Cytuj:
Nie ma się po co zastanawiać czy wierzący ma demona czy nie. Poprostu trzeba go wypędzić, aby się człowiek nie męczył. Cały czas czekam na oferty namaszczonych braci.
Przepraszam, ale czy ten człowiek słucha samego siebie?
Prosta analogia: nie ma sensu zastanawiać się czy ta kobieta jest czarownicą, spalić ją! Wszak jej ciało spłonie, ale dusza będzie zbawiona!
Na jakiej podstawie ten ktoś twierdzi że wierzący
może mieć demona? Pism? Gdzie tak jest napisane? Ma dar rozeznawania duchów? Błogosławiony człowiek, niech zacznie uwalniać ludzi, w imieniu Jeszui Mesjasza, - nieodrodzonych - jak czynili apostołowie i sam Mesjasz.
Ciekawi mnie też w jaki sposób wiążesz "kandydaturę na diakona" i "hiper popęd seksualny". Ciekawe jest też to, że z tego co opisujesz, ów brat, dostał antydepresanty, może związki litu - sądząc po opisie. Nie jest to strasznie dziwne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że związki bromu dawniej przepisywane w takich sytuacjach (nad aktywności seksualnej) coraz częściej opisywane są jako silnie toksyczne.Może jego problem jest głębszy niż pozornie można sądzić po objawach, a w sytuacji jaką opisujesz, warto kontynuować leczenie farmakologiczne, ze względu na jego zdrowie.
Tego nie ma w moim świadectwie, bo jest ona na tyle publiczne, że mogłoby niektórych gorszyć, ale ja pamiętam taki czas, kiedy zajmując się okultyzmem, oddałem swoje życie seksualne Asmodeuszowi gdyż według Malleus Maleficarum jest on demonem pożądania. Jest jedno ale. Oddałem tę sprawę w ręce Adonai, w dniu mojego nawrócenia, aby nic się za mną nie ciągnęło. I tak jak dawniej, w głupocie swojej mogłem się chwalić zdolnościami i sprawami o jakich nie przystoi publicznie mówić, tak zaświadczam że dziś nie mam się już czym chwalić. I chwała Bogu JHWH, za jego moc i zbawienie. Po nawróceniu, zostałem uwolniony, mocą przelanej krwi Mesjasza, która zmyła wszystkie brudy i przekleństwa jakie na siebie ściągnąłem.