Hej Nazywam się Kamil - jestem z Białegostoku i jestem AG (Anonimowym Grzesznikiem) leczonym aktualnie przez PAN-a <dr> Jezusa Chrystusa !

Jeżeli chodzi o moje świadectwo.
Jeszcze około roku temu byłem ateistą (a w zasadzie agnostykiem - i też takim ze średnim przekonaniem), którego wiara (jeżeli można było by ją tak nazwać – bo byłem od urodzenia katolikiem, który wierzył z przyzwyczajenia i tak naprawdę w retrospekcji nie rozpoznał bym prawdziwego żywego Boga, od rzeźbionej figury w kościele) została zniszczona na studiach (humanistycznych). I tak sobie żyłem karmiąc się swoim własnym rozdmuchanym ego, uważając się za członka elity intelektualnej, który utoruje sobie w życiu drogę łokciami (czytajcie – w każdy sposób jaki będzie potrzebny w danej chwili), a jego główną filozofią życia będzie hedonizm (chociaż wtedy oczywiście nie uważałem się za hedonistę). Moje zbawienie zaczęło się w dosyć dziwny sposób. Otóż pewnego dnia udałem się do koleżanki (która była już wtedy zbawiona, ale ja o tym nie wiedziałem) – i zaczęliśmy rozmawiać o Bogu oraz teoriach naukowych (ewolucja), które potwierdzają słuszność tez ateistów udowadniając, że Bóg nie miał nic wspólnego ze stworzeniem wszechświata. Okazało się że moja koleżanka, której nigdy nie podejrzewałem o jakąkolwiek poważną intelektualną postawę, zmieszała moje dogmatyczne wierzenia w materializm z błotem (ale w zadziwiająco spokojny, grzeczny i wrażliwy sposób). Byłem zszokowany, nie dość, że na każde z moich pytań miała rozsądną odpowiedź to jeszcze zadała mi szereg pytań na które nie miałem rozsądnej odpowiedzi. Tego samego dnia przyszedłem do domu i zacząłem się zastanawiać, czy to co mówiła może być prawdziwe. Pamiętam, że starałem się znaleźć jakieś odpowiedzi w Biblii, ale nie mogłem przebrnąć nawet przez kilka stron, po prostu coś bardzo silnego mnie od tego odpychało (nie byłem zdolny przeczytać nawet strony dziennie, bo albo coś mi przeszkadzało, albo czułem niechęć). Zacząłem szukać w inny sposób. Chciałem porzucić cała sprawę ale natknąłem się na nagrania Kenta Hovinda, który w bardzo przystępny sposób podważył większość kłamstw w które wierzyłem przez większość mojego dorosłego życia. To był dla mnie poważny szok. Następnie krok po kroku zacząłem znajdować materiały dotyczące kłamstw, które propaguje nasza współczesna nauka (później m.in. Ian Juby) i po kilku miesiącach poszukiwań byłem przekonany, że nie mam wystarczająco dużo wiary aby wierzyć w kłamstwo ewolucji. Rozpoczęło się moje poszukiwanie wiary. Jest tak wiele religii na świecie. Dzięki łasce Bożej odnalazłem kazania różnych amerykańskich ewangelickich pastorów (głównie baptystów i zielonoświątkowców), a jednocześnie udało mi się uniknąć wielu fałszywych pasterzy, wielbicieli mamony oraz innych fałszywych religii (tj. New age, muzułmanie czy chociażby adwentystów dnia siódmego – chociaż w tym ostatnim przypadku było blisko - bo bardzo spodobały mi się kazania zmarłego już pastora Woodmana). Pewnego dnia nie mogłem wytrzymać i poprosiłem mojego prawdziwego Boga – Jezusa Chrystusa o łaskę, wyznałem przednim moje grzechy i powierzyłem swoje życie. Od tamtej pory wszystko się zmieniło. Dzięki mocy naszego Pana, zwalczyłem swoje nałogi i przyzwyczajenia (alkohol, pornografia, przeklinanie, wzniosłe ego i wiele innych) i to w bardzo krótkim czasie. Kiedyś próbowałem to zrobić sam (zanim zostałem zbawiony), ale ilekroć bym nie próbował to i tak mi się nie udawało, nie wydawało mi się że w ogóle jest to możliwe. Nie mam potrzeby powrotu do tego śmietnika – chociaż pokusy niestety się zdarzają. Zacząłem czytać Biblię, wznosić regularne modły do mojego wspaniałego Boga i znalazłem prawdziwy sens życia. Prawie od razu szatan ruszył do akcji i zaczął mi utrudniać bardzo wiele spraw – kontakty z znajomymi, którzy nie są za bardzo pocieszeni moją zmianą, bardzo silna opozycja moich katolickich rodziców, którzy uważają, że trafiłem do kultu (aka kościoła baptystów) itp. Niemniej jednak cokolwiek by się nie zdarzyło ze mną, jakiekolwiek by nie były moje dalsze losy, pragnę kroczyć z Jezusem moim Zbawicielem. Aktualnie jestem w kościele Chrześcijan Baptystów w Białymstoku - bo to był w sumie pierwszy kościół, który znalazłem. Jestem jeszcze przed chrztem. Widzę w tym kościele trochę problemów - ale jest w nim wielu braci i sióstr, którzy bardzo kochają Pana Jezusa wspaniałego Zbawiciela ! Jestem przekonany, że jeżeli Pan nie da odrodzenia jakiegoś globalnego (w sensie - krajów wschodu) będziemy mieli wystarczająco dużo czasu aby spotykać się w domowych kościołach. Tak czy inaczej nie chce krytykować nikogo komu Pan pokazał aby wyszedł z takiego kościoła.