www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N maja 05, 2024 5:04 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt kwi 23, 2013 10:18 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Może jako najstarsza z Was moje miłe siostry - króciutko.
Przed nawróceniem spełniałąm się zawodowo i byłam w tym dobra.Miałam doskonała i bardzo dobrze płatna pracę.
Zrezygnowałam z dnia na dzień.Moje ambicje przeszły bezbolesnie na rodzinę.Najbardziej ucierpiały finanse ale i to jakoś przeszło. :D

Uwielbiałam być Panią Domu.Teraz dzieci juz dawno dorosłe mieszkają oddzielnie to sama nie bardzo wiem kim jestem.Ale najlepsze przed nami.W międzyczasie wykonywałam kilka róznistych zawodów żeby podłatac budżet domowy i na swoje przyjemnostki dorobić.Da się dziewczyny.Naprawdę możemy być wspaniałymi biblijnymi kobietami.To radość a nie jakieś obciążenie.
Sprawiało i sprawia mi wielka frajdę pochwała, taka zwykła typu...dobry obiad, dobry artykuł , dobry temat, dobry pomysł.
Ale też jak po uszach dostane to staram się cieszyć bo to dla dobra mojego.
mam nadzieję ,ze choć odrobinkę Was podniosło.Jesteśmy kobietami.To super sprawa.Pamiętajcie "madrosc kobiety buduje ich dom, lecz głupie własnoręcznie je burza" Przypowiesci Salomona 14-
Zobaczcie jaką odpowiedzialność nam Bóg powierzył.
Owieczko - nie jesteś sama.Są telefony,maile,smsy.Ja tez nie mam obok siebie w realu wierzących.Korzystam z wszystkich udogodnień cywilizacyjnych żeby mieć kontakt - nawet na odległość A jak będzie potrzeba to po prostu dojade. :D

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt kwi 23, 2013 10:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
W kwestii ambicji szelka prawidłowo odczytała moje intencje. Chodzi o to, żeby nie dążyć do realizacji celów podnoszących wartość własnego "ja". Jeśli chodzi o dobrą opinię u niewierzących, to powinniśmy mieć ją wszyscy (nie tylko biskupi), ALE wszystko mamy robić DLA PANA, a nie DLA LUDZI. Jeśli z tego, że wszystko robimy dla Pana, wynika dobra opinia u ludzi, którzy widząc nasze dobre uczynki chwalą Boga, to super. Krótko mówiąc, uznanie ludzi powinno być produktem ubocznym tego, że chcemy podobać się Panu, a Jego opinia jest dla nas najważniejsza.

Wychodzenie naprzeciw trudnym wyzwaniom, niepoddawanie się i szukanie rozwiązań to bardzo dobre cechy i Bóg w tym pomaga. Mnie się to mniej kojarzy z ambicją, ponieważ ambicja jako "silne pragnienie odniesienia sukcesu lub osiągnięcia doskonałości; poczucie godności własnej" (według SJP) jakoś mi się kojarzy z nadymaniem własnego "ja" właśnie. Nie wiem czemu, ale sformułowanie "moja ambicja dla Pana" kojarzy mi się z takimi oksymoronami jak "okrągły kwadrat". Chcę robić wszystko jak najlepiej - ale nie po to, żeby ludzie łechtali moje "ego" na konkursach. Chcę mieć satysfakcję z dobrze wykonanej pracy i chcę, żeby Pan się uśmiechał, jak "sługa nieużyteczny robi to, co powinien". Miło mi, jeśli ktoś doceni to, co zrobiłem, ale nie jest to moją ambicją. A wcale nie jestem znowu jeszcze jakiś "hiper-uświęcony".

Owieczko, ja nie napisałem, że źródłem naszej satysfakcji mają być wierzący. W ogóle nie pisałem o ludziach. Owszem, nie da się żyć w emocjonalnej pustce, ale nie znaczy to, że mamy żyć w emocjonalnym uzależnieniu od tego, co o nas powiedzą i co o nas myślą. To może prowadzić do przewrażliwienia i popadania w stany skrajne, które nie służą dobrze człowiekowi. Amplituda powinna z czasem się zmniejszać - wtedy będziemy coraz mniejszym ciężarem dla innych i sami będziemy mogli nosić ich ciężary. To chyba w tę stronę powinno działać, no nie?

Kristina ma rację. Nie jesteś sama.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 24, 2013 7:52 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Kristino, czekalam na jakas siostre, ktora napisze, ze nie pracuje zawodowo i dobrze jej z tym.... :D Ja tez nie pracuje od nastu lat, zajmuje sie domem i dziecmi, tyle ze nie rzucilam swiadomie pracy, a po prostu znalazlam sie w swinoujskiej rzeczywistosci, gdzie w zawodzie, ktory wykonywalam w wiekszym miescie, nie bylo tu dla mnie pracy. Troche u mnie gorzej z "uwielbianiem byc pania domu" :mrgreen: , ale dojrzewam do tego. Mam czasem dosyc, wyrwalabym sie gdzies z tej monotonii i codziennych obowiazkow, ale jakbym miala wybierac: dom czy praca, wybiore - dom. Jednak.... Oczywiscie nie zarzekam sie, ze nigdy juz nie pojde do pracy - jak Bog da, czemu nie..... Ale na razie dziekuje bardzo.

_________________
Poznanie nadyma.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 24, 2013 3:41 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Iturko kochana - popatrz na to tak.Nie musisz się wyrywać.Kobieta biblijna jedzie sobie daleko po zywnośc, zakłada winnice.Jest decyzyjna .A cóż szkodzi co jakis czas wyjechac na tydzień.Pieniądze nie sa przeszkoda bo metoda słoikowa o której pisałam w jakims wątku działa naprawde.Nie sądze żby Twój mąz miał Ci za złe ,że jeden tydzień w roku chcesz spędzić - po swojemu.Każda ma inaczej .Ja po prostu jadę w świat.Żwiedzam.Samochodem.Inne kobietki lubia tydzień na plaży.A słoik się sprawdza.Przez rok wrzucaj tam 2 złotówki :)))
Wiesz - własnie ta wolnośc czyni,ze tak lubi,e byc tą biblijna pania domu.No i jeszcze szukam czasem róznych dorywczych prac.Mamy niewiarygodne mozliwości.Problemem jest brak wiary :D
Potrzebujesz konkretów - pisz na priv bo nie chcę tu zanudzać

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 24, 2013 5:14 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
No czasem udaje mi sie na krotko wyrwac, ale zawsze ciagne z sobą jakas pocieche, bo mąż twierdzi, że z rozbrykaną dwojka sam nie da sobie rady :-) Z niecierpliwoscia czekam az chlopaczyska na tyle podrosna, ze zostawie ich kiedys samych i........ hajda!!! :mrgreen: Z pieniedzmi problemu nie ma, chociaz zdziwilabys sie za ile miesiecznie zyjemy... Cos dorywczo mi tez niekiedy wpadnie. A najbardziej ciesze sie, ze nie musze z nikim uzerac sie w pracy, dopraszac o podwyzke, plaszczyc przed szefem, trzasc portkami czy mnie przypadkiem nie zwolnia itp. itd. A na koniec ZUS wyplaci mi 600 zl emerytury... :wink: Szkoda zdrowia....
"Zanudzaj" na forum, moze jakiejs siostrze sie przyda...

_________________
Poznanie nadyma.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 24, 2013 5:22 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Smok Wawelski napisał(a):

Wychodzenie naprzeciw trudnym wyzwaniom, niepoddawanie się i szukanie rozwiązań to bardzo dobre cechy i Bóg w tym pomaga. Mnie się to mniej kojarzy z ambicją, ponieważ ambicja jako "silne pragnienie odniesienia sukcesu lub osiągnięcia doskonałości; poczucie godności własnej" (według SJP) jakoś mi się kojarzy z nadymaniem własnego "ja" właśnie. Nie wiem czemu, ale sformułowanie "moja ambicja dla Pana" kojarzy mi się z takimi oksymoronami jak "okrągły kwadrat".

Ech, z tą ambicją...Słowniki mam wrażenie, im bardziej współczesne, tym bardziej odzwierciedlają postępujące ubożenie języka, już kiedyś to zauważyłam.
Słownik Skorupki z 1968 roku podaje dużo więcej znaczeń tego słowa, niektóre całkiem ciekawe (nie powiem, odsyłam :P )

Gwoli ilustracji tego, co miałam na myśli- przypomniała mi się sytuacja z dzieciństwa moich dzieci i bolesne próby nauczenia się jazdy na rowerze (syn) i rolkach (córka). Syn po pierwszym zaliczonym upadku kopnął rower i przez chyba rok nie chciał o nim słyszeć. Córka więcej leżała na tych rolkach niż stała, nie mówiąc o przemieszczaniu się, ale niezłomnie się podnosila, otrzepywała i oznajmiała: "Patrz mamo! Nieźle mi idzie!" :)

Wiadomo, kto pierwszy osiągnął cel - i to właśnie nazywam ambicją (w sensie 2) i postawą lepszą niż brak ambicji w stylu "nie będzie rower pluł nam w twarz" :)

Ambicja dla Pana, to pewnie w rzeczy samej oksymoron, tym bardziej że kojarzy sie ze znaczeniem 1. Ale ambicja od Pana? Wyrażona na przykład taką modlitwą:
"Obyś mi prawdziwie błogosławił i poszerzył moje granice, oby ręka twoja była ze mną i obyś zachował mnie od złego, aby mnie ból nie dotknął"? 1Krn 4,10

Cytuj:
Kristina ma rację. Nie jesteś sama.

W rzeczy samej. I tu przychodzi mi do głowy pomysł, dobrze osadzony w temacie :)
Może byśmy tak sobie zrobiły kiedyś (w wakacje?) minikonferencję dla kobiet, aby wesprzeć Owieczkę i podzielić się radościami i blaskami życia w różnych sytuacjach w chrześcijańskiej rodzinie?
Rozumiem, że jesteśmy rozrzucone od morza do gór, że kasy często brak i czasu...ale gdyby znaleźć jakieś miejsce w pół drogi, za pół ceny i w dobrym czasie? Co myślicie?

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 24, 2013 6:26 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
szelka napisał(a):
Ambicja dla Pana, to pewnie w rzeczy samej oksymoron, tym bardziej że kojarzy sie ze znaczeniem 1. Ale ambicja od Pana? Wyrażona na przykład taką modlitwą: "Obyś mi prawdziwie błogosławił i poszerzył moje granice, oby ręka twoja była ze mną i obyś zachował mnie od złego, aby mnie ból nie dotknął"? 1Krn 4,10
No, nie wiem, gdzie tutaj ambicja - bo cóż Jabez mógł w tej sprawie? Absolutnie nic.

szelka napisał(a):
I tu przychodzi mi do głowy pomysł, dobrze osadzony w temacie :) Może byśmy tak sobie zrobiły kiedyś (w wakacje?) minikonferencję dla kobiet, aby wesprzeć Owieczkę i podzielić się radościami i blaskami życia w różnych sytuacjach w chrześcijańskiej rodzinie? Rozumiem, że jesteśmy rozrzucone od morza do gór, że kasy często brak i czasu... ale gdyby znaleźć jakieś miejsce w pół drogi, za pół ceny i w dobrym czasie? Co myślicie?
Przepraszam, że się wtrącę. Jakiś czas temu przyszła na Ulicę Prostą reklama ośrodka wypoczynkowego mniej więcej w środku Polski z pytaniem, czy nie chcielibyśmy skorzystać. Przemyśliwam od pewnego czasu nad zjazdem użytkowników UP. Czy taki pomysł miałby zwolenników?

Jeśli by to nie wypaliło, to oczywiście podzielę się moimi informacjami z ewentualnymi uczestniczkami "minikonferencji wsparcia dla Owieczki". Pod warunkiem, że niewiasty nie będą tam nauczać. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 24, 2013 8:27 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Ten środek Polski to Zielona Góra rzecz jasna? :D
Ja zapraszam do siebie każdego o prawie każdej porze.Za zgodą męża :D Tak już sie na tym Forum zdarzało.A jesli komu moje towarzystwo potrzebne -pogadać, pomodlić się,wesprzec.Jestem do dyspozycji.I będzie to zaszczyt i przyjemnośc.Poważnie piszę
Zjazd - jak najbardziej choć na słowo konferencja mam dreszcze.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 24, 2013 8:45 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Smok Wawelski napisał(a):
No, nie wiem, gdzie tutaj ambicja - bo cóż Jabez mógł w tej sprawie? Absolutnie nic.


Jabez miał pewne pragnienia, które wyrażał Bogu w modlitwie (a które zapewne od Boga pochodziły) i według których chciał poszerzyć swoje granice i dostąpić w tym błogosławieństwa.
Jak ty rozumiesz to poszerzenie granic?

Próbuję zdefiniować "ambicję" chrześcijaninia jako rozpoznanie Bożego planu, Bożej woli, postawienie celów (także "poszerzajacych granice") w zgodzie z nią i jako wytrwałość w realizacji tych celów. Czy coś rozumiem nie tak?

kristina napisał(a):
Zjazd - jak najbardziej choć na słowo konferencja mam dreszcze.

Dobrze, dobrze Kristino, to miało być takie spotkanie, bez plakietek, programu i mikrofonów :)
A "nauczanie" tylko w ramach Tyt 2, 3-5. Bez obaw :)

Odkładam jednak w takim razie ten pomysł na rzecz zlotu. Zlot- jak najbardziej, oby tylko terminy pasowały.

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 24, 2013 8:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Pomysł fajny, ale się głupio czuję z tym tytułem owej planowanej konferencji... :? Pewnie dlatego, że się pożaliłam( ach, ten mój wredny charakter)- postaram się robić to jak najrzadziej( nie obiecuję, że na pewno, bo mogę polec. Ale starać się będę).
'
Co do ambicji- wiem dobrze, że wierzący człowiek powinien umrzeć całkowicie dla siebie, pogrzebać swoje ja, oddać wszystko Bogu, pracować jak najlepiej nie oczekując żadnego docenienia, nie szukać podziwu u ludzi ani nie uzależniać swojej wartości od ich uznania(bądź nagan)- zresztą, jeśli całkiem udałoby mu się przeistoczyć w "trupa", to wtedy już wcale by mu na tym nie zależało.
Jednocześnie powinien miłować ludzi, nawet wrogów i przebaczać krzywdy, modląc się za nieprzyjaciół.

Noooo....strasznie dużo tego, bardzo wysoka poprzeczka. No, ale skoro mamy święci...to cała ta moja pisanina była pozbawiona sensu i ujawnia wiele cielesności we mnie. To prawie tak, jakbym sama sobie wystawiła rachunek sumienia( pewnie dlatego pomyślałam, ze Mama Muminka mi przygania- wszystko brałam do siebie, bo sumienie brudne).

Przy czym nie można chcieć niczego dla siebie.
Przypomniał mi się taki cytat "bo wszyscy szukają swego, a nie tego, co jest Chrystusa"( chyba tak to brzmiało). Niestety, jestem wciąż w tej pierwszej grupie :(

Czemu to jest takie trudne, skoro Pan powiedział, ze "moje brzemię jest lekkie"?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 24, 2013 9:03 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
To, co Pan kladzie nam na ramiona jest lekkie pomimo pozornej ciezkosci. To, co sami kladziemy sobie na ramiona zawsze bedzie ciezkie. Pofilozofowalam, a co :P

_________________
Poznanie nadyma.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 24, 2013 10:44 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Itur - .Pięknie sobie pofilozofowałas.Dzieki

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr kwi 24, 2013 10:47 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
szelka napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
No, nie wiem, gdzie tutaj ambicja - bo cóż Jabez mógł w tej sprawie? Absolutnie nic.
Jabez miał pewne pragnienia, które wyrażał Bogu w modlitwie (a które zapewne od Boga pochodziły) i według których chciał poszerzyć swoje granice i dostąpić w tym błogosławieństwa. Jak ty rozumiesz to poszerzenie granic?
Mam taką zasadę: Nie czytam czegoś, czego w Biblii nie ma. Wiem, że Bóg spełnił jego prośbę. On prosił o poszerzenie granic. Czytajmy to, co jest napisane.

szelka napisał(a):
Próbuję zdefiniować "ambicję" chrześcijaninia jako rozpoznanie Bożego planu, Bożej woli, postawienie celów (także "poszerzajacych granice") w zgodzie z nią i jako wytrwałość w realizacji tych celów. Czy coś rozumiem nie tak?
Ambicja w cudzysłowie jest dowodem na to, że sama nie jesteś przekonana do tej definicji. I ja się nie dziwię. Bo jeśli niewolnik ma "ambicję" być całkowicie posłusznym swojemu Panu, albo nowonarodzone niemowlę ma "ambicję" karmić się niesfałszowanym mlekiem, albo wykupiony człowiek ma "ambicję" żyć dla Odkupiciela, bo sam do siebie już nie należy, to moim zdaniem nie mamy już do czynienia z ambicją. Ambicja to są MOJE pragnienia, MOJE cele i tak dalej:

"Ambicja (łac. ambitio - żądza uznania) - postawa człowieka, cecha charakteru polegająca na silnym poczuciu godności osobistej oparta na stawianiu sobie trudnych celów i dążeniu do ich realizacji (człowiek ambitny).

Rozwój ambicji u człowieka następuje od dzieciństwa jako czynnik sprzyjający rozwojowi woli (wtedy przejawia się jako silna tendencja do samodzielności) a jej ustabilizowanie następuje w okresie dojrzewania, kiedy to kształtowanie ambicji może przerodzić się w "przedwczesną dorosłość" lub pozostać zaniedbane co skutkuje brakiem wiary we własne możliwości"


http://pl.wikipedia.org/wiki/Ambicja

"ambicja: poczucie własnej wartości i chęć jak najlepszego jej spożytkowania; aspiracje, pragnienie osiągnięcia wyższej pozycji i prestiżu społ., sukcesów, powodzenia, sławy; szlachetna duma, godność osobista, honor, miłość własna; (amb. wygórowana, chorobliwa) zarozumiałość; żądza zaszczytów, władzy, uznania dla urojonych cnót i zalet"

Etym. - łac. ambitio 'krążenie, obchód; zabiegi kandydata na urząd o zyskanie popleczników; starania o fawory, godności, sławę' od ambire 'krążyć; zabiegać'; zob. ambi-; ire 'chodzić'"


http://www.slownik-online.pl/kopalinski ... 353185.php

I garść ciekawych myśli na temat ambicji:

"Ambicja łatwiej chwyta się małych duszyczek niż dusz wielkich, jak ogień ima się snadniej strzech niż pałaców" [Nicolas Chamfort]
"Ambicja dąży do celu, którego nigdy nie osiąga" [Bernard Fontenelle]
"Spokój zaczyna się właśnie tam, gdzie kończy się ambicja" [Edward Young]
"W wieku sześciu lat chciałem zostać kucharką. Kiedy miałem siedem? Napoleonem. Odtąd moja ambicja nie przestawała rosnąć, podobnie jak moja mania wielkości. Gdy miałem lat piętnaście, chciałem być Dalim i zostałem nim" [Salvador Dali]
"Ambicja to dążenie do tego, żeby koniecznie coś sobie lub komuś udowodnić" [Smok Wawelski]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz kwi 25, 2013 10:28 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Trudno zatem ambicję z definicji uznać za coś, czym powinny się kierować dzieci Boże...
A jak to się ma do praktyki? Jeśli przygotowuję dzieci do konkursu, to jasne jest, że życzę im wygranej i tego oczekuje ode mnie dyrekcja. Czy postępuję wbrew woli Bożej zachęcając dzieci do brania udziału w konkursach, w których porównują się z innymi i życzą sobie być lepsi od innych, wystawiając się na pokaz i pragnąc podziwu i uznania( na tym polega konkurs, i ile bym nie tłumaczyła, żeby nie chciały wygrywać za wszelką cenę i nie szukały własnej chwały, na nic to się nie zdaje). Mam przestać brać udział w konkursach z uczniami , narażając się na utratę pracy? Czy może do niewierzących stosować inne standardy?( w szkole zresztą wszystko prawie jest oparte na rywalizacji i porównywaniu się- szkoły konkuruję ze sobą, jeśli chodzi o wyniki egzaminów, uczniowie w klasie o średnie itp..). Czy to nie jest hipokryzja, że sama mam się wyzbywać szukania chwały i umierać dla siebie, a jednocześnie ucząc w szkole zachęcam pośrednio do tego innych ( chodzi o konkursy przedmiotowe, wokalne, artystyczne- teatralne, recytatorskie)?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz kwi 25, 2013 11:23 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Myślę, że Twoje pierwsze zdanie jest kluczem do odpowiedzi na pytania, które stawiasz dalej. Twoi uczniowie w świeckiej szkole publicznej nie są dziećmi Bożymi. Trudno od nich wymagać, żeby stosowały standardy, których nie są w stanie stosować. Myślę również, że dużo zależy od tego, jakie motywacje przyświecają osobom biorącym udział w konkursach. Można na przykład grać lub śpiewać najlepiej, jak się umie i można grać i śpiewać po to, żeby innych pokonać i nagrodę zdobyć.

Polecam znakomity film pod tytułem "Rydwany ognia". Nie jest to co prawda film stricte chrześcijański, ale oparty na faktach i mówiący między innymi o motywacjach chrześcijańskiego biegacza, który zwyciężył na olimpiadzie w 1924 roku.

Naprawdę warto.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL