www.ulicaprosta.net
http://forum.ulicaprosta.net/

Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN
http://forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=10&t=1174
Strona 12 z 13

Autor:  prostak [ So gru 07, 2013 10:07 am ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

Cytuj:
Czy tekst Rzym 1.2


Rzym. 14. 1 (...) 5 :wink:

Autor:  Owieczka [ So gru 07, 2013 10:42 am ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

wujcio napisał(a):
Rozumiem, że jeśli są rodziny, w których niewierzący małżonek takie święta chce obchodzić, to wierzący "bieże" w tym udział niejako z faktu, że mieszkają razem. Ale ty się chyba o to nie pytasz :)


No nie, nie o to 8)
Cytuj:
Rzym. 14. 1 -5

(1) A tego, który jest słaby w wierze, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy. (2) Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny. (3) Ten, kto jada [wszystko], niech nie pogardza tym, który nie [wszystko] jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął. (4) Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach. (5) Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania. (6) Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu.

No wiem, tylko niektórzy twierdzą, że ten fragment nie dotyczy obchodzenia BN w ogole, bo apostoł miał na myśli tylko zwyczaje i święta żydowskie. Więc posługiwanie się tym tekstem jest "nieuprawnione", jeśli chodzi o argumentację typu "słabszego w wierze przyjmujcie nie wdając się w ocenę jego poglądów", a obchodzenie BN można zaliczyć do bałwochwalstwa i jest to grzechem, za który nalezy wykluczać ze zboru, aby innych nie gorszyć...

Autor:  Smok Wawelski [ Cz gru 12, 2013 5:36 pm ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

Owieczka napisał(a):
Czy słusznie postępują niektórzy starsi zboru wykluczając tych członków, którzy obchodzą święta BN (bez tych magicznych wtrętów oczywiście - po prostu mają choinkę, prezenty i dziękuję za narodzenie się Chrystusa w tym samy dniu, co inni)? Czy można to autorytatywnie nazwać "grzechem" i jako grzech traktować (nie chce pokutować-usuwamy ze zboru?)?

Czy tekst Rzym 1.2 "A słabego w wierze przyjmujcie nie wdając się w ocenę jego poglądów [...] jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo, niechaj każdy zostanie przy swoim zdaniu"? - może dotyczyć osób świętujących BN, czy jednak nie?
Moim zdaniem, trzeba po prostu poznać ich motywacje i sposób obchodzenia BN. Żeby nie było tak, że zachowujemy się identycznie jak faryzeusze, stawiając ofiarę wyżej od miłosierdzia na przykład. Wigilia z samotnymi rodzicami bez "magicznych wtrętów" czy zostawienie ich samych i poczucie własnej sprawiedliwości? Ostrożnie.

Autor:  Owieczka [ So gru 14, 2013 9:59 am ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

No dobrze. A co z wierzącymi, którzy obchodzą te święta( w sensie choinki, prezentów i bardzo bogato zastawionego stołu na trzy dni)- choć wcale nie muszą tego robić ze względu na katolickie rodziny czy w ogóle niewierzące rodziny, które praktykują BN? Czy sam fakt wprowadzenia przez nich ozdobionej bombkami choinki jest grzechem? Czy fakt, że kupią dzieciom prezenty i dadzą je 24 grudnia jest grzechem? Przyznam, że z mężem wiele lat tak robiliśmy, nie mając zielonego pojęcia, że to w ogóle może być coś złego. Zastanawia mnie też fakt, że nie czuliśmy po tym żadnych wyrzutów sumienia( a przecież jesteśmy ludźmi wierzącymi, mającymi Ducha Świętego- czy nie ostrzegłby On nas przed tym zgubnym procederem? Pamiętam, jak zanosiłam modły do Maryi- klepałam jedyną modlitwę nauczoną mnie przez babcię swego czasu, traktując ją jak "zaklęcie"- żeby było dobrze. Bóg SAM do mnie przemówił i dał mi przekonanie, że powinnam przestać, bo klepiąc te modlitwę i polecając bliskich Maryi osiągnę efekt odwrotny od zamierzonego! Pamiętam, jak na płaściutkim podłożu- dworzec Gdański w Warszawie, zero ludzi na peronie- spadł mi medalik od tejże babci i choć znalazłam łańcuszek, medalika nigdzie nie było...i jakoś dla mnie osobiście było to taką kropką nad "i"- nigdy więcej nie "pomodliłam się" ta modlitwą. Żaden wierzący nie musiał mi tego tłumaczyć! Tak samo było z horoskopami, które kiedyś namiętnie czytałam- uwolnienie przyszło od razu, setki horoskopów mogło sobie leżeć w zasięgu mojej ręki i absolutnie nic mnie nie kusiło, aby do nich zajrzeć...etc.). Zatem- czy Bóg przez te wszystkie lata milczał, aby w końcu powiedzieć mi, jak straszną rzeczą jest stroić bluźnierczą choinkę dopiero wtedy, kiedy trafiłam do tzw. zboru uświęceniowego? Przy czym oczywiście zgadzam się, że święto to nie jest świętem ustalonym przez Boga w Piśmie, w zasadzie nie widzę tam żadnych świąt dla wierzących nowego przymierza( jest mowa o pewnych krokach wiary, chrzcie wodnym, o znaku nowego przymierza- Wieczerzy Pańskiej, ale nie ma nic o tym, że wierzących nowonarodzeni mają święcić szczególnie jakiś dzień...W każdym razie ja tego tam nie widzę). No i czy ten tekst mówiący o tym, aby nie osądzać tego, kto każdy dzień traktuje jednakowo ani tego , kto czyni różnice między dniem a dniem- można odnieść do ludzi wierzących świętujących jednak jakoś BN? Czy oni są słabi w wierze, czy są grzesznikami zasługującymi na wykluczenie ze zboru w razie, gdy nie zechcą zaprzestać strojenia choinki i kupowania prezentów dla dzieci?

Od gadania wokół świąt, ich pochodzenia zaczynam mieć poczucie winy, że kultywowałam to święto, ze ten dzień u nas wyglądał podobnie, jak pewnie w innych domach polskich( stroiliśmy tę choinkę z dziećmi, potem kładliśmy pod nią prezenty- dzieci wiedziały, że żaden Mikołaj nie istnieje, jedliśmy trochę lepsze posiłki- nie dbając o to, czy będzie dodatkowe nakrycie przy stole i czy będzie ich akurat 12..., Franek czytał tradycyjnie fragment z ewangelii o narodzeniu Jezusa, modliliśmy się, dziękując Ojcu na Niego, śpiewaliśmy niektóre kolędy i inne piosenki- wszystkich kolęd się nie dało zaśpiewać z oczywistych względow). A gdzieś w środku -jednak- myślę, że to wcale grzech...nie był.


Co, jeśli się mylę? Dlatego proszę o odpowiedzi, może jak poczytam mądrych argumentów trochę, to przyjdzie właściwie poznanie, nie chcę grzeszyć przed Panem. Znam już to pogańskie pochodzenie bombek(choć jest tyle różnych teorii na ten temat), wprowadzania drzewek do domu( wiem, że niektórzy chrześcijanie w związku z tym W OGÓLE nie mają roślin doniczkowych w domu), a jakoś...ciągle tego nie widzę w taki sposób...coś ze mną nie tak?

Autor:  prostak [ So gru 14, 2013 10:25 am ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

Cytuj:
( wiem, że niektórzy chrześcijanie w związku z tym W OGÓLE nie mają roślin doniczkowych w domu),


? o co chodzi? Kwiatki w doniczkach też są bee? :roll: Masz może jakieś linki czy coś takiego aby se poczytać?

Co do tematu.

Podobnie jak Ty obchodziliśmy święta i podobnie jak Ty nigdy nie miałem wyrzutów sumienia. Od kilku lat nie obchodzimy już świąt. Samo umarło. Dziś jest to dla nas dzień jak każdy inny, chociaż może nie - taka niedziela - powiedzmy. :wink:

Autor:  Smok Wawelski [ So gru 14, 2013 11:42 am ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

Owieczka napisał(a):
No dobrze. A co z wierzącymi, którzy obchodzą te święta (w sensie choinki, prezentów i bardzo bogato zastawionego stołu na trzy dni) - choć wcale nie muszą tego robić ze względu na katolickie rodziny czy w ogóle niewierzące rodziny, które praktykują BN? Czy sam fakt wprowadzenia przez nich ozdobionej bombkami choinki jest grzechem? Czy fakt, że kupią dzieciom prezenty i dadzą je 24 grudnia jest grzechem? Przyznam, że z mężem wiele lat tak robiliśmy, nie mając zielonego pojęcia, że to w ogóle może być coś złego. Zastanawia mnie też fakt, że nie czuliśmy po tym żadnych wyrzutów sumienia (a przecież jesteśmy ludźmi wierzącymi, mającymi Ducha Świętego- czy nie ostrzegłby On nas przed tym zgubnym procederem?)
Owieczko, powiem tak: W życiu nie przyszłoby mi do głowy wykluczać kogoś ze zboru za obchodzenie świąt BN - szczególnie, jeśli ta osoba nie jest zaangażowana w pogańskie kulty z tymi świętami tradycyjnie związane. Jeśli widzą, że inni w społeczności nie obchodzą, to wystarczy im powiedzieć, dlaczego nie obchodzą. Pewnie im przejdzie po prostu. Wielu z nas miało to samo i nikt nam nie groził najpoważniejszymi restrykcjami, jakie istnieją w Kościele.

Owieczka napisał(a):
Zatem - czy Bóg przez te wszystkie lata milczał, aby w końcu powiedzieć mi, jak straszną rzeczą jest stroić bluźnierczą choinkę dopiero wtedy, kiedy trafiłam do tzw. zboru uświęceniowego?
Dobre pytanie. Takie samo może sobie zadać np. nowy "nabytek" Świadków Jehowy. Zauważ, że w obydwóch przypadkach taki biedak jest "ostrzeliwany" mnóstwem przykazań i przepisów dotyczących spraw zewnętrznych, które "nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów" [Kol. 2:23]. Najczęściej ani dzieci ani ich rodzice nie mają pojęcia o "bluźnierczości" choinki, ani nie służy ona w celach kultowych. Po prostu w miarę zyskiwania świadomości, skąd się to wszystko wzięło i w miarę, jak dzieci wyrastają z potrzeby strojenia choinki, przestajemy mieć ochotę na obchodzenie świąt, które tak naprawdę nigdy nie miały nic wspólnego z Panem.

Owieczka napisał(a):
Przy czym oczywiście zgadzam się, że święto to nie jest świętem ustalonym przez Boga w Piśmie, w zasadzie nie widzę tam żadnych świąt dla wierzących nowego przymierza (jest mowa o pewnych krokach wiary, chrzcie wodnym, o znaku nowego przymierza- Wieczerzy Pańskiej, ale nie ma nic o tym, że wierzących nowonarodzeni mają święcić szczególnie jakiś dzień... W każdym razie ja tego tam nie widzę).
Jest jeden fragment, w którym Paweł pisze "obchodźmy święto" i podaje, w jaki sposób je obchodzić. Z historii wiadomo, że we wczesnym Kościele obchodzono to święto. Poza tym, rzeczywiście świąt żydowskich nie obchodzono. Ale nawet, jeśli ktoś nie obchodzi święta, to też nie należy go osądzać. Święta są jedynie cieniem rzeczy przyszłych - w 1000 letnim Królestwie będziemy obchodzić wszystkie.

Owieczka napisał(a):
No i czy ten tekst mówiący o tym, aby nie osądzać tego, kto każdy dzień traktuje jednakowo ani tego , kto czyni różnice między dniem a dniem - można odnieść do ludzi wierzących świętujących jednak jakoś BN? Czy oni są słabi w wierze, czy są grzesznikami zasługującymi na wykluczenie ze zboru w razie, gdy nie zechcą zaprzestać strojenia choinki i kupowania prezentów dla dzieci?
Myślę, że istotą tekstu i zamysłem apostoła (możemy to nazwać "duchem przykazania") jest wolność i tolerancja w sprawach zewnętrznych. Sam tekst mówi o jedzeniu i świętach, a jest najprawdopodobniej skierowany do Żydów w kościele w Rzymie i mówi o ich stosunku do braci z pogan - cały list jest przesycony troską o harmonijną społeczność obrzezanych i nieobrzezanych braci. Jeśli tak, to tekst odnosi się do świąt, dni i diety żydowskiej i tolerancji wobec braci słabych w wierze, którzy koniecznie chcą być wegetarianami (być może pochodzili z pogan i mieli takie zwyczaje dietetyczne). Paweł pisze, żeby nie robić z tego problemu, "albowiem Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym" [Rzym. 14:17].

Gdyby bracia z pogan nadal chodzili do świątyń pogańskich albo obchodzili święta pogańskie ku czci dawnych swoich bożków, byłby problem. Ale jeśli chcą szczerze oddać chwałę Panu Jezusowi nie wiedząc o tym, że ktoś kiedyś z przyczyn politycznych wymyślił święto, które z Nim nie ma nic wspólnego, to przecież mogą to robić. Z czasem sami zobaczą, że coś tu "nie gra" i że biorą udział w tradycyjnej "cepeliadzie", usiłując nadać jej "biblijność". Może wtedy zaczną widzieć, że po prostu Pan Bóg się do tego nie przyznaje.

Owieczko, nie masz poważniejszych problemów? :)

Autor:  Owieczka [ So gru 14, 2013 12:53 pm ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

Cytuj:
Owieczko, nie masz poważniejszych problemów? :)

:lol:
Oj, mam, ale o nich nie będę pisać na forum...a o to zapytałam, bo jakas siostra na facebooku bez wahania wywaliłaby ze zboru świętujących BN i jakoś mnie to...ruszyło troszkę. Ale troszkę. Za odpowiedź dzięki, jak zwykle- nie ma już co dodawać :D
A temat jakby na czasie, miejsce(kawiarenka) też odpowiednie.

A pisząc o tym święcie masz zapewne na myśli paschę....To piękne święto, takie z mnóstwem symbolicznego odniesienia do Jezusa. W sumie szkoda, że w zborach nie zachęca się do świętowania tego święta( pierwszy raz usłyszalam o tym na prostej- że w ogóle są chrześcijanie świetujący w taki sposób).

Autor:  wujcio [ So gru 14, 2013 3:40 pm ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

Smok Wawelski napisał(a):
Owieczko, nie masz poważniejszych problemów?

Ale na prawdę temat jest na rzeczy. Niestety znowu idą "święta" tzn. czas wolny i znowu będzie mnie sumienie gryzło :? , że ja biorę w tym jakiś udział. NIby się z tym okresem nie utożsamiam, ale uważam, że przedstawianie Jezusa jako "małego bobasa, który nic w zasadzie nie może, bo jest na rękach swojej matki" nie ma nic wspólnego z Jezusem, który siedzi teraz po prawicy Boga.

Autor:  kristina [ So gru 14, 2013 5:24 pm ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

Moi Rodzice są starzy i bardzo lubią kolację wigilijną u mnie w domu.Spada to na mnie bo mam spory dom.Bez wyrzutów sumienia stawiam choinkę bo pachnie a w dodatku z włąsnego ogrodu jest.Prezenty sa i barszcz i uszka bo dorosłe dzieciaki uwielbiaja.Mam okazje przeczytac przed kolacją Biblie .I wszyscy przy stole muszą słuchac. :lol: Mam nadzieję,że w tym roku zrobi to mój mąz
Żadnych tam Mikołajów i mery christmasów i siana pod obrusem.Jemy uroczysta kolacje z okazji urodzin Pana Jezusa.
No i okazja do rozmowy o tym wydarzeniu podana jak na tacy. :D
A jak ktoś ma z tym problem to niech sobie ma.Niektóre zbory tak się uzbroiły w ludzkie przepisy ,że szkoda gardła albo klawiatury żeby im coś przekazać.

Autor:  Owieczka [ So gru 14, 2013 5:38 pm ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

No, po obejrzeniu takiego filmiku można jednak dostać obrzydzenia...

http://www.youtube.com/watch?v=OrCmwS3Dvro

Autor:  kristina [ So gru 14, 2013 6:03 pm ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

Mnie tak zniknęła z domu Wielkanoc.Po prostu.Nawet nie wiem kiedy..

Autor:  seismic [ So gru 14, 2013 11:05 pm ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

Ja tylko chciałem napisać: świetnie Owieczko że poruszyłaś znowu ten wątek.
---
Owieczka napisał(a):
No, po obejrzeniu takiego filmiku można jednak dostać obrzydzenia...
http://www.youtube.com/watch?v=OrCmwS3Dvro
Niebawem na pewno z żoną obejrzę. Jest tu coś świętach BN?

Autor:  Owieczka [ So gru 14, 2013 11:24 pm ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

A jest, jest...i nie tylko. Przydługi wstęp co prawda, ale potem to już same konkrety.

Autor:  Smok Wawelski [ N gru 15, 2013 12:01 am ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

wujcio napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Owieczko, nie masz poważniejszych problemów?

Ale na prawdę temat jest na rzeczy. Niestety znowu idą "święta" tzn. czas wolny i znowu będzie mnie sumienie gryzło :? , że ja biorę w tym jakiś udział. NIby się z tym okresem nie utożsamiam, ale uważam, że przedstawianie Jezusa jako "małego bobasa, który nic w zasadzie nie może, bo jest na rękach swojej matki" nie ma nic wspólnego z Jezusem, który siedzi teraz po prawicy Boga.
Czas wolny to fajna rzecz. A brać udziału w "cepeliadzie" nie musisz. Jeśli nie masz zobowiązań wobec kogoś, dla kogo warto poświęcić ten w końcu wyjątkowy wieczór, jakim w naszym kraju jest Wigilia, to po prostu wyjedź w plener i podziwiaj stworzenie Tego, który zasiada po prawicy Ojca.

Autor:  seismic [ Pt gru 20, 2013 7:20 pm ]
Tytuł:  Re: Choinka i inne kontrowersje wokół Świąt BN

Ja miałem w pracy "opłatek" i składanie sobie życzeń. Myślałem nad tym wcześniej, ale nie zauważyłem w tym grzechu, więc poszedłem. Jak pomyślę jednak dłużej nad tym to jest to trochę bez sensu. Generalnie nie utożsamiam się z tym jakoś duchowo tak jak ogólnie z tymi świętami.


Będąc w gronie łamiących się opłatkiem, jak znajdziecie się np. na katolickiej wigilii. Czy przypominacie bliskim, że nie utożsamiacie się z tym stanowiskiem? Nie można przecież siedzieć z podkulonym ogonem. :?:

Strona 12 z 13 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/