www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 10:44 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz cze 13, 2013 6:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Do Polski wkracza nowa forma "uwielbienia" Spontaneous worship, uwielbienie tzw spontaniczne. Mi się to kojarzy z duchowością wschodu i wprowadza w trans. Czy ktoś mógłby coś więcej napisać na ten temat ?

http://en.academic.ru/dic.nsf/enwiki/5603148

http://www.worshipmatters.com/2008/06/1 ... tic-songs/


a tutaj mamy obraz jak to wygląda w praktyce...

http://www.youtube.com/watch?v=1YaFgkt22JQ

http://www.youtube.com/watch?v=WuW9JzKAdEI

http://www.youtube.com/watch?v=VwJbi90J5WQ


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz cze 13, 2013 11:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 3:14 pm
Posty: 391
Lokalizacja: Warszawa
Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak uwielbienie muzyką we wzorcowym fragmencie, jak ma być prowadzone spotkanie chrześcijańskie 1 Kor. 11-16. Po drugie, proszę puścić taką muzykę nawróconemu mieszkańcowi Afryki z kultów Voo Doo i Yoruba, a odpowie on wam że w tych rytmach jest społeczność z demonami. Religijni ludzie mówią, że granie rocka przez chrześcijan jest nieszkodliwe. Ja twierdzę osobiście że WYWOŁYWANIE DUCHÓW jest równie szkodliwe kiedy to czynią to ludzie ze świata lub tzw. wierzący w Chrystusa.
W czasach królów izraelskich była praktyka sodomitów świątynnych. Ludzie ci nie szli się kopulować w innych pomieszczeniach jak tylko w świątyni Bożej. Oni byli na pewno szczerymi ludźmi i myśleli że ich nierząd służy uwielbieniu Bożemu, chociaż prawo tego zabraniało. 5 Mojż. 23:18 Nie będzie wśród córek izraelskich nierządnicy świątynnej ani wśród synów izraelskich nierządnika świątynnego.

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt cze 21, 2013 4:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Widzę, że 'Spontaneous worship' rozkręca się, słyszę, że w kilku wspólnotach ta muzyka New Age w Polsce jest juz praktykowane od pewnego czasu, a ponizej link - prorocze uwielbienie w Rydze - https://www.youtube.com/watch?feature=p ... jOci1VrJnE


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt cze 21, 2013 4:44 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Okropna ta muzyka, dłuży się, nudna, i faktycznie jakaś taka...transowa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 22, 2013 8:35 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 27, 2013 6:59 pm
Posty: 151
aolsza napisał(a):
Widzę, że 'Spontaneous worship' rozkręca się, słyszę, że w kilku wspólnotach ta muzyka New Age w Polsce jest juz praktykowane od pewnego czasu, a ponizej link - prorocze uwielbienie w Rydze - https://www.youtube.com/watch?feature=p ... jOci1VrJnE


Jeszcze parę lat temu gdybym tam był, to bym powiedział: Jakie namaszczenie!!! Jaka Boża obecność!!! Jakie wspaniałe uwielbienie!!!
Tak by było :lol: Żyłbym sobie spokojnie i nienerwowo bujając się od nabożeństwa do nabożeństwa wchodząc w trans emocjonalny. Zamiast szukania obecności Bożej, czytania Słowa Bożego, by znać Jego wolę, szukałbym "namaszczeń", "dotknięcia Bożego".
To nic, że po każdym takim spotkaniu nawracałyby stany lękowe i depresyjne. To nic, że nie myślałbym o pokorze przed Bogiem i nic nie wiedziałbym o swojej grzeszności. To nic, że moje życie duchowe popadałoby w ruinę ale to przecież jest tak mało istotne, że nie ma co sobie tym zawracać głowy, bo po co? Przecież i tak Bóg mnie kocha. Nawet bym nie musiał wyznawać grzechów przed Bogiem, bo po co? Jakaś siostra przecież mnie oczyści ( 01.36s. pojawiają się czerwone flagi, które symbolizują krew Jezusa - cel machania -oczyścić pomieszczenie i osoby z wszelkiej złej demonicznej działalności <każdy kolor za coś odpowiada> - najlepsze w tym wszystkim jest to, że ta osóbka nie zdaje sobie nawet sprawy z tego co robi, bo dla niej, to tylko element wizualny - taki fajny gadżet w kościele - dla lepszego bajeru. Sam machałem, to wiem, że tak może być)

Emocje, emocje, emocje. Wszystko ma jeden cel. Jak się nie ma społeczność z Bogiem, to należy sobie taką społeczność stworzyć. Jak zrobić aby ludzie pomyśleli, że jest z nami obecność Boża? Ano tak: Dobra muza - najlepiej relaksacyjna - śpiew na językach (przynajmniej nikt nie wie o czym śpiewam, modlę się <nikt nie usłyszy jaki stan jest mego ducha>,dodatkowo trochę efektów wizualnych i...i jest. Duch święty się pojawia pośród nas :) Dotyka, namaszcza, przechadza się pośród nas. Jak Go rozpoznać? To proste. Przecież co drugi płacze, ktoś się gdzieś kołysze w błogim bożym spokoju, ktoś pada pod Jego mocą itd.
Ciekawe jest to w tej obecności, że trwa ona tak długo jak długo trwa uwielbienie. No może jeszcze czasami coś nas potrzyma z parę godzin po. A co później? A później wracamy do swoich problemów, tęskniąc za Bożą obecnością i wyczekujemy następnego spotkania, by móc się znowu nafazować Nim. I tak w kółko. Zaczynamy się uzależniać od czegoś takiego.
To smutne ale tak jest. Z Bogiem to nie ma nic wspólnego. To tylko emocje, emocje, emocje.
Już najwyraźniej łowcom namaszczeń oklepały się standardowe uwielbienia ( z efektami wizualnymi w tle), to czas najwyższy na rozpoczęcie czegoś nowego <choć nowe to nie jest - przyznajmy to szczerze - ten kto takimi zjawiskami się interesuje to wie. To jedynie być może zaczyna tylko wchodzić do nas na większą skalę.)

Przepraszam za sarkazm i cynizm w swym poście ale wiem co piszę, gdyż wiem niektóre rzeczy z autopsji. Sam co prawda nie stałem się łowcą namaszczeń, bo nie zdążyłem (chwała Bogu), ale znam takich co nimi byli. Słuchałem ich świadectw, rozmawiałem i wiem, jakie były tego namaszczenia owoce (stany lękowe, depresje, a czasami myśli samobójcze). Na szczęście większość tych ludzi wyszła na prostą, Pan Jezus musiał leczyć i opatrywać po rzekomych spotkaniach z "Nim". Niestety, tak to jest. Ktoś może powiedzieć, że wina leży po stronie wierzącego, a nie nauczania, kościoła czy uwielbienia. Może i tak. Może i jest tak jak ktoś mówi. Ja jednak wiem czym to dla mnie i dla innych się skończyło. Odejściem od Boga, grzechem, dołami psychicznymi i ruiną w rodzinie. Może za mało się uduchowiałem, a może za mało machałem w swym domu czerwoną flagą. Może. Za dużo było w mym życiu tych może, a za mało Słowa Bożego i Pana Jezusa. W zamian oferowano mi wspaniałe emocje i odczucia :) Ostrzegam. To działa tylko jakiś czas. Od spotkania do spotkania. Od "namaszczenia" do "namaszczenia". Jeżeli jest tak w naszym życiu, że w tygodniu jest z nami coś nie tak, a na spotkaniu w kościele "odżywamy", to wiedz, że coś się dzieje. Warto wtedy zastanowić się nad swoimi owocami i tym z kim mamy tak naprawdę społeczność, z Bogiem czy z grupą uwielbienia.

Dodatkowe emocje wzbudził dzisiaj we mnie pewien gościu, którego zobaczyłem w linkach obok, a który został tam zaproszony: JOHN CROWDER.

Jeżeli kogoś takiego zaprasza się do kościoła, to już chyba nie mamy o czym mówić. Dla mnie sprawa jest jasna i oczywista, kto za nim stoi. Tu zapodaje link do filmiku tego "męża bożego"
Ciekawi mnie to czy głosił tam o "Jehovahuana" Dla niezorientowanych - to takie ćpanie Boga.
Nie oglądaj jak nie chcesz psuć sobie dobrego humoru.

http://www.youtube.com/watch?v=aGiVwQDukSA

To Jego osoba spowodowała, że postanowiłem napisać ten post. Mam nadzieje, że nikogo nie uraziłem swoim sarkazmem. Jak tak, to przepraszam.

Pozdrawiam

_________________
Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom. Ale ty bądź czujny we wszystkim, cierp, wykonuj pracę ewangelisty, pełnij rzetelnie służbę swoją.
2Tym. 4, 3-5


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 22, 2013 6:26 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
Ludziom się wydaje, że uwielbienie to jakiś obowiązkowy występ dla Pana Boga. Musi być głośno, bogato i bardzo emocjonalnie. Oczywiście są to emocje z ciała, w przeciwieństwie do emocji od Ducha św, który daje radość i bliskość prawdziwej Bożej obecności. Jest to coś absolutnie innego i nie da się porównać z żadną imitacją.

Jeżeli przez cały tydzień żyje człowiek byle jak - czyli od niedzieli do niedzieli - jeśli nie ma pragnienia oddawania Bogu chwały całym swoim życiem - tym właśnie bardzo codziennym i cichym - nie ma z Nim więzi każdego dnia, to na cóż komu uwielbienie? Na pewno dla Boga jest to obrzydliwością a dla ludzi sztuczną fasadą. W Ezechielu jest fragment o tynkowaniu zniszczonego muru. Mur należałoby wyburzyć i budować od fundamentu. Obraz obłudy religijnej, czyli najbardziej powszechnego zjawiska na świecie.

Kiedyś podobały mi się różne pieśni i refreny. Śpiewałam czasem z emocjami z ciała a czasem Duch mnie napełniał i dotykał. Z czasem nauczyłam się rozpoznawać różnicę. A teraz to niektórych z tych spontanicznych pieśni po prostu nie trawię. Wierzący ze zborów przejmują często pieśni/ piosenki tak zwanych chrześcijańskich artystów i śpiewają w czasie uwielbienia coś, co na wejściu jest ze skażonego źródła. Jeśli widzę, że artysta robi karierę w świecie i z jednej strony nagrywa płytę z pieśniami a potem śpiewa na festiwalach i koncertach papieskich, to jakie jest jego źródło? Mam sprzeciw wewnątrz na takie śpiewanie, choćby to były rzeczy nie wiem jak ambitne i ciekawe (i tylko takie niestety najczęściej). Czasem słucham - takie płytkie coś, wokalizy jakieś w tym i udziwnienia, słowa niby z Biblii a takie miałkie! Czuję się, jakby mi ktoś piasku nasypał do przełyku.

Odkryłam i nadal odkrywam pieśni z Pielgrzyma i inne - które powstały pod wpływem autentycznych przeżyć z Bogiem i przez ludzi, którzy naprawdę wydali świadectwo i dokończyli biegu. Są też oczywiście współczesne pieśni bardzo budujące i piękne - ale ... właśnie, :arrow: źródło!

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 22, 2013 7:47 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Co do Pielgrzyma....sama też odkryłam w nim parę pięknych pieśni, ale sporo jest tam też utworów, których forma muzyczna nijak pasuje do treści, a sama treść jest zapisana w archaizmach...Natomiast mnogość zwrotek bierze się pewnie z pewnej stylistyki XIX wiecznej. Wystarczy poczytać książki autorów tamtego okresu- zdania długie, złożone, zawiłe- dlatego jak ktoś mówi mi , ile bogactwa treści mają piosenki Pielgrzyma mam pewne watpliwości co do słuszności tego twierdzenia. Tak naprawdę współczesne pieśni ( nie mówię o tych miałkich, "worshipowych") ma takie same treści, tyle, że wyrażone w inny sposób- krócej, syntetycznie- bo taki jest dzisiejszy świat. Nie lubię archaizmów, nie lubię, kiedy wyrazy są podzielone tak, że "gwałcą"ich akcent ani też nie przepadam za tymi "operetkowymi" motywami, które wyraźnie przebrzmiewają w wielu starszych pielgrzymowych piosenkach. Myślę, że ludzie wtedy też stylizowali swoje kompozycje na to, co słyszą- a były to piosenki kabaretowe, operetkowe, biesiadne. Sporo walczyków, charakterystycznych melizmatów, motywów rodem z takich piosenek naprawdę można tam zauważyć. Nie uduchowiałabym więc Pielgrzyma za bardzo...zresztą, nawet w treści niektórych piosenek wkradają się niebiblijne elementy. Z Pielgrzyma też trzeb umieć wybierać...
Bywałam w zborach, gdzie Pielgrzyma traktowano niemal na równi z Biblią- wiem, że Mama Muminka nie ma tych problemów, ale jakoś tak...chciałam parę słów napisać. Nie wszystko, co "stare" bardziej święte, nie zawsze melodie starszych piosenek mają źródło w "natchnieniu Bożym". Kiedyś usiądę, jak będę miała więcej wolnego czasu i pokuszę się o analizę niektórych pieśni.


Ostatnio edytowano So cze 22, 2013 9:20 pm przez Owieczka, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 22, 2013 8:38 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Ja bardzo poproszę Owieczko :) .Znajdź ten czas i napisz.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn cze 24, 2013 10:36 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Przez pieśń, ludową piosenkę przekazywano sobie prawdy biblijne, i religijne. Przykładme są Psalmy. Ariusz poprzez coś podobnego do disco polo upowszechniał swoje, niezgodne z biblią poglądy na temat Jezusa. Dzisiaj jest podobnie. Zgadzam się, że Pielgrzym i inne stare pieśni nie zawsze były zgodne ze Słowem Bożym zapisanym w Biblii. Ale w nich generalnie była bogata treść. Dzisiaj mamy we współczesnych piosenkach mniej treści a więcej herezji. Dzisiaj trzeba codziennie badać (jak ci w Bereii) nie tylko Pisma, ale i pieśni czy rzeczy propagowane za ich pomocą są w zgodzie z biblijna prawdą. Przydałby się jakiś dział w sieci, może tutaj, aby można było wspólnie przyglądnąć się, zwłaszcza współczesnym treściom w piosenkach. Bo teraz różne herezje i zwiedzenia zbyt łatwo wpadaja ludziom w ucho...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn cze 24, 2013 2:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Dzisiaj mamy we współczesnych piosenkach mniej treści a więcej herezji.


Każda wspólnota promuje własne pieśni, z treścią odpowiadającą dominującemu nauczaniu w danej wspólnocie. Stąd wiele herezji w worshipach, szczególnie w tym piosenkach zagrzewających do boju( "nasza armia mocna jest, zwyciężymy wroga" lub coś w tym stylu), bojowych lub słodko- mdlących, gdzie w kółko po 50 razy powtarza się "wielbię cię Panie, wielbię Cię, ach, wielbię cię" lub odmiany tegoż( bardziej przypomina jakieś transowe kawalki new age).W zborze "jednego kościoła w jednym mieście" słyszałam mnóstwo piosenek zachwalających kościół( "my tu nie mamy pastora ani księdza", kościół nasz jest najlepszy...). Oczywiście, ze pieśni pelnią rolę propagandową, łatwo przemycić treści dzięki chwytliwym, powtarzającym się refrenom. Czlowiek "przyswaja" sobie herezje -nawet nie wie, kiedy i jak...Są też piosenki, w których nic złego niby nie ma, treść OK, a jakoś...takie o niczym, takie "puste". Takie, które "pasują" do każdego wyznania. Myślę, że nawet takie utwory mają jakieś zadanie- tworzone są na rzecz "jedności pośród chrześcijan"- oto śpiewamy o tym, co nas łączy, co nikogo nie obrazi, pomijamy świadomie rzeczy, w którym być może się różnimy albo zbyt mocno "brzmią"( te o grzechu, piekle- tu akurat w Pielgrzymie rzeczywiście takie utwory są).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz cze 27, 2013 8:22 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
Owieczko, chyba słuchałyśmy całkiem innych pieśni :wink:

A tak na poważnie - to jestem daleka od kanonizowania Pielgrzyma. Znam chyba może w sumie ok 15 pieśni i są piękne. Jakis archaizm od czasu do czasu mi nie przeszkadza; ale pewnie co za dużo to niezdrowo. Znam tez genezę wielu z tych pieśni i jak poczytałam o okolicznościach ich powstania, to zrozumiałam, czemu mnie tak dotykały. Zgadza się jest wiele pięknych współczesnych utworów na chwałę Bożą i dotykają mnie równie mocno jak tamte, ale większości nie mogę już słuchać. Takie hopsa-hopsa! Nic nie poradzę. :( Może też kontekst zborowy - u Ciebie i u mnie zaważył na odbiorze?

Owieczka napisał(a):
.Są też piosenki, w których nic złego niby nie ma, treść OK, a jakoś...takie o niczym, takie "puste". Takie, które "pasują" do każdego wyznania. Myślę, że nawet takie utwory mają jakieś zadanie- tworzone są na rzecz "jedności pośród chrześcijan"- oto śpiewamy o tym, co nas łączy, co nikogo nie obrazi, pomijamy świadomie rzeczy, w którym być może się różnimy albo zbyt mocno "brzmią"( te o grzechu, piekle- tu akurat w Pielgrzymie rzeczywiście takie utwory są).
Ano, właśnie, o tym mówię. Takie, co to i fajnie zaśpiewać i na oazach i we wspólnocie odnowy i w letnim zborze albo u metodystów. Albo na papieskim spotkaniu. Nie definiują wiary, nie poruszają, nie zadają osobistych pytań. Nie są wonnym kadzidłem dla Pana.

Ja słucham w wersji angielskiej głównie - może czasem zakładam, że one są w Pielgrzymie (bo w większości są) ale może też ich nie ma.

To kilka moich ulubionych:

http://www.youtube.com/watch?v=zSWC7XozVgY

ta jest o wielkiej, ojcowskiej miłości Boga, który nie zawahał się oddać własnego Syna za nas. My sami nie mieliśmy żadnej wartości czy zasługi, kiedy On nas zbawił a i teraz powinniśmy się szczycić tylko Nim samym, Jego śmiercią i zmartwychwstaniem;

http://www.youtube.com/watch?v=gM7gt_cSxjw

"Odwieczna Skała" - to mnie tak zachęca i pociesza, że Jezus jest moją Skałą odwieczną i w Nim mogę mieć ufność dojścia do końca, pewność oczyszczenia w każdej chwili i stałość pośród burzy.

http://www.youtube.com/watch?v=T8_EfDqF7YI

"It is well with my soul" czyli jakby "Dobrze ma sie moja dusza" . Pieśń tę napisał człowiek, którego mozna nazwać Hiobem XIX wieku - Horatio Spafford. Najpierw umarł mu syn. Potem kilka miesięcy później spłonęła fabryka - a z nią cały dorobek jego życia. Dwa lata potem postanowili rodzinnie pojechać na wakacje do Europy ale Horatia zatrzymały jakieś ważne sprawy i miał wsiąść na statek parę dni później. W trakcie rejsu statek, na którym była jego żona i cztery córki, zderzył się z innym i zatonął w ciągu 12 minut. Żona, która ocalała, wysłała do niego telegram z najbliższego lądu: "Ocalam tylko ja. Co mam robić?" Horatio popłynął po zonę natychmiast i kiedy płynęli do domu, to w pobliżu miejsca katastrofy napisał tę pieśń, pełną bólu i smutku. Sens jest taki, że choćby sie waliło i paliło to jego dusza ma się dobrze, nawet jak płacze z bólu i smutku. Że Bóg wystarczy i przeprowadzi. Aż do końca lub do dnia Jego przyjścia.

http://www.youtube.com/watch?v=IaGKfCh7OBo
i ostatnia - o źródle pełnym krwi Jezusa do obmycia z grzechów. Jest ono cały czas do dyspozycji dla nas. W tej pieśni krew Jezusa to nie detergent do używania tylko bezcenny, święty dar, traktowany z bojaźnią. Mamy krew Jezusa ale oczyszczeni jesteśmy i powołani do świętego życia. Bardzo stary hymn. (lubię takie męskie chóry)

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz cze 27, 2013 12:33 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Może też kontekst zborowy - u Ciebie i u mnie zaważył na odbiorze?


Oj, z pewnością. Zawodzenie pieśni z Pielgrzyma w tonie żałobnym,powolnym, troszkę stylizowanym na śpiew płaczek pogrzebowych w KRK zniechęciłoby do Pielgrzyma chyba większość( niektórym się to podoba). Ale potem pewna znajoma podesłała mi parę piosenek z Pielgrzyma wykonanych w języku angielskim, i okazało się, że to całkiem sympatyczne utwory, o różnym charakterze. Zakupiłam śpiewnik z nutami i faktycznie- różne tempa, durowe tonacje etc..Znalazłam bardzo piękne pieśni i hymny,z piękną, bogatą treścią, ale też takie zupełnie byle jakie, mniejsza o szczegóły. To bardzo obszerny Śpiewnik i po prostu trzeba wybierać. Natomiast "kanonizowanie" go faktycznie mi się nie podoba, nic na to nie poradzę...Tak samo, jak nie rozumiem zakazu gry na instrumentach podczas nabożeństw...I to wszystko razem może jakoś kształtować mój pogląd na Pielgrzyma, niestety...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz cze 27, 2013 1:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Oczywiście ważna jest aranżacja, polecam uwadze, coś co mi się podoba... Namawiam ludzi aby wydali trzecią część :)

Śpiewnik Pielgrzyma - Okruchy? Część 1 i 2

http://www.youtube.com/watch?v=4944uU_6OFI
http://www.youtube.com/watch?v=p0Vhw3HotvI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz kwi 30, 2015 1:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Kościół cool & crazy... "uwielbianie" (Spontaneous Worship) Todda White - "chodźmy się zabawić, jesteśmy TACY ŚWIĘCI, nasz tatuś, jesteśmy tacy jak ty". Spontaneous Worship jest odpowiednikiem mantry i muzyki New Age rodem z kultur Dalekiego Wschodu. - https://www.youtube.com/watch?v=bT7PhvCyr74


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz kwi 30, 2015 1:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 3:14 pm
Posty: 391
Lokalizacja: Warszawa
No cóż, świecka muzyka z religijnym tekstem to jedna z rzeczy która zastąpiła dary Ducha Świetego. Ale wierzę że Bóg ma swoich ludzi, ktorzy zawsze będą się trzymać wzorca.

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 15 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL