www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 10:33 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz maja 28, 2015 6:57 am 
Offline

Dołączył(a): Wt sty 21, 2014 11:45 am
Posty: 30
Pierwszą najważniejszą rzeczą jest dla mnie pokazanie imienia Jezus, a drugą pokazanie Go jako Boga radości – Ojca, który cieszy się, że Jego dzieci żyją w wolności, że wychodzą, że są razem, że koncentrują się na tym, co ich łączy, a nie na tym, co ich dzieli. Myślę, że wszystkie te założenia udało się dzisiaj zrealizować” – powiedział Artur Pawłowski tuż po zakończeniu Marszu dla Jezusa.

Jako ewangelicznie wierzący chrześcijanie wierzymy, że Kościół Katolicki nie jest kościołem biblijnym. Oznacza to dla nas, że nie opiera się on tylko i wyłącznie na nieomylnym Słowie Bożym, a konsekwencją tego jest propagowanie fałszywej ekonomii zbawienia. Pozbawiając się Bożej Prawdy, Kościół Katolicki od setek lat okłamuje wierzących skazując ich na wieczne potępienie. Pan Pawłowski wspominał o imieniu Jezusa, ale dzieci Boże powinny pamiętać, że w czasach ostatecznych zwiedzenie nastąpi właśnie w imieniu naszego Pana i Zbawiciela (Mt 24:5).

Dlatego warto poświęcić czas i skrupulatnie przestudiować ze Słowem Bożym czy Jezus Eucharystyczny głoszony w Kościele Katolickim jest Jezusem biblijnym. Odpowiedź na to pytanie może mieć wpływ na całą naszą wieczność, a więc warto rozważyć to zagadnienie bo „cóż ma wspólnego światłość z ciemnością?” (2 Kor 6:14)

Obecny na Marszu bp Ryś powiedział czym dla Kościoła Katolickiego jest ruch ekumeniczny: „To chrześcijanie są podzieleni, nie Kościół”. W myśl dogmatów katolickich, nie ma zbawienia poza Kościołem Katolickim. Część z uznanych doktorów Kościoła Katolickiego będzie nawet twierdzić, że nie ma zbawienia poza Maryją. W myśl polityki ekumenicznej Watykanu, Kościół Rzymski jako spadkobierca spuścizny apostolskiej nie jest i nigdy nie był podzielony. To „bracia odłączeni” muszą po prostu powrócić do matki wszystkich kościołów. Za rok Marsz dla Jezusa ma się odbyć podobno w czasie Światowych Dni Młodzieży. Ciekawe czy wtedy ewangelicznie wierzący chrześcijanie złożą pokłon papieżowi?

Przeglądając ogólnie dostępne oficjalne dokumenty Kościoła Katolickiego, zapoznając się z Katechizmem KK, patrząc na potężne świadectwo historii prawdziwego Kościoła Pana Jezusa obok którego nie możemy przejść obojętnie ignorując świadectwo krwi męczenników, zastanawiam się nad całą tą inicjatywą.

Przypomina mi się w tym momencie historia ruchu anabaptystycznego, który od samego początku odcinał się od grzesznych wynaturzeń przeszłości. Ciekaw jestem jak ci niestrudzeni męczennicy oceniliby wspólne inicjatywy z Kościołem Katolickim, czynione rzekomo w imię Jezusa. Anabaptyści nie chcieli reformować Kościoła Katolickiego. W XVI wiecznej Reformacji dostrzegali wiele błędów. Jakakolwiek zmiana w istniejących ówcześnie strukturach kościoła była niemożliwa: „Nasi poprzednicy odpadli od prawdziwego Boga i od jedynie prawdziwego , powszechnego, boskiego Słowa, od boskiej nauki, od miłości i chrześcijańskiego życia i żyli bez Bożego prawa i ewangelii, według ludzkich niechrześcijańskich zwyczajów i ceremonii” - pisali anabaptyści.

Dla tych obrońców prawdy, najważniejszą cechą prawdziwego Kościoła była świętość. Rozumieli przez to czystość życia i nauki. Kościół w ich rozumieniu może być zbudowany tylko ja na jednym fundamencie – Jezusie Chrystusie, a bez zwiastowania prawdziwego Słowa Bożego nie może być Kościoła. Prawda Bożego Słowa pokaże nam, że ekumenia pod patronatem Watykanu jest nie tylko niemożliwa, ale również stanowi tragiczną mieszaninę.

Na koniec krótkie świadectwo historii, którego nie możemy zlekceważyć czy też traktować jako relikt przemijającej epoki. William R. Estep opisuje działania wojsk katolickich: „Już wcześnie było powiedziane, że rok 1621 rozpoczął się wielkim uciskiem... Nie mogę opisać jak strasznie diabelskich czynów dokonano na wielu dobrych, świętych i uczciwych siostrach... ba, nawet na dzieciach zarówno chłopcach jak i dziewczętach. Na kobietach z małymi dziećmi i matkach na łożu śmierci, jak i na pannach, atakowanych w odrażający sposób. Mężczyźni byli przypalani gorącym żelazem i rozpalonymi do czerwoności rondelkami; ich stopy trzymano w ogniu aż odpalały się z nich palce; nacinano rany, które zasypywano prochem, a następnie go podpalano... w czasie nieludzkich tortur wyrywano oczy; mężczyzn wieszano za szyję jak złodziei... Takie praktyki były publicznie dokonywane przez cesarskich żołnierzy, którzy uważali się za najlepszych chrześcijan... można byłoby przyjąć, że sam diabeł bardziej obawiałby się siły, mocy, chwały i majestatu Bożego niż ci bezwstydni ludzie. Niech Bóg dopomoże im uświadomić sobie przed kim i czyim sprawiedliwym sądem wszyscy staniemy”.

Bez demonizacji Kościoła Katolickiego, niech każdy z nas rozsądzi sam czy w zgodzie z własnym sumieniem i Bożą Prawdą może świadomie ignorować świadectwo męczenników, którzy bardziej umiłowali Prawdę aniżeli własne życie.

http://zwiedzenie.blogspot.com/2015/05/ ... ezusa.html

_________________
http://www.zwiedzenie.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz maja 28, 2015 3:37 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Ostatnio tak się zastanawiałem dlaczego ludzie, którzy sa w zborach ewangelicznych tak "ciągną" w kierunku KK.
I być może odpowiedzią na to pytanie jest fakt, iż w chwili obecnej w Europie toczy się wojna o ludzkie umysły ( czego nie mógł dokonać komunizm, to dokona UE). Stronami są ludzie niewierzący, areligijni, odrzucający w ogóle istnienie Boga ( norm z tym związanych), a z drugiej strony ludzie religijni, uznający istnienie Boga, norm itp. W takiej sytuacji jeśli mamy osobę wierzącą ( w sposób ewangeliczny) i ona popatrzy na ten konflikt gdzie z jednej strony widzi : ateizm, zaprzeczenie Boga, wszelkich norm, na których opierała się cywilizacja europejska, a z drugiej strony katolików ( którzy odwołują się do Ewangelii, osoby i dzieła Jezusa, uznają normy chrześcijańskie ) to powstaje w niej odczucie, że jej wiara ( ta biblijna ) jest zbieżna z KK. I to zestawienie niewiary, kwestionowania Boga z religią KK dawać może złudzenie, że oto stoimy po tej samej stronie.
I tu jest moim zdaniem pułapka :twisted:
To zestawienie jest fałszywe - to że ktoś odwołuje się do Boga ( muslimy się odwołują) nie znaczy wcale, że tak jest. To zestawienie stwarza fałszywy obraz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz maja 28, 2015 5:44 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
Niedawno miałem (nie)przyjemność konwersować z jednym z pastorów KZ. Otóż, ten człowiek twierdzi, że skoro kerygmat ewangelii w KRK jest tożsamy z tym co jest napisane w I Kor.15:1-4, zatem KRK głosi prawdziwą ewangelię.
Nie dostrzega ten pastor faktu, iż do tegoż kerygmatu KRK dodaje jeszcze "kilka" kwestii, które w połączeniu z ewangelią i jest sednem przesłania, całkowicie jej zaprzeczają.
Stwierdził, że jeżeli kerygmat jest ok to reszta jest tzw. nauką o soteriologi, która jeśli nawet jest błędną, nie może wpływać na negatywną ocenę ewangelii głoszonej przez KRK.

Moje wnioski: Takie myślenie jest błędne i niezgodne z nauczanie Pisma Świętego (patrz list do Galatów). Takie myślenie sprowadza na manowce, wypacza prawdziwe przesłanie ewangelii i pozwala na bratanie się z KRK. Działanie w takim duchu jest oznaką zwiedzenia osobistego a nauczanie takiej postawy jako pozytywną jest zwodzeniem innych.

Takie myślenie jest w umysłach prominentnych zwolenników ekumenii.

Pozdrawiam

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz maja 28, 2015 8:58 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Pogrzebałem trochę w historii. Kilka ciekawych faktów i wypowiedzi z poprzedniego Marszu który odbył się rok temu w Warszawie... Popatrzcie jaki jest z tego wszystkiego bigos religijny...

Marsz dla "Jezusa" z papieskim akcentem....

W swoim przemówieniu organizator marszu, Artur Pawłowski, nawiązał do słów Jana Pawła II: - Wołam, ja, syn polskiej ziemi, (...) Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi, tej ziemi.

źródło: http://www.mmwarszawa.pl/artykul/marsz- ... id,tm.html

Na pl. Zamkowym przemawiał przedstawiciel Kościoła rzymskokatolickiego. - Jesteśmy z różnych miast i różnych wyznań. Jednoczy nas wiara w Chrystusa. Wszyscy mówimy: "Jezus jest naszym Panem" - powiedział o. Jacek Dubel, należący do Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy KEP. Przypomniał słowa św. Jana Pawła II, który w 300. rocznice odsieczy wiedeńskiej mówił w Polsce, że wszyscy są powołani do zwycięstwa. O. Dubel zwracając się do uczestników marszu dodał również: - Jesteśmy powołani do bycia misjonarzami w naszych środowiskach. Mamy być solą ziemi i światłem świata. Powołani jesteśmy także do świętości - mówił. Zaproponował modlitwę do Boga przez Jezusa, aby Duch św. zstąpił na Warszawę i całą Polskę, aby wiara w Boga stałą się powszechna. Na zakończenie postoju została odmówiona modlitwa Ojcze Nasz, w którą włączyli się nie tylko uczestnicy marszu, ale również przechodnie.

żródło: http://warszawa.gosc.pl/doc/2050595.Mas ... dla-Jezusa

Niedziela, 15 czerwca, godz. 08:00. Rano uczestniczyłyśmy we Mszy Świętej na warszawskim Ursynowie. Potem pożegnałyśmy się z nasza gospodynią Ewą i pojechałyśmy zostawić samochód na parkingu pod stadionem. Stamtąd chciałyśmy dotrzeć komunikacją miejską na plac Piłsudskiego, gdzie miał rozpocząć się Marsz dla Jezusa. Nie bardzo wiedziałyśmy, jakim autobusem tam dojechać. Duch Święty jednak o wszystko zadbał. Na przystanku spotkałyśmy brata, który także jechał na marsz, więc pokazał nam, na którym przystanku trzeba wysiąść i zaprowadził nas prosto na plac.

Otrzymałyśmy czerwone koszulki z różnymi napisami o Panu Jezusie i polskim orłem na ramionach. Wyposażone w odpowiedni strój i balony poszłyśmy na kawę, żeby mieć siłę maszerować dla Jezusa :) O godz. 11:00 rozpoczął się koncert uwielbienia oraz wystąpienia zwierzchników kościołów chrześcijańskich, między nimi także świadectwa. Ucieszyłyśmy się bardzo, kiedy usłyszałyśmy wśród nich świadectwo Galilejczyka! Ania i Beata zgłosiły się do niesienia flag podczas pochodu. Obecne były flagi różnych państw, ponieważ organizatorzy chcieli podkreślić, że Chrystus jest władcą wszystkich narodów. Asia i Monika w tym czasie udzieliły krótkiego wywiadu.
Oficjalne rozpoczęcie marszu nastąpiło wraz z chwilą uroczystego przecięcia białoczerwonej wstęgi przez przedstawicieli kościołów chrześcijańskich, wśród których obecny był także ksiądz katolicki, prałat Roman Trzciński. Mnóstwo ludzi ze śpiewem na ustach wyruszyło z placu, aby oddać hołd Panu Jezusowi i wyznać wiarę w Niego. Jeszcze więcej dołączało do nas po drodze. Szliśmy ulicami Warszawy, zatrzymując się w kilku miejscach na modlitwie za Polskę i Polaków. Na placu Zamkowym modlitwę poprowadził redemptorysta o. Jacek Dubiel. Przy pominiku Mikołaja Kopernika wspólnie zatańczyliśmy na cześć i chwałę Pana. Modlitwę za wszystkich posłów i senatorów pod budynkiem Sejmu poprowadził poseł John Godson.
Po trzech godzinach dotarliśmy na stadion, zmęczone i głodne, jednak dumne, że mogłyśmy iść w tym marszu dla Jezusa i że wytrwałyśmy do końca!

