www.ulicaprosta.net
http://forum.ulicaprosta.net/

WYJAZD :(
http://forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=10&t=1283
Strona 3 z 4

Autor:  Smok Wawelski [ So sie 06, 2011 12:17 pm ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Axanna napisał(a):
mama nie chce jechac i nie wiem jak mam ja namowic, sie uparla i koniec, rety, a jak tylko pojade zacznie plakac, ze ja zostawilam :( :(
Musisz wziąć pod uwagę, że dla starszych osób JAKAKOLWIEK zmiana jest poważnym dramatem. Chcą, żeby wszystko było "po staremu". Stąd lęk przed wyjazdem i nowymi doświadczeniami. To jest normalne i zdziwiłbym się, gdyby Twoja mama reagowała inaczej. Spróbuj jej spokojnie powiedzieć, że będzie miała lepszą opiekę, jeśli pojedzie z Tobą i że lepiej być razem tam niż tu.

Axanna napisał(a):
wczoraj plakalam caly dzien i blagalam by ze mna jechala, ale w odpowiedzi tylko mi ubliza i nic nie chce sluchac... Nie wiem co robic ani jak postapic, pomodlcie sie o mnie, prosze...
Spróbuj się modlić przed każdą rozmową o pokój dla siebie i dla niej i o to, żeby Bóg otworzył jej uszy i oczy na to, co chcesz jej powiedzieć, usuwając strach. To strach ją tak zamyka.

Autor:  kristina [ So sie 06, 2011 1:11 pm ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Axanno..własnie strach.A najczęsciej strach przykrywamy innymi emocjami.Dlatego usilnie modlę się o Twoja Mame i o Ciebie.

Autor:  Axanna [ Wt sie 09, 2011 8:06 am ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Dziekue za modlitwy (bardzo!) i prosze modlic sie nadal, szczegolnie w te dni przed wyjazdem i kiedy bedziemy w drodze, jezeli dam rade ja wyciagnac. Mama sto razy na dzien zmienia zdanie, kazde utro sie zaczyna od "zostaw mnie w spokoju", a jest tak slaba, ze niedlugo nie bedzie mogla wyjsc do sklepu. Tu nikogo nie ma, zadnej rodziny, ani dobrych znajomych, mama jest niewierzaca i calkiem jej odbija, mowi rozne - przepraszam - bzdury, ze powtarzac nie wypada, bardzo sie boje, ze nie dam rady jej namowic, a zostawic ja tez nie wolno... Jest mi bardzo ciezko, wesprzyjcie madlitwa, nie wiem juz co mowic - probowalam tlumaczyc, ale nic nie dociera, nawet nie chce sluchcac, krzyczy by sie od niej odczepila i zamilkla. Boze, pomocy...

Autor:  Owieczka [ Wt sie 09, 2011 8:14 am ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Axanno, jestem z Tobą.

Autor:  szelka [ Wt sie 09, 2011 9:09 am ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Mam osobę w rodzinie, która ze względu na podeszły wiek zachowuje się podobnie. Być może będziesz musiała zadecydować za mamę i wziąć na siebie jej późniejsze wyrzuty, że "lepiej jej było w domu" itp. Jest moment, w którym starsze osoby nie dokonują już racjonalnych wyborów, za które mogą wziąć odpowiedzialność. Pomodlę się również o Twoją mądrą decyzję i o pokój w tym.

Autor:  Axanna [ Śr sie 10, 2011 8:29 am ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Bardzo dziekuje za modlitwy i prosze nie przestawac do wyjazdu - jade w piatek. Sprawa chyba sie staje jasna - ona nie pojedzie. Ja by z checia wziela na siebie wszystkie pozdniejsze narzekania, tyle, ze nie moge jej namowic, by ze mna pojechala, im wiecej namawiam tym gorzej, a przeciez nie moge ja gwaltem ciagnac. teraz szukam kogos, kto by mogl do niej przychodzic chocby dwa razy na tydzien - prosze o to tez sie pomodlic. Niech Pan wynagrodzi kazda modlitwe w tej sprawie, a ja bardzo dziekuje Bogu za wsparcie. Ufam (z calej sily), ze On ma nad tym wszystkim kontrole, bo bym zwariowala...

Autor:  kristina [ So sie 13, 2011 11:07 am ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Daj znać Axanko jak dojedziesz i co u Ciebie.Ja wylatuje za tydzień i też prosze o modlitwę.Dziekuję Wam.

Autor:  Axanna [ So sie 13, 2011 7:36 pm ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

juz dojechalam... sama :(
poza tym nic ciekawego :( :(
co prawda jest slabiutka jeszcze nadzieja, bo za miesiac siostra jedzie - trzeba dalej probowac, choc troche to kosztuje... ja jestem cala w dlugach po takim wojazu :( Blizajszy rok nie ma co i myslec o nawet krotkim wyjezdzie... no i troche to nie za wesola perspektywa - ciezko pracowac na takie wycieczki, wyczerpujace psychicznie, materialnie i fizycznie. Mimo to mam nadzieje, ze Pan ma nad tym opieke i ze jakos to bedzie... no i ze mi pracy nie zabraknie...

Pomodle sie za Ciebie, Kristinko - niechaj Twoja podroz bedzie udana, bezpieczna i szczesliwa. A za swoja - tez dziekuje ze szczerego serca kazdemu kto sie modlil i Bogu - widocznie tak musialo byc... Pan lepiej wie...

Autor:  kristina [ So sie 13, 2011 7:40 pm ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Bóg to poukłada.Będę wspominała o Twoich sprawach w modlitwie.Bądź dobrej myśli i wiary dzielna kobieto.

Autor:  Axanna [ N sie 14, 2011 7:20 am ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

a tam "dzielna" :|

dzieki, Kristinko <kwiatuszek>

Autor:  Axanna [ Cz wrz 08, 2011 10:22 pm ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Napisz jak sie masz, Kristinko, czy juz wrocilas, czy wszystko dobrze...

Autor:  kristina [ Pt wrz 09, 2011 9:48 am ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

:D Wylądowałam!!!!
Byłam w kraju muzułmańskim i mam trochę przemyśleń ale najpierw pozbieram się i ogarnę.Dziękuję Axanno za pamięć.
Nawet nie było tak źle.Tzn mimo iż lot był "trzęsący" i lądowanie dość twarde to nie bałam się.Dziwne... :lol:

Autor:  Axanna [ Pt wrz 09, 2011 9:59 am ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Jej, to podziel sie wrazeniem, jak juz odpoczniesz! Ciesze sie ze ok :)
A jak to trzesacy lot i twarde ladowanie? Ja bym chyba umarla :shock:

Autor:  Owieczka [ Pt wrz 09, 2011 12:12 pm ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Witaj Kristino :D
Bardzo jestem ciekawa Twoich przemyśleń

Autor:  Axanna [ Pt wrz 09, 2011 6:11 pm ]
Tytuł:  Re: WYJAZD :(

Kristinko, mi cos switalo, ze mialas na wyspy jechac :)

Strona 3 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/