www.ulicaprosta.net http://forum.ulicaprosta.net/ |
|
Kościoły domowe - przyszłość chrześcijaństwa? http://forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=1&t=5 |
Strona 1 z 23 |
Autor: | admin [ Pn kwi 18, 2005 10:25 pm ] |
Tytuł: | Kościoły domowe - przyszłość chrześcijaństwa? |
Chcę poddać pod dyskusję sprawę Waszego rozumienia i roli kościołów domowych we współczesnym chrześcijaństwie. Zapraszam. |
Autor: | admin [ Śr kwi 20, 2005 8:57 pm ] |
Tytuł: | |
No co tu dużo pisać. Każdy kto nie mieszka sam z tą drugą czy trzecią osobą JEST kościołem (o ile oczywiście wszyscy są wierzący), tak więc dom jest naturalnym miejscem spotkań tego kościoła. Zborów nie trzeba zakładać - trzeba się zbierać, co jest o tyle łatwe, że nie jest konieczne kupowanie i utrzymywanie budynków odpowiadających bzdurnej ambicji pastora, a na dodatek utrzymywanie go jak świętej krowy. Paweł mógł pracować, a współczesny pastor nie może? Znam przypadek całkiem świeży, że cały zbór postanowił kupić obiekt, który po przeróbkach możnaby używać na spotkania. Położono runo (w czasach Ducha sw!!!!), tzn. wygramy przetarg, albo nie i to będzie odpowiedź. Drugim wskaźnikiem miało być ciągnięcie losów (znów praktyka z czasów Starego Przymierza!!!) i wypadło to na "tak". Skończyło się tym, że jeden z nich dał roczną dziesięcinę, a na kolejnych 100.000 zapożyczyli się członkowie w swoich bankach. Obiekt stoi pusty bo nie starczyło kasy na remont, a zbór płaci za użytkowanie dotychczasowych pomieszczeń. Pastor stracił zainteresowanie sprawą, bo na niczym się nie zna (i do tego sią przyznaje - brawo!), nikt nie chce się tym zająć a jedyny człowiek zdolny do tego dzieła akurat zaczął pracować na 150% doby, więc nie da rady. Błędy widać jak na dłoni. Byłoby w miejsce organizacji kilka mniejszych społeczności nie byłoby problemu. Ale to tylko wycinek... MN |
Autor: | Smok Wawelski [ Cz kwi 21, 2005 11:15 am ] |
Tytuł: | |
admin napisał(a): Zborów nie trzeba zakładać - trzeba się zbierać, co jest o tyle łatwe, że nie jest konieczne kupowanie i utrzymywanie budynków odpowiadających bzdurnej ambicji pastora, a na dodatek utrzymywanie go jak świętej krowy. Paweł mógł pracować, a współczesny pastor nie może?
MN Skoro zborów nie trzeba zakładać, to jaka jest różnica między Kościołem Powszechnym, a kościołem lokalnym? Dlaczego Paweł miał zbór macierzysty (Antiochia), do którego raz na jakiś czas wracał? Czy jest jakaś różnica między kościołem opisanym w I Kor. 12-14 a tym, o którym mówi Paweł w Ef. 4:1-16? Znalazłoby się pewnie jeszcze parę pytań, ale te niech na razie wystarczą... ![]() |
Autor: | tęcza [ So kwi 23, 2005 9:52 am ] |
Tytuł: | |
W czasach ostatecznych w jakich przyszło nam żyć, kościoły domowe wydają się alternatywą dla świętych szukających prawdy.Niestety w wielu kościołach zamieniono prawdę na daleko idący kompromis. Słyszy się:nie osądzaj,bo to oznacza że nie masz miłości ,.miłość wszysko zakrywa itp.Zresztą słyszy sie ,że na całym swiecie święci wychodza z macierzystych kościołów,czasem mówią że to Bóg ich wyprowadził,i gromadzą sie po domach aby wspólnie szukać Pana i Jego woli.Nawet jak próbowali wrócic czy odwiedzić tylko społeczność z której wyszli ,nie mogli sie już tam odnaleźć,stwierdzali ze nic się nie zmieniło a nawet jest gorzej niż było. Więc jesli jesteście kościołem domowym,to wiedzcie że nie jestescie sami ,ze tak jest na całej ziemi. Pozdrawiam świętych Pańskich. |
Autor: | liafail [ So kwi 23, 2005 10:50 am ] |
Tytuł: | |
Gwoli wyjasnienia. Ci ludzie, ktorzy ,,wychodza z Kosciolow'' i spotykaja sie po domach itp, to tak naprawde opuszczaja SYSTEMY ludzkie, denominacje lub autorytatywnych przywodzcow w tzw kosciolach niedenominacyjnych. Jesli te osoby wciaz szukaja Pana i sa posluszni Jego Slowu, spotykaja sie wspolnie po domach lub gdzies tam, to caly czas sa w Kosciele Jezusa i nigdy go nie opuscili. Tak tylko, aby nie bylo niejasnosci ![]() Zdrowia i powodzenia w Jezusie. Liafail |
Autor: | liafail [ So kwi 23, 2005 10:58 am ] |
Tytuł: | |
W temacie Kosciola ,,prostego'' , sptykajacego sie w domu itd polecam ponizsze linki (niestety jedynie w j.angielskim): http://www.ntrf.org/articles.html http://www.ptmin.org/articles.htm Wkrotce powinny sie pojawic polskie strony. Pozdrawiam Laska i Pokoj. Liafail |
Autor: | tęcza [ N kwi 24, 2005 8:55 pm ] |
Tytuł: | |
Potwierdzeniem masowego exodusu chrześcijan z kościołów jest artykuł na http://www.priv.twoje-sudety.pl/~skibus ... hurch.html Nie podoba mi się przewijający się tam temat przebudzenia ![]() |
Autor: | sylka [ Pn kwi 25, 2005 12:24 am ] |
Tytuł: | |
Niebezpieczenstwem zaś dla mniejszych społeczności jest to że gnuśnieja i kisza sie we własnym sosie. |
Autor: | Marck5 [ Pn kwi 25, 2005 4:07 pm ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Niebezpieczenstwem zaś dla mniejszych społeczności jest to że gnuśnieja i kisza sie we własnym sosie.
A z większymi tak nie jest ? To samo tylko tworzą się kliki. ![]() |
Autor: | sylka [ Pn kwi 25, 2005 5:34 pm ] |
Tytuł: | |
Z drugiej strony zaobserwowalam, ze te male spolecznosci bardzo slabo sa zaangazowane w dzielo ewangelizacji. Uwaza sie, ze glownie swiadectwo zycia ma wystarczyc. Rzadko organizuje sie ewangelizacje. Nie ma takiego nastawienia na zdobywanie dusz. Natomiast w wiekszych spolecznosciach jest wieksza inicjatywa w tej kwestii. |
Autor: | itur [ Pn kwi 25, 2005 5:42 pm ] |
Tytuł: | |
Dokladnie to, o czym pisze sylka widze w moim miescie. Czy ktos moze wyjasnic czy to regula, czy to dobrze, czy zle?? Chyba ze w waszych spolecznosciach jest inaczej... |
Autor: | slawik [ Wt kwi 26, 2005 5:32 pm ] |
Tytuł: | |
Czytam Wasze wypowiedzi i dochodzę do pewnego wniosku, problem nie tkwi w wielkości zboru, ale w ludziach go tworzących. Duży Kościól oparty na pracy grup domowych jednak jest pewnym zdrowym rowiązaniem. Zawsze było tak, że problem tkwił nie w formie, ale w ludziach. Są zbory duże i male i nie od statystyk zależą ich problemy. |
Autor: | Gość [ Wt kwi 26, 2005 9:47 pm ] |
Tytuł: | |
sylka napisał(a): Z drugiej strony zaobserwowalam, ze te male spolecznosci bardzo slabo sa zaangazowane w dzielo ewangelizacji. Uwaza sie, ze glownie swiadectwo zycia ma wystarczyc. Rzadko organizuje sie ewangelizacje.
To nie może być regułą. Wręcz przeciwnie. Wszystkie te szumne akcje ewangelizacyjne jeśli nawet przynoszł plon to jest ona marnowany w następnych tygodniach na skutek anonimowości i braku należytego duszpasterstwa. Pastor nim już przecież nie jest; stał się dyrtektorem administracyjnym, a nawet gdyby to nie może poświącić swojej uwago kilkudziesięciu osobom. W małych grupach, gdzie są bliskie i częste relacje i kontakty, nikt nie zostaje pozostawiony sam sobie, ale ci starsi uczą, szkolą, opiekują się i wychowują, napominają i osądzają, modlą się o brata/siostrę w potrzebie. Sama ewangelizacja nie j est wymuszona akcyjnością, ale opiera sią na codziennych kontaktach. Bóg pokazuje nam ludzi, którzy tylko czekają na to by usłyszeć dobrą nowinę. Tego nie może zrobić zbór. To jest właśnie ewangalizacja 1 na 1 i w 100% skuteczna. Obserwuhję to na codzień i to działa! |
Autor: | itur [ Śr kwi 27, 2005 12:56 pm ] |
Tytuł: | |
Ale niektorzy wymuszaja wychodzenie na ulice, wystawanie z traktatami i zaczepianie ludzi. Wymuszaja! Tak bylo u nas, az sie spolecznosc w koncu podzielila, niestety... |
Autor: | sylka [ Śr kwi 27, 2005 3:39 pm ] |
Tytuł: | |
To dziwna spolecznosc gdzie sie wymusza na czlonkach ewangelizowanie. ![]() A moze to tylko takie twoje odczucia? |
Strona 1 z 23 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |