www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 10:02 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 259 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn cze 23, 2014 10:30 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Andrzeju, chyba coś przeoczyłeś:

"Na placu Zamkowym modlitwę poprowadził redemptorysta o. Jacek Dubiel. Przy pominiku Mikołaja Kopernika wspólnie zatańczyliśmy na cześć i chwałę Pana. Modlitwę za wszystkich posłów i senatorów pod budynkiem Sejmu poprowadził poseł John Godson."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 28, 2014 2:54 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 18, 2013 3:27 pm
Posty: 251
Jakby ktoś chciał dokładnie zapoznać się z przebiegiem festiwalu, to dzisiaj i jutro jest transmisja na stronie: https://mojanadzieja.pl/

Dzisiaj transmisja z 1.dnia, zaczyna się o 19.00.

_________________
"Tak mówi Pan Bóg: Nie z waszego powodu to czynię, domu Izraela, ale dla świętego imienia mojego, które bezcześciliście wśród ludów pogańskich, do których przyszliście." Ks. Ezechiela 36:22, BT.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt lip 04, 2014 8:41 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Co sądzicie o tej wypowiedzi? (mam nadzieję, że się nie powtarzam):
"Po pierwsze FN obnażył nie najlepszą kondycję polskiego ewangelikalizmu. Dlaczego? Bo bez formalnego udziału w nim Kościoła katolickiego frekwencja podana przez organizatorów (sobota: 20,5 tys., niedziela: 8,5 tys.) raczej nie byłaby możliwa. Pomimo trwającej od miesięcy mobilizacji środowisk ewangelikalnych w całej Polsce, przygotowania tanich lub bezpłatnych dojazdów do Warszawy, zorganizowania w niedzielę dużej imprezy towarzyszącej – Marszu dla Jezusa, było nas tam tylu, ilu było. Szczególnie w niedzielę widok był dość przygnębiający: puste oba boczne sektory, zapełnione (w większości) jedynie trybuny naprzeciw sceny. Tak naprawdę wszystkie nasze Kościoły ewangelikalne dałoby się zmieścić na Pepsi Arenie (oficjalna pojemność stadionu: 31 tys. miejsc).Nikt nie zapraszał Kościoła katolickiego, aby wprowadzić konia trojańskiego w mury naszych zborów (takie porównanie padło w jednym artykułów „demaskujących” niecne działania Billy’ego Grahama i jego syna na całym świecie). On został zaproszony, aby uratować tę imprezę przed frekwencyjną porażką. Po prostu, jak przypuszczam, organizatorzy z BGEA (Billy Graham Evangelistic Association) trzeźwo przeanalizowali sytuację w Polsce i doszli do wniosku, że bez udziału katolików na FN mógłby wystarczyć trzy razy mniejszy stadion Polonii Warszawa."[...]

"Po trzecie FN pokazał, że Kościoły ewangelikalne w Polsce znalazły się w trudnym momencie swojej historii (zob. punkt pierwszy), bo z powodu swojej znikomości, coraz trudniej jest im zachować swoją podmiotowość w wydarzeniach na skalę ogólnokrajową. I z jednej strony zmuszane są do współpracy z Kościołem katolickim, by móc przemawiać silniejszym głosem, z drugiej zaś – co jest znacznie większym problemem – same zdają się tęsknić za wielkością, znaczeniem i wpływem, jakie w naszym kraju posiada jedynie Kościół katolicki. O ile w latach 70. i 80. ubiegłego wieku mieliśmy w Polsce do czynienia ze sporą fascynacją niektórych środowisk katolickich protestantyzmem – dziś tenże polski protestantyzm zdaje się mieć im niewiele do zaoferowania, a przeciwnie – sam zdaje się w niektórych przypadkach zachowywać jak ubogi krewny, który jeszcze dziś nie odda swego pierworództwa za miskę soczewicy, ale za jakiś czas, kto wie… Już teraz odezwałoby się sporo oburzonych na to, o jakim pierworództwie mówię?"

Źródło: http://zgory.com/festiwal-nadziei-czy-rozczarowania/

a także słowa jednego z pastorów broniących FN:
Cytuj:
Bracie i siostro, to ty jesteś powołany do dzielenia się swoją wiarą w
Jezusa, by przybliżyć Zbawiciela i kochającego Boga tym, którzy jeszcze go nie
znają. Biorąc lekcje z tych ostatnich dni festiwalowych nie zważajmy na słowa
krytyki i zniechęcenia jakie niesie przeciwnik, ale głośmy z odwagą radosną
wieść zbawienia w świecie pełnych nienawiści i złych wieści
. Z tego się cieszę
i radować będę, że Chrystus jest zwiastowany czy szczerze czy obłudnie, bo ci,
którzy słyszą o miłości Bożej mogą się jej uchwycić i być uratowani. Ewangelia
jest mocą Bożą ku zbawieniu każdemu, kto wierzy.
Na koniec powiem, że jest tylko jedno niebo dla odkupionych w krwi
Jezusa Chrystusa, dajmy innym szansę i niech ludzie zgubieni i żyjący w
niewiedzy, widzą i słyszą, że ich kochamy, a nie gardzimy tymi, którzy do nas
nie należą
. Ewangelizacja cały czas trwa. Bracia, siostry do dzieła!

Źródło:http://chrystusowi.eu/wp-content/uploads/2014/07/NBR-21.pdf

Z jednej strony- wytłumaczenie się ze współpracy z katolikami (gdyby nie oni,marna by była frekwencja. Tylko nie rozumiem-czy trzeba było ich zapraszać do współpracy? Nie można było ich po prostu zaprosić jako odbiorców Festiwalu? ),po drugie- jeśli sprzeciwiamy się podejmowaniu współpracy z KRK to nimi "gardzimy"(???)i zyskujemy miano "przeciwników" (czyli kogo? Niewierzących? Orędowników diabła? Nie dla nas to "jedno niebo"?).

Osobiście myślę, że ewangelikalni już się "sprzedali" i teraz dorabiają do tego ładną ideologię. I już nastąpił podział w kościele ewangelicznym.

Jakoś nie wierzę w to:
"Jestem pod wrażeniem całego wydarzenia, szczególnie, że przekaz
Ewangelii w kazaniu Franklina Grahama był bardzo prosty i konkretny, mógł być naprawdę zrozumiały dla wielu. Każdy mógł usłyszeć nie tylko o Bożej miłości, ale
również o grzechu i potrzebie upamiętania, odwrócenia się od grzechu, wierze w Pana Jezusa i konieczności pójścia za Nim,
jak również o groźbie piekła dla tych, którzy odwrócą się od Pana Jezusa i pójdą swoją drogą. Ogromne wrażenie zrobiła liczba osób, które wyszły na środek stadionu, by powierzyć swoje życie Chrystusowi (szczególnie w sobotę)[...]W mojej grupce okazało się, że większość była z ruchu Odnowy w Duchu Świętym w Kościele Katolickim
i widać było, że mają poznanie Słowa. Wspomnieli też, że nie potrzebują opieki po festiwalu, bo mają już swojego lidera. Zaskoczyła mnie wypowiedź jednej z
kobiet (chyba liderki grupy), że mają zbawienie, bo mają sakramenty, a po chwili część grupki odeszła razem z nią. Chwała Bogu jednak, bo pozostały 4 osoby, z
którymi mogłem dokończyć rozmowę. To było bardzo dobre i zachęcające doświadczenie dla mnie, jednocześnie uświadamiające, że pomimo bardzo
jasnego zwiastowania, wiele umysłów pozostało zaślepionych przez tradycję i religijne rytuały wprowadzone przez człowieka. Rozumiem jednak tych ludzi,
bo byłem do nich podobny, nie rozumiałem Bożej łaski, dopóki Bóg nie otworzył mi oczu, a teraz jestem taki „mądry”, bo to stało się to takie jasne dla mnie
i wydaje się dziwne, że inni tego nie rozumieją. Jestem ogromnie wdzięczny Bogu za otwarcie moich oczu.
W niedzielę znowu mieliśmy sposobność rozmawiać z ludźmi, choć było ich już znacznie mniej. Miałem przywilej rozmowy z małżeństwem również z
jakiegoś ruchu Odnowy w Kościele Katolickim. Po kliku chwilach byłem pewien, że przeżyli już nawrócenie (spowodowały to m.in. problemy w pracy).
Chcieli, żebym opowiedział im coś o moim nawróceniu. Zachęciłem ich, żeby szli za Panem Jezusem i intensywnie szukali prawdy w Bożym Słowie (z
nadzieją, że w konsekwencji odrzucą to, co ludzkie). Zakończyliśmy wspólną modlitwą i wzajemną wymianą kontaktów. Wszystkim malkontentom, oponentom i krytykom chcę zaświadczyć o tym, co widziałem i słyszałem - że Bóg był w tym dziele!"
Źródło: tamże.

Z pewnością-skoro jednak była o zbawieniu z wiary, przez krzyż Jezusa Chrystusa,kogoś Słowo mogło dotknąć. Ale czy nie lepiej by było, aby można było wypowiadać się wprost, bez tej "politycznej poprawności"? Czy ten przekaz był naprawdę tak "jasny"? Czy może na tyle "poprawny" aby nie raziło w uszy nikogo z obecnych?
Czemu mam cały czas wrażenie,że stało się coś bardzo złego?


Może ktoś to już tu linkował,ale myślę, że powyższym obrońcom FN ta wypowiedź powinna dać trochę domyślenia:
http://www.youtube.com/watch?v=7FraaOalr0Y
A jeśli nie daje,to sama już nie wiem, co z tymi ludźmi jest nie tak.... :|


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt lip 04, 2014 9:37 am 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Cytuj:
... z drugiej zaś – co jest znacznie większym problemem – same zdają się tęsknić za wielkością, znaczeniem i wpływem, jakie w naszym kraju posiada jedynie Kościół katolicki.

Ww. cytat dotyczy artykułu podanego przez Owieczkę, zadaje się, że autor sam jest zwolennikiem tezy, iż " w kupie siła" o czym może świadczyć jego stwierdzenie, cyt : " ... było to z całą pewnością duże święto dla tysięcy chrześcijan z całej Polski, na co dzień spotykających się w niewielkich społecznościach, a tu mogących liczyć się w wielokrotnie pomnożonych setkach. ".
Ja kompletnie - i moja wiara również - nie odnajdujemy się w postrzeganiu Kościoła poprzez pryzmat " ilu nas jest" i czym więcej tym potwierdza to, że mamy rację i możemy więcej.
Jeśli już jest mowa o liczbach to mogę je analizować nie w kontekścię ilu nas ( wierzących ) jest, ale ilu przybyło. I tyle.

PS.
Owieczko i być może ta moja wypowiedź będzie odpowiedzią na twoje rozterki, które napisałaś w innym wątku, cyt. : " Nie mam nawet już parcia do ewangelizacji, bo po tylu próbach dotarcia do kogokolwiek z ewangelią (po wyśmianiu mnie, pukaniu się w głowę, obojętności) przestałam wierzyć, że dziś w ogóle ktoś się jeszcze nawróci. Ludzie nie chcą znać Boga. Kościoła nie ma. ".
Nie jest ważne ilu nas jest - nie trap się tym, ale badaj, czy Pan jest z nami :) No i nie pisz nam, że Kościoła nie ma, bo jest :lol: i ty o tym wiesz !


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt lip 04, 2014 10:41 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Ależ Kościół jest, ja o tym oczywiście wiem- problem w tym, że Kościoła nie ma w tych zborach i instytucjach religijnych, które mnie otaczają.
I mam wrażenie, że dzisiaj naprawdę niewielu ludzi chce słuchać o Bogu. Może to dotyczy tylko środowiska, w którym ja się obracam, nie wiem. Obserwuję coraz częstsze reakcje typu szyderstwo, kpina, wyśmiewanie się, obojętność (brak jakiegokolwiek zainteresowania sprawami wiary, Boga). Ba..nawet jak próbujesz rozmawiać z tzw. wierzącymi o sprawach wiary, to zaraz spotyka cię z ich strony odrzucenie. Bo albo ci się wszystko podoba wszystko chwalisz i ogólnie jesteś optymistyczny, pozytywny i "przyjacielski", albo nie rozmawiamy z tobą, ty wstrętny przeciwniku-krytykancie, który gardzisz ludźmi... :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So lip 05, 2014 12:57 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Nie załamujcie się wyśmiewaniem, odrzucaniem.Nie zniechęcajcie się.Jak jest napisane jeden sieje drugi podlewa a Bóg daje wzrost.Nigdy nie wiadomo.Mamy mówic ,mamy głosic.A odrzucenie to normalka eaczej.ja nawet się cieszę jak mi nie przyklaskuja .

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So lip 05, 2014 1:07 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Mamy mówic ,mamy głosic

Komu? Nikt nie chce słuchać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So lip 05, 2014 2:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Cytuj:
Owieczka: Komu? Nikt nie chce słuchać.


Owieczko to, że się spotykasz z reakcją wrogości lub obojetnością co do ewangelii to jest oczywiste.[Jan 15:20-21]
Czasem po latach ludzie sobie przypominaja słowa ktore były im głoszone i Duch Święty przekonuje ich o grzechu, sprawiedliwości i sądzie[Jan 16:8]
Wielu ludzi nas obserwuje i czeka na nasz upadek aby usprawieliwić swoje postepowanie. Módl sie do Pana o siłe i gdy przychodzą mysli dołujące oddaj je w posłuszeństwo Chrystusowi, "...i zmuszamy wszelką mysl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi"[ 2 Kor 10:5]. Nie walczymy z ciałem i krwią lecz z nadziemskimi władzami tego świata ciemności[Ef 6:12]. Dobrze jest wiedzieć kto jest tak naprawde naszym wrogiem a kto przyjacielem. Wtedy mamy więcej miłości do ludzi i pewny grunt aby się ostać w tych czasach[Mt 7:24-25]

Pozdrawiam
Pax


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N lip 06, 2014 7:58 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn cze 02, 2014 11:24 am
Posty: 45
Cytuj:
Nie załamujcie się wyśmiewaniem, odrzucaniem.Nie zniechęcajcie się.Jak jest napisane jeden sieje drugi podlewa a Bóg daje wzrost.Nigdy nie wiadomo.Mamy mówic ,mamy głosic.A odrzucenie to normalka eaczej.ja nawet się cieszę jak mi nie przyklaskuja.


Może ku ogólnemu zbudowaniu. Ostatnio jeden z naszych braci, który przebywał w Polsce na misji (czy jak to się dokładnie nazywa) z Węgier - przyprowadził zapoznaną koleżankę, która okazała się być katoliczką - z wielkimi (zwłaszcza duchowymi problemami). Tak się okazało, że na tym spotkaniu był też inny brat, który mieszkał w tym samym miejscu (osiedlu) co ona i tej nowy bardzo dużo z tą dziewczyną rozmawiał - wyjaśniał i opowiadał swoje świadectwo. Dowiedział się, że faktycznie dziewczyna się nawróciła i suma sumarum udało się mu ją przyprowadzić na nabożeństwo i pastor zaczął jej trochę pomagać (chociaż młoda siostra starała się wypisać z KRK, co okazuje się być trudniejsze niż się wydaje, bo ksiądz za pierwszym razem nie wiedział co zrobić, a za drugim razem pojechał do jej rodziców, starając się udowodnić, że córka trafiła co ŚJ tzn. zielonoświątkowców, którzy wzięli ją na "emocje" i "eschatologie" - a tak w ogóle to biblia warszawska to biblia ŚJ oczywiście - nawet nie żartuje).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N lip 06, 2014 8:37 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
My nie mamy zboru, ani pastora, jesteśmy jedyną taką rodziną w małej miejscowości (okolicznego zboru nie liczę, to zbór typowo "warrenowski", zresztą mikry bardzo). Nawet jak ktos był w przeszłości bardziej zainteresowany ewangelią, to za nic nie dał się zaprosić do domu. Była jedna dziewczyna, ale okazało się, że jest...chora psychicznie. Wróciła do KRK. Inni- również wrócili do świata. Ludzie pytają, gdzie jest nasz kościół. Nie rozumieją, że to my jesteśmy kościolem, że nie mamy pastora/księdza, że nigdzie "nie chodzimy", nie mamy kaplicy itp..Musiałby się wydarzyć jakiś cud od Boga, żeby tu powstał zbór. Oczywiście mówię o prawdziwym Kościele ludzi odrodzonych z Ducha, nie o tych podróbkach, które powstają czasem to tu, to tam. Są takie misje- baptystyczne czy od KChw RP. Ludzie są przyciągani za pomocą rozrywki i przemów, które ich dowartościowują (takich rzeczy chętniej słuchają), ale że nie mają korzenia, to raczej te twory się rozpadają.Albo zamieniają w grupy wzajemnej adoracji, szukające podpory w większych tworach(denominacjach), ale to już jest naprawdę świat przebrany za chrześcijaństwo. Nawet trudno z nimi porozmawiać o wierze, bo...nie są zainteresowani, nie mają poznania i nie chcą go mieć. Mają pastora, budynek, ładną kazalnicę i "relacje", czego chcieć więcej. Taka nowa religia.
Ostatnie nawrócenia pamiętam z roku 2000. Potem już nic....Jakby niebo się zamknęło.
I naprawdę trudno mi zrozumieć, czemu wierzący ludzie nie widzą nic złego we współpracy z KRK, w zapraszaniu katolików do WSPÓLNEGO głoszenia ewangelii, w zanoszeniu WSPÓLNYCH modlitw...Jeszcze kilkanaście lat temu to było nie do pomyślenia, choć już wtedy pamiętam moje zdziwienie, jak mój były pastor mi tłumaczył, że być może decyzja jednego brata o pozostaniu w KRK po nowym narodzeniu się jest od Boga, bo od od "wewnątrz" będzie skuteczniej katolików ewangelizował, niż "z zewnątrz" i być może taka jest jego "duchowa droga"...Pamiętam też ekipę od Ukmana, z Uppsali, jak się wygłupiali i drwili z katolików (mimowie z przesadą się żegnali, chodząc na kolanach przedrzeźniali ludzi pielgrzymujących do 'świętych miejsc"), a teraz Ulf Ekman odnajduje "prawdę" w KRK...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N lip 06, 2014 9:20 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn cze 02, 2014 11:24 am
Posty: 45
Owieczko widać, że przeszłaś nie jedno i jest ci bardzo ciężko, ale i tak z twoich postów wnioskuje wiele ciepła i miłości. Wydaje mi się, że zaczyna panować coraz bardziej głód słyszenia słowa Bożego (a nie rozwodnionego siana, jakie się teraz często podaje). Ja na pewno nie doświadczyłem nawet setnej tego co większość z was, więc zdaje sobie sprawę, że łatwo mi mówić, ale mam wrażenie, że my świadczymy o Bogu nie dla tego, żeby robić tłumy prozelitów, ale aby chociażby jedną osobę "wyciągnąć z ognia". Poza tym jak już zostało słusznie zauważone, nie mamy pojęcia co się dzieje z osobami, którym powiemy ewangelie. Niektórym będzie ona przyczynkiem do zbawienia - jak nie teraz to za X lat, a innym ku zatraceniu.

Mi też nie jest łatwo. Walczę ze swoim starym człowiekiem, który ciągle stara się wyjść z grobu i nafaszerować mnie z powrotem materialistycznym (wrogim dla Boga) światopoglądem. Co więcej mam podejrzenie, że jedna z moich sióstr z grupki domowej, za bardzo zbliża się kultu kaznodziejów "słowa mocy" czy jak się po Polsku ta herezja nazywa. Z kolei inny brat ma w domu książki Warena i Younga. O Warenie mu wspominałem i mam nadzieje, że przynajmniej trochę się wystraszył, ale z drugiej strony co młody nawrócony może wiedzieć o tym co jest dobre, a o tym co nie jest dobre/prawdziwe. :?

Zjednoczenie z KRK musi nastąpić (albo jakaś inna forma amalgamacji - chociaż tak naprawdę nie wydaje mi się że KRK będzie Babilonem z Objawienia). To co ma się stać to się stanie, bo tak postanowił Bóg. Czy będzie ciężko ? Absolutnie. Siedziałem trochę w finansówce w korporacji i powiem wam szczerze, że jak wszystko rąbnie (pękną wszystkie bański, które aktualnie się pompuję, aby przedłużyć agonie całego systemu) - to dopiero będzie masakra. Pocieszam się między innymi tym, że ludzie, którzy stracą swoje materialistyczne idole/bałwany - może będą bardziej skłonni szukać Boga. Wtedy właśnie grupki taka jak twoja owieczko bez blichtru i innych niepotrzebnych do dobrego życia z Panem rzeczy na pewno się przyda. Poza tym w końcu (nie wiem czy za naszego życia) przyjdą prześladowania i prawdziwy kościół będzie musiał zejść do podziemia. Więc wasze grupki będą modelem, tego jak powinien wyglądać prawdziwy kościół.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lip 08, 2014 8:10 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 19, 2013 11:29 am
Posty: 67
Pomyślałem właśnie że jeśli miałbym pójść na festiwal nadziei to jak pisała owieczka faktycznie musiałbym stać się chory psychicznie... Po odejściu od rzymskiej religii codziennie wypisywałem sobie wersety na wiele ich fałszywych doktryn, wyszło mi tego sporo, teraz jakbym poszedł tam to musiałbym uznać się jakimś pomyleńcem, hipokrytą, a objawienie które Jezus mi dał przez Słowo - nieprawdą. I jak to ugryźć, pomyśleć, że taka współpraca rzymskiego kleru to nic złego, tylko współpraca? Oni są silnie ugruntowani, im żadne ewangelizowanie nie pomoże bo wiedzą że są namaszczeni, tak jak ewangelizować do świadków którzy przecież sam wychodzą głosić Boga. I my mamy tam pójść, choćby posłuchać?

Graham powinien mówić na tym festiwalu o wielkim zwiedzeniu, powinien powiedzieć do tych ludzi, słuchajcie jesteście straszliwie okłamywani, w islamie wiara też przechodzi z dziada na pradziada, sumiennie, gorliwie ale to na nic się zdało. Żadnej reklamy tu nie chcę robić, nie żeby reklamować Jezusa, ale mówić prosto z mostu, a czy w ogóle o Jezusie jest ktoś tu kto nigdy o nim nie słyszał? Żadne wasze uczynki nie mogą sprawić nic ponadnaturalnego, a bez prawdziwego upamiętania, pokuty i radykalnego odwrócenia się od grzechu to przyjście tutaj nic wam nie da! Bez tego wobec Boga jesteście straceni, nawet jak przejechaliście pół Polski żeby "napełnić ducha" to i tak jesteście potępieni, nawet jak ktoś szedł piechotą z Kaliforni... Wracajcie do domów updanijcie na kolana i zapłaczcie, i czytajcie co mówi o tym pismo, pokutujcie.

Zło trzeba nazywać złem. Co by powiedział Jezus gdyby teraz był przypadkiem tam w ciele? Na pewno najsampierw wskazałby na wilki.

_________________
/ Krzysztof z Warszawy
"Indywidualny tok nauczania nie jest tutaj przewidziany, bo nikt nie ma na to czasu." :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr lip 09, 2014 3:45 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Jeśli coś nie wywodzi się z prawdy, to nie ma najmniejszego sensu. Jedni mówią: my mamy wiarę!(wierzymy w cuda, uzdrowienia, nie polegaj na własnym rozumie itp.)- i to wystarczy. Inni mówią: Nie, najważniejsza miłość! Łaska! (my wszystkich przyjmujemy, Bóg wszak kocha grzeszników, bez względu na wyznanie...nie gardźmy innymi itp.). Jeszcze inni grzmią: Nie, tylko uświęcenie, ono jest spoiwem Kościoła i jedynym celem! (nieważna doktryna, ważne, aby dążyć do świętości! itd.).
A tak naprawdę- jeśli to wszystko nie wywodzi się z PRAWDY, to nie ma w tym ani wiary, ani miłości, ani świętości. Są tylko pozory.
Jezus jest drogą, prawdą, życiem. Drogą- mamy iść Jego śladem, być świętymi, jak On jest święty; PRAWDĄ- mamy mieć właściwe poznanie i rozumienie Słowa Bożego, dążyć do tego; ŻYCIEM- mamy w Niego wierzyć, bo przez wiarę zbawieni jesteśmy i w Nim mamy życie. Tak ja to rozumiem. Nie można sobie coś "wyłączyć" i budować w ten sposób Kosciół. Kościół bez prawdy staje się albo tworem legalistycznym, bez miłości; albo tworem liberalnym, pobłażającym grzechom. Dopiero prawda, właściwe poznanie pozwala na złapanie odpowiedniego kierunku. Dopiero wtedy można iść prostą drogą i nie zbaczać ani w lewo, ani w prawo.

Ci, którzy zachęcają do łączenia się z KRK w modlitwie i głoszeniu ewangelii nie maja prawdy. Ci, którzy mówią, że nieważna doktryna(prawda), najważniejsza jest: *miłość, *wiara, *swiętość, *łaska -dowolne wykreśl, już są zwiedzeni. Budują na piasku.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz lip 24, 2014 1:45 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Linkuję głos w dyskusji, który otrzymałem mailem od Krzysztofa Osieckiego:

http://ewangelia-wejher.pl/Blog/Wpisy/2 ... iptum.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt sie 26, 2014 5:40 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Franklin Graham - kolejny krok bliżej Rzymu

W dniach 15-17 sierpnia 2014r. w Pittsburghu Franklin Graham zorganizował wydarzenie przypominające Festiwal Nadziei. Zaprosił na tą imprezę katolickiego biskupa Davida Zubika, aby ten poprowadził modlitwę otwierającą to ewangelizacyjne spotkanie. Podczas modlitwy biskupa Zubik'a, Graham stwierdził, że protestanci i katolicy są częścią tego samego kościoła. Czy powinno nas to dziwić skoro od dawna możemy zaobserwować ekumeniczny kierunek służby Franklina Grahama? Pomimo jego jednoznacznych deklaracji w sprawach m.in. małżeństw homoseksualnych, gdzie stanął po stronie prawdy, możemy stwierdzić, że Franklin podobnie jak jego ojciec Billy Graham dąży do zjednoczenia kościołów. Przywykliśmy do tego, że katoliccy doradcy są nierozłączną częścią kampanii ewangelizacyjnych Franklina Grahama, tak jak wcześniej jego ojca, ale w Pittsburghu dodatkowo byliśmy świadkami kiedy podczas ekumenicznej modlitwy katolickiego księdza, zrównano ze sobą katolików i protestantów. Wszelkie różnice zostały zatarte.

W artykule promującym tę imprezę mogliśmy przeczytać, że biskup Zubik stwierdził, że Festiwal Nadziei współgra z ideą Nowej Ewangelizacji, która ma przyprowadzić z powrotem do Kościoła Katolickiego zagubionych ludzi. Dalej ów katolicki ksiądz stwierdził, że ci którzy odpowiedzą na wezwanie Grahama, a będą rozpoznani jako katolicy, będą mieli okazje przyjść do Epiphany Church, gdzie będą mogli przystąpić do sakramentu pojednania czy też spowiedzi. „Jesteśmy tuż obok” - stwierdził Zubik. Biskup Zubik powiedział katolikom, że nie podziela wszystkich kontrowersyjnych wypowiedzi Grahama, ale zaznaczył jednocześnie, że nie chodzi mu o wypowiedzi ewangelisty, ale o doprowadzanie ludzi z powrotem do Jezusa.
W tym momencie powinno nasuwać nam się pytanie do jakiego Jezusa odsyła tych wszystkich zagubionych ludzi Franklin Graham, w momencie kiedy po ewangelizacji uczestniczą oni w katolickich sakramentach? W świetle oczywistych faktów odpowiedź na to pytanie jest jedna – „inny Jezus” 2 Kor 11,4.

Biskup Zubik w swoim artykule „Kościół Ewangelizacji!” wyraża ogromne poparcie dla papieskiego programu Nowej Ewangelizacji. Z drugiej strony mamy Rogera Oaklanda, który między innymi w książce „Inny Jezus: nowa ewangelizacja i eucharystyczny Chrystus” ostrzega nas przed planem ekspansji Kościoła Katolickiego. We wspomnianym artykule biskup Zubik zachęca „innych” do przyjścia do Chrystusa nie tylko podczas spotkań ewangelizacyjnych, ale również w sakramentach, zwłaszcza w eucharystii.

Wielu ewangelicznie wierzących chrześcijan nie rozumie nauki Kościoła Katolickiego o eucharystii. Wielu z nas zapomniało również świadectwa historii kiedy nasi bracia ginęli śmiercią męczeńską w momencie gdy odmawiali uznania i przyjęcia eucharystycznego Chrystusa.

więcej pod adresem >>>

http://zwiedzenie.blogspot.com/2014/08/ ... lizej.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 259 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL