lis napisał(a):
"On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego"
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale Ef. 4:1-16 mówi o Kościele Powszechnym, a nie lokalnym. Paweł pisze z innego miejsca do kościoła w Efezie (gdzie ewidentnie nie był starszym - patrz Dz. Ap. 20:17-28 ) i mówi o Kościele "my" [w. 7,13-15] oraz o "całym Ciele" [w. 16]. Dlatego apostołowie, prorocy, ewangeliści oraz pasterze i nauczyciele to są tutaj służby powołane do budowania Kościoła jako całości, a nie funkcje w kościele lokalnym. Struktury kościoła lokalnego są podane w listach do Tymoteusza i Tytusa.
Biskup [starszy] powinien być jednocześnie pasterzem z powołania. Ale nie każdy pasterz z powołania musi być biskupem - Pan Jezus powiedział do Piotra "paś owieczki moje" jeszcze zanim Piotr założył jakikolwiek lokalny kościół, więc raczej nie miał na myśli funkcji biskupa [starszego] w jakimś lokalnym kościele. Apostołowie byli pasterzami trzody jako całości, ale do usługiwania na miejscu ustanawiali wszędzie starszych [biskupów] i diakonów wybranych przez lokalne społeczności.
lis napisał(a):
Smoku, sugerowałeś, że pasterzami w powyższym katalogu, mogą być starsi [biskupi]. Dobrze zrozumiałem? W każdym razie zastanawiające jest, że nie wymieniono 'do budowania ciała Chrystusowego' z imienia: biskupów i diakonów.
Tak, pasterzami mogą być również starsi. Natomiast jeśli w Ef. 4:1-16 Paweł mówi o Kościele Powszechnym (a sądzę, że tak własnie jest), to nie musiał wymieniać tutaj ani biskupów, ani diakonów. Służby wymienione w Ef. 4:11 mają "przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego" [4:12]. Apostołowie byli z powołania pasterzami, bo paśli całą trzodę w Kościele Powszechnym i byli nauczycielami, bo nauczali w Kościele Powszechnym. Natomiast do usługiwania na miejscu ustanawiali innych ludzi, którzy również byli z powołania pasterzami i nauczycielami - ale żeby pełnić funkcję starszego [biskupa] w lokalnym zborze, musieli spełnić kryteria kwalifikujące ich do takiej służby na miejscu.
lis napisał(a):
1. pasterze to właśnie biskupi i diakoni
2. wszyscy wymienieni są biskupami lub diakonami.
Bóg powołał pasterzy zajmujących się budowaniem Kościoła, który jest nadbudowany na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest Chrystus [Ef. 2:20]. Apostołowie jako pasterze całości musieli się stale przemieszczać, więc nie mogli służyć na miejscu i dlatego ustanawiali biskupów [starszych], aby lokalne paśli zbory pańskie [Dz. Ap. 20:28]. Ludzie ci musieli być świadectwem dla trzody i mieć kwalifikacje przywódcze, o których pisze Paweł w I Tym. 3:1-5 i Tyt. 1:4-6. Apostołowie (mowa o 12) raczej z definicji byli przywódcami, nauczycielami i pasterzami całości Kościoła. Ale to wcale nie oznacza, że byli równocześnie biskupami [starszymi] w lokalnych kościołach - konieczność pracy na miejscu raczej wyklucza taką możliwość. Pamiętajmy, że podróż z miasta do miasta trwała wtedy czasem kilka tygodni.
"Zakładali w obcych stronach same tylko podwaliny wiary,
a potem ustanawiali innych mężów jako pasterzy i powierzali im uprawę roli co dopiero zdobytej. Sami zaś szli w inne strony i do innych narodów" ["Historia Kościelna", Euzebiusz z Cezarei, III, 37,3]
Apostołów było więcej, ale nie wszyscy należeli do grona 12 i nie wszyscy kierowali Kościołem jako całością. Podobie pasterzy było więcej i nie wszyscy paśli Kościół w takim sensie, w jakim czynili to Apostołowie. Troska o wszystkie zbory [II Kor. 11:28] to nie to samo, co praca w zborze lokalnym. Piotr, Jakub i Jan byli nazywani filarami całego Kościoła, a nie kościołów lokalnych.
Nie wiem, dlaczego wszyscy wymienieni w Ef. 4:11 mieliby być równocześnie biskupami i diakonami. Rola biskupów i diakonów w budowaniu kościoła lokalnego jest nie do podważenia. Ale w Ef. 4:1-16 Paweł wyraźnie pisze o Kościele Powszechnym jako całości. Pewnie dlatego mówi ogólnie o pasterzach i nie wymienia tutaj biskupów, diakonów ani żadnych służb czy darów charakterystycznych dla kościoła lokalnego. Fakt, że określenia pasterz, biskup i starszy były stosowane zamiennie, nie oznacza jeszcze, że każdy pasterz musiał być biskupem lub starszym. Tak jak fakt, że ktoś umie prowadzić samochód nie oznacza, że ma prawo jazdy i to konkretnej kategorii.
lis napisał(a):
Co z resztą wymienionych? Nie piszę, by pytać o hierarchię. Ale jakieś podporządkowanie w przywódzwie jednak jest, zgadza się?
Moim zdaniem Paweł po prostu wymienia tutaj służby w Kościele Powszechnym, bez podawania ich hierarchii.
lis napisał(a):
Ja chciałbym być do końca przekonany, że np. apostoł Paweł, jako kawaler nie 'zasiadał' w kolegium biskupim kościoła lokalnego, na przykład w Koryncie, gdzie przez półtora roku głosił Słowo i pracował, jako wytwórca namiotów [Dz 18].
1. Jeśli czytamy to, co jest napisane, to nie wyczytamy nigdzie, że Paweł był starszym zboru w Koryncie. Przyszedł, założył, umocnił i poszedł dalej. Tyle czytamy. Nie wyciągajmy wniosków z nauczania, którego w Biblii nie ma.
2. Paweł z zasady nie chrzcił [I Kor. 1:17], a przywództwo zboru z zasady chrzci.
3. Macierzystym zborem Pawła była Antiochia, gdzie służył jako prorok i nauczyciel [Dz. Ap. 13:1]. Paweł wielokrotnie wracał do tego zboru [Gal. 2:11-14 i inne w Dziejach] i mało prawdopodobne, żeby służył w 2 różnych zborach równoczesnie.
4. Paweł wszędzie w zborach ustanawiał starszych i nigdzie nie jest napisane, żeby sam siebie ustanowił starszym.
5. W Efezie mógł zostać starszym, ale nie został, choć powstało tam kolegium starszych. A przecież przebywał tam jakiś czas [I Kor. 16:8].
6. Specyfika czynnej służby apostolskiej wykluczała doglądanie trzody na miejscu.
lis napisał(a):
Wracając do apostoła Piotra. Wiemy, że miał żonę. Wiemy, że określił siebie, jako współstarszego. Mogł być biskupem w Rzymie [Babilonie]. Napisałeś, że jeśli tak było, to był już apostolem tylko z nazwy. Trudno się zgodzić z takim wnioskiem.
Euzebiusz pisze w "Kronikach", że Piotr osiadł w Rzymie w roku 42 i przez 25 lat pełnił tam służbę biskupa. Czyli zakończył czynną służbę i był apostołem "tytularnym", pracując na miejscu.
"W drugim roku dwusetnej piątej olimpiady [42 n.e.]: Apostoł Piotr, po założeniu kościoła w Antiochii, zostaje posłany
do Rzymu, gdzie pozostaje jako biskup tego miasta, głosząc ewangelię przez dwadzieścia pięć lat" ("Kroniki" [303 n.e.])
Listy Piotra zostały napisane w latach 60-68 czyli ok. 20 lat po tym, jak Piotr osiadł w Rzymie według źródeł późniejszych potwierdzających, że był biskupem Rzymu. Źródła wcześniejsze w ogóle nie podają, że był biskupem, tylko że po założeniu kościoła rzymskiego wraz z Pawełm przekazał jego prowadzenie Linusowi [Ireneusz, "Adversus Haereses", 3,3,3]. Czyli albo Piotr w ogóle nie był biskupem w Rzymie, albo był, ale po pierwsze wtedy już się z Rzymu nie ruszał, a po drugie miał żonę i dzieci. Ani w jednym, ani w drugim przypadku nie można udowodnić na przykładzie Piotra, że biskup [starszy] może być kawalerem, czyli że praktyka apostołów była sprzeczna ze słowami Pawła.
lis napisał(a):
A co z apostołem Janem, który również określił siebie jako prezbitera [starszego] w 2J oraz 3J. Czy to nie świadczy, że każdy apostoł był starszym, choć nie każdy miał żonę?
Bywało tak, że po zakończeniu czynnej służby apostołowie osiadali w jednym miejscu i zajmowali się służbą duszpasterską w danym zborze lokalnym ["Życie codzienne pierwszych chrześcijan", Hamann, str. 163]. Wtedy mogli być starszymi lub biskupami (tak było w przypadku Potyna i Ireneusza). Listy Janowe (wszystkie trzy) zostały napisane w latach 85-95, gdy apostoł Jan osiadł już w Efezie. Tam wychował kilku uczniów, którzy później byli biskupami [m.in. Polikarpa]. Przeczytałem (kom. do Full Life Study Bible), że określenie "starszy" w odniesieniu do Jana było tytularne i dotyczyło jego wieku oraz autorytetu jako ostatniego żyjącego apostoła. Jan przez ostatnie lata z Efezu kierował kościołami w całej prowincji, ale nawet źródła katolickie nie podają, że był starszym czy biskupem jakiegoś konkretnego kościoła lokalnego. Jan pisze o sobie "starszy" w odniesieniu do innego kościoła, czyli to by się zgadzało.
Uważam, że próby udowodnienia, że Paweł nie miał na myśli tego, co napisał, na podstawie domniemanej i nieudowodnionej praktyki apostołów sprzecznej z Pismem - a przecież Piotr wyraźnie pisze, że przekręcanie słów Pawłowych następuje "ku własnej zgubie" - prowadzą do nikąd. Wygląda to tak, jakbyśmy współczesne praktyki sprzeczne ze Słowem Bożym próbowali usprawiedliwić zarzucając apostołom, że sami się nie stosowali do własnego nauczania, albo co najmniej nie traktowali go poważnie. To jest zupełnie niepotrzebne moim zdaniem.