Smok Wawelski napisał(a):
Wypadałoby jednakowoż pamiętać o tym, co następuje:
1. Naród żydowski był na tej ziemi przez wiele wieków, miał tam swoją stolicę i historycznie posiada mandat do mieszkania na niej. Tutaj nie ma potrzeby odwoływać się do Boskiego nakazu, bo histori i archeologia potwierdzają powyższe fakty.
Tak, ale naród żydowski został z tej ziemi wygnany, a przez ten czas pojawili się tam inni ludzie którzy też "tam mieszkali" i to też jest fakt historyczny. My też na podstawie historii moglibyśmy żądać zwrotu Królewca, bo kiedyś był nasz. Nie chcę być źle zrozumiana, mówię o argumentacji i o rodzaju żydowskiego patriotyzmu, który wielu chrześcijanom przysłania obiektywizm, poczucie sprawiedliwości i współczucie. Nie mówię też, że wszystkim.
Cytuj:
2. Nie istnieje coś takiego jak "naród palestyński" - jest to sztuczny twór propagandowy. Mieszkańcy terenów nazwanych niegdyś przez Rzymian Palestyną w celu wymazania z mapy nazw takich jak Izrael, Judea czy Jerozolima, są Arabami. Nie są potomkami Filistyńczyków, jak głosi propaganda - a gdyby nawet byli, to Filistyńczycy zajmowali w starożytności niewielki skrawek ziemi nad Morzem Śródziemnym. Zatem Palestyńczycy nie mieszkali na całym terenie dzisiejszego Izraela zanim Izrael wyparł stamtąd ludy kananejskie.
Niestety istnieje coś takiego jak "palestyna", zaprzeczanie temu brzmi trochę jak Arabowie, którzy "nie uznają istnienia państwa Izrael". A ludzi, którzy mieszkają na terenie Tej-Nieszczęsnej-Palestyny zwiemy umownie palestyńczykami. Oczywiście to etnicznie są Arabowie, ale trzeba jakoś ich określać, prawda? Możnaby też powiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak Libańczycy czy Saudyjczycy bo to są Arabowie.
Cytuj:
3. Żydzi, którzy nie przyjęli Jezusa, są jak najbardziej duchowymi poganami, ale nie przestali być narodem wybranym ani źrenicą w oku Boga. Oczywiście nie usprawiedliwia to czynionego przez nich zła, jeśli je czynią. Ani ich odwrócenia się od Boga. Ich zgromadzenie w tej ziemi zostało jednak zapowiedziane i jeszcze będzie postępować. Wobec ogromnej przewagi militarnej Arabów nie da się inaczej wytłumaczyć wygrania czterech wojen arabsko-izraelskich przez Izrael jak tylko ręką Bożą. Zresztą świadkowie mówią o wielu cudach, jakie się wtedy działy.
Nie ma czegoś takiego jak arabska przewaga militarna. Zresztą nie może być jeśli ludzie, którzy są żołnierzami dostają piany na ustach na widok wroga i zaczynają bełkotać wersety z koranu. To paraliżuje taktykę
Cytuj:
4. Izrael jest państwem demokratycznym, w którym Arabom wolno mieć nie tylko partie polityczne, ale nawet zasiadać w Knesecie. Uznaje wszystkie państwa arabskie. Z drugiej strony, jedynie Egipt i Jordania w ogóle uznają istnienie Izraela. Palestyńczycy mogliby mieszkać w państwie Izrael w demokratycznych warunkach, bo jako naród i tak nie są w stanie niczego zbudować - i to nie dlatego, że Izrael im na to nie pozwala. Po prostu nawet ich władze, wybrane w demomkratycznych wyborach, składają się z członkow terrorystycznych ugrupowań, których celem nadrzędnym jest unicestwienie Izraela.
W tym demokratycznym Izraelu wielu ludzi jest prześladowanych, pomimo wszystko. Z tego co wiem, ludzie mieszkający na terenie dzisiejszej palestyny nigdy nie chcieli tworzyć państwa. Dopiero kiedy pojawiło niebezpieczeństwo zaistnienia państwa Izrael "muzułmańscy bracia" podnieśli krzyk i wjechali na ambicję Arabom mieszkającym tym terenie, że oni też muszą mieć swoje państwo. Ci ludzie się w ogóle, jak widać zresztą nie nadają do rządzenia. To była manipulacja. Łatwo też powiedzieć, że "mogą sobie mieszkać", to jednak inny lud, inne wszystko. Gdyby nam ktoś nagle powiedział, że tu teraz będą Niemcy, bo kiedyś były, a my sobie przecież możemy mieszkać bo Niemcy to demokratyczny kraj, to nie byłoby takie proste dla nas.
Cytuj:
5. Oczywiście, Arabowie mieszkający w "Palestynie" są zakładnikami polityki własnych braci. Jednocześnie matki są dumne z tego, że ich synowie giną jako "bohaterowie" w samobójczych atakach terrorystycznych na terenie Izraela. Tutaj wkraczamy w problem fundamentalny, czyli motywowaną religijnie nienawiść do Żydów oraz pranie mózgów propagandą anty-żydowską już od najmłodszych lat. To nie w izraelskiej telewizji lecą seriale anty-arabskie, tylko w arabskiej anty-żydowskie.
Arabowie nie są uczeni wolnomyślicielstwa. Prawdę mówiąc mają mentalność jak stado lemingów i jeśli tym matkom ktoś tak mówi, to one starają się znaleźć jakąś chlubę i przede wszystkim cel śmierci własnego dziecka. A dziecko się robi fanatyczne z wielu powodów, których nie będę tu opisywać bo musiałabym się rozwodzić nad sytuacją ekonomiczno-polityczną na Bliskim Wschodzie. Nienawiść religijna - masz rację, ja z tym nie polemizuję, nie twierdzę broń Boże, że obie strony są winne w tym samym stopniu.
Cytuj:
6. Światowa opinia publiczna jest momentalnie stawiana na nogi przez media w każdej sytuacji, gdy żołnieże izraelscy zrobią krzywdę jakiemuś Palestyńczykowi (który częśto jest używany przez swoich braci-terrorystów jako żywa tarcza), natomiast jakoś nie potępia głośno terroryzmu, na którym ufundowane są władze w "państwie palestyńskim" a Arafatowi, który był terrorystą, przyznaję pokojową nagrodę Nobla nie pytając go o jego wcześniejsze "dokonania" na polu terroryzmu właśnie.
No właśnie, a światek chrześcijański jest stawiany na nogi, kiedy Arabowie zrobią coś złego Żydom. Ale kiedy jest odwrotnie, nie chcą wierzyć, a kiedy mówi się, że ci ludzie też cierpią chrześcijanie mówią: "sami chcieli"
Podsumowując chodzi mi o to, że nie można niesprawiedliwie bronić jednych albo drugich, bo to jest nie uczciwe. To nas ma odróżniać od świata, że nie kibicujemy którejś z drużyn "z powodów religijnych", niezależnie od tego co robi, bo tak właśnie zachowują się media. A palestyńczyk też jest samarytaninem.