www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz maja 09, 2024 4:30 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 493 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 33  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 06, 2006 7:00 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Myślę, że nie można uważać zwyczaju nakrywania gowy za zły z tego powodu, że ktoś go nadużywa lub źle interpretuje. Jeśli ktoś jest wobec Boga nieszczery, to równie dobrze może być obłudny w innych sprawach.

Jeśli chodzi o mnie, to "wychowywał" mnie zbór bardzo charyzmatyczny i postępowy. Nie było mowy o noszeniu chustek( nazywało się to związaniem religijnym) , za to kobieta mogła być pastorem i nauczycielem.

Kiedy wyszłam z tego zboru, zaczęłam się zastanwiać nad pozycją kobiety w kościele. I wierzę , że Duch Święty przekonał mnie, że kobieta nie jest powołana do pełnienia przywdóczej roli w kościele Bożym i prymat w tym względzie należy się mężczyźnie.
Z nakrywaniem głów było gorzej. Ale akurat w moim przypadku musiałam odkryć, ze główną przyczyną mojej niechęci była niechęć do uległości wobec męża( niestety). Głośno mówiłam, że ależ owszem, mąż głową rodziny itd. ale tak naprawdę to myślałam , że wiele rzeczy robię lepiej i trudno mi było coś oddać w jego ręce. Wyniosłam to z domu- to zawsze moja mama grała pierwsze skrzypce w domu, tata był jakoś tak w tle.
Kiedy pierwszy raz modliłam się z nakrytą głową do Boga, doświadczyłam niesamowitego poczucia bezpieczeństwa i pokoju. Czułam się niemal jak małe dziecko, które duży i silny tata trzyma za rękę. Trudno mi to opisać.
Myślę, że to dobry zwyczaj. Nie jakaś tam ważna sprawa, nie potępiam kobiet, które tego nie robią. Każdy musi mieć swoje przekonanie od Boga.
Ja do tego "dojrzewałam" kilka ładnych lat. I wcale się to nie kłóci jakoś z wolnością i radością w Panu( przynajmnie mi :) , chociaż zdaję sobie sprawę, że ten zwyczaj( niestety) kojarzy się głównie z bardzo skostniałymi zborami o "smutnej" pobożności. Ale tak nie musi być.
Wbrew pozorom nie jest też łatwo się przełamać. Trzeba sporo pokory, no i : co inne siostry powiedzą?
Ze wstydem przyznaję, że trudno mi w zborze , gdzie się tego zwyczaju nie praktykuje przełamać się i postąpić zgodnie z przekonaniem. No, ale wszystko ma swój czas...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 06, 2006 7:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Pewno, ze to nie jest to zly zwyczaj, ale takie sytuacje jak opisalam wywoluja takie mysli: "a po co to, nie ma sensu, jak to ma tak wygladac..." itp itd. Mam nadzieje, ze to u mnie chwilowy stan przejsciowego zniechecenia... :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 06, 2006 7:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
szelka napisał(a):
Też tak myślę. Choć w wypadku wieczerzy spożywanej niegodnie możemy spodziewać się złych skutków w postaci choroby, czy nawet śmierci (1 Kor 11, 30) niejako ex opere operato, hm?

Możemy spodziewać się duchowych skutków w postaci choroby lub nawet śmierci, ale to nie ma związku z zasadą "ex opere operato", tylko z rodzajem sądu [I Kor. 11:29].

Cytuj:
Sam wiesz, Smoku, że adwentyści też czytają Biblię i mają kontrargumenty na te wersety. W ogóle wszyscy mamy skłonnosć do czytania Słowa w poszukiwaniu potwierdzenia z góry przyjętych teorii, nieprawdaż?

Jeszcze nie słyszałem sensownych argumentów adwenstystów na te wersety. Osobiście staram się nie czytać Słowa w poszukiwaniu potwierdzenia z góry przyjętych teorii.

Cytuj:
Dlatego jestem niezwykle przywiązana do swojej metody proszenia w modlitwie Boga, żeby mi sam pokazał w swoim Słowie daną kwestię i potwierdził ją moim wewnętrznym pokojem w przyjęciu lub odrzuceniu jej.

