Kilka lat temu, poznałam na ewangelizacji pewną kobietę Już wtedy potrafiła mówić tylko o "Najświętszej Panience". Od tamtego spotkania minęło kilka lat, i oto któregoś razu ,całkiem niedawno odwiedziła mnie ona w domu. Nie chciała zwyczajowej kawy czy herbaty , a od samego wejścia wypływał z jej ust istny słowotok czci i uwielbienia dla Marii... . Była właśnie po pielgrzymce do Medjugorie i przeżyła tam swoistą inicjację duchową związaną z osobą Królowej Niebios. Twierdziła,że "Najświętsza Panienka" spotkała się z nią osobiście i przekazała jej jaki rodzaj kultu oczekuje od swojej wyznawczyni.
Słuchałam tego słowotoku kilka minut,potem próbowałam się wtrącić,ale zostało to całkowicie zignorowane,a powódź słów płynęła dalej. Przez cały czas jej wywodów modliłam się w myślach,ale zupełnie nie mogłam się skupić,byłam oszołomiona i jakby otępiała,aż uświadomiłam sobie ,że jestem pod wpływem działania demonicznego. To poznanie przyszło nagle i wiem ,że pochodziło od Boga. Widziałam tez co mam zrobić, wstałam i w imieniu Jezusa Chrystusa kazałam jej wyjść z mojego mieszkania.
Zamilkła całkiem zaskoczona,a potem powiedziała tylko " do widzenia " i wyszła.
zielona napisał(a):
A test z używaniem imienia naszego Pana jest dobry. Wiecie, ja mam jednak pewną zagwozdkę z tym związaną. Mam znajomą(też 'aktywnie' wierzącą katoliczkę), która zajmuje się parapsychologią i jednocześnie wierzy, że Bóg przez nią uzdrawia. Wszystko robi w imieniu Pana Jezusa Chruystusa. Wszelkie próby powiedzenia jej, że to z Panem Jezusem nie ma nic wspólnego kompletnie do niej nie docierają. I tak się zastanawiam co z tym testem. Mam też inną koleżankę, która jeździła do podobnego czarownika, który robił regresję wsteczną(czy jak to się tam nazywa), odprawiał różne rytuały, by oczyścić ją z wpływów poprzednich wcieleń i wiele innych tego typu szamańskich praktyk i oczywiście wszystko w imieniu Pana Jezusa Chrystusa. Też katolik - wierzący praktykujący. Nawet jej mówił, żeby chodziła do jakiegoś katolickiego kościoła(konkretnego budynku) , w którym rzekomo ma być portal, przez który schodzą aniołowie. Co o tym sądzicie? Ja nic nie rozumiem.
Kiedy zajmowałam się okultyzmem , łyknęłam też pewną wiedzę o Jezusie. Zdaniem moich duchowych przewodników ,Jezus był bioenergoterapeutą posiadającym moc od kosmitów.
Okultyści czy czarownicy różnej maści,często powołują się na Jezusa,czasem nawet na Jezusa Chrystusa,lecz osoba na którą się powołują nie ma nic wspólnego z naszym Panem,który umarł za nasze grzechy i zmartwychwstał trzeciego dnia, który siedzi po prawicy Ojca i poddane mu są wszelkie panowania i zwierzchności i moce.
Gdy dokładnie wypytasz taką osobę o Jezusa ,w imieniu którego uzdrawia,to okaże się ,że nie jest to naprawdę Jezus Chrystus Pan i Zbawiciel, a tylko postać,która się pod nią podszywa, mając własne cele do osiągnięcia.
My wierzący odrodzeni z Ducha Św. możemy w imieniu naszego Pana ,przeciwstawić się duchom zwodniczym. Znamy bowiem prawdziwego Jezusa,a On zna nas.