www.ulicaprosta.net

Dlaczego Jezus na krzyżu powiedział do Marii oto syn twoj, a do Jana oto matka twoja, czemu użył takich słów,, syn i matka,,
Ostańcie z Bogiem

Spójrzmy na szerszy kontekst:
Jan 19:26-28 "Gdy więc Jezus zobaczył matkę i ucznia, którego miłował, stojącego obok, powiedział do swojej matki: Kobieto, oto twój syn. Potem powiedział do ucznia: Oto twoja matka. I od tej godziny uczeń ten wziął ją do siebie. Potem Jezus, widząc, że już wszystko się wykonało, aby się wypełniło Pismo, powiedział: Pragnę."

Jezus jako najstarszy syn w rodzinie miał kulturowy obowiązek zadbania o swoją matkę, Prz 23:22 "Słuchaj ojca, który cię spłodził, a nie gardź matką, gdy się zestarzeje." najprawdopodobniej była już także wdową, dlatego oddał ją Janowi pod opiekę. Jak widzimy w wersecie 27: "I od tej godziny uczeń ten wziął ją do siebie." czyli stał się dla niej jak syn, a ona dla niego jak matka. Widzimy, że nasz Pan wypełnił "wszelką sprawiedliwość" nie zostawił swojej matki bez opieki.

Dlaczego akurat Janowi? Być może dlatego, że chciał ją oddać pod opiekę osobie wierzącej. Jak wiemy, bracia przyrodni Jezusa nawrócili się dopiero po jego zmartwychwstaniu. Nie było ich także pod krzyżem.

Pozdrawiam Cię.

_________________
Łagodna odpowiedź uśmierza gniew, ale szorstkie słowa wywołują złość (Prz 15, 1)

Nowy, czy mógłbyś się przedstawić w odpowiednim wątku? Na temat, o który pytasz jakieś 90% ludzi w tym kraju (teoretycznie) ma bardzo określony pogląd. Pytam, żeby zrozumieć czemu Cię to interesuje

Wierzymy, że Biblia jest natchnionym Słowem Bożym, co ma ten szczególny skutek, że ważne jest wszystko, zwracamy uwagę na szczegóły np. na taką rzecz jak zaimki.
Pan Jezus mówi to Jana 19:26-28 "Gdy więc Jezus zobaczył matkę i ucznia, którego miłował, stojącego obok, powiedział do swojej matki: Kobieto, oto twój syn. Potem powiedział do ucznia: Oto TWOJA matka. I od tej godziny uczeń ten wziął ją do siebie. Potem Jezus, widząc, że już wszystko się wykonało, aby się wypełniło Pismo, powiedział: Pragnę."
Matka Pana Jezusa nie jest naszą matką, ale jest matką św. Jana. To św. Jan ją wziął do siebie, a nie inna grupa. I budowanie teorii m.in. w religii rzymskich-katolików na podstawie ww. Słowa odbywa się poprzez zmianę znaczenia tekstu.

Właściwie nie tyle poprzez zmianę znaczenia tekstu, co poprzez jego nieuprawnioną interpretację symboliczną choć interpretacja dosłowna jak najbardziej ma sens. Ciekawe jest to, że chyba nawet Ojcowie Kościoła, na których tak chętnie powołują się egzegeci katoliccy, nie wymyślili takiej interpretacji. Apologeci z krk robią, co mogą:

https://forums.catholic.com/t/behold-yo ... r/324628/2

W sumie Jezus po prostu oddał swoją matkę pod opiekę uczniowi, którego miłował. I od tej chwili uczeń ów wziął ją do siebie.