Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm Posty: 8611 Lokalizacja: Kraków
|
Niestety, TS ma rację. Idea tego projektu jest oparta na teologii "wstawienników", która jest częścią błednego nauczania o przejęciu przez Kościół Królestwa na ziemi przed Powtórnym Przyjściem Chrystusa ["Kingdom Now"]. Oczywiściw wielu szczerych ludzi przychodzi się szczerze modlić, tylko pozostaje pytanie o sens takich imprez. Weźmy pod uwagę PODSTAWĘ modlitwy w ten dzień, podaną przez organizatorów. Są to 2 wersety - II Kron. 7:14 i Hab. 2:14. Co one NAPRAWDĘ mówią?
Przeczytajmy II Kron. 7:14 w jego kontekście:
"A gdy Salomon dokończył świątynię Pańską i pałac królewski, i gdy pomyślnie wykonał wszystko, co umyślił w swoim sercu, aby uczynić w świątyni Pańskiej i w swoim pałacu, ukazał się Pan Salomonowi w nocy i rzekł do niego: Wysłuchałem twojej modlitwy i wybrałem sobie miejsce to na dom ofiarny. Gdy zamknę niebiosa, tak iż nie będzie deszczu, albo gdy każę szarańczy, aby objadła ziemię, albo gdy ześlę zarazę na mój lud, i ukorzy się mój lud, który jest nazwany moim imieniem, i będą się modlić, i szukać mojego oblicza, i odwrócą się od swoich złych dróg, to Ja wysłucham z niebios, i odpuszczę ich grzechy i ich ziemię uzdrowię.
I będą moje oczy otwarte, i moje uszy uważne na modlitwę w tym miejscu zanoszoną. Bo oto wybrałem i poświęciłem tę świątynię, aby tam było moje imię na wieki, i moje oczy, i moje serce tam będą skierowane po wszystkie dni. Jeśli tedy będziesz postępował wobec mnie tak, jak postępował Dawid, twój ojciec, czyniąc wszystko, co ci nakazałem, i przestrzegając moich przykazań i ustaw, utwierdzę tron twojego królestwa, jak sprzymierzyłem się z Dawidem, twoim ojcem, mówiąc: Nie braknie ci męskiego potomka na władcę w Izraelu.
Lecz jeśli odwrócicie się i porzucicie moje przykazania i nakazy, które wam dałem i zechcecie pójść służyć innym bogom i im oddawać pokłon, to wykorzenię Izraela z mojej ziemi, którą im dałem, a tę świątynię, którą poświęciłem dla mego imienia, odrzucę od mego oblicza i uczynię ją osnową przypowieści i przedmiotem drwin u wszystkich ludów. A nad tą świątynią, która była tak wyniosła, każdy przechodzący mimo wzdrygnie się i powie: Za co uczynił tak Pan tej ziemi i tej świątyni? Wtedy odpowiedzą: Za to, że opuścili Pana, Boga swoich ojców, który wyprowadził ich z ziemi egipskiej, i przyłączyli się do innych bogów, i pokłon im oddawali, i służyli im, za to sprowadził Pan na nich to całe nieszczęście" [II Kron. 7:11-22]
Do kogo są skierowane słowa Boże wyrwane z kontekstu przez inicjatorów imprezy? O jaką ziemię chodzi? Kto miał pokutować? Z jakiego powodu miał pokutować? W jakim miejscu? Czy lud ten został wykorzeniony ze swojej ziemi? Czy miejsce, w którym ta modlitwa miała być zanoszona, nadal istnieje? Czyje grzechy mają być odpuszczone według organizatorów? Czy zadaniem Kościoła jest pokutowanie za innych ludzi, czy głoszenie im Ewangelii?
Drugi fragment w jego kontekście jest dość długi, więc nie będę go cytował w całości. Zacytuję tylko wersety "newralgiczne", które wskazują na czas, w jakim wypełni się proroctwo o poznaniu chwały Pana wypełniającym całą ziemię jak morze jest wypełnione wodami. Jeśli ktoś chce, niech przeczyta rozdziały 2 i 3 Księgi Habakuka w całości.
"Muszę stanąć na mym posterunku, udać się na basztę; muszę wypatrywać i baczyć, co mi powie, co odpowie na moją skargę. I odpowiedział mi Pan, mówiąc: Zapisz to, co widziałeś, i wyryj to na tablicach, aby to można szybko przeczytać. Gdyż widzenie dotyczy oznaczonego czasu i wypełni się niezawodnie. Jeżeli się odwleka, wyczekuj go, gdyż na pewno się spełni, nie opóźni się. Oto człowiek niesprawiedliwy nie zazna spokoju duszy, ale sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Ponadto, bogactwo jest zdradliwe. Oto jest człowiek, który ma rządzę mocy, a nie zaznaje spokoju. Jest chciwy jak Szeol i nienasycony jak śmierć. Rości sobie prawo do wszystkich narodów i gromadzi dokoła siebie wszystkie ludy. (...)
"Biada temu, kto miasto buduje na krwi, a gród utwierdza na bezprawiu! Czyż nie pochodzi to od Pana Zastępów, że ludy mozolą się nad tym, co pożera ogień, a narody trudzą się nad tym, co nie ma wartości? Lecz ziemia będzie pełna poznania chwały Pana, jak morze wodami jest wypełnione. (...)
"Biada temu, kto mówi do drewna: Obudź się! a do niemego kamienia: Rusz się! Czy może on dać wskazanie? Przybrany jest złotem i srebrem, lecz ducha w nim nie ma żadnego, ale Pan jest w swym świętym przybytku. Umilknij przed nim, cała ziemio! (...)
"Bóg przychodzi z Temanu, Święty z góry Paran. Sela. Jego wspaniałość okrywa niebiosa, a ziemia jest pełna jego chwały. Pod nim jest blask jak światłość, promienie wychodzą z jego rąk i tam jest ukryta jego moc. Przed nim idzie zaraza, a za nim podąża mór. Trzęsie się ziemia, gdy powstaje, gdy patrzy, drżą narody. Pękają odwieczne góry, zapadają się prastare pagórki, jego drogi są wieczne. Widziałem namioty Kuszanu zagrożone zagładą, rozerwane zasłony ziemi Midianitów. Czy twoja popędliwość, Panie, zwraca się przeciw rzekom, czy gniewasz się na strumienie, czy oburzyłeś się na morze, że siadasz na swoje rumaki, na swoje wozy zwycięskie? Wydobyłeś swój łuk, na swoją cięciwę położyłeś strzałę. Sela. Strumieniami rozdzieliłeś ziemię. Na twój widok drżą góry, obłoki spuszczają ulewne deszcze; otchłań morska wydaje swój głos, wysoko podnosi swe ramiona. Słońce i księżyc wstrzymały swoją jasność w świetle twych szybkich strzał, w blasku twojej lśniącej włóczni. W zawziętości kroczysz po ziemi, w gniewie depczesz narody. Wyruszasz na pomoc swojemu ludowi, aby ratować swojego pomazańca. Rozbijasz dom bezbożnego, obnażasz fundamenty aż do skały. [Hab. 2:1-5, 12-14, 19-20, 3:3-13].
Uwaga: W oryginale jest "wyruszasz na pomoc swojemu ludowi, aby go ratować z pomazańcem [mosziach] swoim".
Podobnie jest w przekładzie Biblii Gdańskiej.
http://www.blueletterbible.org/cgi-bin/ ... ion=KJV#13
Podsumowując, poznanie Pana na całej ziemi [2:14], Jego przebywanie w swoim przybytku i umilknięcie przed Nim całej ziemi [2:20] jest czasowo związane z ratowaniem Izraela przez JHWH z Jego Mesjaszem. Opis przyjścia JHWH w Hab. 3:16 wraz z opisem dnia utrapienia [w. 16] przypomina przyjście Jezusa na ratunek Izraela pod koniec Wielkiego Ucisku.
Ziemia będzie pełna poznania Pana wtedy, gdy sam Pan przyjdzie na ratunek Izraelowi, a potem zasiądzie w swoim świętym przybytku opisanym przez proroka Ezechiela. Wtedy umilknie przed Nim cała ziemia. Nikt tego nie przyspieszy nawet przy pomocy "kumulacji modlitwy" - nie o to chodzi i moim zdaniem to nic nie da. Żadna "masa krytyczna" nie wyzwoli czegoś, co Bóg zaplanował i wykona w swoim czasie.
Ernest napisał(a): Czy zatem należy całość ŚDM odrzucić? Czy też można na jego podstawie zrobić coś, co będzie dobre i przyniesie ludziom zbudowanie?
Niestety, podstawa ŚDM jest fałszywa, bo wynika z fałszywego nauczania. Można się razem pomodlić, ale niekoniecznie w ramach imprez promujących niebiblijne praktyki, które nie prowadzą do niczego, a za to zwodzą szczerych ludzi. Jest to rodzaj niezdrowej ekumenii, a nie rzeczywiste zjednoczenie w jakimś Bożym celu. Takie jest moje zdanie.
|
|