źródło: http://krakow.galilea.pl/18-aktualnosci ... ien-2.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt cze 02, 2015 11:09 pm 
Offline

Dołączył(a): So maja 16, 2015 4:52 pm
Posty: 8
Lokalizacja: Kraków
Ostatnio z kimś rozmawiałam właśnie na temat Marszu dla Jezusa, więc i tu się wypowiem.

Osobiście nie chodzę, nie bywam, nie widzę sensu ani podstawy biblijnej. W większości przypadków, z tego co wiem (poprawcie mnie, jeśli się mylę) jest to organizowane przez protestantów, choć z posta powyżej wynika, że czasem się jednak robi ekumeniczny kocioł... Czemu nie bywam? Przede wszystkim dlatego, że nie widzę w tym celów ewangelizacyjnych. Jestem bardzo sceptyczna jeśli chodzi o masowe, tłumne ewangelizacje i festiwale. Oczywiście, jeśli Bóg chce w czasie takiej akcji dotrzeć do jakiegoś człowieka o szczerym sercu, to dotrze, ale zrobi to On w Swojej nieskończonej miłości, nie organizatorzy takiego spędu. Z moich osobistych doświadczeń wynika, że najlepszą ewangelizacją jest ta, gdzie pojawiają się relacje i dawane na bieżąco świadectwo odrodzonego serca i przemienionego życia, a tego w tłumie podczas eventu, nawet z transparentem "JEZUS" pokazać się zazwyczaj nie da, bo chyba nie ma na to czasu. Poza tym zawsze się pojawia ryzyko, że wielkie show przysłoni samego Jezusa.

Ogłaszanie panowania Jezusa nad miastem kojarzy mi się dziwnie. Po co to robić, skoro i bez tego dana Mu jest wszelka władza na ziemi i w niebie, a na Jego Imię zegnie się każde kolano? Poza tym od takiego przywoływania przełomów i przebudzenia na siłę jest bardzo blisko do postawy wymuszania czegoś na Bogu, który sam wie na co jest w danej chwili czas i pora. Nie kojarzyłabym tego z Pawłem na aeropagu, tam można było mówić o wykorzystaniu uwarunkowania kulturowego, nie o ogłaszaniu panowania. Aeropag był po prostu tamtejszym Hyde Parkiem, miejscem gdzie można było przemawiać do ludu i apostoł Paweł wykorzystał fakt, że takie miejsce funkcjonuje do podzielenia się Dobrą Nowiną :-). Nie zauważyłam, żeby cokolwiek proklamował.

Ja mam do rozszerzania Królestwa Bożego podejście chyba bardziej praktyczne - gdy Bóg mi kładzie na sercu jakieś miejsce, po prostu tam jadę, przebywam, nawiązuje relacje, rozmawiam z ludźmi i wszystko u mnie jakoś jest bardziej w ukryciu, po cichu. Chyba nie lubię zwracać na siebie uwagi, a przyznać się do Jezusa mogę w wiele innych sposobów.

_________________
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat, a zwycięstwo, które zwyciężyło świat to wiara nasza"
1 Jan 5, 4


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr cze 03, 2015 5:54 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 22, 2013 12:47 pm
Posty: 49
Łatwo jest zorganizować marsz, ewangelizację albo festiwal. Łatwo jest ogłaszać, że Jezus jest królem, śpiewać wspaniałe pieśni i pięknie się modlić.

Dużo trudniej jest zapierać się siebie każdego dnia i przez to zwracać na siebie uwagę poszczególnych ludzi, poprzez bycie światłością świata i solą ziemi, stawać "w obronie" Jezusa w pracy, w szkole i innych codziennych sytuacjach. Znosić krzywe uśmieszki, pogardę i obgadywanie. Dużo trudniej jest żyć w posłuszeństwie Panu za wszelką cenę, służyć innym braciom i siostrom swoim życiem, uczyć się słyszeć Jego głos i ufać Mu.

Śmiem twierdzić, że gdyby każdy Chrześcijanin skupił się na sprawowaniu własnego zbawienia z bojaźnią i drżeniem, Bóg stawiałby na jego/jej drodze ludzi, którzy potrzebują być "zewangelizowani". Sam z własnego doświadczenia wiem, że Pan robi to bez naszej pomocy - wystarczy być posłusznym, szczerym przed Nim i modlić się o to, On zaś pokieruje nas tam gdzie trzeba, kiedy trzeba i da przekonanie, że to jest od Niego. Tak jak było na przykład z Filipem w Dziejach Apostolskich.

_________________
"Pókim był dziecięciem, mówiłem jako dziecię, rozumiałem jako dziecię, rozmyślałem jako dziecię; lecz gdym się stał mężem, zaniechałem rzeczy dziecinnych." 1 Kor. 13:11

"I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie." Łuk. 9:23


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr cze 03, 2015 7:49 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Wcale to nie jest takie oczywiste.
Czasem można się starać żyć w miłości i prawdzie, a latami jest się na duchowej pustyni bez braci i sióstr dookoła siebie (nie mówiąc już o tych niewierzących, którzy w ogóle chcieliby słuchać o Bogu).
Oczywiście posłusznym Bogu trzeba być zawsze i w każdych okolicznościach.
Niestety, nie wierzę już w to, że swoimi wysiłkami (staraniami do "sprawowania zbawienia z bojaźnią i drżeniem") można sprawić, że Bóg skieruje do nas ludzi pragnących Boga w swoim życiu i chętnych do przyjęcia naszego świadectwa, niestety- nie takie to proste i tak wcale nie działa.
Bóg działa jak chce, czasem w sposób kompletnie dla nas niezrozumiały i tworzenie jakichś schematów nie jest potrzebne, a czasem powiedziałabym- szkodliwe.
Dlatego nie wierzę już w to, że dzięki staraniom będę mieć dookoła siebie ludzi pragnących Boga i chcących się nawrócić, nie wierzę w to, że niewierzący ujrzą we mnie świadectwo (oni nie są w stanie tego ocenić, żyją wg innych wartości), a jeśli nawet Bóg zadziała i ktoś się nawróci przez słowo powiedziane przeze mnie czy ujrzenie we mnie świadectwa, to absolutnie nie będzie to moja zasługa ani efekt starań.

Oczywiście marsze dla Jezusa - w dodatku ekumeniczne- nie są wcale marszami dla Jezusa, każdy z uczestników takiego marszu ma swoje ukryte zamiary, dla których w nim uczestniczy. Takie coś nie jest od Boga.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr cze 03, 2015 8:29 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 22, 2013 12:47 pm
Posty: 49
Droga Owieczko, napisałem, że trzeba się o to modlić, a nie że jest to bezpośrednim efektem naszego życia w pobożności - to może, a nie musi mieć znaczenie (zależy z kim pracujemy czy mamy do czynienia na co dzień). U mnie w pracy ludzie zaczęli się dziwić, że nagle zrobiłem się sumienny, nie kłamię, nie spóźniam się i zaczęli dzięki Bogu zadawać pytania co mi się stało a ja miałem szansę wytłumaczyć się z mojej nadziei. Napisałem także, że to z mojego doświadczenia tak wynika - nie robię z tego "schematu".

Wiem także, że odkąd zaczęliśmy w naszej (młodziutkiej i po długiej suszy) społeczności modlić się o to, żeby Pan nas posyłał tam gdzie jesteśmy potrzebni do głoszenia, to nagle zaczęli pojawiać się ludzie szukający Boga. Nie są to może tak niesamowite historie jak z Filipem i Etiopczykiem, ale nie są to również "przypadki". Bóg nie potrzebuje naszej pomocy i jeśli chce nas użyć, to po prostu chwała Mu za to. I broń Boże nigdzie nie napisałem, że czyjeś nawrócenie to efekt moich starań albo moja zasługa. Jeśli tak zrozumiałaś, to może źle się wyraziłem.

_________________
"Pókim był dziecięciem, mówiłem jako dziecię, rozumiałem jako dziecię, rozmyślałem jako dziecię; lecz gdym się stał mężem, zaniechałem rzeczy dziecinnych." 1 Kor. 13:11

"I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie." Łuk. 9:23


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz cze 04, 2015 8:18 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Przepraszam.
Po prostu bałabym się takiego schematu (którego nie robiłeś, jak się okazało, rzeczywiście źle zrozumiałam, przepraszam)- jesteś bogobojny, to ludzie się dookoła ciebie nawracają. A jak się nie nawracają, to widocznie nie jesteś (bo to byłby logiczny wniosek).
Jeśli u Was Duch Święty działa, to się cieszę, wzrastajcie i w jakość, i w ilość też.
Po prostu mi smutno, że od dwudziestu lat tego nie oglądam i tęsknię...sama już nie wiem, za czym.

No, ale wy pewnie jesteście młodzi i pełni zapału, ja już jestem stara i zjechana przez życie, to nie ma co się mną przejmować.

Niech Wam Bóg błogosławi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz cze 04, 2015 9:57 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 3:14 pm
Posty: 391
Lokalizacja: Warszawa
Błogosławię Cię Owieczko! Ja chodziłem 13 lat z ''misją'' do więźniów i nkt się nie nawrócił. Było tylko aktorstwo, oszustwo i strata czasu i pieniędzy. Pięć lat chodzenia na odtruwalnie do pijaków i tylko awantury o religię i nic. Doszedłem do wniosku, że to Pan Jezus posyła na misję, ale wcześniej wyposaża pracownika w odpowiednie narzędzia( dary Ducha Św.) Z ludzi którzy sami się posłali diabeł ma niezłą ''bękę''. Pozdrawiam wszystkich rozsądnych i trzeźwych. Wasz Tomcio.

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz cze 04, 2015 10:05 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Wiesz ,Owieczko,że i ja młoda nie jestem.Zdecydowanie nie:).Ale nasze życie, nasze umieranie jest świadectwem dla innych.Czasem nie widzimy tego...bo jeden sieje a inny zbiera.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz cze 04, 2015 10:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Nasze chodzenie z Panem, to bardziej karkołomna wąska ścieżka niż autostrada z przydrożnymi McDonaldami. To jest bardziej maraton niż sprint. Ważne jest aby Pan dał siły i aby rozłożyć je na cały czas biegu. W tym kontekście Marsze z balonikami i watą cukrową zaciemniają rzeczywistość...

Cytuj:
2 List do Tymoteusza 4.7-8, „Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem. A teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście jego.”


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr cze 10, 2015 7:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Jest jeszcze jeden powód, piąty. Przez jakiś czas modliłem się w sprawie tych masowych manifestacji w Warszawie. I Pan położył mi na sercu ciężar o zniszczeniu Warszawy. To miasto przykładem takich miast jak bezbożna Sodoma, Tyr, Niniwa, Babilon stało się butnym i zadufanym. Symbolem miasta stała się "tęcza LGBT" na Placu Zbawiciela. Mnóstwo obrzydliwego bałwochwalstwa. Warszawa nie potrzebuje dzisiaj tańców, waty cukrowej, turniejów rycerskich i kiełbasek z grilla. Nie potrzebuje poklepywania po plecach i podkoszulek z hasłami promującymi ekumeniczną idee Festiwalu Nadziei. To miasto potrzebuje raczej rozdartych serc, rozdartych szat, worów pokutnych i głów posypanych popiołem i Piotrowego zawołania "ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz cze 18, 2015 11:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Cytuj:
Festiwal Muzyki Chrześcijańskiej "Glory", Slot Warszawa, Ogólnopolski Marsz dla Jezusa, Festiwal Filmów Chrześcijańskich, a także liczne koncerty i warsztaty odbędą się w dniach 21-28 czerwca w Warszawie pod szyldem Tygodnia Jezusa.

"Tydzień Jezusa to jedyny w swoim rodzaju festiwal, organizowany przez ludzi, dla których Bóg jest na pierwszym miejscu przez 365 dni w roku" - taki komunikat widnieje na stronie internetowej imprezy, w której organizację zaangażowało się większość protestanckich kościołów w Warszawie.

Z ramienia Kościoła katolickiego udział zadeklarowali ks. Antoni Wita FDP z Zakonu Orionistów i Jacek Weigl - lider wspólnoty Chefsiba oraz dyrektor chrześcijańskiej szkoły Samuel. Tydzień Jezusa został objęty honorowym patronatem posła Johna Abrahama Godsona.

Festiwal Muzyki Chrześcijańskiej "Glory"

W ramach Tygodnia Jezusa odbędzie się pierwsza edycja Festiwalu Muzyki Chrześcijańskiej "Glory", podczas którego wystąpią m.in. Mietek Szcześniak i Deus Meus, Exodus 15 oraz chrześcijański raper Kolah. Jedną z ciekawszych atrakcji ma być koncert Leland Johnson, który zajął drugie miejsce na świecie w konkursie naśladowania Elvisa Presleya. Zasiądzie on w jury festiwalu obok basisty Budki Suflera Mirosława Stępnia i dziennikarza radiowego Waldemara Kasperczaka. Przesłuchania rozpoczną się w środę 24 czerwca i trwać będą aż do soboty. Na zwycięzców czeka kwota w wysokości 15000 zł. Dla wykonawców, którzy zajmą drugie i trzecie miejsce przewidziano nagrody pocieszenia: pakiet godzin studyjnych i realizację profesjonalnego teledysku. Każdy dzień festiwalu zakończy się występem gwiazd muzyki chrześcijańskiej. Finałowy koncert odbędzie się po ogólnopolskim Marszu dla Jezusa. Obok przedstawicieli sceny chrześcijańskiej wezmą w nim udział zwycięzcy festiwalu oraz muzycy, których twórczość spotkała się z największe uznanie jury.

(...)

Marsz dla Jezusa

W sobotę 27 czerwca o godz. 12 z Placu Bankowego po raz kolejny wyruszy natomiast Ogólnopolski Marsz dla Jezusa. Na ulicach Warszawy znów pojawią się biało-czerwone baloniki, charakterystyczne czerwone koszulki z treściami o charakterze ewangelizacyjnym. W pokojowej manifestacji wezmą udział katolicy i protestanci z różnych denominacji. Jej celem jest zwrócenie uwagi na potrzebę krzewienia chrześcijańskich wartości, będących fundamentem zachodniej cywilizacji.

Zdaniem Artura Pawłowskiego, głównego organizatora marszu, wypierając się moralnych zasad pochodzących z Pisma Świętego, Europa podcina gałąź, na której siedzi. - Do wzięcia udziału w wydarzeniu zaproszeni są wszyscy wyznawcy Chrystusa. Pokażmy, że nasza wiara jest pozytywna. Że pokój, dobro i miłość nie utraciły na znaczeniu. Będziemy maszerować w jedności, ku czci naszego Boga i nie jest to smutne wydarzenie, lecz prawdziwe święto pełne radości i modlitwy - przekonuje Pawłowski.

Na trasie zaplanowano przystanki, podczas których odbędą się modlitwy m.in. o Polskę, Warszawę oraz urzędników i polityków. Będzie można usłyszeć krótkie przemówienia osób duchownych i przedstawicieli wspólnot zaangażowanych w organizację Tygodnia Jezusa.

Slot Warszawa

Warszawski Slot to z kolei prawdziwa gratka dla miłośników kultury alternatywnej. W ramach imprezy od 24 do 27 czerwca odbędą się liczne koncerty. Malchus zabierze słuchaczy w podróż po zakamarkach sfrustrowanej duszy młodego Polaka. Zespół znany jest z mocnego, hardcorowego brzmienia, okraszonego wpadającymi w ucho melodiami. Hedlinerem programu będzie rosyjski alter rockowy zespół Nuteki, który popularność zdobywał grając ostry rapcor. Na scenie pojawi się znany z formacji Royal Rap hip-hopowiec Kolah oraz Poison. Odbędą się również koncerty Rymcerzy, Allena, Wiecznego oraz rapera o mało optymistycznym pseudonimie "Kryzys". Pozytywnych wibracji z pewnością dostarczy Arci. Z pochodzenia Armeńczyk w wyjątkowy sposób łączy reggae i hip-hop osadzony na melodyjnych i dynamicznych bitach. W ramach Slotu odbędą się liczne warsztaty, m.in. z fryzjerstwa, strzelania z łuku, graffiti i odlewania z wosku oraz spotkania z twórcami i gośćmi programów "I’am second" i "Na poddaszu". Na widzów nocnego kina czekać będą filmy wybrane przez Adama Bajerskiego. O morale uczestników imprezy zadbają znani mówcy motywacyjni i coachowie: Jacek Walkiewicz, Dawid Wawrzyniak i Andrzej Burzyński. (...)


http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... -Warszawie

Cytuj:
"Z ramienia Kościoła katolickiego udział zadeklarowali ks. Antoni Wita FDP z Zakonu Orionistów i Jacek Weigl - lider wspólnoty Chefsiba oraz dyrektor chrześcijańskiej szkoły Samuel."


Kim są Orioniści i czy rzeczywiście będą oni godnie reprezentować Pana Jezusa, tego ewangelicznego Jezusa jakiego znamy z kart Biblii? Kilka dni temu zwiedziłem kościół Zakonu Orionistów w Warszawie, przeczytałem fragmenty reguły tego zakonu i w duchu "złapałem się za głowę". Ile tam czci i zawierzenia Marii i dla Eucharystii. Wielki napis "Matko przyjdź".... W tym samym kościele nabożeństwo ekumeniczne które odprawiał m.in biskup KZ co widzieliśmy na zdjęciach. To jest trudny czas próby dla kościoła ewangelicznego w Polsce.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 20, 2015 8:09 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Tydzień "Jezusa" jest mieszaniną religii, różnego rodzaju zwiedzeń, show biznesu, komercji, przemysłu rozrywkowego oraz kreowania gwiazd muzyki i technik zarządzania... Co ma wspólnego psychologia i coaching z Jezusem i z Jego Ewangelią ?

Tydzień "Jezusa" z psychologiem :shock:

Mobilny doradca psychologiczny
22 czerwiec 2015 - 28 czerwiec 2015 09:00 - 18:00

Konsultacje przeprowadzi psycholog i terapeutka Małgorzata Dworakowska w dniach 21.06 do 28.06 w godz. 9.00 – 18.00. Jest ona chrześcijanką i specjalistką od trudnych spraw. Na usługę zapraszamy po wcześniejszym umówieniu telefonicznym. Telefon podamy w późniejszym terminie.

http://www.tydzienjezusa.pl/program/51/ ... hologiczny

Tydzień "Jezusa" z coachingiem :shock:

Dawid Wawrzyniak -Professional Certified Coach
25 czerwiec 2015 20:30 - 21:30

STREFA INSPIRACJI

Popołudnia i wieczory to najlepsza pora na filiżankę świeżej inspiracji. Zapraszamy do Cafe Pappierówka na spotkania z mentorami, coachami oraz pasjonatami swoich dziedzin. Będziemy motywować do świeżego spojrzenia na różne tematy. Zachęcać do podjęcia nowych wyzwań i skutecznego rozpoczęcia zmian.


Czwartek 25.06. godz. 20:45 - WIZJA WYMARZONEJ KARIERY - co chcieć powinienem!


O WYKŁADZIE: Podczas wykładu dowiesz się jaka jest różnica między wizją a celem; co trzeba wiedzieć o celach oraz jak narzędzie Right Path pomaga w wyborze kariery. Wykład zawiera elementy warsztatu, gdzie zobaczysz Coacha Kariery w akcji oraz popracujesz nad wizją swojej kariery.

http://www.tydzienjezusa.pl/program/74/ ... fied-coach


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL