www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N maja 05, 2024 1:40 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 8:53 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 9:13 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 9:02 am 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Oj Grazyno, nie licytuj sie teraz. Rozumiem twoje udręki, a fura i tak dalej to kierunek tego co i ciebie dobija w mniejszym.
Powiem inaczej znam takie uzaleznienia, których nie widać i nie uzalezniaj siebie od tego co wokół. dyrektorce pokaż słabośc i niemozność. Pokaż to że mimo chęci i woli nie jestes w stanie dalej tak samo ciągnąc. nie w złości, czy buncie, albo wpłaczu i rozpaczy ale w dobiciu i rezygnacji. Powołaj sie na to że tez jest kobieta i tez nie raz ma dość tego wszystkiego co wokół. I nie mów jej tego że udaje jedynie twarda, bo ją rozłościsz.
Pokaż tez jej ze opierasz sie na jej decyzjach i że szanujesz jej decyzje.

a moze przez słabosci i szacunek...

Hej )))

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 9:17 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Adam napisał(a):
Proszę wszystkich na tym forum o modlitwę za Grażyną i jej mężem (choć wiem, że i tak wielu to czyni). Nie jednak o zmianę ich sytuacji zewnętrznej, ile o zmianę ich sytuacji wewnętrznej.

Rozumie się. Popieram i już zaczynamy od dzisiaj wspólnie jako społeczność. :)

Cytuj:
Bóg nie da zmiany okoliczności,dopóki te okoliczności nie wykomnają dzieła, do którego zostały stworzone.

Amen.

Cytuj:
Tak więc wołajmy do Pana o otwarcie ich serc i zdolność szybkiego przyjęcia tej nauki, bo od tego zależy skrocenie obecnych doświadczeń.

Yes, sir! :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 10:08 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Powołaj sie na to że tez jest kobieta i tez nie raz ma dość tego wszystkiego co wokół

Oj, Jarek...współczesna kobieta ma to gdzieś...
Na jakim świecie ty się uchowałeś?
Czy pracodawcę w ogóle obchodzi to, że mam dzieci i mi ciężko? Ona ma to gdzieś. Mnie też.
Życie nauczyło mnie dwóch rzeczy: to , że mam dzieci nie jest
ż a d n y m argumentem, a właściwie działa przeciw mnie. I po drugie:
n i g d y nie licz na współczucie swego pracodawcy i kolegów/koleżanek z pracy, bo się przejedziesz.

Nie przerabiałeś tej lekcji?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 1:23 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
:)

ano, i chyba do końca będe przerabiać, to i nie pierwszyzna ani ostatnizna.

Jednak nie dziwi cie nic, że szukasz pracy i innej mozliwosci ułożenia życia, a nie mozesz znaleźć?
Jak bedziesz miała odejść to odejdziesz i Pan ci tak samo pomoze jak będziesz musiała jeszcze pozostać. A w tym co teraz napisałaś nie wierzysz, że cuda się zdarzają i nie wierzysz, że dasz radę, bo patrzysz na siebie, to co wokół i wczesniejsze próby i doswiadczenia zyciowe.
Ja też często nie dowierzam i nie jeden raz przerabiałem tą lekcję. Nawet kilka dni temu miałem dośc duże kłopoty i prosiłem i nic, i dopiero gdy byłem na krawędzi Pan mnie pocieszył i wsparł, abym nie upadł bo może bym sie juz nie podniósł.

Dlatego proszę spóbuj jeszcze raz, nie w trakcie gdy dochodzi do spięcia, ale poproś o rozmowę prywatną. Powiedz tez o Bogu i o wierze i że jesli trzeba będzie odejdziesz i będzie miała wiekszy problem niz teraz. (tylko prosze, nie pisz że na twoje miejsce jest kilkanaście osób, i niekoniecznie tak jak piszę ale...)

bo z resztą sama bedziesz wiedziała co powiedziec gdy on sam pokieruje rozmowa tylko idź z Nim. Jesli Cię odrzuci, dość szybko znajdziesz pracę gdzieś indziej i Pan cię nie opusci, tylko wierz.

Wybacz że tak konkretnie i raczej prywatnie ale przez nasze nasze własne potknięcia i słabosci niech tez inni widzą że jesteśmy takimi samymi ludźmi, choc gdzies indziej mamy albo szukamy oparcia.

To On zwycięzył, a nie świat, nie wierz w to co oczy widzą i ludzie gadają i tak jak widzą tak zyją i przegrywają to za czym tak biegają.

Hej )))

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 2:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 9:13 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 3:31 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Witam wszystkich po krotkiej przerwie ,szczegolnie Ciebie Grazynko.
Napisalas:
Cytuj:
Ja niczego nie słyszę z nieba i mam wrażenie, że wszystkie decyzje dot. pracy i mieszkania podejmowaliśmy my z mężem niezależnie od tego "Bożego prowadzenia".

Czy aby nie przesadzasz?
Nie macie doswiadczenia wspolnej modlitwy i jej owocow?
Cytuj:
Za każdym razem , kiedy pytamy: "Panie, czy to jest dla nas...?"- Nic nie słyszymy. A decyzję podjąć trzeba.

Czy pytacie razem -w duchowej jednosci -czy oddzielnie?
Co Was zmusza do podjecia decyzji bez rozeznania?
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 5:30 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
...


Ostatnio edytowano Wt lip 27, 2010 9:14 am przez Grazyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 6:47 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Ja tez nie słysze Boga jak drugiego człowieka. hmm... nie mam nawet daru modlitwy w językach. Wiara jako taka kiepska, lecz siłe mi daje nadzieja i nie bez podstaw, bo są chwile które przyczyniły się do uwierzenia. Przez wiele lat szukalem fundamentu aby zyć i miec na czymś oparcie. Takie zwykłe, do funkcjonowania i radzenia sobie w zyciu. Cielesnie wtedy szukałem to fakt, ale Pan nie odrzucił mnie za to, a przyjął i krok po kroku prowadził. I znów nie tak jak jeden człowiek drugiego, ale cicho na paluszkach wręcz, a mimo to słyszalnie. Prowadził mnie raczej przez pokazywanie tego co mnie od Niego oddziela. Brak wiary, brak miłości czy nawet w Nim pokładanej nadzieji. Nigdy tego nie uczynił jak człowiek człowiekowi potrafi "wykazać".

Może jednych Pan składa w jednej chwili, mnie składa juz na nowo kilkanaście lat, lecz za kazdym razem gdy wyrwię zbyt do przodu, cofa do żródła: do Siebie. Najczęściej biegne tam wraz z moim płaczem i przeprosinami.

Mógłbym powiedzieć, że chciałbym iść podobna droga do ciebie i miec tylu braci pod ręką jak ty miałaś i męza który też wierzy i jakis "fizyczny" (widoczny)dar jak ty masz, ale moje zycie inaczej sie potoczyło i weryfikowało mnie do szukania prawdziwego fundamentu na którym mógłbym się oprzeć całym sobą.

Czy myliłem sie oddając zycie Panu we wszystkim?

Grazynko, tak prawde mówiąc to sama praca, i dyrektorka to jest szczyt góry lodowej która tkwi w tobie i z tym masz kłopot. bo do tego dochodzi mieszkanie, znajomi, zbór. To wszystko nie jest ideologią i praniem mózgu, lecz środkami piorącymi tak samo jak zaczyn Chrystusowy. Tak samo działaja oba zakwasy. Usychasz, bez Pana, a nie bez tych rzeczy. Każdy z wierzacych tak ma że usycha. Jednak są też rzeczy które mają uschnąć i odpaść. Są i tyle, chociazby to że gdybym ci chciał pomóc finansowo do czasu aż nie znajdziesz nowej pracy bo i tak może Pan Ciebie poprowadzić, to w pierwszej chwili odmówisz. Czemu?

Tak wiele osób chce łaski, a tak niewiele ludzi umie ją przyjąc i dać, i nie tej ludzkiej ale Pana. Kady głosi że chce dawać, ale najpierw sam się musi uniżyć. Wiem to, bo twardego karku byłem i jestem Grazynko i długo nie umiałem zgiąć kolan swej duszy.

Ja wiem że to co kiedyś zaszło, zachodzi mgłą i potrzeba nowego pokarmu. Ale Pan cię nie opuści, nawet gdy zaprzesz sie Jego w duszy swojej, On sie Ciebie nie zaprze, i piszę to abys wiedziała i pamietała gdy dojdzie do czegos takiego, i abys nawet wtedy czuła jak wyciąga cię z wody, tak jak Piotra.

Dzis własnie usłyszałem że wielu ludzi zapatrzonych w zachód i inne zycie tam, chetnie zapłaci cenę aby tak zyc jak tam. Niech idą i płacą jak zauroczone owce. Pisze tak choc mi smutno i choc wiem że tak ma byc i tak będzie.

w doswiadczeniach i w weryfikacji masz więcej ode mnie, bo ja sie na okruchach wychowałem. Podnieś głowę. Jestes Pana.


Hej ))) Grazynko : )

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 7:53 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
pomyłkowy wpis,ktorego nie potrafię usunąć

_________________
adam


Ostatnio edytowano N sie 20, 2006 8:21 pm przez Adam, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 7:59 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Grażyno,niedawno moja żona została w pracy okradziona na bardzo dużą sumę,którą trzeba było w ciągu paru dni zwrócić.Musieliśmy wziąść kredyt.Teraz,spłacając go, będzie pracować za darmo 3 lata.
Na początku był szok i przerażenie.Jakieś próby wiary,że wszystko się wyprostuje.Potem refleksja,co Pan chciał jej i nam przez to pokazać.
Oooo,jak dużo się znalazło....!Chwała Mu za to!
Teraz żyjemy tak,jakby się nic nie stało.Tzn,chcemy pamiętać o tej lekcji,ale nie zamartwiać się finansami.A gdybyśmy tak kiedyś zapomnieli o niej,to comiesięczny wydruk z banku przez 3 lata będzie nam o tej lekcji przypominał.Bardzo chcieliśmy podejść do tego spokojnie i Pan naprawdę dał nam pokój.
Bardzo pomocne są słowa wypowiedziane przez trzech młodzieńców hebrajskich w obliczu wrzucenia do pieca ognistego:
Dan.3,17-18
''Jeżeli nasz Bóg,któremu służymy,może nas wyratować,wyratuje nas z rozpalonego pieca i z twojej ręki,o królu.
A jeżeli nie,niech ci będzie wiadome,o królu,że twojego boga nie czcimy i złotemu posągowi,który wzniosłeś,pokłonu nie oddamy''
I takiej postawy chce nauczyć nas Pan,kiedy nas wychowuje.To a jeżeli nie jast tu baaardzo ważne.
Co by było z nami,z naszą wiarą i wytrwałością,gdyby przyszły prześladowania,na które wcześniej by nas Pan nie przygotował w cierpieniu?Leżelibyśmy na całej linii.
W trakcie jest tak,że jakkolwiek rozumie się i uznaje za Bożą wolę to,co nas spotyka,to wcale z tego powodu nie jest lżej.
Lżej jest wtedy,kiedy potrafimy zaufać.
Wyobraź sobie sytuację:
Pukanie do drzwi.Obcy człowiek prosi cię o pożyczenie na 2 dni pewnej sumy pieniędzy.Nie pożyczysz mu,bo go nie znasz.A jak nie znasz,to i nie ufasz.
Tak i my,ufamy Panu na tyle,na ile Go znamy.
Czy dowiedzenie się o sobie takiej prawdy jest miłe?Napewno nie.Ale czy przyjęlibyśmy ją spokojnie,gdyby nam to powiedział ktoś ze zboru?Wątpię.Raczej by nas to zirytowało.Tak więc Bóg czasem używa różnych sytuacji,by do nas coś dotarło w sposób jednoznaczny i uniemożliwiający nam wykręty i usprawiedliwianie się.
Ból zawsze ostrzega w porę o chorobie czy zagrożeniu.Nigdy nie boli niepotrzebnie.
Cóż tu poradzić,kiedy wiem,że takie pisanie bólu nie zmniejszy.Nawet najpełniejsza wiedza o bólu i jego przyczynach nie pomniejsza odczuwania go.
Zobaczmy na cierpienie Pana.Gdyby nie widział celu tego cierpienia,gdyby nie znał woli Ojca,napewno nie zniósł by go.Uciekł by z krzyża.Ale ufał,bo wiedział czyją wolę wypełnia i jaki będzie owoc.
Ufał,bo znał Ojca.
Pan chce,byście poznali Go jeszcze bardziej.[/b]

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 8:09 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Adam - człowiek zawsze znajdzie w swoim życiu dziury. Jeśli ma skłonność do samooskarżeń to znajdzie ich więcej, ale gdy umiera dziecko, zdarza się wypadek, coś bardzo przykrego większość ludzi zaczyna szukać błędów w swoim postępowaniu. Wierzący mają łatwiej - w obliczu doskonałości Boga i jego wymagań wobec nas.

Czy nie jest jednak tak, że różne "dobre" i "złe" rzeczy spadają plus minus po równo na różnych ludzi, niezależnie od ich duchowości, lub jej braku? Czy nie jest tak, że np. wierzący w jakimś kraju cierpią biedę bo tam jest po prostu bieda, w innym są napadani przez tajną policję, bo tamtejsza policja ma takie zwyczaje. A w innym żyją sobie spokojnie "jak u Pana Boga za piecem", bo takie życie wypracowały im wcześniejsze pokolenia?

Twoją żona została okradziona, bo trafiła na złodzieja. Czy naprawdę myślisz, że Bóg pokierował kimś po to, żeby ją okradł po to, żeby coś Wam pokazać? Czy jakbyś Ty chciał swoim dzieciom coś wytłumaczyć, to byś zaaranżował im taką sytuację?

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 8:16 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Grazynko,
czuje Twoj mocny stres zwiazany z koncem wakacji i z koniecznoscia powrotu do szkoly.
Czyz nie tak?
W duzym stresie o wielu dobrych rzeczach ,dobrych sprawach latwo zapomniec.
Przeszlosc zaciera sie -czesto pamietamy wtedy ,tylko to co zle.
Mam wrazenie ,ze zyjesz w poteznym stresie od wielu lat i ze te wakacje nie pozwolily Ci odpoczac.
Jest tak?
Cytuj:
Co nas skłaniało do podjęcia decyzji..? Okolicznosci. Brak pieniędzy, mieszkania...etc.
Dlaczego podejmowaliśmy decyzje...? Musieliśmy. Trzeba było z czegoś żyć.

Zapytalem:Co Was zmusza do podjecia decyzji bez rozeznania?
Grazynko czy rzeczywiscie bylo ,az tak zle?
Glod ,bezdomnosc zmuszaly Was do podjecia decyzji SZYBKO ,nie czekajac na rozeznanie?
Czy tez moze mieliscie wtedy rozeznanie ,ale o tym teraz nie pamietasz ,lub KWESTIONUJESZ JE ,gdyz rzeczywistosc nie dostaje do Twoich wyobrazen?
Cytuj:
No, a skąd to rozeznanie brać...?Jak się je "odbiera"?

Na rozeznanie sie czeka.
Czlowiek pyta ,Bog odpowiada w Jego czasie ,w sposob dla Niego odpowiedni-TO JEST DOBRE DLA NASZEGO ROZWOJU.
Ha 2:3-4 Bw
"Jeżeli się odwleka, wyczekuj go, gdyż na pewno się spełni, nie opóźni się.
Oto człowiek niesprawiedliwy nie zazna spokoju duszy, ale sprawiedliwy z wiary żyć będzie."


My jestesmy niecierpliwi-wydaje nam sie ,ze BOG WINIEN JUZ ODPOWIEDZIEC.
Stad czesto nasze decyzje WYPRZEDZAJA GLOS BOGA i wtedy ,gdy On mowi my juz nie slyszymy.
Pawel napisal:
2Kor 1:8-12 Bw
„Nie chcemy bowiem, abyście nie wiedzieli, bracia, o utrapieniu naszym, jakie nas spotkało w Azji, iż ponad miarę i ponad siły nasze byliśmy obciążeni tak, że nieomal zwątpiliśmy o życiu naszym;(9) doprawdy, byliśmy już całkowicie pewni tego, że śmierć nasza jest postanowiona, abyśmy nie na sobie samych polegali, ale na Bogu, który wzbudza umarłych,(10) który z tak wielkiego niebezpieczeństwa śmierci nas wyrwał i wyrwie; w nim też nadzieję pokładamy, że i nadal wyrywać będzie,(11) przy waszym także współdziałaniu przez modlitwę za nas, aby za udzielony nam dar łaski składane były z ust wielu dzięki za nas.(12) To bowiem jest chlubą naszą: Świadectwo sumienia naszego, że wiedliśmy życie na tym świecie, zwłaszcza zaś między wami, w świątobliwości i czystości Bożej, nie w cielesnej mądrości, lecz w łasce Bożej.”

Czyz ja i Ty lepsi od Pawla jestesmy?
Winnismy lepsze zycie niz on miec?
Czy opieralismy sie juz do krwi grzechowi[Hbr 12:4]?

Wracam do Twojego stresu bo on jest przyczyna Twoich niepokojow i spojrzenia na chrzescijanskie zycie w "krzywym zwierciadle".
Nie jestem Twoim doradca duchowym ,ale ,jezeli mozesz, przyjmij rade plynaca z serca przyjaciela.
Wroc do momentu podjecia ostatniej waznej decyzji-byc moze zwiazanej z miejscem Twojej pracy , z miejscem Twojego zycia.
Dobrze jezeli wrocisz do tego czasu razem z mezem-jezeli on tez ma takie problemy jak Ty.
Zadaj Bogu pytanie czy decyzja o wyjezdzie i pracy byla zgodna z Jego wola ,czy tez zdecydowaliscie ZANIM ON ODPOWIEDZIAL.
To jest typowy problem wiekszosci chrzescijan!
Podejmowanie waznych decyzji ZA WCZESNIE.
POCZEKAJ NA ODPOWIEDZ.
Bog odpowie W BOZYM ,ODPOWIEDNIM CZASIE, NA PEWNO PROBUJAC TWOJA WIARE ,bo "sprawiedliwy z wiary żyć będzie."
Jezeli podjeliscie ,kiedys, dobra decyzje TO BOG CIE UMOCNI NOWYM JEJ ROZEZNANIEM I BEDZIESZ PEWNA ,ZE JESTES NA JEGO DRODZE ,A ON JEST Z TOBA I WYPELNIASZ JEGO PLAN-ZACZNIESZ INACZEJ PATRZEC NA ZYCIE-ODSTRESUJESZ SIE.
Jezeli natomiast ta decyzja byla zla i taka otrzymasz odpowiedz, wtedy przepros Boga za Swoj grzech- byc moze tez maz bedzie musial przeprosic.
Gdy zrobisz to szczerze BOG TAKZE ZMNIEJSZY TWOJ STRES OCZYSZCZAJAC TWOJE SERCE Z DZIALANIA SKUTKOW BLEDNEJ DECYZJI.
Jednakze wtedy pros Boga o pokazanie nowej drogi-JAK WEJSC NA DROGE POSLUSZENSTWA.
Tutaj tez Bog wyprobuje Twoja wiare ,ale jezeli bedziesz cierpliwa OTRZYMASZ NOWE WSKAZOWKI NA DALSZE ZYCIE.
Dlaczego?
ALBOWIEM BOGU ZALEZY NA TOBIE.
Bede sie modlil wraz z Toba ,a jezeli zechcesz sluzyl rada na priva.
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 8:18 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Eeeech,Paulos...po owocach tej sprawy się orientujemy,a nie po wyuczonym cierpiętnictwie. :wink:
Cytuj:
Adam - człowiek zawsze znajdzie w swoim życiu dziury. Jeśli ma skłonność do samooskarżeń to znajdzie ich więcej, ale gdy umiera dziecko, zdarza się wypadek, coś bardzo przykrego większość ludzi zaczyna szukać błędów w swoim postępowaniu. Wierzący mają łatwiej - w obliczu doskonałości Boga i jego wymagań wobec nas

Wiem o tym,dlatego napisałem też o tych trzech z pieca.Oni błędów w sobie nie szukali. :)

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 20, 2006 10:22 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Adam napisał(a):
Eeeech,Paulos...po owocach tej sprawy się orientujemy,a nie po wyuczonym cierpiętnictwie. :wink:


No cóż - Bóg we wszystkim współdziała ku dobremu, z tymi, którzy Boga miłują ... Dawniej ludzie w ogóle uważali, że wiele rzeczy się dzieje "z woli Boga", które my dzisiaj sobie inaczej tłumaczymy. Sam się zastanawiam - która postawa jest lepsza.

Ale to już dłuższy temat, a ja niestety przez parę tygodni będę rzadko tu zaglądać. Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów w spłacaniu i owocnych duchowych wniosków.

P.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL