już zamieszkać, to nabiera cech propagandy preferującej uproszczenia.
Nie chodzi o obronę terroryzmu. Po prostu uważam, że stawanie w tej sprawie po stronie prawdy to coś więcej niż "obrona Izraela [tych dobrych]" i "demaskowanie terroryzmu [tych złych]", bo to łatwo przeradza się w dobrych Izraelczyków i złych Arabów. Nie to żeby i ci i tamci mieli po równo na sumieniu, ani że są równie źli albo równie dobrzy. Trzeba naświetlać polityczny problem takim, jakim on jest, ale sam problem nie sprowadza się do polityki i terroryzmu, a jak widać najczęściej tak to się pojmuje.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 12:21 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
"Inni ludzie" nie zostali wygnani z Izraela przez naród żydowski. Zostali wezwani przez własnych braci Arabów do opuszczenia Izraela tuż przed agresją arabską zaraz po ogłoszeniu ustanowienia państwa Izrael. To raczej nie ma nic wspólnego z Królewcem.

Nie rozumiem do czego w mojej wypowiedzi to się odnosi. Po prostu kiedy Żydów tam nie było, wprowadził się kto inny.
Cytuj:
Nie istnieje coś takiego jak "naród palestyński", ponieważ etnicznie są to Arabowie, co słusznie zauważyłaś. Palestyna to kraina geograficzna, a nie państwo, bo takie nigdy wcześniej nie istniało. Więc porównanie do Libańczykow czy Saudyjczyków jest chybione.

A czy państwo musi "istnieć wcześniej" żeby mogło istnieć teraz? Co to ma do rzeczy - po prostu formalnie istnieje coś takiego jak państwo Palestyna, które zamieszkują Palestyńczycy, innymi słowy właśnie naród palestyński. Mamy im odmawiać istnienia, bo ich nie było za czasów biblijnych? Wdodatku nikt nie twierdzi, że istnieje Palestyna ZAMIAST Izraela, albo że Izrael = Palestyna. I nawet jeśli ktoś ten kraj nazwał tak złośliwie, to jednak on istnieje. Porów nanie do Saudyjczyków i Libańczyków jest trafne, bo jeśli wysuwasz argument, że palestyńczycy nie są "narodem palestyńskim" PONIEWAŻ są etnicznie Arabami, to tak samo nie ma narodu libańskiego czy saudyjskiego, bo oni też są etnicznie Arabami.
Cytuj:
To jest hasło bez pokrycia. Jakieś dowody? I za co ci ludzie są prześladowani? Za to, że są Arabami? Czy za to, że są terrorystami?

Smoku, zobacz jak Twój tok myślenia jest z góry założony. Arabowie? Terroryści? Już wiesz o jakich ludziach mówię... Akurat miałam na mysli chrześcijan, którzy są prześladowani za wiarę, dalej chcesz dowodów na to?
Cytuj:
My mieliśmy wcześniej własne państwo na naszym terytorium. Palestyńczycy nie mieli. Mieszkali razem z Żydami na jednym terytorium zarządzanym przez różne władze. Więc kolejna analogia jest chybiona.

Rozumiem, że trzeba mieć własne państwo w sensie politycznym, żeby móc dalej mieszkać, tam gdzie się mieszkało od setek lat i nikt nie zabraniał.
Cytuj:
Arabowie robią "coś złego" Żydom głównie za pomocą ataków terrorystycznych na cywilnych obywateli, w tym na szkoły autobusy i kawiarnie. Nie usprawiedliwia to zła popełnianego przez żołnierzy izraelskich, ale oni nie wchodzą do palestyńskich autobusów z bombami. A jeśli Hamas jako organizacja militarna chowa się wśród "żywych tarcz" z własnych obywateli, to niestety ofiary śmiertelne musza się zdarzać.

No widzisz, wystarczy, że napiszę o postawach chrześcijan wobec tego problemu, w wątku o judeofilii w kościele zresztą, a Ty już bronisz Żydów, jakbym ich atakowała i atakujesz Arabów, jakbym ich broniła. O tym właśnie piszę.Terroryzm jest nie do przyjęcia, ale choć żołnierze izraelscy nie wchodzą może z bombami do autobusów, to z karabinami do domów owszem. Czy w tych domach mieszkają sami terroryści?
Cytuj:
Nie można nikogo niesprawiedliwie bronić. Ale nie można też udawać (z jakichkolwiek powodów), że terroryzm jest tak samo dobry jak walka z terroryzmem i obrona przed nim. Media niestety "kibicują" Palestyńczykom, choć krajem rządzą terroryści, a przecież świat podobno walczy z terroryzmem. Czyli z Osamą. Bo z Hamasem się negocjuje.

Pokaż mi proszę, gdzie robię to co pogrubiłam. Napisałam nawet:
Cytuj:
nie twierdzę broń Boże, że obie strony są winne w tym samym stopniu.

To, co robią Palestyńczycy jest nieporównywalne do zachowania Izraela, ja mówię o pewnych poszczególnych zachowaniach np. żołnierzy, które nie mogą być uznawane za sprawiedliwe tylko dlatego, że ci żołnierze są Żydami. Mówię też o całkiem niepolitycznej stronie problemu, o ludziach, o tym jak są wykorzystywani, omamiani i zdezorientowani. I o tym, jakie stanowisko wobec TEGO powinni zająć chrześcijanie.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 12:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 31, 2010 10:03 am
Posty: 268
Cytuj:
Nie rozumiem do czego w mojej wypowiedzi to się odnosi. Po prostu kiedy Żydów tam nie było, wprowadził się kto inny.


trwaja badania genetyczne i moze sie okazac, ze nikt sie tam nie wprowadzal, skoro Palestynczycy i Zydzi sa to najbardziej zblizone genetycznie grupy
To bylaby ironia losu...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 1:43 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Elendil napisał(a):
Różnica między Palestyną a GG jest taka, że GG istniała kilka lat, a Palestyna kilkanaście stuleci - nawet więcej, niż istniało Królestwo Izraela. Obiektywnie ten teren ma takie samo prawo nazywać się Palestyną, jak Izraelici mieli prawo go przemianować z Kanaanu na Izrael.

Po pierwsze, intencja utworzenia nazwy "Palestyna" była propagandowo anty-izraelska. Powrót to nazwy sprzed tego propagandowego kłamstwa nazywałbym właśnie stanięciem po stronie prawdy. Po drugie, kananejczycy, którzy mieliby dzisiaj prawo do przemianowania Izraela na Kanaan, po prostu już nie istnieją. Izraelici istnieją i wrócili do ziemi, którą przemianowano w ramach propagandowej akcji skierowanej kiedyś przeciwko nim. Pod tym względem długość używania nazwy "Palestyna" i "Generalna Gubernia" nie ma żadnego znaczenia. Jeśli stajemy przeciwko kłamliwej propagandzie i jej skutkom, to stajemy po stronie prawdy.

Elendil napisał(a):
Izrael nie zajmuje całej Palestyny

Palestyna jako kraina geograficzna odpowiada granicom Izraela. W 1947 roku została podzielona na dwa obszary. Czyli geograficznie i propagandowo rzecz ujmując, dzisiejszy Izrael leży w... Palestynie. Czyli w Izraelu przemianowanym propagandowo na Palestynę. Czyli "tereny okupowane przez Izrael" są terenami... izraelskimi. Propaganda nazwała je Palestyną.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Palestyna

Elendil napisał(a):
Ja wiem, że Palestyńczycy mogliby spokojnie mieszkać w Izraelu. Wiem, że nie chcą mieszkać z powodu propagandy oraz religii. Ale z jakiegokolwiek powodu nie chcieliby mieszkać - czy tak naprawdę mają do tego prawo bez konieczności ruszania się ze swoich domów? Czy też tak naprawdę nie mają wyboru, bo Żydzi wskrzesili Izrael i jeśli palestyński Arab nie chce być wcielony do tego państwa, to trzeba go wrzucić do jednego wora z terrorystami czy chce czy nie chce? Wiem, do czego politycy i terroryści używają Palestyńczyków, ale jeśli "chrześcijański punkt widzenia" polega na tym, że widzi się w tym konflikcie tylko "naród wybrany" kontra "terroryści z Hamasu" bez szeregu trudności, które po prostu nastręcza lud powracający po kilkunastu stuleciach do siebie, gdzie zdążył ktoś już zamieszkać, to nabiera cech propagandy preferującej uproszczenia.

Wielu Arabów mieszka w Izraelu i cieszą sie swobodami takimi jak w każdym państwie demokratycznym. Czyli wybór istnieje, tym bardziej, że przecież oni nie mieli ochoty tworzyć własnego państwa do momentu, gdy Arabowie zdali sobie sprawę, że nie wygrają wojny z Izraelem, choć próbowali kilka razy. Większość Arabów nawet pracuje w Izraelu, bo u siebie nie są w stanie tworzyć miejsc pracy. Przypominam, że to "naród palestyński" WYBIERA terrorystów na swoich przywódców - terrorystami byli Arafat i jego "bojownicy" z Al Fatah. Rząd złożony z Hamasu i Fatahu został wybrany przez większość obywateli "Palestyny". Obywatele ci wiedzą doskonale, że Hamas odmawia Izraelowi prawa do istnienia. Wniosek jest chyba dosyć oczywisty. Wyborcy Hamasu podzielają poglądy Hamasu. W którym miejscu się mylę?

Zobacz sobie, jak i na kogo głosowali Arabowie w "Palestynie" w 2006 roku. Tak wygląda realnie problem polityczny. Suche fakty i liczby:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_par ... iej_w_2006

Fakty są takie, że 85% wyborców spośród "narodu palestyńskiego" poparło terrorystów mordujących cywilów, w tym kobiety i dzieci. Ci wyborcy to nie są politycy. To nie jest tak, że "terroryści i politycy używają do czegoś Palestyńczyków". To ci sami Palestyńczycy wybierają terrorystów do władzy. Nie trzeba ich wsadzać do jednego wora z terrorystami. Oni sami tam weszli.

Lud, który po kilkunastu stuleciach wraca do siebie, nie wybiera do swoich władz żadnej partii, której członkowie odmawiają prawa do istnienia państwom arabskim. Nie słyszłem o tym, żeby w jakimkolwiek państwie Arabskim Żydzi mogli sobie zakładać partie polityczne albo budować synagogi. Żydzi nie zburzyli meczetu stojącego w Jerozolimie, Arabowie mogą się tam modlić, a debaty w Knesecie odbywają się w języku hebrajskim i arabskim, żeby parlamentarzystom arabskim było wygodnie. Mam nadzieję, że widzisz różnicę?

Izrael miał nawet taki pomysł, żeby utworzyć niepodległe państwo palestyńskie pod warunkiem, że będzie ono zdemilitaryzowane.

http://wyborcza.pl/1,76842,6719347,Neta ... owane.html

Arabowie nie tylko nie wyrazili na to zgody, ale odmawiają Izraelowi prawa do istnienia jako państwo żydowskie. To tak, jakby Wielkiej Brytanii odmówili prawa do bycia państwem brytyjskim, albo naszemu państwu bycia państwem polskim:

http://www.israelnationalnews.com/News/News.aspx/140020

A kto wybrał pana Mahmuda Abbasa, który odmawia Izraelowi statusu państwa żydowskiego? Ano 500 000 "Palestyńczyków" na 800 000, którzy głosowali. Czy te liczby to również jest "pro-izraelska propaganda"?

P.S.
Powyższe fakty dedykuję również Scarlett. Oczywiście nie jest prawdą, że wszyscy Arabowie mieszkający w "Palestynie" są terrorystami. I nigdzie tego nie napisałem. Natomiast jest prawdą, że zdecydowana większość ich popiera. Ja nie bronię Żydów, jeśli robią coś złego. Ale uważam, że w tej sytuacji fakty mówią same za siebie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 3:15 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
Wielu Arabów mieszka w Izraelu i cieszą sie swobodami takimi jak w każdym państwie demokratycznym. Czyli wybór istnieje, tym bardziej, że przecież oni nie mieli ochoty tworzyć własnego państwa do momentu, gdy Arabowie zdali sobie sprawę, że nie wygrają wojny z Izraelem, choć próbowali kilka razy. Większość Arabów nawet pracuje w Izraelu, bo u siebie nie są w stanie tworzyć miejsc pracy. Przypominam, że to "naród palestyński" WYBIERA terrorystów na swoich przywódców - terrorystami byli Arafat i jego "bojownicy" z Al Fatah. Rząd złożony z Hamasu i Fatahu został wybrany przez większość obywateli "Palestyny". Obywatele ci wiedzą doskonale, że Hamas odmawia Izraelowi prawa do istnienia. Wniosek jest chyba dosyć oczywisty. Wyborcy Hamasu podzielają poglądy Hamasu. W którym miejscu się mylę?

W każdym - po prostu nie o tym rozmawiamy. Nie obchodzi mnie tutaj kto wchodzi w skład rządu, jeszcze raz powtarzam że NIE MUSISZ MI UDOWADNIAĆ, że terroryzm jest zły, albo że Arabowie nie lubią Żydów, ja to wiem. I jeszcze raz powtarzam, że dyskusja miała być o judeofilii i o różnych skrajnych a niesprawiedliwych postawach chrześcijan, czy w ogóle można o tym porozmawiać, czy zawsze będzie się kończyło na oskarżeniu o zrównywanie terroryzmu z obroną przed nim i mantrowaniu o prawach do ziemii? :roll: Tak więc uważam, że ta dyskusja nie ma dalej sensu, bo nie można o tym rozmawiać.

Cytuj:
To ci sami Palestyńczycy wybierają terrorystów do władzy. Nie trzeba ich wsadzać do jednego wora z terrorystami. Oni sami tam weszli.

Cytuj:
Oczywiście nie jest prawdą, że wszyscy Arabowie mieszkający w "Palestynie" są terrorystami. I nigdzie tego nie napisałem.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 4:40 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Uważam, że w tej kwestii chrześcijanie powinni brać pd uwagę nauczanie biblijne, duchową rzeczywistość i fakty obiektywne (historyczne, dane liczbowe itd.), a nie wyłącznie pozytywne czy negatywne emocje w stosunku do którejkolwiek ze stron konfliktu. Stawanie po stronie Izraela jest związane z narodem, a nie ze świeckością państwa. Świeckie państwo Izrael jest jednak zamieszkiwane przez Izraelitów i musi chronić swoich obywateli. Nie spotkałem jeszcze chrześcijan, którzy popieraliby jakiekolwiek zbrodnie dokonywane przez nich - czy to żołnierzy, czy to cywili (cywilów?). Po prostu metodą działania Izraela nie jest terror, a metodą działania Arabów "palestyńskich" jest. 85% wyborców popiera tę metodę, a wybrani przez nich przywódcy wcielają ją w czyn. Państwa arabskie dają kasę, a świat udaje, że nie widzi.

Wejście do jednego worka z terrorystami nie oznacza bycie terrorystą. Oznacza poparcie dla terroryzmu. A poniewaz fakty są takie, jakie są, nic na to nie poradzimy.

Państwo Izrael zamieszkują Izraelici i to jest fakt. Bóg kocha ten naród i my też powinniśmy, choć nienawidzi ich grzechów i nam nikt nie każe kochać ich za ich grzechy. To jest kolejny fakt. Gdyby nie poparcie Zachodu - w tym chrześcijan (głównie amerykańskich) Izraela nie byłoby już na tej ziemi. Ale jest, i ja osobiście widze w tym Bożą rękę. Palestyńczyków nikt nie potępia za to, że istnieją. I nikt by ich z domów nie wyrzucał, gdyby nie to, że ukrywają w nich morderców, a nawet ich popierają.

A co do bogów, którzy obiecują ziemię komukolwiek, to nie znam takiego boga (oprócz Jednego), który by zapowiedział, że da swojemu narodowi wybranemu ziemię, następnie lojalnie go ostrzegł, co się stanie, jak naród złamie przymierze, następnie precyzyjnie przepowiedział wyrzucenie go z tej ziemi i równie precyzyjnie przepowiedział jego powrót w kolejnych fazach. To robi wrażenie - nawet na niewierzących.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 5:10 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Umieszając ten link miałem na myśli coś innego.
1. Trzeba wiedzieć o tego rodzaju wypowiedziach, chociażby żeby nauczyć się argumentacji w dyskusji - nie być zaskoczonym.
2. W Polsce jest antysemityzm, niby go nie widać tak powszechnie, ale jest " ukryty " w ludziach. Wnioskuje o tym m.in. po wypowiedziach członków mojej rodziny, znajomych, tzw. chrześcijan, czy też po tekstach typu " wiadmo kto rządzi ".
Zastanawiałem się czy wypowiedzi tego rodzaju, o których mowa w linku są autentycznym wybrykiem jednego z rabinów ( zwracam uwagę, iż rabin został nagrany bez wiedzy), czy są, tak jak w przypadku antysemityzmu ukryte - na zasadzie - niby nikt tak nie myśli i nie mówi, ale "wszyscy" wiedzą, że tak jest.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 5:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
No cóż, prawdopodobnie rabin po prostu naplótł bzdur przy włączonym mikrofonie, za co został słusznie skrytykowany przez innych - nawet przez ortodoksów. W sumie nie zmienia to nic.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 6:11 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Cytuj:
W sumie nie zmienia to nic.

Jeśli chodzi o ludzi wierzących to nic nie zmieni, ale niestety jest i będzie to miało wpływ od niewierzących.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 6:33 pm 
Offline

Dołączył(a): N paź 24, 2010 11:18 am
Posty: 12
W nawiązaniu do zacytowanego wcześniej przez Wujcia artykułu we Wprost
"Szokujące słowa rabina. Goje jak zwierzęta pociągowe - mają służyć Żydom"
zastanawiałem się nad podłożem takiej postawy Żydów wobec tzw. gojów,
znalazłem ciekawy artykuł na ten temat "Pastor o talmudzie"

link poniżej
http://www.kosciol.pl/article.php/20101018075524239


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 575 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 39  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL