www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 2:15 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz wrz 27, 2012 9:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 02, 2012 8:51 pm
Posty: 2
Jestem nieco zaniepokojona nowym trendem, który przetacza się przez moje miasto. W kilku kościołach promuje się nauczanie (jeśli można to tak nazwać) Marka Gungora "Przez śmiech do lepszego małżeństwa". Organizują takie mini-konferencje dla małżeństw, na których wyświetlają jego film i ludzie są po prostu zachwyceni...

Co o tym myślicie? Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat.

Jeśli ktoś nie wie o czym mówię, tutaj można obejrzeć zwiastun: http://www.youtube.com/watch?v=z_oasTe39U8&feature=player_embedded


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 27, 2012 9:49 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 01, 2011 5:22 pm
Posty: 246
Są zachwyceni bo gość mówi bardzo obrazowo i ogólnie jest dobrym mówcą. Mi się podoba, niektóre jego uwagi są całkiem trafne i wynikają z doświadczenia popartego psychologią. Nic wielkiego, samo życie opowiedziane w barwny sposób.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 9:01 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 3:14 pm
Posty: 391
Lokalizacja: Warszawa
Siemanko! Myślę że jak ktoś nie pytał o wolę Bożą w sprawie wyboru partnera na całe życie, to i Gungor nie pomoże. W ostatnim 10 leciu kościół instytucjonalny przechodzi plagę rozwodów, a spowodowane jest to że wierzący żeni się z nie wierzącym, daje się śluby 18 letnim dzieciom i twierdzi że ''CO BÓG ZŁĄCZYŁ - CZŁOWIEK NIECH NIE ROZŁĄCZA''

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 11:12 am 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Nie widziałam filmu.Ale w nawet najbardziej dobranym małżeństwie sa góry, górki i pagórki.I doły.Moje małżeństwo trwa 34 lata i poczucie humoru,prześmiewanie pewnych sytuacji nie raz było ratunkiem.
Małżeństwo ulubionego mojego kaznodziei też ratował śmiech.Kiedy odszedł na 2 lata od Boga , jego zona nie traciła wiary i ...poczucia humoru.
Tylko konferencji o tym się nie robiło :D

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 2:48 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Widziałam fragmenty.
Nie podoba mi się. Tam nie ma odniesień do Słowa Bożego, jest za to dużo świeckiej psychologii, a wszystko robione w konwencji "dowcipu". Nie wiem, dlaczego takie coś propagowane jest w ogóle w kościołach i kojarzone z wiarą, z Bogiem...?

Ten prowadzący twierdzi, że nie trzeba być wierzącym, żeby mieć wspaniałe małżeństwo. Trzeba znać zasady.Kluczem do sukcesu jest znać siebie...Czy tak mówi Słowo Boże?

"Jeśli Pan domu nie zbuduje, próżno trudzą się ci, którzy go budują" (Ps 127:1).

Śmieje się z grzechu, pyta, co z tego macie. Twierdzi, że ich życie seksualne na tym cierpi, ale nie mówi, że to złe, nie wzywa do pokuty. Popsułoby to narzuconą, prześmiewczą konwencję...Więc czy mówi prawdę? Jeśli ktoś mówi "nie rób tego, bo nie zyskujesz, a tracisz" to brzmi jednak inaczej, niż kiedy Słowo poucza "nie rób tego, bo to grzech". I jeśli ktoś zajmuje się pornografią, to przedstawianie tego w "śmieszny" sposób nie jest chyba całkiem na miejscu..? O grzechu i tragediach nie powinno się mówić w te sposób. Mimo wszystko. Bo to po prostu...nie jest zabawne. Przypominało mi to troszkę śmianie się z obleśnych dowcipów...Albo przedstawianie diabła z rogami, ogonem w komiksowym "piekle"- dla celów kabaretowych. A kto by się takiego diabła bał? Potraktował go poważnie?

Więc...nie rozumiem, czemu z tego zalinkowanego tu zwiastuna ci ludzie tacy zachwyceni tym "spektaklem". To są ludzie wierzący...?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 7:58 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Lubię i doceniam poczucie humoru, bo to jest dobra i biblijna cecha. Tyle, że poczuciem humoru nie można zastąpić głoszenia ewangelii, ani Bożej diagnozy problemów małżeńskich, ani Bożego sposobu ich rozwiązania. To, co prezentuje Gungor, jest po prostu psychologią i nic w tym nowego (tutaj zgadzam się z Dzikiem) i dlatego nie potrzeba do tego pastora - wystarczyłby zwykły komik z odrobiną spostrzegawczości. Niektóre teksty pana Gungora nie licują z chrześcijaństwem, a nawet są obrzydliwe. Zupełnie nie wiem, czym wierzący ludzie są tak zachwyceni. Przecież sama świadomość kilku prostych prawd dotyczących np. sposobu myślenia mężczyzny i kobiety nic nie zmieni w ich małżeństwie, bo samą wiedzą nie pokona się grzechu i sama wiedza nie pomaga w okazywanie posłuszeństwa Bogu - a on nawet nie mówi o najważniejszych sprawach, które mogą do tego wszystkiego dać moc człowiekowi.

Po prostu, upodabnianie się do świata jest coraz większe w Kościele, a Kościół jest tym coraz bardziej zachwycony i nie widzi już różnicy między tym, co święte i tym, co nieświęte. Skala zachwytów jest odwrotnie proporcjonalna do duchowego rozwoju.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 8:32 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Z tego co piszecie to jest to po prostu jakiś film z psychologicznych warsztatów/ okropne słowo/ i nie ma nic wspólnego z chrześcijanstwem.
Nie wato ogladac.Oczu szkoda.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So wrz 29, 2012 7:44 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
No właśnie...równie dobrze mógłby robić za świeckiego komika, a jednak zaprasza się go do kościołów ewangelicznych a potem nim zachwyca... :(
Też lubię humor i nie cierpię legalistycznych, wiecznie smutnych, poważnych chrześcijan,nie mam nic przeciwko żartom, ale kiedy słuchałam pana Gungora, to nie rozumiałam niektórych wybuchów śmiechu z sali...przecież tam podobno siedzieli ludzie wierzący. Czasem ogarniał mnie zwykły niesmak.

I myślę, że w dzisiejszych czasach rzeczywiście jest problem z rodzinami- są słabe, upadają, nie ma właściwych( wynikających z posłuszeństwa Słowu!) relacji między małżonkami, nie ma modlitwy rodzinnej i parę innych problemów i może faktycznie byłoby zapotrzebowanie na dobre nauczanie o małżeństwie w wielu kościołach. Ale chciałoby się usłyszeć nauczanie ze Słowa. I zobaczyć wierzących, którzy potrafią odróżnić święte od nieświętego- jak napisał Smok, i napełniają się Duchem Świętym...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So wrz 29, 2012 7:54 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
Smok Wawelski napisał(a):
Niektóre teksty pana Gungora nie licują z chrześcijaństwem, a nawet są obrzydliwe.
No właśnie, to jakiś taki pan ... . Pan kabareciarz. Tylko złą scenografię dobrali; w tle powinny być gadżety z kabaretu. Oglądałam fragmenty, bo do całości nie dam rady się zmusić.
O ile wiem, do dobrego małżeństwa wiedzie droga przez krzyż a nie przez śmiech. I chociaż w życiu może być wiele radości czy humoru; chociaż dobrze jest mieć dystans do różnych sytuacji i pośmiać się czasem z siebie, to zasadniczo środkiem do celu jest wyłącznie umieranie dla swojego "ja" i miłość, która jest z góry.

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr paź 03, 2012 11:48 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 02, 2012 8:51 pm
Posty: 2
Widzę, że nie jestem osamotniona w swoich odczuciach - też czuję niesmak i zdziwienie, że ludzie wierzący nie mają na tyle rozeznania, żeby odróżnić to co wartościowe od śmieci ze świata. Połykają wszystko bezkrytycznie byle było wesoło i fajnie. Chociaż to nawet nie jest fajne - raczej żenujące.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz paź 04, 2012 7:42 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 20, 2009 11:11 am
Posty: 527
Lokalizacja: Białystok
Pytanie, jakie należy tutaj postawić brzmi: Czy Biblia jest wystarczająca?
Jeśli jest (w co wierzę) to w niej wierzący będzie szukać wskazówek "do lepszego małżeństwa". W Biblii nigdzie nie czytam, że w razie problemów mam iść na kabaret i się razem z żoną pośmiać. Nie czytam też, że mam "rozgryzać" moją żonę od strony psychologicznej (szufladki w głowie i inne takie...). Wiem, że jeśli się w 100 % zastosuję do tego, co w Biblii JEST napisane na temat bycia dobrym mężem, to to wystarczy, żebym takim mężem był. Problem w tym, że nieraz moje JA wygrywa. Gdzie mam się wtedy udać: do Gungora i jego wskazówek, czy do Pana i Bożego Słowa?

Oglądałem kiedyś wykład Paula Washera skierowany głównie do mężczyzn, do mężów. Wykład w całości był oparty na Biblii, lecz, co ciekawe, humor był też w wykładzie obecny! http://www.youtube.com/watch?v=YgkbBUVebz8 - polecam, warto obejrzeć i porównać z wykładem Gungora...
Bóg nie zakazuje nam się śmiać, gdy jest ku temu powód. Fajny przykład - historia Eliasza i wyznawców Baala:
"A gdy nastało południe, Eliasz zaczął drwić z nich, mówiąc: Wołajcie głośniej, wszak jest bogiem, ale może się zamyślił lub jest czym innym zajęty, lub może udał się w drogę, albo może śpi? Niech się więc obudzi!"

Sądzę, że w przypadku Gungora i zakrojonych na szeroką skalę projekcji jego wykładów, warto zacytować te słowa Pawła:
"Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom."

Ja w każdym razie zostanę przy Biblii, a jeśli mam słuchać jakiegoś nauczyciela, to wybiorę tych, którzy wskazują na Biblię. Przez śmiech do lepszego małżeństwa? Nie! Do lepszego małżeństwa przez Słowo Boże i poznanie Pana, przez krzyż i zapieranie się własnego ja.

_________________
"Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą KU ZBAWIENIU każdego, kto wierzy" Rzym. 1:16; www.kuzbawieniu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 08, 2012 1:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 3:14 pm
Posty: 391
Lokalizacja: Warszawa
Mam pytanie do sióstr: Jestem kawalerem i słyszałem że nawet w chrześcijańskim małżeństwie zdarzają się tzw. fochy, dąsy i ''ciche dni'', a jeden pastor mi opowiadał że jak jego żonie skaczą hormony, to lepiej do niej bez ''zbroi'' i ochraniaczy nie podchodź. :P Zastanawiam się czy te wszystkie zmiany nastroju nie powinny się znaleźć dawno przybite do krzyża?

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 08, 2012 6:52 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
T.S.CHRISTWEAPON napisał(a):
Mam pytanie do sióstr: Jestem kawalerem i słyszałem że nawet w chrześcijańskim małżeństwie zdarzają się tzw. fochy, dąsy i ''ciche dni'', a jeden pastor mi opowiadał że jak jego żonie skaczą hormony, to lepiej do niej bez ''zbroi'' i ochraniaczy nie podchodź. :P Zastanawiam się czy te wszystkie zmiany nastroju nie powinny się znaleźć dawno przybite do krzyża?
Nie jestem siostrą oczywiście, ale za to mam 25 letni staż małżeński i nie wyobrażam sobie czegoś takiego jak "ciche dni" w małżeństwie dwojga ludzi, w którym Bóg rzeczywiście działa, a szczególnie jeśli działa od jakiegoś czasu. "Ciche dni" oznaczałyby, że małżonkowie nie modlą się aż do ich zakończenia, bo przecież stając do modlitwy powinni odpuścić sobie nawzajem, żeby Pan im odpuścił ich winy. Nie wiem, jak długo ten pastor jest mężem (będąc pastorem nie powinien być nim krótko), ale coś mi się zdaje, że usprawiedliwia coś, co nie działa w jego domu, a powinno.

Fochy i dąsy nie są efektem skoków hormonalnych, tylko reakcji na te skoki. Nie bez przyczyny żona jest zaliczona do "słabszego rodzaju niewieściego" i tak jest stworzona. Oczywiście, śmiechem ani psychologią nikt nie spowoduje, że reakcje będą właściwe. Natomiast starego przybicie do krzyża nie oznacza, że przestaje istnieć cielesność, bo póki co żyjemy w ciałach skażonych obarczonych skłonnością do grzechu [Rzym. 7:18-24]. Chodzi o korzystanie z tego, co mamy w Chrystusie [Rzym. 8:1-3] w coraz dojrzalszy i bardziej skuteczny sposób. W małżeństwie każdy pilnuje tego we własnym życiu, ale również jesteśmy parą "naczyń połączonych". Dlatego moja modlitwa o Smoczycę i moja wyrozumiałość dla jej słabości jest pomocą dla jej walki z "własnym sobą" (i vice versa zresztą, bo ja też mam słabości).

Jeśli ktokolwiek nie może podchodzić do własnej żony bez ochraniaczy, to moim zdaniem nie powinien być pastorem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz paź 11, 2012 8:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
T.S.CHRISTWEAPON napisał(a):
Mam pytanie do sióstr: Jestem kawalerem i słyszałem że nawet w chrześcijańskim małżeństwie zdarzają się tzw. fochy, dąsy i ''ciche dni'', a jeden pastor mi opowiadał że jak jego żonie skaczą hormony, to lepiej do niej bez ''zbroi'' i ochraniaczy nie podchodź. :P Zastanawiam się czy te wszystkie zmiany nastroju nie powinny się znaleźć dawno przybite do krzyża?

Jako siostra, spróbuje odpowiedzieć. Kluczowe słowo w Twoim pytaniu to chyba "dawno". Nie wiem jak "dawno" masz w tym konkretnym przypadku na myśli. Na pewno te humory i złości powinny zostać przybite do krzyża, to fakt. Tylko właśnie ... jak szybko?

Walka z nasza starą naturą to proces rozłożony na lata. Ja też miewałam takie humory i złości i ewidentnie były one często wynikiem skoków hormonalnych ale traktowałam je po prostu jak zło, jak coś do gruntownej przemiany. Skoro Pan Jezus daje wolność i wyprowadza z więzienia - to i z więzienia hormonów. I powoli to się zmieniało. Im więcej się o to modliłam, tym bardziej się zmieniało. Jednak są sytuacje wyjątkowe czy ekstremalne, które czasem przerastają nas (kobiety) z powodu wielkich obciążeń. Np. stan po porodzie, który każda kobieta znosi inaczej - jedna może całkiem dobrze a inna fatalnie. Może to być totalne rozbicie i jeden wielki płacz albo lęk. To jest potężne działanie chemii w organizmie, czasem być może zaburzone. I tu jest wielka rola męża - we współczuciu, zrozumieniu, ogarnięciu żony miłością i wszelką pomocą a przede wszystkim modlitwą wstawienniczą. To jest jak plaster miodu, jak oliwa na rany i wówczas taki stan mija naprawdę o wiele szybciej. Nie jest to moment pouczania, szturchania, stawiania do pionu i wzywania do pokuty (niestety takie horrory się zdarzają).

Znam takie świadectwo pewnej zony, która będąc młodą mężatką miała poważne zaburzenia hormonalne. Tak zwyczajnie, na co dzień. Jej mąż, będąc bardzo cierpliwym i troskliwym mężem starał się traktować ją z wyrozumiałością a równocześnie ona, będąc świadoma złości i gniewu, jaki wylewała na niego, ciągle go przepraszała. Przede wszystkim jednak wołała do Pana i przychodziła go Niego w uniżeniu. I po kilku miesiącach to się zaczęło zmieniać, mimo, że jej stan zdrowotny nie ulegał poprawie. Aż wreszcie nadszedł dzień, kiedy mogła powiedzieć świadectwo.

Myślę sobie, że jak ktoś jest pastorem i ma żonę, to pewne bardzo podstawowe przemiany taka para powinna mieć za sobą, jeśli podejmują się służby. Inaczej takie fochy i złości będą po prostu punktem zaczepienia dla złego.

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So paź 13, 2012 9:25 am 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 25, 2010 12:10 pm
Posty: 130
Lokalizacja: Norwegia
a ja mam i wrzuciłem na www.chomikuj.pl/przemowczarski katalog video następnie katalog kazania, wykłady itd. no i tam już jest Mark Gungor - Przez śmiech do lepszego małżeństwa 5 części do pobrania

więc jak ktoś chce wydawać opinie, albo wyrobić sobie samemu to niech obejrzy, bo na razie to tutaj bezsensowna gybybologia, ocenianie książki na podstawie okładki, to ani nie jest uczciwe, ani nie jest rzetelne

_________________
www.przemek-owczarski.blogspot.com
www.youtube.com/user/przemowczarski
www.chomikuj.pl/przemowczarski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL