www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 9:06 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 10, 2006 9:27 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
Itur, jeśli uważasz mnie za zwiedzionego to ostrzeż Twoją przyjaciółkę bo mam z nią braterską relację. i jeszcze jak znasz kogoś z kim mam kontakt to też poostrzegaj.
Jeśli mówie o czyichś owocach (wymiernych), mówię o ludziach w Polsce, mam na myśli założone zbory, normalny wzrost. To moi nauczyciela na seminarium na którym jestem. Nie tylko oni.
Wyjęłaś drobiazg z mojej wypowiedzi i punktujesz. Czy w ogóle kumasz co mam na myśli? Czy po prostu uważasz mnie za wroga ewangelii, bo nie myślę podobnie? Właśnie chodzi mi o akceptowanie kogoś, kto myśli inaczej, uczenie się od innych. Od Warrena mogę się wiele nauczyć, co nie znaczy, że mam go naśladować. Wiele z jego stylu działania przypomina mi marketing, ale nie nazywam go zwiedzionym i nie kwestionuję szczerości członkow Saddleback. To że ktoś to kwestionuje i o tym pisze niczego nie dowodzi. Są ludzie, ktorzy go popierają, są którzy ganią.
Ja po prostu chcę zwrócić uwagę, że bez sensu jest ciągle, permanentnie doszukiwać sie zwiedzeń. Nie rozumiemy wielu rzeczy, często widać jak Bóg działa wbrew naszym wyobrażeniom. A to że gdzieś jest tak, że ogromne rzesze oddają życie Jezusowi i u nas jednostki, to nie świadczy że tamto jest złe a u nas ok.
Po prostu, przyciwstawiam się polowaniu na zwiedzenia bo niczego to nie wnosi do życia. Doświadczyłem wręcz demonicznego zachowania i tego że wyprosiliśmy człowieka ze zboru. Ale nie wszystko jest zwiedzeniem. Mówie, każda skrajność jest zła.

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 10, 2006 9:35 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Jednej rzeczy ciagle nie zauwazasz - ze nikt tu nie "poluje" na zwiedzenia. Czy Pawel tez "polowal", bo nazywal pewne rzeczy po imieniu? Przeciez niektore przegiecia golym okiem widac i naprawde nie trzeba sie doszukiwac niczego na sile, zeby to odpowiednio nazwac. Nie zarzucaj wiec UP jakich wyimaginowanych polowan. Pojawila sie chyba jedyna w Polsce strona, ktora smialo i bez owijanek nazywa pewne zjawiska, a juz "olaboga" - lowcy zwiedzen! Nie pomyslales, ze sa ludzie, ktorzy dostrzegaja cos, czego inni nie widza? I ostrzegaja przed tym. Nie musisz sie zgadzac, nikt Ci nic nie narzuca. Tylko nie panikuj, a przy okazji nie pisz rzeczy, delikatnie mowiac, niemadrych... :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 11, 2006 12:29 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
Może i sporo emocji w moich wypowiedziach, może i większość rozmówców przewyższa mnie intelektualnie. W końcu większość z Was ma wyższe wykształcenie, ja dopiero prawie rok temu zrobiłem maturę i dyplom technika. To nie wiele. Chciałbym wyjśnić o co mi chodzi.
Chodzi mi o zwykłą zachętę i zwykłe zniechęcanie. O pasję i o podcinanie skrzydeł. Czytając treści U.P. byłem zbudowany i wiele mi one dały. Ale czytając je, jednocześnie byłem coraz bardziej zniechęcony. Wszędzie przecież jest jakieś zwiedzenie, na prawdę, w każdym działaniu można znaleźć nieprawidłowości. Nie odwiedzałem Was z pół roku czy dłużej. Zacząłem poznawać różnych ludzi, spotkałem również takich, którzy zaczęli mnie inspirować, na nowo rozpalać we mnie wizję, uwierzyłem, że mogę iść do przodu. Nie chcę wyrywać się przed orkiestrę, ale chcę marzyć, mówić o tym, planować, wierzyć, że Pan chce robić wspaniałe rzeczy i chcę mieć w tym udział. Po dłuższym czasie wpadam na znajomą mi Ulicę i widzę wśród artykółów, Warrena na indeksie. Dopiero mnie zachęcono do przeczytania tej książki. Myślę kupię, przeczytam, przy okazji zobaczę, może faktycznie jest tak źle. To co znalazłem, to jego wizja, jaką wprowadził w życie. On sam zachęca mnie, by go nie naśladować, by bydować na właściwym fundamencie. Mówi mi o właściwym postawieniu priorytetu w życiu i służbie, o tym by włąściwie zacząć i być wiernym.
To co poruszylem w tym temacie, to w sumie to samo o co mi chodziło w temacie o wstawiennikach w KK.
W kosciele jest ogromna potrzeba zachęty, moblilizacji do wytrwalości w działaniu, tym czasem czytam, ze to jest zwiedzenie, tamto wielkie niebezpieczestwo, a tego to się wystrzegaj jak ognia.
Nie kwestionuję Waszych kompetencji, wiem że macie sporo racji, w kwestii merytorycznej. Tylko czy ten potencjał, jaki posiadacia w poznaniu Słowa nie można wykorzystać dla dobra ewangelii? Czemu ciągle tylko mówić jakie to zwiedzenia i niebezpieczeństwa. CZy nie lepiej służyć zachętą i stać u boku, tych, którzy chcą coś robić? Najczęściej ludzi młodych. Czy zwiedzenia nie były obecne w kościele od początku? Czy Pan nie powiedział, by plewy rosły razem z dobrym ziarnem. W kłosie to plewy przytrzymują ziarno, by mogło rosnąć. Mówicie, że te nawrócenia są płytkie. To czy ktoś buduje ze złota czy diamentów, z siana i desek, to dzień sądny pokaże i okaże się w ogniu. A jeśli Twoja studnia jest głęboka, a widzisz, że czyjeś źródło jest płytkie, to czy nie powinieneś pomóc mu je pogłębić. I nie licz, że on Cię o to poprosi, to Ty to widzisz i aby mu usłużyć, często musisz zejść do jego poziomu. I nawet jak będzicie pogłębiać, to zachęcisz to usunięcia mułu tego z wierzchu, zachęcając dalej, by jego woda rozlewała się na boki, nie uczynisz tego wbijając szpadel i kopiąc na siłę, bo rozkopiesz i zamącisz tylko. Pozwól mu samemu dojść do tej głębokości. Twoja studnia jest głęboka, a czy nie pomyślałeś, że każdy woli pić z płytkiej, bo jest bardziej dostępna. Warrem właśnie też mowi o tym, żebyśmy byli adekwatni do środowiska, kultury w jakiej jesteśmy. Czy Twoje poznanie jest zrozumiałe dla ludzi? Zaraz mi powiesz, że Słowo jest niezmienne. Wiem to jak i Ty, ale czy przekazujesz je w zrozumialy sposób? Bo Rick właśnie do tego zachęca. Celowo mówie o pozytywach książki, negatywy znacie lepiej ode mnie.

Śmiałe mówienie, bez owijanek jest dobre. O niewłaściwych zjawiskach trzeba mówić, ale to jak z dynamitem, nie wkłada się go wszędzie. Włożony w odpowiednie miejsce wykona dobrą pracę. Ale nie można ciągle tylko mówić w stylu, to złe, to niedobre, a tego się strzeż. Można pokazać właściwą drogę, uważając, by nie ranić, nie wylać dziecka z kąpielą. Każdy czlowiek jest cenny, a ciągłe wykazywanie nieprawidłowości, po prostu dołuje i podcina skrzydła. Pozwólmy rosnąć ludziom pełnym pasji dla Jezusa. Może często ich metody są wariackie, ale o oc chodzi. Paweł apostoł cieszył się że Chrystus jest głoszony, nawet przez ludzi robiących to tylko z ambicji i próbujących mu tym zaszkodzić. A lekko mu nie było. Jeśli wykazył błędy i wypaczenia, to mówił to do zboru, by pośród siebie załatwiał sprawę. O problemach Koryntian mówił im, nie mówił tego jako przykład Tesaloniczanom.
Alem się rozpisal.
Przepraszam jeśli w niewłaściwym duchu rozmawiałem. Wiem, że zbyt wiele w tym emocji.
Wiem, że wszyscy potrzebujemy zachęty, by biegu dokonać, wytrwać do końca w czynieniu woli Bożej.
Być może już nie będę Was odwiedzać. Kiedyś już mówiełem, że nie chce mi się łazić po chrześcijańskich forach, bo albo kółko wzajemnej adoracji, albo dołujące doktrynalne przepychanki.
Zobaczymy
Pozdrawiam w Pany Jezusie
Sławek J

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 11, 2006 1:42 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Slawik:
Cytuj:
Przepraszam jeśli w niewłaściwym duchu rozmawiałem.

Moim zdaniem w zlym duchu nie piszesz.Nie mysl tak o sobie!
Natomiast z Twojej wypowiedzi przebija zwykly brak doswiadczenia, oraz mlodziencza wizja czerpania ze wszystkiego co dobre.To sie chwali!
Jednakze z doswiadczeniem jest tak,ze albo sie go zdobywa uczac sie na wlasnych bledach(tak czyni wiekszosc!),albo zdobywa sie doswiadczenie uczac sie na czyichs bledach!
Zycze Ci tej drugiej drogi-warto przemyslec czasem poglady innych i wziac je pod uwage, szczegolnie ,gdy sa odmienne od moich-a tak w ogole niech Duch Sw dalej Cie prowadzi.
Nie zniechecaj sie!
Pozdrawiam
P.S.
Warrena nie znam wiec w tej sprawie glosu nie zabieram


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 11, 2006 2:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Tak, masz pewno racje slawik, ale... Spojrz, czy ten "dynamit", o ktorym piszesz jest na UP wkladany rzeczywiscie wszedzie? Zobacz o ilu kosciolach, zborach, uslugujacych, zjawiskach, wydarzeniach itp. itd. tu sie nie pisze! Nie mow wiec, ze "wszedzie", "naokolo", wszyscy" etc. Tu jest ruszonych kilka problemow, jakie pojawily sie w kosciele, a ktore ktos zauwazyl i daje pod rozwage czytajacym. I tyle. Po co od razu krzyczec: "naokolo samo zwiedzenie!". To nieprawda, ale faktem tez jest, ze stan kosciola nie jest ciekawy, a takie pozycje jak pana W. wcale go nie poprawia... Co tez ktos zauwazyl i o tym napisal. Ale nie trzeba sie koniecznie z tym zgadzac, nie ma przymusu... :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 11, 2006 2:49 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
Masz rację Itur. Ten dynamit jest w sumie głównie na UP.
Marzy mi się po prostu inne oblicze Kościoła, a kto to zrobi jak nie my, to my go tworzymy i budujemy. Jeśli Pan to czyni to przecież używając nas.
Dla mnie książka Warrena jest zachętą, wiem, że nie tylko dla mnie. Wielu skorzystało i nie zauwarzyłem by go naśladowali. Naszym problemem w Polsce jest częst to, że dostajemy jakieś nauczanie z zachodu i nie umiemy go przetrawić. Jedni odrzucają jako zwiedzenie, inni chcą naśladować, myśląc, że dostali jakiś klucz.
Jesteśmy Polakami ( i przed tą prawdą nie uciekniemy), i musimy poznać zarówno swoje słabe, jak i mocne strony. Lubimy chodzić po skrajnościach, a będąc blisko Boga dochodzimy do równowagi. Zarówno w nowych ruchach, często uznawanych z mety za zwiedzenie, jak i w starych, fundamentalnych kościołach, jest ogromny potencjał. Wyobraź sobie, co by było gdyby na przykład w Warszewie Spichlerze zaczął współpracować z Sienną, Zagórną i Puławską. U babtystów kiedyś usługiwali. Oni robia dużo szumu, ale też ciągle głoszą na ulicach, wiele robią. Sporo jest w Polsce takich społeczności, ale bez oparcia w tych starych bukłakach wypalą się i skręcą gdzieś w bok.
Z resztą, czytałem Twoje świedectwo i znam poniekąd temat z autopsji, tak więc wiemy do grozi samemu. Smutne jest że często to młodzi myślą że zawojują świat i się odcinają. Ale tak jest, że to starsi muszą dostrzec. I nie mogą zniechęcać, ale zachęcać mimo to, jednocześnie poświęcić im czas, pieniądze, życie. Tak ja widzę kościół. Młodzi zawsze mają fantazję ułańską i to jest dobre. To jest to ryzyko o którym kiedyś mówiłem.

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 11, 2006 2:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
slawik napisał(a):
Masz rację Itur. Ten dynamit jest w sumie głównie na UP.
Marzy mi się po prostu inne oblicze Kościoła, a kto to zrobi jak nie my, to my go tworzymy i budujemy. Jeśli Pan to czyni to przecież używając nas.
Dla mnie książka Warrena jest zachętą, wiem, że nie tylko dla mnie. Wielu skorzystało i nie zauwarzyłem by go naśladowali. Naszym problemem w Polsce jest częst to, że dostajemy jakieś nauczanie z zachodu i nie umiemy go przetrawić. Jedni odrzucają jako zwiedzenie, inni chcą naśladować, myśląc, że dostali jakiś klucz.
Jesteśmy Polakami ( i przed tą prawdą nie uciekniemy), i musimy poznać zarówno swoje słabe, jak i mocne strony. Lubimy chodzić po skrajnościach, a będąc blisko Boga dochodzimy do równowagi. Zarówno w nowych ruchach, często uznawanych z mety za zwiedzenie, jak i w starych, fundamentalnych kościołach, jest ogromny potencjał. Wyobraź sobie, co by było gdyby na przykład w Warszewie Spichlerze zaczął współpracować z Sienną, Zagórną i Puławską. U babtystów kiedyś usługiwali. Oni robia dużo szumu, ale też ciągle głoszą na ulicach, wiele robią. Sporo jest w Polsce takich społeczności, ale bez oparcia w tych starych bukłakach wypalą się i skręcą gdzieś w bok.
Z resztą, czytałem Twoje świedectwo i znam poniekąd temat z autopsji, tak więc wiemy co grozi samemu, na placu boju. Smutne jest że często to młodzi myślą że zawojują świat i się odcinają. Ale tak jest, że to starsi muszą dostrzec. I nie mogą zniechęcać, ale zachęcać mimo to, jednocześnie poświęcić im czas, pieniądze, życie. Tak ja widzę kościół. Młodzi zawsze mają fantazję ułańską i to jest dobre. To jest to ryzyko o którym kiedyś mówiłem.

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 11, 2006 2:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
No i ja sie do konca wciaz nie moge z Toba zgodzic, ale juz sobie daruje szczegoly... 8)
Spichlerz z Sienna :?: :shock: To by oznaczalo, ze albo Ci pierwsi poszli po rozum do glowy, albo ze ci drudzy poglupieli... :lol: Jestem jak najbardziej za pierwsza opcja... :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 11, 2006 2:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
coś porypałem ale tak to bywa z niedoświadczonym hakerem :oops:

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 11, 2006 4:27 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Cześć Sławik
Ja mam trochę więcej lat niż Ty, ale wiele rzeczy widzę podobnie. Abstrahując od Warrena, którego pewnie w końcu przeczytam, skoro tyle się o nim mówi :)
Dodam ze swojej strony, że Ulica Prosta jest wspaniałą i potrzebną przeciwwagą dla niektórych zjawisk w kościele, ale z drugiej strony tak jakby sama nie wystarcza. Przychodzi czas, ze kończy się brać odtrutkę i zaczyna

normalne odżywianie - tak ja myślę i tego Ci życzę.
szelka

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 11, 2006 6:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
slawik napisał(a):
Chodzi mi o zwykłą zachętę i zwykłe zniechęcanie. O pasję i o podcinanie skrzydeł. Czytając treści U.P. byłem zbudowany i wiele mi one dały. Ale czytając je, jednocześnie byłem coraz bardziej zniechęcony. Wszędzie przecież jest jakieś zwiedzenie, na prawdę, w każdym działaniu można znaleźć nieprawidłowości.

Sławiku, czytając twoje posty zastanawiałem się, czasem, ile możesz mieć lat. Z jednej strony, dużo w nich młodzieńczej pasji dla Pana - i bardzo dobrze! Problem polega na tym, żeby tę pasję właściwie ukierunkować. Na "Ulicy Prostej" znajdziesz nie tylko apologetykę i ostrzeżenia, ale dwa działy poświęcone nauczaniu i kazaniom - tam nie zauważyłem straszenia kogokolwiek czymkolwiek. Strona ma określony profil i nikt nie jest w stanie robić wszystkiego. Stron zachęcających do różnych rzeczy jest w naszym kraju całe mnóstwo - stron ostrzegających przed naiwnym pakowaniem się szczerych ludzi w zwodnicze nauki i ruchy jest bardzo niewiele. A one są potrzebne.

Cytuj:
Nie odwiedzałem Was z pół roku czy dłużej. Zacząłem poznawać różnych ludzi, spotkałem również takich, którzy zaczęli mnie inspirować, na nowo rozpalać we mnie wizję, uwierzyłem, że mogę iść do przodu. Nie chcę wyrywać się przed orkiestrę, ale chcę marzyć, mówić o tym, planować, wierzyć, że Pan chce robić wspaniałe rzeczy i chcę mieć w tym udział.

Oby tylko ta inspiracja i rozpalanie wizji były związane z rzeczywistym pójściem do przodu. Hasła, jakie powyżej prezentujesz, czytałem już wielokrotnie i najczęściej były po prostu propagandą niezdrowych ruchów opartych na objawieniach, wizjach i innych czynnikach nie mających korzenia w Słowie Bożym.

W Polsce jest wielu chrześcijan, którzy maja te same pragnienia, co Ty, tylko są świadomi czasów, w jakich przyszło nam żyć i starają się oddzielać prawdę od fałszu, robiąc swoje bez fanfar i rozgłosu. Wielu z nich możesz spotkać na Ulicy Prostej, która jest znienawidzona przez wszystkich "macherów", nabierających tłumy na inne ewangelie, ciągnących kasę i mamiących tysiące socjotechnicznymi sztuczkami w imieniu Jezusa, mapami duchowymi, obietnicami panowania Kościoła na Ziemi przed przyjściem Pańskim, masowego przebudzenia na skalę światową itd., itp.. Oni zawsze będą Ci wmawiać, że krytycy obnażający ich fałszywe nauczanie są "łowcami czarownic", "chorują z zawiści", sami "nie kiwną palcem dla ewangelii", "zniechęcają", "odbierają wizję", "wylewają dziecko z kąpielą" itd. Nie odpierają zarzutów na podstawie Biblii, bo najczęściej nie mają argumentów - dlatego stosują starą zasadę, że najlepszą obroną jest atak. Mam wrażenie, że na chwilę oprzytomniałeś, a teraz powtarzasz te hasła, jakby Ci je ktoś włożył w usta.

Cytuj:
Po dłuższym czasie wpadam na znajomą mi Ulicę i widzę wśród artykółów, Warrena na indeksie. Dopiero mnie zachęcono do przeczytania tej książki. Myślę kupię, przeczytam, przy okazji zobaczę, może faktycznie jest tak źle. To co znalazłem, to jego wizja, jaką wprowadził w życie. On sam zachęca mnie, by go nie naśladować, by bydować na właściwym fundamencie. Mówi mi o właściwym postawieniu priorytetu w życiu i służbie, o tym by włąściwie zacząć i być wiernym. To co poruszylem w tym temacie, to w sumie to samo o co mi chodziło w temacie o wstawiennikach w KK.

Najbardziej niebezpieczne kłamstwo jest najbardziej zbliżone do prawdy, a nawet łudząco ją przypomina. Priorytetem Warrena jest świadomość celu, a nie posłuszeństwo Jezusowi w osobistej relacji z Nim. Dlatego Warren nie mówi o prowadzeniu Ducha tylko stosuje metodologię znaną i sprawdzoną w wielkich korporacjach jak Coca-Cola. I działa! Tyle, że nie wszystko, co działa, jest od Boga. Mam nadzieję, że kiedyś to zobaczysz. O ile dobrze pamiętam, pisałeś, że jesteś w jakimś seminarium. Mógłbyś napisać, w jakim, kto je zorganizował i kto je prowadzi?

Cytuj:
W kosciele jest ogromna potrzeba zachęty, moblilizacji do wytrwalości w działaniu, tym czasem czytam, ze to jest zwiedzenie, tamto wielkie niebezpieczestwo, a tego to się wystrzegaj jak ognia.

Zawsze tak było i dlatego apostołowie napominali, żeby działać we właściwym kierunku, wystrzegając się jak ognia kierunków odwrotnych do zadanego. Po to zostali powołani. Pisałeś coś o Liście do Efezjan. Po co Bóg ustanowił w Kościele odpowiednie służby?

"(...) Aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej, abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu, lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa, z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości" [Ef. 4:12-16]

Dzisiaj mamy całe hordy "apostołów", "pasterzy", "nauczycieli" i "proroków", którzy sami siebie ustanawiają we własnych gronach, mamy już biskupów, a nawet arcybiskupów w "ruchu apostolskim". Fałszywych nauk i proroctw zliczyć nie można, ale jakoś się tym nikt nie przejmuje i mnóstwo ludzi ślepo za nimi idzie w kierunku "przebudowy Kościoła" prowadzonego według ich objawień stawianych na równi z pisanym Słowem Bożym. Naiwni wierzący poddają się temu i dokładnie przeciwnie niż mówi Słowo stają się "dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu".

Cytuj:
Nie kwestionuję Waszych kompetencji, wiem że macie sporo racji, w kwestii merytorycznej. Tylko czy ten potencjał, jaki posiadacia w poznaniu Słowa nie można wykorzystać dla dobra ewangelii? Czemu ciągle tylko mówić jakie to zwiedzenia i niebezpieczeństwa. CZy nie lepiej służyć zachętą i stać u boku, tych, którzy chcą coś robić? Najczęściej ludzi młodych.

Poczytaj nauczanie i kazania na stronie, a nie tylko apologetykę. Przyjedź do Jastrzębia na zaproszenie Robsona. Będzie tam kilka osób z Ulicy Prostej. Skąd wiesz, że potencjał w poznaniu Słowa nie jest wykorzystywany dla dobra ewangelii? Skąd wiesz, że tylko mówimy i zwiedzeniach? Czy tematyka forum na to wskazuje? Skąd wiesz, że ci, którzy mogą to robić, nie stoją u boku ludzi młodych, którzy chcą coś zrobić? Sprawdziłeś to, czy po prostu powtarzasz sformułowane przez kogoś innego zarzuty?
Cytuj:
Czy zwiedzenia nie były obecne w kościele od początku? Czy Pan nie powiedział, by plewy rosły razem z dobrym ziarnem.

Widzę, że uparcie odnosisz się do tekstu, którego nawet dokładnie nie przeczytałeś. Plewy nie rosną z dobrym ziarnem, tylko pszenica z kąkolem. I nie chodzi o zwiedzenia, tylko o synów Złego żyjących pośród synów Królestwa [Mat. 13:38-42]. Niestety, to jest kolejny przejaw bezkrytycznego powtarzania zasłyszanych opinii, których wbrew temu, co mówisz, wcale nie sprawdzasz w Biblii.

Cytuj:
W kłosie to plewy przytrzymują ziarno, by mogło rosnąć.

:shock: Czy mógłbyś podać mi jakiś fragment Słowa, gdzie ta "mądrość" jest zapisana? Sławiku, kto Cię tym wszystkim patroszy :?: :!:

Według Twojej własnej interpretacji tej maksymy, zwiedzenia są potrzebne, bo "przytrzymują" biblijne nauczanie, żeby ono mogło rosnąć. Niebywałe! Wynikałoby z tego, że herezje są w Kościele wręcz niezbędne. Na czym polega ich "przytrzymująca" rola w stosunku do zdrowego nauczania i dlaczego Paweł pisze, żeby im się przeciwstawiać [Tyt. 1:8-9], skoro sa niezbędne do wzrostu ziarna?

Cytuj:
Mówicie, że te nawrócenia są płytkie. To czy ktoś buduje ze złota czy diamentów, z siana i desek, to dzień sądny pokaże i okaże się w ogniu.

Nawrócenie to jest założenie fundamentu. Budowanie na tym fundamencie i czyny z nim związane będą osądzone w dniu sądu zbawionych przed Trybunałem Chrystusowym. Jeśli się ktoś płytko nawrócił i w ogóle nie założył fundamentu, to będzie sądzony w innym miejscu i w innym czasie, o ile się nie odrodzi rzeczywiście i nie da sobie wyrwać korony, a ziarno Słowa w jego sercu zapuści głęboki korzeń i nie zostanie ani zjedzone przez ptactwo, ani zaduszone przez ciernie.

Cytuj:
A jeśli Twoja studnia jest głęboka, a widzisz, że czyjeś źródło jest płytkie, to czy nie powinieneś pomóc mu je pogłębić. I nie licz, że on Cię o to poprosi, to Ty to widzisz i aby mu usłużyć, często musisz zejść do jego poziomu. I nawet jak będzicie pogłębiać, to zachęcisz to usunięcia mułu tego z wierzchu, zachęcając dalej, by jego woda rozlewała się na boki, nie uczynisz tego wbijając szpadel i kopiąc na siłę, bo rozkopiesz i zamącisz tylko. Pozwól mu samemu dojść do tej głębokości. Twoja studnia jest głęboka, a czy nie pomyślałeś, że każdy woli pić z płytkiej, bo jest bardziej dostępna.

Sławiku, płytkich studni ze zmąconą wodą jest dostatek i każdy cielesny człowiek woli pić z płytkiej, bo nie musi się męczyć w modlitwie na kolanach - przychodzi do Ricka Warrena i dostaje "chrześcijaństwo przyjazne użytkownikowi". W ten sposób można zrobić "przebudzenie" tłumów ludzi rzeczywiście nieświadomych, że to oni powinni być przyjaźni swojemu Panu, czyli użytkownikowi. Ale skoro w świecie panuje zasada "klient nasz pan", to i w podobnych kościołach klienci są nastawieni na wygodę, sprawną i przyjazną obsługę, dobrą zabawę, poprawę poczucia własnej wartości, odpowiednią stymulację zmysłów właściwie dobraną muzyką i suto okraszonymi dowcipem"kazaniami" motywacyjnymi, opartymi na parafrazie Słowa Bożego.

Analogia do studni kończy się tak, że każdy musi sam dokopać się do krystalicznej wody. Warren nie daje nawet łopaty, tylko grabki. I tak ludzie grzebią się w płytkiej wodzie żyjąc "sparafrazowanym chrześcijaństwem" - parafraza Słowa, parafraza upamiętania, parafraza duchowej służby, parafraza duchowej głębi. Coś w sam raz dla cielesnego człowieka - stąd takie tłumy w mega-kościołach "świadomych celu".

Cytuj:
Warrem właśnie też mowi o tym, żebyśmy byli adekwatni do środowiska, kultury w jakiej jesteśmy. Czy Twoje poznanie jest zrozumiałe dla ludzi? Zaraz mi powiesz, że Słowo jest niezmienne. Wiem to jak i Ty, ale czy przekazujesz je w zrozumialy sposób? Bo Rick właśnie do tego zachęca. Celowo mówie o pozytywach książki, negatywy znacie lepiej ode mnie.

"Adekwatni do środowiska?" Możemy mówić o formie przekazu Słowa adekwatnej do środowiska. Ale jeśli dokonujemy zamiany samego Słowa na jego sparafrazowane wypaczenie, to mamy do czynienia z cielesnym majstrowaniem przy raz przez Boga ustalonych i niezmiennych prawdach. Rick do tego właśnie zachęca i to jest niebezpieczne, bo owija to w bawełnę i podaje w takim sosie, który jest "strawny" dla ludzi nie rozpoznających różnicy między Słowem a jego wypaczeniem.

Cytuj:
Śmiałe mówienie, bez owijanek jest dobre. O niewłaściwych zjawiskach trzeba mówić, ale to jak z dynamitem, nie wkłada się go wszędzie. Włożony w odpowiednie miejsce wykona dobrą pracę. Ale nie można ciągle tylko mówić w stylu, to złe, to niedobre, a tego się strzeż. Można pokazać właściwą drogę, uważając, by nie ranić, nie wylać dziecka z kąpielą. Każdy czlowiek jest cenny, a ciągłe wykazywanie nieprawidłowości, po prostu dołuje i podcina skrzydła. Pozwólmy rosnąć ludziom pełnym pasji dla Jezusa. Może często ich metody są wariackie, ale o oc chodzi.

Sławiku, z całym szacunkiem, ale jesteś bardzo młodym, bardzo niedoświadczonym człowiekiem i niestety widzę, że podatnym na wpływy. Powyższy fragment Twojej wypowiedzi tylko to potwierdza. Niestety, nie wystarczy pokazywać właściwą drogę i mówić wyłącznie o tym, co jest dobre. Należy również pokazywać, co jest złe. Tak mówi Słowo Boże. Obowiązkiem przywódców w Kościele jest:

"(...) zarówno udzielać napomnień w słowach zdrowej nauki, jak też dawać odpór tym, którzy jej [zdrowej nauce] się przeciwstawiają. [Tyt. 1:9]

Wykazywanie nieprawidłowości jest obelgą dla szyderców i błogosławieństwem dla ludzi chcących się uczyć:

"Nie karć szydercy, aby cię nie znienawidził; karć mądrego, a będzie cię miłował. Daj mądremu, a będzie jeszcze mędrszy; poucz sprawiedliwego, a będzie umiał jeszcze więcej!" [Przyp. Sal. 9:8-9]

Człowiekowi, który chce służyć Bogu, nie można podciąć skrzydeł Słowem Bożym i ostrzeżeniem przed fałszem:

" Słuchaj rady i przyjmij karcenie, abyś w przyszłości był mądry" [Przy. Sal. 19:20]

Ludzie miłujący pouczenie wychodzą na tym dobrze:

"Kto miłuje karność, miłuje mądrość; a kto nienawidzi karcenia, jest głupi" [Przyp. Sal. 12:1]

I wreszcie coś specjalnie dla młodych ludzi:

"Synu mój, gdy zaprzestaniesz słuchać napomnień, oddalisz się od słów mądrości" [Przyp. Sal. 19:27]

Głupcy nienawidzą karcenia i pouczeń, natomiast ludzie bojący się Boga szukają mądrości, bo przecież bojaźń Pańska jest jej początkiem. Słowo Boże jest jak miecz obosieczny i czasem rani naszą pychę, cielesność, ujawnia nasze ludzkie zamysły po to, żebyśmy wrócili na drogę Pańską, które jest prosta i wąska. Jeśli trafiłeś na jakąś szeroką autostradę, po której biegnie tłum podnieconych i "świadomych celu" ludzi, którym się wydaje, że kursy motywacyjne w stylu "40 dni celu" zmienią ich życie i zbliżą ich do Boga, to po prostu zabłądziłeś. Bóg wskaże Ci cel, wzmocni i nada kierunek, ale to wszystko dzieje się w komorze modlitwy i pod warunkiem bezwzględnego poddania się Panu. "W ciszy i zaufaniu będzie wasza moc" [Iz. 30:15].

