Jasiu, polecanie konkretnych autorów przez osobę uważającą się za nauczyciela w Kościele o czymś świadczy. Polecanie takich autorów jak Witness Lee i Watchman Nee (o ile pamiętam, to w linkowanym wykładzie o eucharystii polecany był również Joseph Prince) również o czymś świadczy. Nawet, jeśli nie są przedstawiane jako prawdy objawione, to Witness Lee sam uważa swoje książki za prawdy objawione i dlatego są studiowane oprócz Biblii w "kościele lokalnym" (local church).
Skoro Rafał został wywołany do tablicy, to niech się wypowiada w temacie, w którym został wywołany.
Kiedy nawrócił się Saul z Tarsu, Kościół nie był taki szybki w entuzjastycznym przyjęciu go jako nauczyciela. Wręcz przeciwnie. I trudno się dziwić. Trzeba go było poznać, zobaczyć owoc życia i pokory, bo przecież pojechał skonfrontować swoje objawienie z tymi, którzy bezpośrednio znali Pana już wcześniej. Nie zakładał własnej szkoły biblijnej, dopóki tego nie zrobił. Czyli po dobrych kilku latach. Wystarczy przeczytać Dzieje Apostolskie 9:26-30 i początek Listu do Galacjan, żeby się o tym przekonać.
Kiedy nawraca się jezuita (o ile się nawraca), to mając świadomość, w jakim celu ten zakon został powołany, nie należy wykazywać naiwności, tylko obserwować owoc i sprawdzać. Do tego trzeba czasu, ale dzisiaj jest internet, który wytrzymuje wszystko. Dlatego jestem bardzo ostrożny - nawet jeśli taki ktoś częściowo mówi prawdę z głębokim przekonaniem i ma dar wpływania na ludzi, bo przecież był i chyba nadal jest zawodowcem w tej dziedzinie:
https://www.asbiro.pl/wykladowcy/?utm_s ... ign=ASBIROhttps://www.ebooki24.org/p/synergia-moc ... aszkiewiczJeśli to się zmieniło, to chciałbym zobaczyć jakiś link do publicznego potwierdzenia tej zmiany. Ale sposób zachowania w Lublinie spowodował, że włączył mi się system ostrzegawczy.
Moim zdaniem jest problem i to poważny. Wiem, że ludzie mogą się zachwycić (szczególnie ci "na wyjściu" z krk) tymi wszystkimi "epizodami" i "sezonami" (jak w telewizyjnych serialach - ciekawy chwyt marketingowy). Nie mam czasu tego wszystkiego oglądać, ale widziałem kompilację poglądów autora w poważnych sprawach. Podaję link do tego mniej wystudiowanego wystąpienia:
https://www.youtube.com/watch?v=9GgcOwVlKD4Padają tam dziwne stwierdzenia jak "pójście Pana Jezusa do piekieł i tam rozwiązanie pewnych spraw z szatanem" (2.02.30), że "tylko w chrzcie [wodnym] zanurzamy się w śmierci Chrystusa" (2.05.55), niejasne twierdzenia na temat zbawienia duszy i inne teorie.
Moim zdaniem, to jest mieszanka prawdy i zupełnie dla mnie niezrozumiałych, a nawet niebiblijnych teorii - nie tylko w sprawie Wieczerzy (jak wspomniał Rafał), ale również w sprawie chrztu wodnego, któremu autor przypisuje moc niemalże sakramentalną (przynajmniej ja to tak rozumiem). W dodatku jeśli ktoś się przyznaje, że po nawróceniu i chrzcie Duchem Świętym klął jak szewc przez 20 lat i przeszło mu dopiero po przyjęciu chrztu wodnego (2.06.25), to sugerowałoby, że nowe narodzenie dokonuje się w akcie chrztu wodnego - a to jest doktryna rzymskokatolicka. A przecież Ducha Świętego otrzymuje się przez słuchanie z wiarą [Jan 1:12-13; Gal. 3:2]. Coś tu nie gra. Tak się składa, że ja sam narodziłem się na nowo będąc jeszcze we wspólnocie odnowy (która potem w całości opuściła krk), a ochrzciłem się w wodzie dopiero po siedmiu latach po nowym narodzeniu, przyjęciu zbawienia i chrzcie Duchem Świętym. I gdybym klął jak szewc w ciągu tych siedmiu lat, to by się wszyscy zaczęli zastanawiać nad prawdziwością mojego nowego narodzenia. Bo Duch Święty jest święty.
Zachęcam do obejrzenia całości. To są poglądy wykładowcy "Tajemnego planu" na pewne tematy "w pigułce".
Nie wystarczy bezkompromisowa krytyka kultu maryjnego - tutaj moim zdaniem Rafał ma rację. Może nie "czepiałbym się" pytaniem w rodzaju "Czy wierzący mogą wchodzić do piekła i wyprowadzać stamtąd ludzi?", ponieważ prawdopodobnie chodzi tutaj o przenośnię i o głoszenie Ewangelii ludziom znajdującym się w stanie potępienia, bo gniew Boży na nich ciąży [Jan 3:36]. Dlatego tu byłbym mniej "represyjny" jak to wdzięcznie określił Ernest.
Na moje wyczucie, to wszystko może pójść w kierunku hiper-łaski i Torbena Sondergaarda. Ale każdy odpowiada za własne poznanie.
Edit:
Przeczytałem jeszcze raz własne zdanie: "Skoro Rafał został wywołany do tablicy, to niech się wypowiada w temacie, w którym został wywołany" i chciałbym coś sprostować. Oczywiście nie chodziło mi o to, żeby Rafał wypowiadał się TYLKO I WYŁĄCZNIE w temacie, w którym został wywołany. Chodziło mi o to, że jest "gospodarzem" tematu, o który zahaczyli go Jasia i Ernest. Przepraszam Cię Bracie za tę niezręczność.