tercjusz napisał(a):
.... proszę nie siać paniki wynikających bądź to z wyolbrzymiania jakiejś sprawy lub z plotek o jakichś więźniach i o kaznodziejach, oczerniając tym samym służbę Bożych mężów. Nie wiem czy jest Pan świadomy Bożego sądu gdy ktoś dotyka namaszczonego....
....Pragnę i modlę się aby twórcy tego forum i strony Ulica Prosta wyprostowali swoje ścieżki przed Panem! W innym przypadku tak jak Bóg potrafił usuwać świeczniki zborów, strącać władców z tronów, (Objawienie św. Jana 2:5), tak i będzie zapewne potrafił usunąć Państwa stronę.
Pozdrawiam.
Podkreślone i pogrubione przeze mnie.
Och ileż to razy mnie takimi straszakami straszono
, a ja jak ten głupek biłem się w pierś przed Bogiem, żeby mnie broń boże nie dotknął sąd Boży.
Nie wiem przyjacielu czy tu jeszcze zaglądasz. Mam nadzieję, że tak. Posłuchaj proszę co Ci mam do powiedzenia. Piszesz o jakiś Bożych mężach. To nie Boży mężowie tylko zwykli ludzie, którzy czasami plotą głupoty co im ślina na język przyniesie. Ratuje ich jedynie to w moich oczach, że oni naprawdę wierzą w to wszystko co mówią. Chłopie. Wiesz ilu mężów Bożych nakładało na mnie ręce? Ilu prorokowało? Ilu modliło się o uwolnienie?
Było ich trochę. Uwierz mi. I co? I prócz jeszcze większego zamieszania, to nic się specjalnego nie działo. Co jeden to lepszy. Wiesz co? Powiem Ci tak. Na tyle znam techniki i sposób gadki takich cwaniaczków, że mogę Ci coś udowodnić. Zaproś mnie do swego zboru, a udowodnię Ci, że pod koniec nabożeństwa wszyscy będą "podjarani" i pełni entuzjazmu do działania. Przez najbliższe kilka dni, będą żyli moim głoszeniem. Tak przybajerzę, że będziecie pragnęli abym przyjechał innym razem. Tylko mnie wpuść, a udowodnię wszystkim, że nie trzeba być tak naprawdę mężem Bożym, żeby uwolnić "moc Ducha". Trzeba mieć dobrą bajerę, i rozeznanie jakiego nauczania dany kościół oczekuje. Pokażę Ci jak można wypłynąć na głębię. Jak zwykły szary gościu po jakimś czasie może się stać mężem Bożym, a jak się komuś coś się nie spodoba, to można zawsze zamknąć mu usta mówiąc, aby nie dotykał namaszczonego, bo jeszcze na siebie ściągnie sąd Boży. No, a czegoś takiego to już nikt nie chce.
Przez większość mego życia chrześcijańskiego (ok. 20 lat) słuchałem takich bzdur, żeby nie dotykać "mężów Bożych". Męża Bożego bym zapewne nigdy nie dotknął, bo jak znam życie, to pewnie leżałbym przed nim zasmarkany i zapłakany, świadom swojej grzeszności. Mąż Boży to człowiek w Duchu Świętym, który powinien przekonywać nas o grzechu, sprawiedliwości i sądzie ( Jana 16:7-9 ), a nie o tym co nam się należy od Boga i ile w Nim możemy.
W dzisiejszych czasach tacy mężowie rosną jak grzyby po deszczu. To często nie mężowie Boży tylko zwykłe pijawki, które nigdy nie mają dosyć:
Jest ród, który złorzeczy ojcu i nie błogosławi matce, ród we własnych oczach czysty, choć nie jest obmyty z własnego brudu; ród o oczach wyniosłych, o powiekach dumnych; ród, który ma zęby jak miecze, a żuchwę jak noże, aby pożreć ubogich na ziemi, a biednych wśród ludzi. Pijawka ma dwie córki, którym na imię: Daj! Daj! (Prz. 30.11-15)
To nie mężowie Boży tylko twory dzisiejszych czasów o których już dawno przepowiedziała Biblia:
"Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę. I wielu pójdzie za ich rozwiązłością, a droga prawdy będzie przez nich pohańbiona.
