www.ulicaprosta.net

Christweapon - myślę,że dobrze iz czujny jestes ALE..
Niedługo samo słowo "wiara" będzie działało odstraszająco.I byłoby dobrze,żeby nie łączyć wiary z ruchem wiary
Przegiąć w stronę niedowiarstwa w Boże działanie jest równie łatwo i niebezpiecznie.
Nie będę rzucała cytatami bez kontekstu zatem polecam 11 rozdział Listu do Hebrajczyków.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.

Krytykę pogrubiłem. Myślę, że każdy czytelnik znający język polski potrafi zinterpretować te wypowiedzi Dawida. Oczerniasz Ty sam, ponieważ merytoryczną krytykę na podstawie Słowa Bożego próbujesz przedstawić jako "oczernianie Bożych sług". Tutaj nikt się na nikim nie mści, jak próbujesz kłamliwie insynuować. Nikt nikogo nie zabija. Nawet nikt nie ma osobistych sporów z osobami, których nauki krytykujemy w świetle Pisma. Nie wiem, skąd wziąłeś "zawziętość w oczernianiu". Ja widzę z Twojej strony zawziętość w obronie zwodzicieli i pomysłowość w przekręcaniu Słowa Bożego, żeby ich bronić. Było to widać w innym wątku.

Nie odpowiedziałeś na moją prośbę: Proszę pokazać na podstawie Biblii, że istnieje zakaz krytyki nauczania lub postępowania opartej na Słowie Bożym.

Amen!

Z sofistycznymi i aroganckimi pełnymi ignorancji wypowiedziami nie polemizuję, nie widzi Pan na końcu mojej ostatniej wypowiedzi, skrótu EOT?

_________________
"Pozdrawiam was w Panu ja, Tercjusz." List do Rzymian 16,22
"Wędrówka Pielgrzyma", opowieść John'a Bunyan'a

Droga Krysiu, kiedyś byłem gorącym zwolennnikiem tzw.''mężów'' czy ''sług'' Bożych. Teraz po 15 latach po moim nawiedzeniu zastanawiam się dlaczego Bóg potrzebuje ,,Korzenia,, DO UZDRAWIANIA, a nie może tego zrobić na grupie domowej, gdzie 2 lub 3 osoby trzymają się za ręce i modlą się o uzdrowienie? Gdybym wcześniej nie słyszał od wspólnej znajomej(mojej i Leszka) o czytaniu książek Hagina, nie założyłbym tego wątku. Wcześniej bracia już wypowiadali się o Korzenieckim: viewtopic.php?f=1&t=1334&start=15 Rozumiem co chcesz przekazać, że we wszystkim musi być balans.

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a

Regulamin tego forum, który Pan zapewne przeczytał, zabrania uchylania się od pytań zawartych w trakcie dyskusji i dotyczących interpretacji Pisma. Jeśli Pan nie chce polemizować na podstawie regulaminu, to niech Pan nie polemizuje w ogóle. Pańskie epitety nie robią na mnie specjalnego wrażenia. Co do ignorancji, to jak na razie Pan usiłuje dowolnie żonglować cytatami, żeby bronić złej sprawy.

Więc proszę po raz trzeci: Proszę wykazać na podstawie Biblii, że krytyka nauczania lub praktyk dokonywana na podstawie Słowa Bożego jest zabroniona.

Nie jesteśmy w czasach Starego Testamentu, nie mamy "nietykalnych namaszczonych" nie podlegających żadnej krytyce. Nauczanie apostolskie jest w tej sprawie jasne i dotyczy wszystkich, choć Pan stara się tę prawdę wypaczyć.

Hmmm Chris.Nie wiem dlaczego Bóg chce posłużyć się bratem Korzeniem tak jak i nie wiem dlaczego posłużył się osłem.
Dlaczego czasami posługuje się mną czy Tobą.
Może to Jemu zostawmy.
Tak. Chodzi mi o kolokwialnie mówiąc - nie przeginanie.A nie o nie tykanie czy nie tykanie sług Boga.
Nadal polecam 11 rozdział Listu do Hebrajczyków.Mogę nawet wkleić

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.

Wedle życzenia, życzę "miłej zabawy" na "własnym podwórku". Bo tak odbieram cel tej strony. Żenujące! oczernianie, Bożych sług, zero kontekstowej i rzeczowej argumentacji biblijnej...
Bywajcie Państwo zdrowi, z Bogiem!

_________________
"Pozdrawiam was w Panu ja, Tercjusz." List do Rzymian 16,22
"Wędrówka Pielgrzyma", opowieść John'a Bunyan'a

Nie, nie musisz. Znajdziemy sobie.

Problem polega na tym, że wiara z Hebr. 11 to nie jest ta sama wiara, którą głosi Ruch Wiary. Dokładne omówienie tej różnicy jest w którejś części wykładów Justina Petersa, które zalinkowałem powyżej. Z jednej strony rozumiem balans, a z drugiej nie należy mylić prawdy z jej podróbką.

Panie Chistweapon, Panie Smoku Wawelski .... ależ dworskie klimaty się podziały na tym Forum!

Czy ja też bym mogła otrzymać taki tytuł? O, pani ... ! Podoba mi się
Pani Mamo Muminka!

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]

Też chcę, żeby mówiono do mnie Pan Dzik. To bardzo zdrowe. Bratanie się stwarza za dużo poufałości i tak ciągle jest darcie kotów

A wiesz Dziku,że masz rację.Serio, serio.
W naszej kulturze forma" pan" "pani" narzuca pewien dystans.I kłócić się jakoś trudniej ))
Z drugiej strony- skoro jestesmy rodziną?Panie bracie?
No drzewiej było to oznaką szacunku i kindersztuby - Pani matko, Panie ojcze
Z poważaniem

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.

No tak to już jest. Lepszy jest ten dystans niż hipokryzja słowna. Byłem ostatnio na jakimś spotkaniu gdzie było wielu ludzi z różnych krajów i padło pytanie co dla każdego jako przedstawiciela danej nacji jest najważniejsze. Niemcy, Francuzi, Anglicy odpowiadali krótko, że to i tamto tylko my Polacy (żona i ja) nie mogliśmy zatrzymać potoku słów o niezdecydowaniu, romantyźmie, wiecznym poszukiwaniu czegoś nieokreślonego. Wniosek z tego taki, że pomimo iż nie można nam odmówić odwagi i rozmachu to jednak takie zasady chociaż trochę hamują nasze charaktery i redukują szkody powstałe w wyniku ciągłych bijatyk słownych. Może po prostu jeszcze nie dorośliśmy do braterstwa...

Hm, świetny moment, żeby powiedzieć i zaświadczyć o spełnieniu w Jezusie Chrystusie dla każdego człowieka, bez względu na jego narodowość.

Też uważam że to spotkanie mogło być początkiem drogi z Chrystusem dla wielu słuchaczy. Ja osobiście nie mam śmiałości, żeby zaczepiać innych, ale jak ktoś mnie ''ciągnie za język'' to muszę powiedzieć Ewangelię, bo wiem że to Bóg zaaranżował tą sytuację.

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a

Raczej o właściwym ukierunkowaniu niż spełnieniu Albo lepiej spełnieniu, ale w procesie.