Słusznie. Niech Ci Bóg sam pokaże tę kwestię, bo tylko wtedy, gdy sama zdecydujesz, będzie to miało jakąś wartość. Moja żona wybrała podobną drogę i uważam, że słusznie. Czytała Słowo i modliła się, co powinna z tym Słowem zrobić. Ja jej nie naciskałem.

Cytuj:
Szczerze ci powiem, że na razie odczuwam rodzaj ciężaru na myśl o tym nakrywaniu głowy. Być może to się zmieni, a być może będę umiała lepiej uzasadnić swoje zdanie.

Ja to rozumiem. Módl się w tej sprawie, proś Pana o przekonanie w sercu i o pokój. Moja żona miała ten ciężar latami i wiem, jakiego przełomu i jakiej odwagi wymagała od niej ta decyzja. Słowo Boże mówi to, co mówi i tego nie zmienimy - możemy to lepiej lub gorzej interpretować. Kiedyś interpretowałem ten fragment właśnie w kategoriach kontekstu kulturowego i wolności od spraw zewnętrznych, ale w pewnym momencie przekonałem się, że nie jest to sprawa zewnętrzna (jak pokarmy czy wybór dnia poświęcanego Bogu). Zmieniłem zdanie. Moja żona też.

Pytasz mnie o zdanie w tej kwestii, więc staram się odpowiedzieć. Jeśli uważasz, że się mylę, to jak najbardziej masz do tego prawo. Jestem mocno przekonany o tym, co piszę i moje przekonanie nie wynika z emocji, lecz z gruntownej analizy tekstu i również z modlitwy. Jeśli na podstawie Słowa i modlitwy dojdziesz do przeciwnych wniosków, to będzie oznaczało, że jedno z nas się myli, albo mylimy się oboje. Przez cały czas jestem gotów do konstruktywnej wymiany poglądów.

Słuszności nauczania lub interpretacji Pism z pewnością nie mierzy się samymi uczuciami. O tym warto pamiętać.

Smok napisał(a):
Absolutnie nie twierdzę, że nakrywanie głów jest "papierkiem lakmusowym" czy fundamentem wiary. Jest przykazaniem apostolskim tak jak wiele innych rzeczy, przeciwko którym nie protestujemy.


Szelka napisał(a):
Sformułowania "papierek lakmusowy" użyła Twoja żona w swoim świadectwie, pisząc, że niechęć do nakrywania głowy jest symptomayczna dla nieuległych żon. No cóż, nie wiem, jak by mnie Smoczyca zakwalifikowała :) ale ja sama o sobie myślę, że moja motywacja jest inna, a jest nią uniknięcie niepotrzebnego związania, tam gdzie Boża łaska pozwala na działanie w wolności.

Ja napisałem, że nakrywanie głów nie jest papierkiem lakmusowym (ani fundamentem) wiary. Smoczyca napisała o papierku lakmusowym postawy uległości. To jest różnica. Ze Smoczycą możesz pogadać przez maila albo na GG, jeśli tylko masz ochotę. Nie musisz się martwić o żadne "zakwalifikowanie". Możesz ją zapytać, czy w tej chwili czuje się zniewolona czy raczej wolna i ewentualnie od czego wolna i czym zniewolona. Ta wymiana doświadczeń mogła by być ciekawa.

Boża łaska nigdy nie prowadzi do związania. Ona sprawia, że właściwie rozumiane przykazania nie są uciążliwe [I Jana 5:3]. Nie należy przeciwstawiać przykazań łasce.

Cytuj:
Nie sądzę, że Ty twierdzisz, że jest to kwestia fundamentalna dla zbawienia. Sądzisz raczej, że jest to niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania. Zgodziłabym sie z Tobą do pewnego stopnia, ale pewną linię graniczną widzimy w innych miejscach. Dla mnie nakrywanie głowy jest póki co WYRAZEM zgody na mężowską władzę, rodzajem publicznego manifestu, ale tę samą treść można dziś wyrazić inaczej, nie idąc pod prąd wobec współczesnej kultury ubierania się...

Myślę, że wbrew pozorom nie stawiamy tej linii w innym miejscu. Przeczytaj może jeszcze raz moje 2 poprzednie posty. Pisałem już, że publiczny gest (czyli własnie WYRAZ publicznego manifestu) jako treść pozostaje ten sam mimo zmieniającej się na przestrzeni wieków formy (szale, woale, czepki, kapelusze).

Problemem może być coś innego i prosiłbym, żebyś się nad tym zastanowiła. Czy przypadkiem nie chodzi właśnie o niechęć lub lęk przed "pójściem pod prąd wobec współczenej kultury ubierania się"? Nikt nie mówi o noszeniu nakryć głowy poza nabożeństwem. Nikt nikomu nie każe wkładac na głowę jakichś śmiesznych przedmiotów. W Kościele jestemy wszyscy "swoi" i właściwie nie ma się czego wstydzić, ale...

... ale z własnych obserwacji wiem, że świat bardzo skutecznie "nawraca" Kościół na własny sposób myślenia i wierzący przejmują światowy system wartości w coraz większym stopniu. Jednym z przejawów tego procesu jest wkroczenie feminizmu do Kościoła. Presja jest tak ogromna, że żona pragnąca publicznie i zgodnie z apostolskim nakazem wyrazić swoją postawę poprzez nakrycie głowy często boi się to zrobić, bo mogłaby narazić się na szykany. "Poprawność polityczna" w Kościele każe zgadzać się na coraz więcej światowych norm i zwyczajów, a przeciez mamy się do świata nie upodabniać [Rzym. 12:1-2].

Cytuj:
(Spojrzałam nawet do oryginału i widzę, że dosłownie kobieta powinna mieć na głowie "władzę"- exousia, choś są i lekcje ze słowem "zasłona"- kalymma)

Władza jest pojęciem abstrakcyjnym, więc posiadanie na głowie władzy wiąże się z symbolem - stąd zasłona lub nakrycie jako widoczny, fizyczny symbol tejże władzy. Kościół rozumiał to dokładnie w ten sposób na przestrzeni wieków.

Cytuj:
Dla przeciętnej Koryntianki zapewne nałożenie zasłony nie było niczym dziwacznym, ani trudnym do pamiętania. Gdzieś i tak ją nosiły, gdzieś zdejmowały w sposób naturalny dla ich stylu życia. Paweł gdyby zalecał "na modlitwie nosić".

Dla współczesnej chrześcijanki nałożenie czapki w zimie nie jest niczym dziwacznym. Dlaczego? Bo ma motywację, żeby tę czapkę założyć. Motywację do zakładania nakryć głowy miały Koryntianki, Rzymianki, kobiety zamężne w średniowieczu, purytanki, protestantki różnych wyznań i wiele dzisiejszych sióstr. Paweł zaleca nakrywanie głowy podczas nabożeństwa czyli modlitwy wspólnotowej, jeśli o to Ci chodziło w ostatnim zdaniu. Nie chodzi o to, żeby kogokolwiek publicznie poniżyć, ośmieszyć, czy cokolwiek w tym stylu.

Cytuj:
I jeszcze na koniec o tych aniołach z 4,11. Po długim myśleniu jestem skłonna widzieć w nich pozytywnych obserwatorów naszego życia i zmagań (por 1 Kor 4,9 i Ef 3,10). Wyobrażam ich sobie jak pracowników wieży kontrolnej w amerykańskim filmie, którzy biją brawo i rzucają sie sobie w ramiona, gdy jakiś samolot z kłopotami bezpiecznie wyladuje...:)

Bardzo piękne, tylko nie jestem pewien, czy brawa ze strony aniołów są rzeczywistym i poważnym powodem gestu, o którym mówimy. :)

Ja po długim myśleniu doszedłem do wniosku, że skoro chodzi o porządek w małżeństwie, a pierwsze zaburzenie tego porządku w Edenie miało ścisły związek z aniołem światłości [Lucyferem], to ze względu na takie właśnie zagrożenie należy unikać postaw sprzecznych z tym porządkiem. Oczywiście zakładając, że "władza" na głowie jest publicznym wyrazem uznania władzy męża w domu.

No, bo jeśli żona uznaje władzę męża i postanawia być mu uległa, to dlaczego uczynienie takiego prostego gestu wśród braci i sióstr miałoby być aż tak poważnym problemem?

Pozdrawiam Cię,

Smok


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 06, 2006 8:41 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 7:44 pm
Posty: 269
Cytuj:
Kiedy pierwszy raz modliłam się z nakrytą głową do Boga, doświadczyłam niesamowitego poczucia bezpieczeństwa i pokoju. Czułam się niemal jak małe dziecko, które duży i silny tata trzyma za rękę. Trudno mi to opisać.


Pytałem się mojej żonki. Czuje to samo, powiedziała, że ma wówczas wrażenie jakby jej nie było, jakby była mniejsza, pod ochroną.

_________________
None but Jesus...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 06, 2006 11:37 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
No własnie,dlaczego tak prosty i jasny nakaz jest takim problemem?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 07, 2006 1:20 am 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 2:56 am
Posty: 338
....


Ostatnio edytowano So lip 01, 2006 11:27 pm przez liafail, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 07, 2006 7:07 am 
Offline

Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 7:44 pm
Posty: 269
Cytuj:
Co ciekawe, ... jak latwo, bazujac na zlej interpretacji (jednego!) pisma (nakrycie glowy), mozna dorobic do tego ,,wspaniale uczucie; poczucie wolnosci; aniolow wokol; ,,jakas taka mala jestem'' ; juz zalezna od meza; juz nie lepsza od meza, nawet w tym co robie lepiej (!?), teraz to juz wogole mam klejnot lagodnego i cichego ducha i to wszystko przez chuste, o ktorej Nowy Testament nic nie mowi.

Po paru latach, gdy sie umocnicie w tych chustach jeszcze mocniej, to te spolecznosci gdzie nie bedzie chust nie bedziecie juz tak dobrze traktowac, a juz wogole kobiety bez chust beda dla was oznaka buntu i zwiedzenia. Moze teraz wam sie wydaje, iz sie myle...ale taka jest kolej rzeczy wszystkich takich ,,nauk''.

Im wiecej bedziecie rozmyslac i sie utwierdzac w ,,chustach'', o tyle mniej bedziecie widziec braci i siostry wokol was, zaczniecie ich nazywac ,,letnimi'' lub ,,buntownikami''.


Ech, przesadzasz :). Moja żonka zakłada chustę już ponad dwadzieścia lat i nie słyszałem z jej ust ani jednego słowa na temat tych sióstr, które nie zakładają. Nie mówiąc już o teoriach o ich mniejszym uduchowieniu, publicznym złym traktowaniu itp. Szczerze mówiąc, ja tego nawet nie zauważam zazwyczaj czy jakaś siostra nakrywa głowę czy też nie. A traktowanie nie zakładania chusty jako oznaki buntu i zwiedzenia to już chyba zupełna abstrakcja.

_________________
None but Jesus...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 07, 2006 9:15 am 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Liafail
Wszystko fajnie gdyby nie początkowe wersy które pokazują że chodzi o dodatkowe nakrycie a nie włosy:

" Jeżeli więc jakaś kobieta nie nakrywa głowy, niechże ostrzyże swe włosy!"

Paweł ma cięty języczek ale za to jednoznaczny..

" Może ktoś uważa za właściwe spierać się nadal, my jednak nie jesteśmy takiego zdania; ani my, ani Kościoły Boże. "


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 07, 2006 11:03 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Liafail napisał(a):
Mam wrazenie ze z forum ulicy prostej robi sie kolejne sekciarskie towarzystwo.

Drogi Lia,

Gdyby przy Ulicy Prostej było "sekciarskie towarzystwo" (zarzut kompletnie pozbawiony podstaw, chyba że jakoś dziwnie definiujesz sekciarstwo), to my sami promowalibyśmy takie tematy i zakładalibyśmy takie wątki. Tymczasem wątek został założony przez Szelkę, która szczerze szuka odpowiedzi na dosyć proste pytanie. Temat jak każdy inny i nie ma się czym tak podniecać.

liafail napisał(a):
Czyz sama natura nie poucza was, że kobieta, jesli ma dlugie wlosy, to jest jej chwala, gdyz wlosy sa jej dane jako nakrycie.

I właśnie tę chwałę należy zdaniem Pawła przykryć, żeby porządek chwały stworzenia zachować i symbolicznie wyznać jego istnienie w życiu codziennym Kościoła. Tak to rozumiem. Gdyby nakryciem głowy były według Pawła same włosy kobiety, to mielibyśmy totalne nonsensy interpretacyjne. Na przykład werset:

"Bo jeśli kobieta nie nakrywa głowy, to niech się też strzyże"

Należałoby rozumieć tak:

"Bo jeśli kobieta jest łysa (czyli nie ma włosów jako nakrycia głowy), to niech się też strzyże" [11:6]

Bez sensu, no nie? :lol:

Cytuj:
a jesli komus sie wydaje, ze moze sie upierac przy swoim [/b](ze kobieta z dlugimi wlosami musi nakladac jeszcze cos na nie), niech to robi, (zaklada sobie nakrycie na naturalne nakrycie-dlugie wlosy), ale my takiego zwyczaju nie mamy (zakladac na dlugie wlosy, ktore sa naturalnym nakryciem kobiet-czyli juz jedno nakrycie ona ma, zakladac kolejne nakrycie) ani tez koscioly boze. (czyli we wspolnotach bozych nie mieli zwyczaju zakladac nakrycie (dublowac sie) na dlugie wlosy-ktore sa naturalnym nakrycie kobiety.)[/i]

Niestety, wkładasz do wersetu własną, z góry przyjętą interpretację. Ten fragment mówi po prostu:

"A jeśli się komuś wydaje, że może się upierać przy swoim, niech to robi, ale my takiego zwyczaju nie mamy ani też zbory Boże." [I Kor. 11:16]

Proste odczytanie wersetu pokazuje, że ani Paweł, ani jego współpracownicy, ani zbory Boże nie mają zwyczaju upierania się przy swoim. Poza tym, gdyby było tak jak piszesz powyżej, to mielibyśmy kolejny nonsens: Paweł poświęca 16 wersetów żeby wytłumaczyć, dlaczego kobiety [żony] powinnym nakrywać głowy podczas nabożeństwa, a potem sam nagle stwierdza, że ani on, ani zbory Boże nie mają takiego zwyczaju!

Paweł wcale nie pisze o "dublowaniu nakryć", bo przez cały czas mówi o jednym nakryciu jako symbolu władzy mężowskiej [11:10]. Długie włosy są chwałą [doxa] i są jej dane naturalnie jako okrycie, ale nie są nakryciem [tej chwały].

Cytuj:
Pozostaje sie zastanowic, dlaczego Pawel pisal wczesniejsze wersety.

No właśnie. I dlaczego Kościół od początku rozumiał to jako nakrywanie głów, a nie jako zapuszczanie włosów? Strzyżenie i golenie, o którym pisze Paweł w 11:6 oznacza najwyraźniej strzyżenie "na zero" (pisałem o tym wyżej). Czy we wczesnym Kościele panny i wdowy, które nie miały mężów jako swoich głów, chodziły łyse? Czy długie włosy są oznaką uległości?

Cytuj:
Dla kogo to jest taki wielki problem? Czy nie dla tych spolecznosci, w ktorych ,,promuje'' sie chusty?

Widzę, że najwięcej emocji pojawia się u przeciwników tego rozumienia omawianego tekstu. Tekst jest prosty, tylko trzeba odważnie się z nim zmierzyć, nawet jeśli jest "politycznie niepoprawny".

Cytuj:
Kolejni ludzie maja kolejne ,,objawienia'' do ktorych dojrzewali dlugo, a ci ktorzy nie nosza chusty, nie dojrzeli jeszcze, wogole nie sa dojrzali. (?) (pytam)

Chodzi o dojrzenie do decyzji w tej konkretnej sprawie. Nikt tutaj nikomu nie zarzuca niedojrzałości w wierze.

Cytuj:
Co ciekawe, ... jak latwo, bazujac na zlej interpretacji (jednego!) pisma (nakrycie glowy), mozna dorobic do tego ,,wspaniale uczucie; poczucie wolnosci; aniolow wokol; ,,jakas taka mala jestem'' ; juz zalezna od meza; juz nie lepsza od meza, nawet w tym co robie lepiej (!?), teraz to juz wogole mam klejnot lagodnego i cichego ducha i to wszystko przez chuste, o ktorej Nowy Testament nic nie mowi.

Hmm, żeby stwierdzić, że jakaś interpretacja jest zła, musiałbyś to jakoś bardziej merytorycznie udowodnić. Jak na razie, widzę w Twojej interpretacji poważne luki i brak odniesienia do całości tekstu I Kor. 11:2-17. Wyrywasz z kontekstu jeden werset o włosach jako naturalnym okryciu będącym chwałą kobiety (a nie symbolicznym nakryciu tej chwały) i wyciągasz z niego wniosek odwrotny do Pawłowego. Nie myl interpretacji tekstu z osobistym świadectwem kobiet, które podjęły określoną decyzję - prawidłowa interpretacja nie polega na emocjach (ani na czerwonych literach).

Cytuj:
Po paru latach, gdy sie umocnicie w tych chustach jeszcze mocniej, to te spolecznosci gdzie nie bedzie chust nie bedziecie juz tak dobrze traktowac, a juz wogole kobiety bez chust beda dla was oznaka buntu i zwiedzenia. Moze teraz wam sie wydaje, iz sie myle...ale taka jest kolej rzeczy wszystkich takich ,,nauk''.

Nie zauważyłem tej tendencji po paru latach. Kiedyś myślałem tak jak Ty i kojarzyłem te sprawy z kręgami, w których zrobiono z tego bezmyślny i sztywny zakon, a kobietom pod żadnym pozorem nie wolno nosić spodni. Próbuję właśnie wykazać, że prawidłowe zrozumienie nauczania Pawłowego prowadzi raczej do wolności niż do zniewolenia. Powyższe świadectwa zgadzają się z tym, choć nie stanowią podstawy nauczania, lecz jego skutek.

Cytuj:
Im wiecej bedziecie rozmyslac i sie utwierdzac w ,,chustach'', o tyle mniej bedziecie widziec braci i siostry wokol was, zaczniecie ich nazywac ,,letnimi'' lub ,,buntownikami''.

Są tacy, którzy robią zły użytek ze Słowa Bożego i dochodzą do tego, że np. nakrywanie głów jest warunkiem zbawienia. To jest oczywiście bzdura. Ale czy dlatego mamy zrezygnować z posłuszeństwa Słowu?

Cytuj:
Tymbardziej to jest absurdalne, ze slowa chusta nie ma w Nowym testamencie

Słowa "chusta" nie ma, bo... sam je tutaj wprowadziłeś. Natomiast "katakalupto" [I Kor. 11:4-7] oznacza "nakryć", albo "zasłonić".

Cytuj:
Nienaturalnie to musi wygladac, chusta na glowie i spodnie dzinsowe. Lub spotkanie chrzescijanskie w domu i gospodyni w czapce. Przeciez to jest takie sztuczne i ,,smieszne'', 24/dobe nic nie miec wspolnego z chustami, a zakladac je tylko na 1 h spotkania chrzescijanskiego.

Kiedyś wydawało mi się śmieszne, że ludzie podczas modlitwy podnoszą ręce, chociaż przez całą dobę chodzą z opuszczonymi w dół i to jest bardziej naturalne. :)

A co do czapki, to wszystko można wykpić, jeśli się tylko bardzo chce. Tylko, że nie ma powodu do ośmieszania sibie albo innych. Rodzaj nakrycia jest sprawą drugorzędną. Moja żona ma gardzo gustowny, lekki, szeroki szal z cienkiego materiału. Wygląda bardzo nadobnie i wcale nie śmiesznie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 07, 2006 11:08 am 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Nie cierpię chust :twisted: Ale kapelusze,czapeczki i różne takie jak najbardziej.Sa kobiece,twarzowe i świetnie komponuja sie z jeansami JAFAIL.Cos sie chust czepił?Dlaczego nakrycie głowy to natychmiast ma być chusta?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 07, 2006 11:25 am 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
:oops: Sorry za przekręcenie LIAFAIL.I jeszcze jedno...czy jak w jakiejś kwestii zgodzę sie z Twoim zdaniem to znaczy,że załozylismy nową sektę? :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 07, 2006 12:02 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
liafail napisał(a):
[i][
Dla kogo to jest taki wielki problem?
Czy nie dla tych spolecznosci, w ktorych ,,promuje'' sie chusty?


Kolejni ludzie maja kolejne ,,objawienia'' do ktorych dojrzewali dlugo, a ci ktorzy nie nosza chusty, nie dojrzeli jeszcze, wogole nie sa dojrzali. (?) (pytam)

Po paru latach, gdy sie umocnicie w tych chustach jeszcze mocniej, to te spolecznosci gdzie nie bedzie chust nie bedziecie juz tak dobrze traktowac, a juz wogole kobiety bez chust beda dla was oznaka buntu i zwiedzenia. Moze teraz wam sie wydaje, iz sie myle...ale taka jest kolej rzeczy wszystkich takich ,,nauk''.

Im wiecej bedziecie rozmyslac i sie utwierdzac w ,,chustach'', o tyle mniej bedziecie widziec braci i siostry wokol was, zaczniecie ich nazywac ,,letnimi'' lub ,,buntownikami''.
Tymbardziej to jest absurdalne, ze slowa chusta nie ma w Nowym testamencie

.



Równie dobrze Przyjacielu mogę napisać, że Ty jesteś heretykiem i nie dbasz o Słowo i o skrupulatne badanie Pisma i mogę jeszcze mnóstwo rzeczy napisać, obrazić Cię itd.

Ale tego nie zrobię, nie uważam Cie za nikogo z powyżej wymienionych. Ale proszę Cię nie wylewaj potoku obaw o to co będzie z forum, z tymi co noszą chustki itd.
Jeśli przejrzysz to co wyżej napisano, to jakaś Siostra zadała pytanie, a inni na nie staraja się odpowiedzieć posługując się Słowem. Jeśli robią to nieumiejętnie lub w twoim odczuciu stroniczo to PROSIMY o rzeczową korektę..

Natomiast potok obaw i spontanicznych refleksji opartych tylko na emocjach i zranieniach z przeszłości nie wnosi nic konstruktywnego..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 07, 2006 3:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Z podziękowaniem wszystkim, którzy zabrali głos w tej sprawie myślę, że sobie na jakiś czas zniknę z tym problemem. Nie wiem, czy on jest prosty, czy nieprosty :) ale chyba od tego momentu każde zabranie głosu byłoby tylko powtarzaniem już raz użytych argumentów z coraz większym "przytupem".
Dziękuję Smoku za cierpliwe odpowiadanie i Grażynie za świadectwo, Sylce za element humoru, ale dziękuję też Itur i Liafailowi za odważne powiedzenie swojego zdania i pokazanie praktycznej i "kuchennej" strony zgadnienia. Dziekuję też Hubertokowi, Sceptykowi, Robsonowi i Arielxv`owi. Dla mnie głośne myślenie i możliwość wyrażenie również odmiennego zdania wiele znaczy i nie chciałabym, żeby zniknęło kiedykolwiek z UP i żeby nigdy nie powieliła ona morału piosenki "O facecie z całkiem innej wsi" Młynarskiego (znacie?).
Jeśli dojdę z całą pewnością i pokojem do wniosku, że nie mogę modlić się w szerszym gronie bez nakrycia głowy, to Wam powiem.
Serdecznie Was pozdrawiam-
szelka

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 07, 2006 5:39 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 2:56 am
Posty: 338
...


Ostatnio edytowano So lip 01, 2006 11:28 pm przez liafail, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 07, 2006 6:13 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
liafail napisał(a):
Sorry za czerwone litery Smoku.

No problem. :D

Cytuj:
Czyz Pawel, piszac iz dlugie wlosy kobiety sa jej okryciem nie uzywa tego samego greckiego slowa jakie ty wczesniej podales?

Tak się składa, że nie. W I Kor. 11:15, gdzie mowa o włosach, jest użyte słowo "periballo" oznaczające "okrycie" i dobrze odróżnione przez tłumacza od "katakalupto" oznaczającego "nakryć" i użyte w odniesieniu do nakrywania głowy symbolem władzy mężowskiej czyli oznaką uległości [11:10]. Sam fakt użycia dwóch różnych wyrazów jest znaczący.

Cytuj:
Lubie te forum, i jedynym moim motywem bylo szczere podzielenie sie swoimi obawami, bazowanymi na moim krotkim zyciu.

Spoko. My również lubimy te forum, choć niektórzy żyją już dłużej niż inni. :D

Cytuj:
Nie odbierajcie tego jako atak. Mozna sie lubic i spierac.

Ja nie odebrałem jako atak, ale wolę merytoryczne argumenty od niepotrzebnych uogólnień. Spierajmy się i lubmy się, a nawet się miłujmy. :)

Pozdrawiam równie serdecznie,

Smok


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 493 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 33  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL