www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 8:50 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn cze 23, 2014 12:59 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Proponuję zakończyć temat Festwal Nadziei i ropocząć nowy pt... Działania następcze. Ponieważ pojawia się sporo artykułów po festiwalowych skierowanych przeciwko oponentom, pojawi się szereg inicjatyw, które będą pokłosiem mysli festiwalowej. Chciałbym otworzyć pewną przestrzeń do analizy tzw. "działań następczych"

Na początek polecam uwadze artykuł "O Festiwalu Nadziei, przebudzeniu i niespełnionych oczekiwaniach"

Cytuj:
Można mieć różny stosunek do stadionowych ewangelizacji i ich skuteczności, można zastanawiać się czy taka forma jest odpowiednia dla naszego kraju i czy tej energii i środków nie można by wykorzystać lepiej. Ale, jak mówi polskie przysłowie „darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby”, ktoś ma pomysł, daje pieniądze, poświęca czas - chwała mu za to. Jeśli ktoś ma lepszy pomysł, jak dotrzeć z ewangelią do ludzi, niech to robi. Nie ma znaczenia, ważne by wszelkimi sposobami ewangelia była głoszona. Ilu ludzi, tyle pomysłów, działajmy.

Co mnie szokuje? Że niektórzy ewangelicznie wierzący chrześcijanie, nie mogą znieść tego, że na stadionie pojawią się katolicy. Oczywiście, nie byłoby problemu, że to katolicy, pod warunkiem, że zostaną zaproszeni przez ewangelicznie wierzących znajomych i ich nawrócenie wiązałoby się z porzuceniem kościoła katolickiego i tłumnym dołączeniem do kościoła… Tylko jakiego? Bo przecież tutaj też mamy wątpliwości, który kościół posiada nieskażoną ludzkim błędem, jedynie prawdziwą ewangelię.


http://nieboiziemia.pl/index.php/teksty ... ekiwaniach


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn cze 23, 2014 2:01 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn cze 02, 2014 11:24 am
Posty: 45
https://www.youtube.com/watch?v=B1Ovj_GzW9w

Jeżeli tak wygląda szkolenie seminarzystów Chat-u, to by sporo wyjaśniało odnośnie młodego pastora w moim zboże.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn cze 23, 2014 5:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Cytuj:
Co mnie szokuje? Że niektórzy ewangelicznie wierzący chrześcijanie, nie mogą znieść tego, że na stadionie pojawią się katolicy. Oczywiście, nie byłoby problemu, że to katolicy, pod warunkiem, że zostaną zaproszeni przez ewangelicznie wierzących znajomych i ich nawrócenie wiązałoby się z porzuceniem kościoła katolickiego i tłumnym dołączeniem do kościoła… Tylko jakiego? Bo przecież tutaj też mamy wątpliwości, który kościół posiada nieskażoną ludzkim błędem, jedynie prawdziwą ewangelię.
Szokować może całkowity brak zrozumienia tematu u Autorki, która myśli kategoriami instytucjonalnymi. Ewangelia jest prosta i da się ją odróżnić od fałszywej ewangelii, podobnie jak Jezusa biblijnego od Eucharystycznego. Paweł apostoł nie mógł znieść, że Galacjanie dawali posłuch głosicielom innej Ewangelii [Gal. 1:8-9], a Koryntianie przyjmowali innego Jezusa w innym duchu [II Kor. 11:3-4]. Dlatego raczej nie ewangelizowałby nikogo razem z judaizującymi albo razem z "arcyapostołami" - i to byłoby całkowicie zrozumiałe.

Zbawienie wyłącznie przez wiarę w Jezusa, o którym mówi Biblia i wyłącznie z Jego łaski, a także potwierdzenie wiary chrztem wodnym jest wspólnym trzonem nauczania wszystkich kościołów ewangelicznych. Jeśli ktoś tego nie odróżnia od szukania jedynie słusznego kościoła doskonałego pod względem doktrynalnym, to pozostaje tylko się zadziwić, jak bardzo głęboko udało się katolicyzmowi przeniknąć umysły ewangelicznych chrześcijan. Bo przecież pytanie "który z ewangelicznych kościołów posiada nieskażoną ludzkim błędem, jedynie prawdziwą ewangelię?" zdradza skatolicyzowanie pytającego, który niedługo może dojść do wniosku, że przecież jedynym kościołem, w którym nie ma podziałów jest kościół rzymsko-katolicki.

Cytuj:
A tak już całkiem na marginesie i bardzo szczerze: bliżej mi do nawróconych katolików, nawet jeśli ich teologia odbiega od mojego wyznania wiary, niż do ewangelistów, którzy obiecują odrastanie włosów łysym, nagłą utratę wagi czy panowanie nad światem poprzez słowo wiary.
No, to szczerość za szczerość: Droga Siostro, "nawrócony katolik" albo już nie jest katolikiem (tylko ta prawda jeszcze do niego nie dociera), albo się po prostu nie nawrócił. Dobrze byłoby mieć chociaż ZIELONE pojęcie o tych sprawach, zanim się zabierze głos na ten temat i to publicznie. Poza tym, tworzenie fałszywej alternatywy nie dowodzi absolutnie niczego. Nie ma bogów bardziej i mniej fałszywych. Dlatego jeśli bliżej komuś do wyznawców "mniej fałszywych bogów", to powinien się poważnie zastanowić nad sobą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt cze 24, 2014 4:39 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 22, 2013 12:47 pm
Posty: 49
Metanoia napisał(a):
https://www.youtube.com/watch?v=B1Ovj_GzW9w

Jeżeli tak wygląda szkolenie seminarzystów Chat-u, to by sporo wyjaśniało odnośnie młodego pastora w moim zboże.


Strasznie się tego słucha. W ten sam sposób można podejść do Świadków Jehowy czy jakiejkolwiek innej sekty, w której pojawia się osoba Jezusa i jest czytana - między innymi - Biblia. Pan doktor albo udaje, albo nie wie, że chrześcijanie ewangeliczni nie głoszą kościoła, tylko Jezusa - i nie nakłaniają do przyjścia do danego kościoła, tylko do czytania Biblii samemu. Nigdy osobiście nie spotkałem się z tym, żeby ktokolwiek z moich znajomych głosząc ewangelię namawiał do przystąpienia do konkretnej denominacji protestanckiej. Zaś uświadamianie kogoś, że powinien opuścić KK po nawróceniu wynika z troski a nie z walki o liczbę "wiernych". Skoro ktoś się nawraca to nie może praktykować niebiblijnych zwyczajów KK, bo jest to wyraz nieposłuszeństwa Bogu - my zaś, jako wówczas już bracia takiej osoby, mamy obowiązek ją uświadomić w miłości o tym, że popełnia grzech.

Nikt mi nie wmówi, że nowonarodzony człowiek nie ma problemu z modleniem się do zmarłych albo z kłanianiem się figurkom z kamienia, które mają uszy, a nie słyszą. Ja, mimo, że nie byłem katolikiem przed nawróceniem, odczuwam niewypowiedziany smutek na widok przydrożnych "maryjek" czy innych figurek, obrazów itp.

"(5) Tak mówi Pan: Przeklęty mąż, który na człowieku polega i z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca się jego serce! (6) Jest on jak jałowiec na stepie i nie widzi tego, że przychodzi dobre; mieszka na zwietrzałym gruncie na pustyni, w glebie słonej, nie zaludnionej. (7) Błogosławiony mąż, który polega na Panu, którego ufnością jest Pan! (8) Jest on jak drzewo zasadzone nad wodą, które nad potok zapuszcza swoje korzenie, nie boi się, gdy upał nadchodzi, lecz jego liść pozostaje zielony, i w roku posuchy się nie frasuje i nie przestaje wydawać owocu." Jeremiasz 17

Albo zapuszczamy korzenie w tradycji wymyślonej przez człowieka, albo ufamy tylko Panu i tylko temu, co mówi Jego słowo. Prościej chyba nie można.

_________________
"Pókim był dziecięciem, mówiłem jako dziecię, rozumiałem jako dziecię, rozmyślałem jako dziecię; lecz gdym się stał mężem, zaniechałem rzeczy dziecinnych." 1 Kor. 13:11

"I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie." Łuk. 9:23


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt cze 24, 2014 9:14 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Kolejny artykuł w ramach działań następczych...

Cytuj:
Niezależnie jednak od powyższych, teologicznych wątpliwości, zbieram się teraz całym sobą do napisania rzeczy dla mnie fundamentalnej: kłamcy, oszczercy i bluźniercy Bogu się nie podobają! Więcej. Są obrzydliwością w Jego oczach i On będzie ich karał! Bierzmy więc odpowiedzialność za słowa. Za nasze słowa! Ponieważ one mają swoje znaczenie, swój „ciężar gatunkowy” i bynajmniej nie uciekają bezkarnie w kosmos. Oskarżenie kogokolwiek o związki z mocami ciemności jest bodaj najcięższym oskarżeniem, jakie na gruncie chrześcijaństwa można wytoczyć. I w związku z tym na to trzeba mieć stuprocentowe dowody. Inaczej jest się oszczercą (może bluźniercą?!). Oszczercą i kłamcą jest się także w sytuacji powielania ohydnych anonimowych pseudoartykułów „udowadniających” patronat Matki Boskiej z Gwadelupy nad Festiwalem Nadziei. Przeraża mnie jak wielu przeciwnikom FN nie przeszkadzała anonimowość tej rewelacji. Zawsze wydawało mi się, że każdy przyzwoity człowiek brzydzi się anonimami, podobnie jak np. brzydzi się ujawnianiem czyjejś prywatnej korespondencji lub publicznym dyskredytowaniem kogoś za jego plecami. Przekonałem się jednak, że dla wielu nie jest to oczywiste…

Będąc chrześcijaninem, wierzę, że każdy z nas przed Najwyższym „zda kiedyś sprawę” z każdego wyartykułowanego słowa. Proponuję więc zacząć się konstruktywnie bać… W kontekście Festiwalu Nadziei, podłych i niegodnych słów padło zdecydowanie zbyt wiele. I bynajmniej nie chodzi mi o różnice poglądów, dotyczących np. kwestii „kto z kim powinien na festiwalu współpracować”, choć muszę przyznać, że i te wątpliwości nierzadko mnie zwyczajnie przerażają. Chodzi mi jednak przede wszystkim o słowa zawierające najcięższe oskarżenia, niepoparte niczym.


źródło: http://www.nieboiziemia.pl/index.php/te ... godziwosci

Ja uważam, że pan Tomasz Żółtko jest niedoinformowany. Nowa Ewangelizacja została powołana przez Jana Pawła II, Nowa Ewangelizacja wielokrotnie została powierzona Matce Bożej, Nowa Ewangelizacja była strategicznym partnerem FN, była współorganizatorem tego przedsięwzięcia. A zatem pośrednio FN jako element Nowej Ewangezliacji został powierzony Marii, Matce Bożej z Guadalupe.

Cytuj:
Wszystko to świadczy o tym, że dla Jana Pawła II Matka Boża z Gu­adalupe jest patronką nowej ewangelizacji nie tylko na ziemi meksykań­skiej i na kontynencie amerykańskim. Kaplica Matki Bożej z Guadalu­pe znajduje się w sercu Watykanu! Jan Paweł II wypowiada te słowa na Starym Kontynencie i czyni Maryję, która w XVI wieku ewangelizowała Indian, Patronką i wzorem ewangelizacji na całym świecie.


http://adam-czlowiek.blogspot.com/2013/ ... ryi-z.html

Cytuj:
Maryjo z Guadalupe, módl się za nami.
Święta Maryjo, Matko Ameryki,
Święta Maryjo, Gwiazda Nowej Ewangelizacji,


http://sacramenti.info/viewpage.php?page_id=161


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr cze 25, 2014 10:37 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Tomasz Żółtko napisał(a):
Oszczercą i kłamcą jest się także w sytuacji powielania ohydnych anonimowych pseudoartykułów „udowadniających” patronat Matki Boskiej z Gwadelupy nad Festiwalem Nadziei. Przeraża mnie jak wielu przeciwnikom FN nie przeszkadzała anonimowość tej rewelacji. Zawsze wydawało mi się, że każdy przyzwoity człowiek brzydzi się anonimami, podobnie jak np. brzydzi się ujawnianiem czyjejś prywatnej korespondencji lub publicznym dyskredytowaniem kogoś za jego plecami. Przekonałem się jednak, że dla wielu nie jest to oczywiste…
Ciekawe. Pan Tomasz Żółtko najpierw sam definiuje pojęcie oszczerstwa i kłamstwa po swojemu, żeby następnie oskarżyć osoby, na które "szuka paragrafu" o to, co sobie wymyślił. Gdyby rzeczywiście kłamstwem było twierdzenie, jakoby Matka Boża z Gwadelupy ma jakieś powiązania z Nową Ewangelizacją, a Nowa Ewangelizacja z Festiwalem Nadziei, to pan Tomasz miałby rację. Ale nawet anonimowe przekazywanie prawdziwej informacji nie jest ani kłamstwem, ani oszczerstwem. Pan Tomasz po prostu fałszywie oskarża kogoś, kogo usiłuje oskarżyć o kłamstwo i oszczerstwo - bo Festiwal Nadziei poprzez zaproszenie krk do współpracy stał się narzędziem Nowej Ewangelizacji.

Proponowałbym, żeby wszyscy szukający teraz sposobu na to, jak NIEMERYTORYCZNIE udowodnić, że krytycy FN byli w błędzie, zaczęli się konstruktywnie bać. Bo jeśli z braku argumentów zaczynają szukać problemu w anonimowości prawdziwych informacji, to znaczy że próbują odwrócić uwagę od istoty sprawy. Czyli idą w zaparte.

"Poświęcając 12 maja 1992 r. w krypcie bazyliki Watykańskiej kaplicę ku czci Matki Bożej z Guadalupe, Papież wyraził nadzieję, że w Maryi znajdzie duchową siłę i moc do nowej ewangelizacji, do której jesteśmy wszyscy zobowiązani. W przekonaniu Papieża Maryja jest Patronką nowej ewangelizacji nie tylko na ziemi amerykańskiej, ale także na całym świecie. W styczniu 1999 r. Papież po raz kolejny posłużył się tym tytułem w odniesieniu do Maryi, określając Ją jako Gwiazdę pierwszej i nowej ewangelizacji. Dlatego całą ufność i nadzieję w tym dziele ewangelizacji dzisiejszego świata Papież pokłada w Maryi, która jako Matka Kościoła z wielką aktywnością ożywia wiarę swych dzieci, zachęcając je powrotu i wierności Chrystusowi. Przejawia się to m. in. w Jej licznych objawieniach także w ostatnich dwóch stuleciach, wśród których Kościół raz po raz niektóre z nich uznaje za autentyczne, jak np.: La Salette, Lourdes, Fatima, Akita oraz niedawne objawienia w Kibeho (Rwanda, 1981-1983) uznane za autentyczne 29 czerwca 2001 r. czy też w Amsterdamie (1945-59) uznane za nadprzyrodzone 31 maja 2002 r."

http://www.voxdomini.com.pl/roz/guadalu ... alupe2.htm


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr cze 25, 2014 3:21 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Polecam uwadze interesujace rozważania na temat FN...

Cytuj:
Festiwal (straconych?) Nadziei

Jest środa, 25.06. 2014. Od Festiwalu Nadziei (14-15.06.2014) minął już ponad tydzień i w końcu zdecydowałem się na spisanie kilku swoich refleksji na jego temat.

Oczekiwania

Kiedy pojawiła się informacja o zorganizowaniu w Polsce Festiwalu Nadziei z udziałem Franklina Grahama, w umysłach wielu chrześcijan pojawiły się różne oczekiwania odnośnie tego wydarzenia, jak powinno ono przebiegać, kto powinien zostać zaproszony do współpracy a kto nie, kto powinien zaśpiewać, jaka powinna być treść przemówienia, jakie powinno być wezwanie, itp., itd.

Polaryzacja

W miarę jak organizatorzy ujawniali kolejne swoje zamierzenia, pojawiały się zastrzeżenia ze strony różnych kościołów i zaczęła się polaryzacja nastrojów wokół FN. Jedni zaczęli akumulować tylko pozytywy związane z Festiwalem, inni zaczęli gromadzić tylko zastrzeżenia, które dotyczyły osoby Franklina Grahama, oraz współpracy KRK. Byli tacy, którzy z góry wiedzieli, że FG będzie głosił fałszywą ewangelię. Jednak główny nurt polemiki pomiędzy organizatorami a osobami zgłaszającymi zastrzeżenia, dotyczył współpracy z KRK.

W końcu, jedni w każdym działaniu widzieli tylko plusy, inni tylko minusy. Pierwsi zachęcali do udziału w Festiwalu, drudzy, apelowali o jego bojkot. Była też trzecia grupa, która miała swoje zastrzeżenia, jednak nie były one dla nich powodem do bojkotu. Osobiście wpisuję się w tę grupę.

Moje główne zastrzeżenie dotyczyło współpracy z KRK, a w szczególności, zamiaru odsyłania osób, które wyjdą na wezwanie ewangelisty, do ich parafii macierzystych. Przyjmując taką linię działania organizatorzy ogłosili, że zgadzają się z doktryną katolicką i że parafie katolickie są miejscami, gdzie osoby szukające Boga znajdą właściwą opiekę duchową.

Rozczarowani katolicyzmem

W Polsce mamy wiele osób sfrustrowanych katolicyzmem, jego teologią czy praktyką życia duchownych. Ludzie ci na podstawie własnych obserwacji i trzeźwego myślenia są przeświadczeni, że Kościół powinien wyglądać inaczej. Wiedzą, że to, co widzą i słyszą, nie jest tym, co powinno być, jednak ze względu na brak znajomości Słowa Bożego, nie wiedzą jak powinien wyglądać Kościół. Zaczynają szukać prawdy w protestantyzmie, ale gdy widzą, jak kościoły protestanckie robią głębokie ukłony w stronę katolicyzmu i traktują doktrynę katolicką jako zgodną z Biblią, wtedy przeżywają frustrację i rozczarowanie. Po prostu nie mają gdzie pójść. Zostają z boku, czasem na zawsze.

Stracona szansa

Moim zdaniem chrześcijaństwo ewangeliczne w Polsce straciło kapitalną szansę aby ogłosić społeczeństwu, poprzez niezaproszenie KRK do współpracy w organizacji FN, że głoszona przez nie ewangelia nie jest tożsama z tym, co głosi KRK. Zdziwienie mediów byłoby duże i dałoby szansę na wyjaśnienie zasadniczych różnic pomiędzy katolicyzmem a chrześcijaństwem ewangelicznym.

Festiwal się zakończył. Ze względu na to, że tysiące ludzi odpowiedziało na wezwanie ewangelii, organizatorzy utwierdzają się w przekonaniu, że ich działania były błogosławione przez Boga.

Woda ze skały

Kiedy rzeka ludzi spływała na murawę stadionu, można było mieć odczucie, że wylały się wody Bożego błogosławieństwa. Organizatorzy mogli to odebrać jako potwierdzenie, że to co zrobili, było zgodne z Bożą wolą, bo w przeciwnym wypadku wody by się nie wylały. I tutaj przychodzi mi na myśl epizod z wędrówki Izraelitów przez pustynię, kiedy to Mojżesz i Aaron mieli wydobyć dla ludzi wodę poprzez przemówienie do skały. Jednak zamiast przemówić do skały, Mojżesz uderzył w nią laską dwukrotnie. Mimo że nie postąpił zgodnie z Bożą wolą i instrukcją, wody wypłynęły. Dlaczego? Bo ludzie potrzebowali wody, a Bóg, który jest łaskawy i miłosierny, zaopatrzył lud w to, co było potrzebne dla ich przetrwania na pustyni. Czy Mojżesz triumfował z tego powodu? Nie, wkrótce on i Aaron usłyszeli od Boga, że z powodu tego nieposłuszeństwa, „nie wprowadzicie tego zgromadzenia do ziemi, którą im daję.” (4 Mojż 20:12). Woda wylała się z skały, gdyż lud jej bardzo potrzebował, jednak Aaron i Mojżesz zostali pozbawieni władzy i autorytetu potrzebnego do wprowadzenia ludu do ziemi, którą Bóg chciał im dać.

Czy możemy odnieść naukę z tej historii do Festiwalu Nadziei? Obawiam się, że tak. Z jednej strony byłbym bardzo ostrożny z ogłaszaniem ekumenicznego triumfalizmu, że Bóg pobłogosławił, dlatego, że zaproszono KRK do współpracy. A może Bóg pobłogosławił, nie dlatego, że KRK został zaproszony do współpracy, ale dlatego, że była głoszona ewangelia, której ludzie bardzo potrzebują i że imię Jezusa było uwielbiane w pieśniach, modlitwach i przesłaniu ewangelizacyjnym? Z drugiej strony, byłbym też ostrożny z wnioskami, że Pan Bóg pozbawił organizatorów autorytetu do dalszej pracy ewangelizacyjnej. Moim zdaniem stracili szansę na ogłoszenie Polakom, że ewangelia o bezgrzesznym Jezusie Chrystusie, o jego doskonałej, raz na zawsze złożonej ofierze za grzech człowieka, jest diametralnie różna od tego, czego uczy KRK, oferujący ludziom swoją łaskę przez sakramenty udzielane przez duchownych, których morale nie ma znaczenia. (Artykuł 1128 Katechizmu Katolickiego).

Deportacja do katolicyzmu


Można sobie postawić pytanie, o ileż większa była by ta rzeka, gdyby nie współpraca z KRK, która zniechęciła do przyjścia na FN tych, którzy z jednej strony szukają Boga, a z drugiej, są głęboko sfrustrowani nauką i praktyką KRK. FN nie był wyciągnięciem ręki do nich, gdyż sedno postawy organizatorów FN sprowadziło się do głębokiego ukłonu wobec hierarchii i systemu sakramentalnego KRK, z czym trudno się utożsamić. Właśnie ta postawa spolaryzowała środowisko ewangeliczne oraz zniechęciła do udziału w FN tych, których katolicyzm głęboko zranił i rozczarował. Zamiar deportowania z powrotem do katolicyzmu tych, którzy szukali Boga na protestanckiej ewangelizacji, był destrukcyjny dla samego FN. Wielu z tych, którzy wyszli do przodu nie chciało takiej deportacji i odmówiło wypełnienia kart informacyjnych.

Rozbity statek

Na koniec jeszcze jeden obraz z Biblii. Kiedy apostoł Paweł był eskortowany do Rzymu, podróżował statkiem, którego kapitan, idąc za głosem większości, zignorował jego ostrzeżenie o grożacym niebezpieczeństwie. Paweł nie mógł powiedzieć – „skoro mnie nie słuchacie, to ja wysiadam”, co obecnie robi wielu w chwili, gdy ich opinia nie jest brana pod uwagę. Wysiadają i zakładają ‘nowe zbory.’ Paweł nie mógł wysiąść. Musiał pozostać na statku, który w końcu się rozbił i nie dopłynął do celu.

Zachęcam kapitanów ekumenicznych statków do zastanowienia się nad w/w epizodami ze służby Mojżesza i podróży Pawła.

Jurek Marcol


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz cze 26, 2014 10:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 07, 2014 11:19 pm
Posty: 102
Lokalizacja: Wałbrzych
Z działań następczych to na razie w najbliższym otoczeniu widzę zachwyt FN, oglądanie na nabożeństwie filmików z FN i pokutowanie tych, którzy wcześniej mieli jakieś wątpliwość co do sensu takich działań. Teraz już nie mają :(


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn cze 30, 2014 4:52 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Może ktoś nie czytał, a jest też odniesienie Franklina Grahama do krytyków festiwalu.
http://www.chrzescijanin24.pl/kocio-i-s ... hamem.html
Cyt. "
Co byś powiedział tym protestantom, którzy z powodu obecności katolików w Festiwalu, krytykują to przedsięwzięcie?

F.G:Poradziłbym, żeby przyszli i zobaczyli sami. Miałem wiele spotkań, gdzie nie przychodzili baptyści, ponieważ zielonoświątkowcy tam byli. Powód zawsze się znajdzie. Ważny jest wspólny grunt. Nie proszę o zmianę przekonań, czy wiary. Pozwólmy Bogu pracować w naszych sercach i zmieniać nasze poglądy czy postawy. Paweł przestrzegał przed sporami. Często mamy jakieś wyrobione, jasne przekonanie – ja też miałem. Potem czytając Biblię, uświadamiałem sobie, że byłem w błędzie, Bóg mnie przekonywał. Rozumiem argumenty, niech Ci ludzie przyjdą, niech modlą się za mnie i moje poselstwo, żeby było czyste i prawdziwe. ".

Zastanawia mnie jego stwiedzenie, cyt. " Ważny jest wspólny grunt." Rozumiem, że ten wspólny grunt dotyczy katolików i protestanów ? Jeśli tak, to wiele to mówi :(


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lip 01, 2014 7:52 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 20, 2009 11:11 am
Posty: 527
Lokalizacja: Białystok
Ciekawy wywiad. Sporo mądrych i dobrych rzeczy. Zauważcie jednak podstawowy problem.

"Myślę, że Polska ma głęboką, duchową historię, a kościół zawsze był silną instytucją. Jednak wszyscy duchowi przywódcy zgadzają się w jednym: sekularyzacja postępuje, liczebność kościoła maleje. I to martwi. Jest duchowy problem i go może rozwiązać tylko Bóg. Szczególne jest to, że polski kościół rozpoznał potrzebę ewangelizacji. Baptyści, zielonoświątkowcy, katolicy widzą potrzebę ewangelizacji. Ewangelizacji nie robi się raz na 20, 30 lat, tylko nieustannie. Ponieważ każde pokolenie musi usłyszeć Ewangelię. To musi być częścią misji kościoła, czymś co robi się co tydzień, nie co roku, czy sezonowo. Nasz punkt nacisku."

Gdy człowiek utożsamia Kościół Jezusa Chrystusa z organizacjami - baptystami, zielonoświątkowcami i katolikami, to mamy problem na wejściu. Franklin Graham tak to widzi, więc nie robi problemu z włączaniem się KRK do ewangelizacji w poszczególnych krajach. Ja wiem i doświadczyłem tego na własnej skórze, że nie wszyscy baptyści są narodzeni na nowo, zapewne też nie wszyscy zielonoświątkowcy. Ale póki co KChB czy KZ głosi ewangelię z łaski, przez wiarę, czego absolutnie nie głosi KRK.

Pomijanie milczeniem doktryn poszczególnych denominacji, to ignorowanie wielu wersetów Pisma, takich jak ten:
(8) Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! (9) Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!

Apostoł Paweł wskazuje, że każdy, kto głosi fałszywą ewangelię, ma być przeklęty. KRK głosi fałszywą ewangelię, a dekretami soborów przeklął każdego, kto głosi prawdziwą ewangelię z łaski przez wiarę. O czym świadczy ignorowanie tych faktów? O miłości??? :(

Nie podoba mi się też dyplomatyczna odpowiedź na temat papieża Franciszka:

Co myślisz o papieżu Franciszku? To nowa twarz, niektórzy twierdzą, że zjednoczy protestantów i katolików?
F.G:Nie sądzę, za dużo różnic, to zajmie tysiące lat. (śmiech) Jednocześnie doceniam jego głos dla biednych. On mówi w ich imieniu i bardzo to cenię. Widzę jego pokorę i to mi się podoba. Małe rzeczy jak umywanie nóg – to lekcja dla nas wszystkich. Jesteśmy po to by służyć, tak jak Jezus. Nie poznałem go osobiście, ale widzę to, co o nim się mówi. Oczywiście nie można wierzyć wszystkiemu, co media mówi. Wygląda na to, że rzeczywiście troszczy się o biednych.


Ja bym odpowiedział: ten człowiek objął bluźniercze stanowisko zastępcy Chrystusa na ziemi. Trzeba się za niego modlić, aby się narodził na nowo i przejrzał na oczy. Bo inaczej skończy w piekle, pomimo jakichkolwiek dobrych uczynków.

Nie po drodze mi z takim podejściem, jakie prezentuje Franklin Graham.

_________________
"Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą KU ZBAWIENIU każdego, kto wierzy" Rzym. 1:16; www.kuzbawieniu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N lip 06, 2014 7:51 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
Nabożeństwo transmitowane w TVP
https://www.youtube.com/watch?v=4T8e_itqgDY

Może dmucham na zimne, ale na początku jest mowa o opamiętaniu i odwróceniu się od złych uczynków a potem następuje decyzja o przyjęciu Jezusa. Jest tylko decyzja, że oto przyjmuje się Jezusa. I jeśli podjęło się decyzję to już, Jezus jest przyjęty. Dziwne to "przyjmowanie Jezusa"...


Mam jeszcze parę spostrzeżeń, które mnie niepokoją, ale może jestem przewrażliwiony...

_________________
Znalazłem Prawdę !!!
Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie (Jana 14,6).
www.tiqva.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr lip 09, 2014 1:40 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 20, 2009 11:11 am
Posty: 527
Lokalizacja: Białystok
DWA KLIKNIĘCIA DO ZBAWIENIA...

W ramach działań następczych na stronie głównej FN znajdujemy link do tej strony https://mojanadzieja.pl/
A tam na głównej stronie przedstawiona jest ewangelia, po przeczytaniu której następuje pytanie: "Czy chcesz rozpocząć życie z Bogiem?" Tutaj możemy uczynić pierwszy KLIK, "Tak, chcę".

Potem przechodzimy do "modlitwy grzesznika", po której następuje zapewnienie: "Jeśli szczerze wypowiedziałeś słowa tej modlitwy to od tej chwili On zacznie zmieniać twoje życie. Obiecał to w swoim Słowie." Może wówczas nastąpić drugi KLIK "Tak, modliłem się!".

I teraz otrzymujemy informację - "Rozwijaj swoją wiarę!". Czyli strona traktuje nas jako wierzących i odsyła do kursu "Dlaczego Jezus?" https://kursy.szukajacboga.pl/dlaczego-jezus

Czy osoby, które redagują takie strony jak powyższa, zastanawiają się w ogóle nad zgodnością takich działań i zapewnień z Pismem Świętym? Czy zastanawiają się nad szkodami, jakie może to spowodować?
Czy mam mojego nienawróconego tatę lub syna skierować na taką stronę? Czy wy skierujecie swoich bliskich na tę stronę do tych "KLIKÓW"?

W mojej opinii czym innym jest świadczenie o Jezusie, zachęcanie ludzi do odwrócenia się od grzechów i modlitwy do Boga z prośbą o ratunek, a czym innym czynienie zapewnień po wypowiedzianej, nawet w szczerości (w swoim rozumieniu) "modlitwie grzesznika". W pierwszym podejściu Bóg pozostaje suwerenny w swojej decyzji dot. nowego narodzenia człowieka, odpowiadając na jego wiarę, w drugim Bóg jest zobowiązany do określonego działania, bo "modlitwa grzesznika" została szczerze (w swoim rozumieniu) wypowiedziana, a decyzja przez człowieka podjęta...

_________________
"Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą KU ZBAWIENIU każdego, kto wierzy" Rzym. 1:16; www.kuzbawieniu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt paź 03, 2014 5:29 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Co myśleć o tych chrześcijanach ewangelicznych, którzy uważają ( i często też tak nauczają), że katolik- ale taki czynny, praktykujący, świadomy swego katolicyzmu, wierzący w katolickie dogmaty- może być zbawiony? I że mówienie, że ktoś taki nie może być zbawiony to "zwykły osąd"?
Skąd się to wzięło- czyżby efekt działań proekumenicznych?
I czy ci chrześcijanie moga być narodzeni na nowo, a po prostu wprowadzeni w błąd? I co z nimi dalej, jeśli pozostaną wierni takim poglądom do końca- i będą "bratać się" z katolikami, nie mając żadnych oporów, aby z nimi modlić, współdziałać przy różnych imprezach...?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt paź 03, 2014 7:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Owieczko, są z grubsza dwie opcje: Albo są to ludzie świadomi tego, że oszukują trzodę i prowadzą ją na zatracenie (a są i tacy) czyli wilki w owczych skórach uprawiające ekumeniczną propagandę, albo są to oszukane i zaślepione owce, które są poddawane propagandowemu praniu mózgu w kościołach.

Ten, kto nie szuka Pana i nie miłuje Jego Słowa, pozostanie w ciemności i zasłuży sobie na zwiedzenie, bo ostry obłęd już widać, i to na wielką skalę.

Celowa manipulacja pojęciami polega na tym, żeby w ewangelicznych chrześcijanach wzbudzić poczucie winy za rozeznawanie między prawdą a fałszem.

Każdy człowiek może się narodzić na nowo w dowolnym miejscu. W buddyjskim klasztorze też. Czy to oznacza, że ma pozostać buddystą? Nie. Osiągnąwszy świadomość różnicy między biblijną prawdą o ludzkimi naukami sprzecznymi ze Słowem Bożym, ma obowiązek "wyjść spomiędzy nich" i ratować własne zbawienie. Inaczej będą się sami oszukiwać, postępując wbrew jasnym i wyraźnym zaleceniom zapisanym przez apostołów.

Osoba świadomie mieszająca Słowo Boże z fałszywymi naukami powinna się upamiętać, bo inaczej zatwardzi swoje serce i pójdzie na potępienie jak Izraelici, którzy wyginęli na pustyni. Cóż plewie do ziarna?

I nie jest to żaden "zwykły osąd", tylko ostrzeżenie na podstawie Słowa, które jest standardem prawdy, żeby obłudnicy wraz ze światem nie zostali osądzeni. Bo wtedy już nie będzie ratunku.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So paź 04, 2014 8:34 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Smok Wawelski napisał(a):
są to ludzie świadomi tego, że oszukują trzodę i prowadzą ją na zatracenie (a są i tacy) czyli wilki w owczych skórach

Przyznam, że nie chce mi się wierzyć, że w ewangelicznym chrześcijaństwie są, czy też mogą być ludzie świadomie oszukujący trzodę i prowadzący ją na zatracenie. Zawsze wilk kojarzył mi się z osobą, która nie wie, że jest wilkiem ( nie jest tego świadoma ), natomiast z tego co pisze Wawelski to wynika, że są wilki świadome. Nie mieści mi się to w głowie :shock: Nie neguję tego stwierdzenia, bo nie wiem, może są, ale nie mogę sobie tego wyobrazić.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL