www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt cze 20, 2025 9:47 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 673 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 45  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt kwi 01, 2014 3:41 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 19, 2014 9:09 pm
Posty: 3
Witam wszystkich!

Mam na imię Maciej, ćwierć wieku za mną i jestem tu bo poszukuję. Szczerze mówiąc nie wiem co o sobie mam pisać. Chyba tylko to, że potrzebuję przegruntowania podstaw mojej wiary i wzmocnienia jej. Dodam, że ok. 5 lat temu byłem jeszcze po ciemnej stronie mocy. Teraz staram się zbliżyć do Boga, potrzebuję bliskości Ducha Świętego i oczyszczenia się ze swoich słabości (wulgaryzmy, uzależnienia, pokusy). Czytam wasze forum od dawna i widzę w każdym waszym poście dużą wiedzę i wiarę. Jestem pełen dobrej woli, więc proszę pozwólcie mi tu zostać :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt kwi 01, 2014 4:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 18, 2013 3:27 pm
Posty: 251
Witamy serdecznie!
Jednak zaglądają tutaj także moi rówieśnicy... :wink:
Pozdrawiam

_________________
"Tak mówi Pan Bóg: Nie z waszego powodu to czynię, domu Izraela, ale dla świętego imienia mojego, które bezcześciliście wśród ludów pogańskich, do których przyszliście." Ks. Ezechiela 36:22, BT.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 02, 2014 2:17 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn mar 24, 2014 7:55 pm
Posty: 28
Witam wszystkich!

Mam na imię Łukasz. Mam 27 lat. Pochodzę z Kalisza, ale obecnie mieszkam w Warszawie. Uczęszczam wraz z żoną do I Zboru Baptystów w Warszawie przy ulicy Waliców (chociaż nie czuję się Baptystą tylko dzieckiem Bożym, ponieważ kościół nie zbawia, tylko Jezus).

Od małego dzieciaka wiedziałem o tym, że w kościele katolickim jest wiele fałszu. W Boga wierzyłem, ale nie wierzyłem Bogu. Nie miałem z Nim relacji. Odmawiałem modlitwę poranną, dziękczynną przed jedzeniem i wieczorną. Jednak nie było w tym serca, było to robione bardziej z przyzwyczajenia. W wieku 19 lat poznałem moją obecną żonę, która wtedy była wierzącą i praktykującą katoliczką. Bardzo interesowałem się wtedy polityką światową i już wtedy zacząłem zauważać, że Bóg musi istnieć, ponieważ cały świat jest Jemu przeciwny (obecnie nie karmią się nią już tak bardzo bo zrozumiałem, że wtedy lubi wkradać się zadra do serca w stosunku do drugiego człowieka). W tym samym czasie spierałem się trochę z żoną o różnice między doktryną kościoła katolickiego, a Biblią. Niestety nie przynosiło to skutku. Wtedy zdarzyło się coś ciekawego. Poczułem zachętę do szczerzej, osobistej modlitwy przed Panem o nawrócenie mojej żony. Zdałem sobie wtedy sprawę, że ja sam jej nie nawrócę bo nawraca tylko Bóg.

Tak też zrobiłem i ku mojemu zdziwieniu żona zaczęła po okresie półtora miesiąca czytać Biblię i sama zachęciła mnie żebyśmy wybrali się do Zboru Baptystów. Tak też zrobiliśmy. Poznaliśmy tam jednego ze starszych Braci (83 lata:)) z którym do dzisiaj spotykamy się na takich naszych prywatnych i ogólnych grupkach biblijnych. Przyciągnęło nas do niego to, że mówi nam tylko o Panu Jezusie. Bez żadnych zbędnych teologicznych wywodów (chociaż nie traktujemy go jak autorytetu bo nim jest tylko Pan Jezus).

Ciężko jest opowiedzieć całą naszą historię w jednym poście, ale od naszego świadomego chrztu minęły 3 lata i nadal wzrastamy i chodzimy z Panem.

Mam nadzieję, że większą częścią moich świadectw będę mógł się jeszcze z Wami podzielić.

Czuję, że jestem osobą zbawioną. Choć zdaję sobie sprawę, że nie jestem zbawiony choćbym sobie "folgował" Dlatego proszę Pana o mądrość w kroczeniu za Nim każdego dnia.

Do dyskusji z Wami skłoniło mnie to, że na tym forum w przeciwieństwie do innych czuć obecność ludzi wierzących pełnych pokory i mądrości od Pana. Jednak przede wszystkim zainteresował mnie temat Festiwalu Nadziei. U nas odbywa się to włącznie z tymi nieszczęsnymi slajdami pełną parą. Też mnie to w jakiś sposób dotyka, ponieważ jestem jedną z osób, która nagłaśnia i wyświetla slajdy na nabożeństwach. Jednak Pan mnie odpowiednio w tym prowadzi.

Szczerze mówiąc gdybym kierował się pobudkami cielesnymi i własną wygodą to raczej odszedłbym z żoną z tego zboru, ponieważ wkrada się do niego zwiedzenie.

Jednak Pan przez szereg doświadczeń pokazał nam, że nie tędy droga, ponieważ nigdzie nie ma idealnych zborów bo my sami nie jesteśmy doskonali i mamy być świadectwem i pomocą dla innych w tym zborze, którzy pragną Pana szczerym sercem.

Pozdrawiam
Łukasz


Ostatnio edytowano Śr kwi 02, 2014 3:07 pm przez veiner, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 02, 2014 2:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 19, 2014 9:09 pm
Posty: 3
Cześć Łukasz. Fajnie się Ciebie czyta i witam Cię!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 02, 2014 6:01 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt mar 21, 2014 1:36 pm
Posty: 6
Witamy Was serdecznie :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 02, 2014 6:26 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 29, 2013 7:40 am
Posty: 170
Lokalizacja: Wrocław
ostatno niezły "wysyp" nowych forumowiczów :) bardzo serdecznie Was witam :)

_________________
"Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem." księga Micheasza 6.8


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 02, 2014 7:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
Też pragnę powitać najnowszych nowych :D, czyli Magmar(ów), Matatjahu i Veinera (Łukasza).

Byłam kiedyś przejazdem w I Zborze Baptystów w W-wie. Ale z siedem lat temu i raczej Ciebie, Łukaszu, tam nie było jeszcze. Podobało mi się wtedy uwielbienie. Mam też do Ciebie pytanie: Czemu uważasz, że pozostawanie w zborze, do którego wkrada się zwiedzenie, jest wyrazem jakieś bardziej duchowej czy też dojrzałej postawy? Jak rozumiem z Twojego świadectwa Bóg Wam z żoną wyraźnie wskazał, że to Wasze miejsce na dzisiaj. Nie zrozum mnie źle - pytam z pewną troską, bo masz zaledwie trzy lata w Panu, więc nie jesteś jeszcze ugruntowany w wierze i nie będziesz w stanie nieść dużych brzemion ani toczyć poważnej walki. Jeśli widzisz, że zbór przyjmuje innego ducha (naukę), to coś trzeba będzie zrobić z takim poznaniem. Takie sytuacje / konfrontacje bywają zabójcze dla młodych chrześcijan o wrażliwym i szczerym sercu. Zbór niedoskonały a zwiedziony to zupełnie dwie różne rzeczy ...

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz kwi 03, 2014 12:26 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn mar 24, 2014 7:55 pm
Posty: 28
Mama Muminka napisał(a):
Też pragnę powitać najnowszych nowych :D, czyli Magmar(ów), Matatjahu i Veinera (Łukasza).

Byłam kiedyś przejazdem w I Zborze Baptystów w W-wie. Ale z siedem lat temu i raczej Ciebie, Łukaszu, tam nie było jeszcze. Podobało mi się wtedy uwielbienie. Mam też do Ciebie pytanie: Czemu uważasz, że pozostawanie w zborze, do którego wkrada się zwiedzenie, jest wyrazem jakieś bardziej duchowej czy też dojrzałej postawy? Jak rozumiem z Twojego świadectwa Bóg Wam z żoną wyraźnie wskazał, że to Wasze miejsce na dzisiaj. Nie zrozum mnie źle - pytam z pewną troską, bo masz zaledwie trzy lata w Panu, więc nie jesteś jeszcze ugruntowany w wierze i nie będziesz w stanie nieść dużych brzemion ani toczyć poważnej walki. Jeśli widzisz, że zbór przyjmuje innego ducha (naukę), to coś trzeba będzie zrobić z takim poznaniem. Takie sytuacje / konfrontacje bywają zabójcze dla młodych chrześcijan o wrażliwym i szczerym sercu. Zbór niedoskonały a zwiedziony to zupełnie dwie różne rzeczy ...


Witaj Mamo Muminka. Rozumiem Twoją troskę o mnie i jestem Ci bardzo za nią wdzięczny. Jednak chyba źle mnie zrozumiałaś, ponieważ nie uważam, że "pozostawanie w zborze, do którego wkrada się zwiedzenie, jest wyrazem jakieś bardziej duchowej czy też dojrzałej postawy". Po prostu otrzymałem wraz z żoną taką informację od Pana, aby w nim zostać mimo to, ponieważ jest w nim wielu szczerze oddanych braci i sióstr, dla których możemy być pomocą i świadectwem. Mało tego uczęszczamy na grupki biblijne w zborze i domowe ze starszymi braćmi i ciociami w Panu, od których możemy karmić się zdrową nauką co też bardzo nas wzmacnia. Jeśli Pan przez moje doświadczenia pokazał mi, że mam zostać w zborze to nie rezygnuję z tego, ponieważ zaledwie trzy lata chodzę z Panem i może to być dla mnie zabójcze, ponieważ to Pan walczy za mnie, a nie ja sam. Wszelkie problemy oddaję Jezusowi pod Jego kierownictwo i "nasłuchuję" jakie ma On rozwiązanie. Ja jestem tylko jego nieporadnym sługą. Pan dał nam potężną broń do wytrwania w trudnościach (a przez te 3 lata doświadczał nas mocno) - szczerą modlitwę w pokorze, w trudniejszych sytuacjach połączoną z postem. Dodatkowo Pan dał nam właśnie tych wierzących, z którymi możemy mieć społeczność i wzajemnie się pokrzepiać.

P.s.

Witam Cię Matatjahu! Życzę Ci wielu łask i prowadzenia Bożego do wytrwania w trudnościach, z którymi walczysz.

Pozdrawiam
Brat Łukasz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz kwi 03, 2014 2:54 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
veiner napisał(a):
Mało tego uczęszczamy na grupki biblijne w zborze i domowe ze starszymi braćmi i ciociami w Panu, od których możemy karmić się zdrową nauką co też bardzo nas wzmacnia.
To bardzo ważna informacja - że jest zdrowy trzon! I oczywiście bardzo wiele zmienia. Bardzo dobrze to słyszeć. Życzę Ci więc pomyślnej podróży - że tak powiem w przenośni - i dotarcia do jej celu :).

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz kwi 03, 2014 3:04 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 19, 2014 9:09 pm
Posty: 3
veiner napisał(a):
Mama Muminka napisał(a):
Też pragnę powitać najnowszych nowych :D, czyli Magmar(ów), Matatjahu i Veinera (Łukasza).

P.s.

Witam Cię Matatjahu! Życzę Ci wielu łask i prowadzenia Bożego do wytrwania w trudnościach, z którymi walczysz.

Pozdrawiam
Brat Łukasz


Dzięki ziomku. Bardzo mi tego trzeba :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt kwi 04, 2014 6:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 07, 2014 11:19 pm
Posty: 102
Lokalizacja: Wałbrzych
I ja pozdrawiam "nowych", choć sama całkiem świeża jestem :)
Rozumiem Cię veiner, niedawno przeszłam kryzysik, już prawie całkiem się zniechęciłam do zboru, ale modliłam się o to i na razie mam pozostać w tej społeczności. Po przetrwaniu trudnych momentów Pan mi to wynagrodził - zaczął niesamowicie działać wśród zborowników ostatnimi czasy, pobudza nas do świadczenia i okazywania sobie miłości nawzajem. Z nauczaniem też się poprawiło. Wierzę, że wiele osób modli się o zbór i pastora i Pan odpowiada na to. Ale pozostaję ostrożna oczywiście.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So kwi 05, 2014 9:02 am 
Offline

Dołączył(a): Pn mar 24, 2014 7:55 pm
Posty: 28
asique napisał(a):
I ja pozdrawiam "nowych", choć sama całkiem świeża jestem :)
Rozumiem Cię veiner, niedawno przeszłam kryzysik, już prawie całkiem się zniechęciłam do zboru, ale modliłam się o to i na razie mam pozostać w tej społeczności. Po przetrwaniu trudnych momentów Pan mi to wynagrodził - zaczął niesamowicie działać wśród zborowników ostatnimi czasy, pobudza nas do świadczenia i okazywania sobie miłości nawzajem. Z nauczaniem też się poprawiło. Wierzę, że wiele osób modli się o zbór i pastora i Pan odpowiada na to. Ale pozostaję ostrożna oczywiście.


Witaj Asique! Cieszę się z tego, że Pan Cię prowadzi i przede wszystkim, że Ty słuchasz Pana. Szczera modlitwa osoby uniżonej w pokorze przed Panem o sprawy duchowe może zdziałać cuda. Dlatego cieszę się również, że wielu Twoich znajomych łącznie z Tobą modlicie się o swój zbór i przede wszystkim o pastora, bo posługa pastorska to ogromna odpowiedzialność przed Bogiem. Będę modlił się o to, żeby Pan dodawał Ci siły i mądrości we wzrastaniu i kroczeniu za Nim.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt kwi 15, 2014 9:30 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt kwi 08, 2014 8:28 pm
Posty: 6
Witam wszystkich forumowiczów

Jestem tu nowy , czytam forum od niedawna i postanowiłem się dołączyć.

Mam na imię Rychu , tak najczęściej na mnie mówią , mam 53 lata .
Żonaty , jedna córka 17 lat.
Z urodzenia podobnie jak większość Polaków katolik.Wychowywałem się na wsi czyli katolicyzm bardzo silny zwłaszcza w mojej rodzinie.W domu nikt nigdy nie czytał biblii czyli standard , wszyscy byli zdani na to co ksiądz powiedział.Ja sie zbytnio od reszty nie odróżniałem , czasami zadawłem sobie pytania czy napewno jest to właściwa droga ale nie szukalem na nie odpowiedzi.
Szybko bo w wieku 15 lat wkroczyłem w życie rozrywkowe razem ze starszymi kolegami i tak rozpoczynal sie proces moralnego zepsucia.
Od momentu pójścia na studia proces ten nabral szybszego tempa i postępował bardzo szybko .
Byłem jednym z większych imprezowiczów w akademiku.
Zaczęło sie powtarzanie lat (wcześniej b. dobry uczeń) az skończyło się na skreśleniu z listy studentów.
Póżniej znowy przyjęty i znowu skreślony.
Strasznie się rozpiłem , aż zaniepokoiłem się moim stanem i zacząłem się nad sobą mocno zastanawiać.
Kiedyś na wsi w święta z przyjacielem tak się napiliśmy że mało nie umarłem , naprawdę , ojciec znalazł mnie w błocie prawie nieżywego .Zginąc mogłem conajmniej kilka razy. Nie chciałem tak żyć. Wiedziałem że trzeba coś z tym życiem zrobić ale na całkowity zwrot nie było mnie stać , chciałem poprostu przestać się upijać .
Postanowiłem że nie będe pił przez rok i wytrzymałem ale skutek żaden.
Powrócilem do poprzedniego stanu.Zycie zaczęło mi się walić.Po raz kolejny podjąłem studia i zmieniłem uczelnie z Lublina na Kraków.Miałem w planie dołączyć się do duszparsterstwa akademickiego i przybliżyć sie do Boga.
W międzyczasie przyjaciel , z którym to mało nie umarłem studiujący w Lublinie nawraca się wruchu światło życie i po kilku miesiącach przenosi się do KCHWE.Zaczyna do mnie pisać listy zdając relację ze wszystkiego. Ja zaczynam czytać biblię i już nie idę do duszpasterstwa bo Bóg otwiera mi oczy.Rozkochałem się w biblii , chociaż żyłem jeszcze po staremu ale wszystko zacząłem rozumieć , zbawienie z łaski , nowe narodzenie , wszelkie herezje KRK itd.Wtedy zrozumiałem dlaczego nie byłem w stanie zmienić się sam.
Kolegów poinformowałem , że dusza towarzystwa wkrótce odchodzi od nich co nieznzaczy , że z tym odejściem poszło tak łatwo , wiedziałem , że muszę się nawrócić ale stary człowiek nie chciał się poddac.
Na moim wydziale na szóstym semestrze była półroczna praktyka , którą cześciowo odbywałem w PGR(państwowe gospodarstwo rolne) a częściowo w rodzinnym gospodarstwie.Rodzina mnie obserwowała a ja bałem się przyznać jakiemam plany , biblię czytałem po kryjomu a z przyjacielem spotykałem się w nocy jak w konspiracji i słuchałem wykładów słowa bożego.
Może to niektórych dziwić ale w domu panował przymus religijny , wręcz terror.
Bałem sie ujawnić i czekałem na wyjazd do Krakowa.
Pojechałem jeszcze na trochę do PGR-u i tam nieżle pobalowałem a tu pewnej nocy mam sen:
widzę wybuch bomby atomowej w bliskiej odległości czyli śmierć i wielkie przerażenie że idę do piekła bo nie zdążyłem się nawrócić.Bardzo mnie to zmotywowało do nawrócenia i jeszcze przed wyjazdem do Krakowa tam w PGR
stary człowiek się poddał , padłem na kolana i oddałem moje życie Jezusowi.Był to kiniec września 1987 roku, miałem wtedy 26 lat.
Po latach sobie myślę jak to dobrze , że mi się to życie zawaliło bo nie wiem czy bym się zainteresował Bogiem gdyby się wszystko układało.
Pojechałem do Krakowa i ochrzciłem się w KZ.
Fala prześladowania ze strony rodziny dopadła mnie czego się spodziewałem , było bardzo ciężko , horror.
Nie poddałem się , omijałem dom rodzinny przez jakiś czas. Po wielu latach ucichło.
Po roku opuściłem KZ i spotykałem sie w grupach domowych czasami w jakimś kościele ale od tzw związków wyznaniwych oddalam sie z każdym dniem.
Postudiowałem jeszcze rok w Krakowie i pod koniec czwartego roku postanowiłem nie kończyć studiów , sumienie nie pozwoliło mi.W czasie studiów nie wszystkie egzaminy zdawałem normalnie, dużo z nich w różny sposób załatwiłem.
Dyplom w taki sposób zdobyty uważałem i dzisiaj również uważam jest nic niewarty .Miałem taką nadzieję , że kiedyś ktoś mnie doceni za umiejętności a nie za tytuł, tak też się stało.
Wykonywałem wiele zawodów od zamiatacza ulic , parobka poprzez kierowcę , montrera stoisk wystawowych, pomocnika stolarza i wiele wiele innych prac.Po latach zastałem menadżerem (bez dyplomu) w sporej firmie handlowej , tak sobie myślę że Bóg odłacił mi za moją postawę wobec niego.
Może mój przykład komuś pomoże kto boryka się z podobnymi problemani.
Jak się człowiek uchwyci Boga wiele można , samemu nie.Poddawać się nie można.
Czasami aż trudno mi uwierzyć w to co Bóg zrobił ze mną.
Jemu niech będzie chwała!!!

Pozdrawiam wszystkich
riccardo


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt kwi 15, 2014 11:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Witaj Riccardo,

Ciesze sie wraz z tobą, że uchwyciłeś się Pana,
Pan Jezus zmienia ludzi to jest coś pięknego.
W tym roku sporo nowych uzytkowników:)
Pozdrawiam ciebie i wszytkich nowych w naszym Panu Jezusie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 16, 2014 6:59 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 07, 2014 11:19 pm
Posty: 102
Lokalizacja: Wałbrzych
riccardo witaj!
Urzekła mnie Twoja historia :) Zawsze jak czytam/słucham czyjeś świadectwo to odnajduje coś bliskiego sobie. Na przykład z tymi różnymi zawodami...Ja z tym jeszcze na prostą nie wyszłam, tym bardziej mnie buduje Twój przykład.

veiner napisał(a):
Cieszę się z tego, że Pan Cię prowadzi i przede wszystkim, że Ty słuchasz Pana.... Będę modlił się o to, żeby Pan dodawał Ci siły i mądrości we wzrastaniu i kroczeniu za Nim.

Dziękuję Ci :)
Jestem świeża w naśladowaniu i słuchaniu Pana. Często upadam, mylę się... Dobrze, że dał nam jeszcze taką broń jak poznawanie po owocach :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 673 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 45  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL