No, jeśli takie "asy" podzielają czyjś pogląd, to musi być prawdziwy...
Jeśli ktoś nie wierzy w nadchodzący wielki ucisk i panowanie antychrysta, to może być tak, że w teologicznie spójny sposób odrzuca Słowo Boże. Czyli jego teologia jest spójna, ale oparta na błędnych założeniach i nie oparta na Piśmie, więc całkowicie błędna. Teologie odrzucające zmartwychwstanie Jezusa i cuda dokonywane przez Niego również są teologicznie spójne, ale odrzucają Słowo Boże. A podziela je cała wielka grupa teologów liberalnych.
Ciekawe, że pierwsze pokolenia Ojców Kościoła wierzyły i nauczały o wielkim ucisku i panowaniu Antychrysta - a to byli bezpośredni uczniowie apostołów oraz ich uczniowie. Natomiast dominionizm jest pochodną nauk Augustyna, a nie apostołów. Preteryzm powstał jeszcze później:
http://www.jesusplusnothing.com/questions/Futurism.htmviewtopic.php?f=6&t=1218Ci, którzy nie chcą być gotowi na Pochwycenie, nie będą gotowi. Ale nie chciałbym być w ich skórze, kiedy Pochwycenie Kościoła nastąpi, a oni zostaną na Wielki Ucisk. Na własne życzenie.
"Baczcie na siebie, aby serca wasze nie były ociężałe wskutek obżarstwa i opilstwa oraz troski o byt i aby ów dzień was nie zaskoczył niby sidło; przyjdzie bowiem znienacka na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc, modląc się cały czas, abyście mogli ujść przed tym wszystkim, co nastanie, i stanąć przed Synem Człowieczym" [Łuk. 21:34-36]Jeden przykład katastrofalnych błędów popełnianych przez autora pierwszego artykułu i naginania tekstu do własnych założeń:
Cytuj:
Inne tłumaczenie tak to przedstawia: „Powiedz nam, kiedy się to stanie oraz jaki będzie znak Twojego przyjścia i kres tego wieku?” (Nowe Przymierze)
Koniec, o który pytali tutaj uczniowie, był końcem czasu żydowskiego prawa, a to oznaczało koniec świątyni, koniec kapłaństwa i koniec całego systemu starego przymierza. Był to koniec świata, który znali.
To jest oczywiście nieprawda. Uczniowie pytali o koniec wieku i początek Ery Mesjańskiej, która miała zostać zapoczątkowana przyjściem Mesjasza. Dlatego zapytali o Jego przyjście i kres tego wieku. Dla Żydów istnieje "wiek obecny" i "wiek przyszły" czyli Era Mesjańska. Autor teksu kompletnie pomieszał dwa teksty mówiące o dwóch różnych wydarzeniach (Łukasz w 21:12-24 przytacza słowa Pana o zburzeniu świątyni, po którym to wydarzeniu miało nastąpić rozproszenie Żydów, a Jerozolima miała być deptana przez pogan aż się dopełnią czasy pogan, o czym mówili prorocy, a Mateusz o przyjściu Pana i nadejściu Ery Mesjańskiej, której nadejście zapowiadali prorocy po zgromadzeniu Żydów z rozproszenia u wszystkich narodów i dopełnieniu się czasów pogan).
Oczywiście, skoro Mateusz zapowiada, że zaraz po wielkim ucisku przyjdzie Pan w swojej chwale:
"A zaraz po udręce owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem, i gwiazdy spadać będą z nieba, i moce niebieskie będą poruszone. I wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy biadać będą wszystkie plemiona ziemi, i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą" [Mat. 24:29-30]Problem autora polega na tym, że aby dowieść założonej tezy, musi jakoś dowieść, że "ujrzą" znaczy... "nie ujrzą":
Cytuj:
Biblia mówi jednak o różnych przyjściach i nie zawsze chodzi o to widzialne, powtórne przyjście, jakiego nadal oczekujemy.
A potem próbuje tak manipulować wersetami mówiącymi o czyś innym, żeby wyszło, że widzialne przyjście Pana [por. Zach. 12:10; 14:3-5 i inne] będzie... niewidzialne!
Żeby było jeszcze "ciekawiej", to apostoł Jan pisząc Objawienie ok. roku 90 czyli już po zburzeniu świątyni, nadal mówi o widzialnym przyjściu Pana W PRZYSZŁOŚCI:
"Oto przychodzi wśród obłoków, i ujrzy go wszelkie oko, a także ci, którzy go przebili, i będą biadać nad nim wszystkie plemiona ziemi. Tak jest! Amen." [Obj. 1:7]To tylko próbka pokazania gimnastyki dokonywanej przez autora. Nie będę się rozpisywał, bo miejsce na to jest w wątkach o eschatologii.