www.ulicaprosta.net

[quote="Grazyna"]
Bóg mnie do tego "zboru" już ponad 10 lat prowadzi i jakoś dojść tam nie mogę, a gdzie się nie pojawię, tam zaraz wszystko się rozpada...

To ja Cię poczęstuję innym linkiem. Może ten akurat Ci się spodoba
http://www.tscpulpitseries.org/polish/ts990712.htm

Nie pisałam w swoim odczuciu pustych słów, tylko Ty wydajesz się być strasznie rozgoryczona...
Buziaczek siostrzany
szelka

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)

Grażynko wiem, że naprawdę trudno jest radzić komuś w takiej sytuacji, bo nie istnieje żaden racjonalny argument, który byłby w stanie do nas przekonać. Zwłaszcza od osoby, która nie jest matką. Jestem w zupełnie innej sytuacji i z innego rodzaju problemami się zmagałam i zmagam.
Zmagałam się z samtonością, biedą i brakiem perspektyw zawodowych.
Czasem był to ciężar nie do udźwignięcia. I co ciekawe, większość tych okoliczności się jeszcze nie zmieniła, ale ja odzyskałam radość, nadzieję i świeżość w Panu.

Jednego się nauczyłam okoliczności nie mogą mnie pokonać i złamać.

Kiedyś sobie pomyślałam dlaczego tak wielu ludzi może doświadczać Bożej realności, a ja nie ? czy jestem gorsza? czy moje okoliczności są trudniejsze od wielu ludzi, którzy tej realności doświadczyli? Przecież to tak naprawdę zależy ode mnie, czy jestem w stanie "dokopać " się do sedna Bożego Słowa. Bo skoro jest napisane, że On jest naszą siłą i w Nim jest prawdziwa radość, to dlaczego ja tego nie doświadczam? Kopałam tak długo aż się dokopałam.

Może źle się wyraziłam pisząc o tym co daje mi siłę i radość. Moim celem nie jest praca z osieroconym dziećmi, ale samo dawanie, czy to będą osierocone dzieci, czy moi sąsiedzi nie ma znaczenia. Akurat Bóg mnie postawił w takich okolicznościach, ale tym co daje mi siłę to wiara w realność Bożego Słowa w moim życiu.

Zdaję sobie sprawę Grażynko jak niewiele pociechy jest w tych słowach.
Przyjmij Boże Błogosławieństwo, trwaj w Nim a zobaczysz dzieła, których On dokona.

Grażynka, zapraszam Cie serdecznie do W-wy! Przyjeżdżaj i chociaż może nie mogę Cię zaprosić do zboru doskonałego, ale będziesz z przyjaciółmi (moimi na pewno ) i na pewno znajdzie się praca i służba dla Ciebie. A zbór raczej szybko ise nie rozpadnie..

Ostatnio dołaczyła do nas Siostra z dalekich stron. Przyjechała do W-wy z trójką dzieci które samotnie wychowuje. I jakoś się odnalazła - mam pracę i jest zadowolona że tu jest!

Dzięki baaaardzo za cieple slowa, za to szczególnie lubię to forum. Nikt tu czlowiekowi nie dokopuje, nawet jak niepoprawnie marudzi :wink:

Szelka- z calą pewnością nie pisalaś pustych slów( przepraszam, jeśli tak to odebralaś :oops: ).
Kesja- super, że spelniasz się w dawaniu siebie innym ludziom.
Kubol- czasem gadam i bez sensu... :wink:
Robson-dzięki za zaproszenie. Jak już w tej Warszawie będę (jeśli dojdzie do tej przeprowadzki, bo to jeszcze daleka droga) na pewno z zaproszenia skorzystam.

Niech Was Pan blogoslawi!!! :D :D :D

fajny temat , hehe.