Marcin napisał(a):
Zastanawiam się czy jednak nie jest tak, że ten fragment mówi przede wszystkim o porządku chwały i wynikającej z niego uległości żon wobec mężów. W tym sensie, że żona musi najpierw zaakceptować to, że została stworzona przez Boga ze względu na mężczyznę.
Nie bardzo rozumiem, gdzie widzisz problem. Ewa została stworzona ze względu na Adama. Czyli żona ze względu na męża. Wtedy nie było jeszcze innych kobiet i mężczyzn. A wstęp do całego nauczania mówi o tym, że mąż jest głową swojej żony [werset 3]. Niestety, w tłumaczeniu jest trochę niekonsekwencji wynikającej z tego, że "mąż" i "mężczyzna" to jest w oryginale ten sam wyraz, podobnie jak "żona" i "kobieta". Nakrycie głowy jest symbolem uległości żony wobec męża z dwóch powodów: Ponieważ mąż jest głową swojej żony [werset 3] i ponieważ żona jest winna uległość swojemu mężowi [werset 10]. Wynika to z porządku chwały podczas aktu stworzenia, to którego odwołuje się Paweł, mówiąc o pierwszym mężczyźnie i pierwszej kobiecie, którzy byli mężem i żoną.
Tekst mówi o porządku chwały i wynikającej z niego uległości żon wobec mężów. Tutaj napisałeś to samo, co ja. Dlatego nie bardzo rozumiem, dlaczego zaraz potem zadajesz pytanie "czy jednak nie jest tak" jakbyś stawiał jakąś inną tezę od mojej.
Marcin napisał(a):
Gdyby ten fragment miał wskazywać przede wszystkim na uległość żon, to w jakim celu Paweł pisze na samym początku o tym, że mężczyzna hańbi głowę swoją gdy się modli z nakrytą głową i dalej, że nie powinien nakrywać głowy gdyż jest obrazem chwały Bożej?
Patrz wyżej. Jeśli Paweł zaczyna od relacji męża i żony w wersecie 3, to przeskakiwanie na mężczyznę i kobietę w ogólności w następnych wersetach jest raczej niekonsekwentne. Ale to jest chyba problem tłumaczenia.
Marcin napisał(a):
Czy nieżonaty mężczyzna może modlić się do Boga z nakrytą głową?
Jeśli tekst mówi o mężach i żonach, to intencją Pawła jest zaznaczenie relacji głowy [męża] do pomocy [żony]. Nieżonaci mężczyźni nie wchodzą w zakres tego nauczania i dla nich należy szukać odpowiedzi na to pytanie gdzie indziej. Jeśli tekst mówi o wszystkich mężczyznach i wszystkich kobietach, to wtedy odpowiedź brzmiałaby "nie", ale powstałby inny problem - wszystkie kobiety musiałyby być uległe wobec wszystkich mężczyzn, a wszyscy mężczyźni byliby głowami wszystkich kobiet. To by się nie zgadzało z fragmentem równoległym, gdzie jest wyraźnie zaznaczone:
"Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem. Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim" [Ef. 5:22-24]Marcin napisał(a):
Czy wdowa/rozwódka może modlić się do Boga bez nakrycia głowy?
- W 14 rozdziale w. 34-35 Paweł nakazuje mężatkom na zgromadzeniach milczeć (przemawiać publicznie do zgromadzenia, nauczać - 1 Tym 2:12). Czy wobec tego kobieta niezamężna może przemawiać / nauczać?
Ten sam problem, co wyżej. W I Tym. 2:12 Paweł nie mówi o mężatkach, tylko o wszystkich kobietach, więc żadnej kobiecie nie wolno nauczać w kościele. Natomiast wolno prorokować i modlić się, jeśli w przypadku mężatki głowa jest nakryta. Wdowa/rozwódka nie ma męża, który jest jej głową i któremu winna jest uległość. Moim zdaniem samotna kobieta nie musi nakrywać głowy, bo to byłoby sprzeczne z ideą stojącą za nauczaniem w I Kor. 11:3-16 czyli zasadą przywództwa mężów i uległości żon.
Tertulian napisał traktat "De virginibus velandis" (O welonie dziewic). Napisał w nim coś, co właściwie potwierdza interpretację o nakrywaniu głów przez kobiety zamężne, tylko idzie dalej w swojej nadgorliwości, nakazując dziewicom, by zasłaniały swe głowy nie tylko w kościele, ale także w miejscach publicznych, gdyż będąc oblubienicami Chrystusa "powinny zachowywać się i wyglądać jak kobiety zamężne". Z tego nauczania [Tertuliana] czerpią katolickie zgromadzenia zakonne żeńskie.
Tertulian odchodzi od Pisma w tym miejscu, bo Oblubienicą Chrystusa jest Kościół jako całość, a nie poszczególni wierzący. Gdyby każdy z nas był Oblubienicą Chrystusa, to idąc tokiem myślenia Tertuliana wszyscy mężczyźni również powinni nakrywać głowy. A to byłoby zaprzeczenie nauczania Pawła.