Z chciwości wykorzystywać was będą przez zmyślone opowieści; lecz wyrok potępienia na nich od dawna zapadł i zguba ich nie drzemie." 2 P 2, 1-3,
"Ludzie ci, to źródła
bez wody i obłoki pędzone przez wicher; czeka ich przeznaczony najciemniejszy mrok.
Przemawiając bowiem słowami nadętymi a pustymi, nęcą przez żądze cielesne i rozwiązłość tych, którzy dopiero co wyzwolili się od wpływu pogrążonych w błędzie,
obiecując im wolność, chociaż sami są niewolnikami zguby;
czemu bowiem ktoś ulega, tego niewolnikiem się staje...." 2 P 2, 17-20,
Sama prawda. Po raz kolejny Słowo Boże mówi jak jest. Ulegałem tym ludziom i byłem ich niewolnikiem. Niewolnikiem ich pustych słów, obiecywanek cacanek i Bóg wie czego jeszcze.
Efektem końcowym było to, że po latach kościół był przesiany, bo ludzie odchodzili, dochodząc do wniosku, że skoro nie widzą nic z tych rzeczy o których się mówi, to albo coś jest nie tak z kościołem albo z nimi. Takie są owoce tych mężów Bożych. Bajanie, bajanie, bajanie.
Od kilku lat nie boję się mówić tego co myślę na temat tak zwanych "mężów Bożych". Jak widzisz żyję, piszę i mam się dobrze, a więc przyjacielu nie strasz, nie strasz, bo na huki, to babci wnuki. Niektórzy ludzie już wyrośli z tego i to dzięki właśnie mężom Bożym - tym z kart biblii, a nie tym których wypromował człowiek lub jakaś organizacja, która stoi za Nim i czerpie jakieś profity ze sprzedaży książek, nagrań itd. Jedno na pewno trzeba im przyznać - oszustami to oni nie są - bo całym sercem (chyba) wierzą w to co mówią, bo czynią to z własnego przekonania. Problem polega jednak na tym, że samo przekonanie nie wystarczy, dobrze by było to wszystko podpierać jeszcze Słowem Bożym, a nie tylko takimi zwrotami jak: ja wierzę, że..., myślę, miałem objawienie, Pan mi powiedział, itd.
" i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. " Jana 8:32.
Prawdą jest Jezus Chrystus i to On właśnie i Jego Słowo uwolniło mnie od tych "straszaków", którymi szantażowano mnie bym zamykał usta zawsze wtedy, gdy coś mi się nie podobało.
Cytuj:
....Pragnę i modlę się aby twórcy tego forum i strony Ulica Prosta wyprostowali swoje ścieżki przed Panem!
A tu przyjacielu muszę Ci podziękować, bo być może właśnie Twoje modlitwy przyczyniły się do tego, że Pan wyprostował moje ścieżki i uwolnił od życia w strachu. Bóg zapłać
Cytuj:
W innym przypadku tak jak Bóg potrafił usuwać świeczniki zborów, strącać władców z tronów, (Objawienie św. Jana 2:5), tak i będzie zapewne potrafił usunąć Państwa stronę.
Pozdrawiam.
I znowu straszaki. Pobożne życzenia. Zaklinanie rzeczywistości nic nie daje. Nic nie daje,
a właśnie takiego czegoś nauczają Twoi mężowie Boży.
Witryna jak była, tak będzie. Będzie tak długo jak długo właściciel będzie miał ochotę ją prowadzić.
Trzymaj się. Przejrzyj na oczy. Na początku to trochę boli, bo okazuje się, że Ci ludzie i ich nauczanie w które wierzyliśmy, to zwykłe ładne bańki mydlane, które latają obok nas przez jakiś czas i pozwalają nam cieszyć się ich widokiem. Nic więcej. To tylko bańki mydlane a ich słowa, to tylko słowa, które oprócz tego, że łechcą uszy, to tak naprawdę nic nie znaczą i nic nie wnoszą to życia - oprócz zamieszania - taka jest prawda i wy wszyscy wiecie, że tak jest
Puste słowa, puste słowa - pozbawione jakiejkolwiek mocy sprawczej.
Elo kolego.