Cytuj:
Paweł apostoł cieszył się że Chrystus jest głoszony, nawet przez ludzi robiących to tylko z ambicji i próbujących mu tym zaszkodzić. A lekko mu nie było.

Kolejny błąd - ta prawda nie ma nic wspólnego z działalnością Ricka Warrena i wszystkich innych głosicieli "ewangelii celu". Apostoł Paweł cieszył się, że głoszone jest Słowo Boże i zwiastowany jest Chrystus, choć motywacje głoszenia nie zawsze były czyste [Flp. 1:15-18]. O ludziach "celowo" głoszących ewangelię pozbawioną elementu upamiętania [Łuk. 24:47] apostoł Paweł wyraził się jasno w Gal. 1:6-9.

Cytuj:
Jeśli wykazył błędy i wypaczenia, to mówił to do zboru, by pośród siebie załatwiał sprawę. O problemach Koryntian mówił im, nie mówił tego jako przykład Tesaloniczanom.

Sławiku, nie wiem, skąd bierzesz takie "mądrości". Odpowiadam na nie celowo, żeby Ci pokazać, że najprawdopodobniej ktoś Cię karmi (w seminarium?) jakimiś teoriami pozbawionymi biblijnych podstaw. Błędy i wypaczenia były wykazywane również w tzw. "listach powszechnych", w których apostołowie ostrzegali wszystkich wierzących, a nie wyłącznie członków konkretnej gminy. Takie ostrzeżenia mamy w Listach Pawłowych do Tymoteusza [I Tym. 1:3-11; 6:3-5; II Tym. 2:14-18], do Tytusa [Tyt. 1:10-16] w II Piotra 2:1-22, w I Jana 2:18-23; 4:1-3, w II Jana 7-10 i w Judy 3-23. Są to ostrzeżenia skierowane do wszystkich wierzących. Swoją drogą, jeśli Listy do Koryntian zawierałyby wyłącznie ostrzeżenia dla Koryntian, to dlaczego pozostała treść tych listów miałaby być skierowana do wszystkich, a nie wyłącznie do Koryntian? Sławiku, takie teorie wymyślają ludzie, którzy za wszelką cenę chcą obronić czyjeś prawo do bezkarnego głoszenia nauk odbiegających od Pisma oraz odebrać innym prawo do krytyki tych nauk na podstawie Pisma.

Cytuj:
Wiem, że wszyscy potrzebujemy zachęty, by biegu dokonać, wytrwać do końca w czynieniu woli Bożej.

Wszyscy potrzebujemy zachęty, ale ona nie może polegać na wmawianiu wierzącym, że "żaba ma sierść", bo wtedy taka "zachęta" sprowadzi naiwnych wierzących na manowce i zachęci do zejścia z wąskiej drogi Pańskiej i wejścia na szeroką drogę odwiedzaną przez tłumy, ale ptowadzącą do przepaści:

"Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą" [Mat. 7:13]

Statystyki trzeba umieć odczytywać i interpretować, Sławiku. :)

Podsumowując, szanuję Cię i cenię Twój młodzieńczy zapał. Bądź uczniem Jezusa - nie żadnego Krzyśka czy Miśka czy kogokolwiek z ludzi. To, co słyszysz, sprawdzaj w Słowie - widzę wyraźnie, że tego nie robisz, bo powtarzasz najwyraźniej zasłyszane gdzieś teorie i hasła - zupełnie, jakby Cię ktoś nimi "zaprogramował". Mam poważne wrażenie, że one nie są Twoje. Niechęć do "łowców czarownic" i kompletny brak konsekwencji w Twoich własnych zarzutach też mi wygląda na jakiś import "gotowców". Można mieć poglądy bardziej lub mniej prawidłowe, ale niech one będą własne.

Pozdrawiam,

Smok


P.S.

Szelka ma rację. Ulica Prosta może być dobrą odtrutką, ale nie jest jedynym i samowystarczalnym panaceum na wszelkie zło. Dynamit jest potrzebny po to, żeby pacjent zobaczył, że ma problem. Ale każdy detoks kiedyś się kończy. Wtedy trzeba zacząć normalne życie i przejść od działu apologetycznego do nauczania i kazań, a potem coraz dalej na własnych nóżkach za Panem Jezusem. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 11, 2006 10:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
I tu mogę zdziwić parę osób. Bo to że niedawno zrobiłem maturę nie świadczy o moim wieku. Itur wie z którego roku jestem bo się znamy. :wink:
Zmądrzalem po latach i poszedłem do technikum, a traz marzy mi się dziennikarstwo.
Nie matrw sie Smoku, może mam po prostu niewłaściwy stosunek do pewnych spraw i wynika to nie z czyjegoś nakręcania, bo nie ma mnie kto tak nakręcać. To raczej moje indywidualne. Jestem w zdrowym zborze w KZ. A seminarium to KSB. Tak wiec możesz być pewien, że nikt nie uczy mnie chrześcijańskiego macdonalda. :lol:
Tą książkę polecono mi na seminarium, ale nie jako podręcznik, raczej jako pewne odniesienie, poszerzenie choryzontu. Nikt nas nie uczy tego co Warren, ludzi którzy są wykładowcami mają doświadczenie w zakładaniu zborów. ( Sam kierunek to: Ewangelizacja i zakładanie zborow) Wykładowcy są przywódcami w kościele i normalnymi chrześcijanami, mającymi rodziny i uczą tego, że rodzina jest ważniejsza od służby. Jak ktoś mi stawia inny priorytet, to nawet nie słucham. Być może nie zwróciłem nawet uwagi na te rzeczy, o których mówisz u Warrena. Ja też mam w sobie taki filter, ze nieraz po prostu pomijam to co niepotrzebne. Tak odruchowo, jako filozofię autora.
Być może wkurzyłem się, że ktoś mi poleca coś ku zbudowaniu, a tu znowu indeks. Ale i tak przeczytam do końca tą książkę, czytając również artykół z UP. Myślę, że nawet ci co mi ją polecali przyznają wiele racji temu co piszesz, to też są zdrowi ludzie. Personalnie to mogę Ci Smoku przedstawić na priwie. Na pewno znasz i cenisz.
W kwestii zrozumienia, czemu tak wyskoczyłem. Z tego co zauwarzyłem, ja po prostu czasem tak działam. To jak z samochodem - ten rocznik ma to w opcji. Ale zauważyłem, że Pan mnie zna i często tak właśnie prowadzi, że wiele niebezpieczeństw uprzedza. I z niezłej sekty już mnie wyrwał.
To co robicie jest na prawdę dobre. A inne działy czytałem kiedyś. I tak ostatnio coraz więce się modlę. A może to, że wszedłem w dyskusję to i to, że siedzę w domu po wypadku w pracy i mam mnóstwo czasu.
Pozdrawiem i z Bogiem

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 11, 2006 11:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
slawik, na oczy Cie nie widzialam, a Ty wciaz piszesz, ze sie znamy... :roll: :lol: Ja tylko bardzo ogolnie kojarze Cie.
Czy to KSB to cos baptystycznego? Bo zauwazylam, ze wlasnie baptysci szczegolnie zachwycaja sie Warrenem. Moze dlatego, ze on sam okresla sie mianem poludniowego baptysty?? W Sciu w zborze bapt. tez przerabiaja Warrena na spotkaniach domowych, znajome siostry bapt. zaczytuja sie nim... Moze to tylko taka lokalna moda?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 12, 2006 5:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
Krakowskie Seminarium Biblijne. To nie babtyści.
http://seminarium.kz.pl/index.php
Nie widziałaś mnie na oczy, wiem, ale kiedyś pisaliśmy na gg i mailem i Ci mówiłem, że jestem rówieśnikiem G. W. A znamy się przez Twoją silnieszą połowę i inne forum. A o wspólnych przyjaciołach dogadaliśmy się potem. :lol:
To raczej nie lokalna moda. To buum na Polskę, ale nieszkodliwy. Już nie chce mi sie udowadniać racji, bo wiem że jej nie miałem. Faktem jest, że u nas i tak jego mentalność nie przejdzie, taki marketing jest dobry na USA.

Cieszę się, że do Was wpadłem, dziś na nabożeństwie też sporo Pan mi pokazał. Przez to mogę mieć zdrowy stosunek do tej literatury.

A mam pytanie, bo jest książka, taka mała, bezpłatna: "Niezbędna wizja". Nie kojarzę autora bo jakoś w polskim tłumaczeniu nie wydrukowali, na innych wersjach jest ale tu nie ma. Wydana przez The Alliance for Saturation Church Planting.
Czy macie jakąś opinię na ten temat? Ja jej dałem dobrą recenzję, Są tam rzeczy podobne do wstawienników, ale bez dziwnych nauk. Takie wyznaczenie kierunku, przedstawienie wizji i zachęta. Wypowiedzcie się proszę.

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 20, 2006 5:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 7:55 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Starachowice
Mam jeszcze pytanko co do pewnego założenia w artykule:

"Być może zadajecie sobie pytanie, dlaczego pastorzy mieliby koncentrować się na potrzebach odczuwanych przez niewierzących zamiast na prawdziwych potrzebach Bożej rodziny. Czyż taka strategia nie jest odwróceniem Bożych reguł do góry nogami? "
Jeśli nie mają mnie interesować rzeczywiste potrzeby ludzi niewierzących, to czym są " prawdziwe potrzeby Bożej rodziny?"

Wiem, że Pan wielokrotnie odpowiadał na potrzeby ludzi, i to na te, których oni oczekiwali, nie mówił im co mają oczekiwać.

Może mi to ktoś wyjaśnić?

_________________
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL