Dzik napisał(a):
Ostatnio odwiedziłem kościół "Chrześcijan tzw. "Biblijnie wierzących". No, na wstępie nie chcieli mnie wpuścić bo miałem obcisłe spodnie bo przyjechałem na rowerze, ale wynegocjowałem z nimi, że wpuszczą mnie w jak załatwię gatki, więc po cichu pożyczyłem z ich magazynu bo jakieś dary rozdają czy coś takiego.
hehehehe miałem kiedyś dość podobną sytuację, będąc na młodzieżowym obozie chrześcijańskim postanowiliśmy z małą grupką wybrać się w niedziele do jakiegoś najbliższego zboru, ktoś nam podał adres bodajże prostaczków, pojechaliśmy tam i nie zostaliśmy wpuszczeni do środka, bo mieliśmy jeansy i t-shierty, a jak zobaczyli dziewczyny w spodniach to myślałem, że zaraz zaczną odprawiać egzorcyzmy
pewien brat opowiadał, że nie chcieli go wpuścić do zboru na Ukrainie, bo miał strzałkę do piekła (krawat) i symbol bogactwa (obrączkę), jednak został w końcu wpuszczony bo przekonała ich zawartość busa, którą im pokazał (dary)
Dzik napisał(a):
jednak wolę po górach pochodzić
góry to moje ulubione miejsce do spotkań z Bogiem