www.ulicaprosta.net

Bardzo dobre pytanie:))) Trzeba by zapytać pana Marcela:)

_________________
GrainTrader

Otrzymałem odpowiedź;

To albo czegoś nie rozumiem, albo jest jakaś niekonsekwencja w osobie pana Marcela i jego programu na poddaszu. Bo w takim razie za czym się pan Marcel opowiada, zapraszając ludzi różnej maści do swego programu? Albo coś przekręcam, albo nie za bardzo w takim razie poznałem, w co wierzy pan Marcel.

_________________
GrainTrader

Tu nie ma co rozumieć. To jest XXI wiek, gdzie rządzi postmodernistyczna idea "otwartości umysłu" i "po prostu czynienia dobra (niezależnie od przyczyny działania)" jako najwyższych cnót. Każdy ma swoją własną prawdę głęboko w serduszku i okazuje wszelką możliwą przychylność innym ludziom, którzy też mają swoją własną prawdę, nie konfrontując ich z tym, w co wierzy, tylko ewentualnie przy okazji lepszego poznawania się i budowania w pełni tolerancyjnych relacji, dając im możliwość dobrowolnego przejmowania elementów jego własnej prawdy i uzupełniania nimi luk w ich własnych prawdach (oraz odwrotnie). To jest właśnie mądrość nowej ery, do której świat zmierza. Albo tak dopasujesz swoją wiarę do tej nowej idei tzw. "miłości", albo jesteś winny niewybaczalnego grzechu fundamentalizmu, hejtowania, itp.

_________________
"Tak mówi Pan Bóg: Nie z waszego powodu to czynię, domu Izraela, ale dla świętego imienia mojego, które bezcześciliście wśród ludów pogańskich, do których przyszliście." Ks. Ezechiela 36:22, BT.

Wypowiedź Marcela Płoszczyńskiego jest zwyczajnie śmieszna. Z jednej strony "wiara pracowników fundacji jest ich prywatną sprawą" a z drugiej cel "ratujemy ludzi, którzy za to, że wyznają Chrystusa mogą stracić życie.". Ja przepraszam, ale czy chęć ratowania wyznawców Chrystusa nie musi wypływać właśnie z wyznawanej wiary?

Mi się nasuwa tylko takie pytanie. Nie chcąc absolutnie nikogo indywidualnie rozliczać i osądzać za wzięcie udziału w akcji pomocy Syryjczykom (Pan osądzi każdego, w tym mnie za moje działania lub ich brak) pytam, czy takiego podejścia Fundacji i jej dowodzących nie dało się wyczuć zanim się związało z Fundacją wspólnym działaniem???

To trochę jak z małżeństwem. Czasem rzeczywiście jest tak, że mąż/żona zmieniają się diametralnie po kilku latach od poznania - nie pił, teraz pije, był troskliwy, teraz nie jest, itd. Ale równie często jest tak, że trochę popijał już przed ślubem...
Zastanawia mnie, jak było w tym przypadku, wejścia w formalny związek braci i sióstr / zborów z Fundacją Estera? Czy zachowane zostały tutaj wszelkie środki ostrożności i duchowego rozeznania, czy też szczytny cel (pomoc uchodźcom chrześcijanom) zakrył nieco oczy już na samym początku?

Jeśli ktoś bardziej zorientowany mógłby mi/nam rozjaśnić sprawę, będę wdzięczny.

_________________
"Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą KU ZBAWIENIU każdego, kto wierzy" Rzym. 1:16; www.kuzbawieniu.pl

Syryjski uchodźca: W Polsce głodujemy. Fundacja: To kłamstwa



http://polska.newsweek.pl/uchodzcy-z-sy ... 991,1.html

w Polsce głodują przede wszystkim Polacy.Na pewno nie cudzoziemcy.

Chcieli uciec z Polski do Niemiec. Syryjczycy zatrzymani

Czworo obywateli Syrii, którzy próbowali nielegalnie przedostać się do Niemiec, zatrzymała straż graniczna. Jak dowiedział się reporter RMF FM, to członkowie grupy uchodźców, którzy przyjechali do naszego kraju na zaproszenie Fundacji Estera. Obywatele Syrii mogli przebywać na terenie Polski, pod warunkiem, że nie będą jej opuszczać.

Ponad miesiąc temu do naszego kraju przyleciało ponad 150 osób. To chrześcijańskie rodziny, które - jak zapewniała Fundacja - uciekły z Syrii w obawie o życie. Syryjczyków, którzy przyjechali do Polski, wskazywali tamtejsi katoliccy duchowni.

http://fakty.interia.pl/polska/news-chc ... Id,1873498

Kolejny ważny głos w sprawie pomocy chrześcijanom z Syrii...



.

http://natemat.pl/152141,prawda-o-funda ... ta-porazka

Inicjatywa była szczytna. Penie tak, my musimy odzielić ideę pomocy, pomysł i dobrą wolę wielu ludzi od polityki i układów. Cel, choćby najbardziej szczytny, nie może uswięcać środków i idei jakimi się ten cel osiaga. Fundacja Estara coraz bardziej staje się w tym temacie nietransparentna. To było zdaje się działanie obawiam się, że dla "działactwa", żeby cos dobrego zrobić dla Pana, dla współbraci w wierze. Ale przy tym pogwałcono wiele zasad chrześcijańskich. Na takim politycznym grząskim fundamencie nie zbuduje się trwałego domu. Moje zaangażowanie w temat syryjski nie wynika z niechęci do niesienia pomocy potrzebującym, ale własnie z powodu posługiwania się niechrześcijańskimi i nie biblijnymi metodami, manipulacją, presją, rozmijaniem się deklaracji z rzeczywistością, gloryfikowaniu osoby papieża. Nadal niejasnym jest czy sprowadzeni Syryjczycy to osoby rzeczywiście potrzebujace pomocy, rzeczywiście prześladowane. Bo ja mam poczucie dziejącej się jakieś wielkiej niesprawiedliwości, że oto najbardziej biedni i najbardziej potrzebujący zagrożeni prześladowaniem chrześcijanie, tak czy tak pozostali w Syrii lub w obozach dla uchodźców, czy na własną reke próbują się przedostać do Europy.

Dzisiaj przeczytałem jeszcze jeden artykuł w którym zaciekawił mnie jeden fragment:

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,18548001,klo ... z3kZ53nYkA

Kwestia imigrantów to jest trudny temat. Brat Marian Biernacki umieścił na swoim Blogu bardzo interesujący artykuł w tej sprawie. Polecam uwadze. To jest cenny głos w toczącej się w naszym kraju dyskusji. Obecni imigranci to nie są tylko uchodźcy którzy uciekają przed wojną czy skrajną biedą. Niektórzy tak, ale też wśród uchodźców mamy sporą grupę imigrantów ekonomicznych z bardzo roszczeniową, agresywną postawą.

Zapewne są wśród nich "konie trojańskie" wnoszące do Europy Islam, w tym Islam radykalny i agresywny. Ja myślę, że wśród dzisiejszych imigrantów mamy i uchodźców i najeźdźców. Jak ich odróżnić? ... Zgadzam się z bratem Marianem, że Europa ma i będzie miała z tego powodu poważne kłopoty.

Chciałbym przy tej okazji powiedzieć jeszcze jedną rzecz, bardzo ważną, aby nasze obawy i niechęć do muzułmanów nie przerodziły się w nienawiść. Bo taka postawa nie podoba się Bogu.

Zastanawiam się nad tym, dlaczego muzułmanie uciekają przed muzułmanami do Europy? A nie do Iranu czy do bogatej Arabii Saudyjskiej. Dlaczego też te tysiące zdeterminowanych, gotowych na śmierć ludzi nie są w stanie przeciwstawić się ISIS ?

W głowach Europejczyków jest już mentalna wojna. Nie strzelają karabiny ale padają słowa i deklaracje, rośnie niechęć, żeby nie powiedzieć nienawiść do imigrantów. Zdarzają się podpalenia, bójki. Trwa wojna emocjonalna w naszych głowach. Zauważyłem, że do tej wojny przyłączają się chrześcijanie stając bądź to po jednej, bądź po drugiej stronie tego konfliktu.

Są wierzący, którzy liczą na to, że Europa zewangelizuje imigrantów. Pokaże im miłość Chrystusa. Hmm... Kto im to pokaże ? Egoistyczni chrześcijanie, którzy sami siebie nie potrafią kochać i pomagać sobie nawzajem w potrzebie? Niemcy, które są narodem o wiele bardziej bezbożnym niż chrześcijańskim. Polacy z kultem Marii w tle ? Ja uważam, że imigranci są prawdopodobnie "biczem" Bożym na bałwochwalczą i bezbożną Europę.



Uważam, że można...

Uchodźcy, czy najeźdźcy? - cały artykuł pod adresem: http://dzisiajwswietlebiblii.blogspot.c ... zdzcy.html

I ja tak uważam.Oni chętniej niż my rozwalają miejsca różnych kultów.I w czasach rozlewającej się szeroko "miłości" dziecko na ręku jest także skuteczną bronią.

Przepraszam, że zapytam tutaj, aolsza jakie jest wyznanie wiary zborowości Mariana Biernackiego, ponieważ nie mogę tego znaleźć na stronie CCNZ, którego pastorem jest MB. Pytam, ponieważ nie miałem wcześniej przyjemności zaznajomić się z osobą pana Mariana Biernackiego. Czy jest gdzieś w internecie jasna deklaracja wiary CCNZ? Jedyne co jest na ich stronie , to krótki wpis MB na temat historii ruchu pentekostalnego. Zastanowiła mnie końcówka wpisu:

Warto zaznaczyć, że Kościół Zielonoświątkowy w Polsce zachowując całkowitą autonomię działania jest członkiem Europejskiego Stowarzyszenia Zielonoświątkowego i Światowego Stowarzyszenia Zielonoświątkowych Zborów Bożych oraz uczestniczy w Światowej Konferencji Zielonoświątkowej[68]. Dzięki temu rozwijając swoją działalność stale weryfikuje zajmowane stanowisko względem doktryny i praktyki z poglądami innych Kościołów z nurtu klasycznego pentekostalizmu.

Co oznacza, "stale weryfikować doktrynę"? Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale czy jako nowonarodzony z Ducha Św. nie powinienem raz na zawsze ZNAĆ doktrynę i " pominąwszy początki nauki o Chrystusie, zwrócić się ku rzeczom wyższym..." ? Chyba, że chodziło MB o to, że sprawdzają poglądy na doktrynę innych Kościołów. Ale z tego zdania dla mnie to nie wynika.

Z góry dziękuję

_________________
GrainTrader

No i właśnie, żeby Cię "źle nie zrozumieć" uprzejmie proszę o rozwinięcie zacytowanej myśli. Czy według Ciebie nowonarodzony człowiek od razu "z góry" zna całą doktrynę? Nie musi jej poznawać? Nie musi weryfikować swoich doktrynalnych poglądów na podstawie Pisma?

Oczywiście, że świeżo co narodzony musi. Ale chyba nie zauważyłeś do kogo kieruję moje pytanie. Mniemam, że zarówno Marian Biernacki jak i Kościół Zielonoświątkowy w Polsce nie jest świeżo co nowonarodzony. Chyba że masz w tej kwestii inną wiedzę, to będę wdzięczny jak się nią podzielisz.

_________________
GrainTrader