www.ulicaprosta.net

Biskup i NRK praktycznie zakneblowali usta swoim pastorom. Wszyscy jakby schowali głowy w piasek. Biskup M.Kamiński pisze... "A jednak moja [nasza] reakcja jest bardzo powściągliwa"; "Naszą strategię postępowania omawiam z Prezydium Naczelnej Rady Kościoła. To jest nasze zgodne stanowisko."; "Będziemy szli swoją ścieżką i chciałbym prosić zielonoświątkowców o jedność ze mną jako przywódcą." Na czym polega "nasza ścieżka" ? Biskup Kamiński pisze, że standardy WHO posiadają wartościowe i godne poparcia idee"

Może warto ten materiał przetłumaczyć na język polski?

Kilka słów na temat Warszawskiej Deklaracji LGBT+.

Poprosiłem o umieszczenie mojego nazwiska pod listem w sprawie obrony rodziny napisanym przez naszych przyjaciół z Kościoła Baptystów. Proszę przyjąć ten fakt do wiadomości, szczególnie biorąc pod uwagę niespójność list popierających ten protest w różnych mediach.

Zadałem sobie trud przeczytania Warszawskiej Deklaracji LGBT+. Zapoznałem się także ze standardami WHO dotyczącymi edukacji seksualnej. Przeczytałem opracowania Europejskiego Aliansu Ewangelicznego na temat edukacji seksualnej oraz podejścia do praw dla środowisk LGBT. W rezultacie jestem zaniepokojony, bo zarówno Warszawska Deklaracja LGBT+ jak i standardy WHO, mimo wartościowych i godnych poparcia idei (!), dają duże możliwości całkowitego pominięcia chrześcijańskiego sposobu widzenia seksualności lub wręcz propagowania filozofii i praktyk sprzecznych z duchem i wartościami chrześcijańskimi. Z tego powodu jestem przeciw niektórym zawartym tam treściom i otwartym możliwościom działania.

A jednak moja reakcja jest bardzo powściągliwa. Jest kilka ku temu powodów:

1. Jestem w stałym kontakcie z biskupami kościołów zielonoświątkowych na zachodzie. Oni przegrali batalię o prawa rodzin, bo ograniczyli się do spontanicznych i opartych na emocjach protestów przeciw LGBT. Dzisiaj twierdzą, że należało działać inaczej – strategicznie, bardzo spokojnie, w sposób wyważony, czekając na długofalowy efekt. Chciałbym mieć odwagę, wbrew dramatycznym i oskarżycielskim naciskom niektórych chrześcijan, uczyć się na błędach kościoła na zachodzie, podjąć działania strategiczne, spokojne, wyważone, czasem zakulisowe.

2. Nie lubię „tańczyć do cudzej muzyki”. Nie z każdą też grupą społeczną lub religijną mam chęć grać w jednej orkiestrze. Temat został wywołany przez polityków oraz pewne gremia religijne na potrzeby kampanii wyborczych i ich następstw. Zostaliśmy wywołani do tablicy w celu opowiedzenia się po jednej ze stron i naiwnie w to weszliśmy, bo rzekomo zawsze jesteśmy razem z tymi, którzy bronią praw rodziny i dzieci. Mam wrażenie, że w swej naiwności staliśmy się narzędziem w cudzych rękach. Kościół Jezusa Chrystusa nie ma swojej bezpośredniej reprezentacji w jakiejś koncepcji politycznej lub społecznej, dlatego bądźmy ostrożni, nie dajmy się wciągać w ich wojny. Swój bój o dobro toczmy wyłącznie w swoim własnym imieniu i na własnych warunkach.

3. Zafundowana nam z zewnątrz dyskusja rozpala serca i emocje na forach fejsbukowych i … nigdzie dalej nie zmierza. Prawda jest taka, że nikt nas nie chce słuchać, a my cieszymy się ze swoich deklaracji, następnie między sobą spieramy się o to, kto z nas jest bardziej pryncypialny lub mniej legalistyczny. Niepotrzebna burza, pełna oskarżeń, dzielenia włosa na czworo i podziałów. Osiąganie celów w postaci ochrony rodziny i wartości chrześcijańskich wymaga innego typu działań.

4. Będziemy szli swoją ścieżką i chciałbym prosić zielonoświątkowców o jedność ze mną jako przywódcą. Podejmuję działania, ale o nich nie będziecie słyszeli na fejsbuku! Niech Bóg sprawi, że przyniosą owoc. Nie oskarżajcie mnie też proszę o bierność i sprzyjanie liberalnym tendencjom. Kocham Kościół, nasze rodziny i dzieci, dbam o nasze prawa i dobro Ojczyzny. Nie mam jednak ochoty na czyjekolwiek żądanie „machać na ślepo szabelką”. Dla porządku dodam, że kocham miłością Chrystusową i szanuję wszystkich ludzi, także tych ze środowisk LGBT.

5. Naszą strategię postępowania omawiam z Prezydium Naczelnej Rady Kościoła. To jest nasze zgodne stanowisko. W komentarzach napisanych pod jakimiś postami na FB nie ma naszych wspólnych wyważonych poglądów. Możecie je znaleźć wyłącznie w tym oświadczeniu.

Niech nas wszystkich Bóg błogosławi.

bp Marek Kamiński

P.S. Ze względu na brak czasu i liczne obowiązki, nie chciałbym wdawać się w dyskusję i polemiki. Będę się cieszył, gdy będzie cisza wokół mojej deklaracji.