www.ulicaprosta.net
http://forum.ulicaprosta.net/

Trzynasty rozdział Apokalipsy
http://forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=2&t=505
Strona 8 z 9

Autor:  Henryk [ N maja 20, 2007 6:18 pm ]
Tytuł: 

lis napisał(a):
Według Henryka 1000 lecie to okres symboliczny w życiu każdego człowieka. Początek 1000 lecia to zrodzenie na nowo [pierwsze zmartwychwstanie], a po 1000 symbolicznych lat następuje zmartwychwstanie w niebieskich ciałach

Lisie zapomniałeś tylko dodać że to także okres zbierania wszystkich tych których wymieniłeś tak jak pisałem z każdego pokolenia aż do przyjścia Pana . To się dzieje na dwóch płaszczyznach równolegle.
Cytuj:
Jest tylko małuteńki problem, niezauważalny wręcz. Ci, którzy ożyli i panowali z Chrystusem przez 1000 lat, to nie ci sami, którzy ożyli po dopełnieniu 1000 lat.
Proszę o cytat ze Słowa na podstawie którego artykułujesz taki wniosek

Autor:  Smok Wawelski [ N maja 20, 2007 6:33 pm ]
Tytuł: 

Henryk napisał(a):
lis napisał(a):
Jest tylko małuteńki problem, niezauważalny wręcz. Ci, którzy ożyli i panowali z Chrystusem przez 1000 lat, to nie ci sami, którzy ożyli po dopełnieniu 1000 lat.

Proszę o cytat ze Słowa na podstawie którego artykułujesz taki wniosek

:shock:

"Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat. Inni umarli nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat". [Obj. 20:4-5]

Henryku, czy słowo "inni" (lub w oryginale "pozostali") oznacza według Ciebie tych samych, w stosunku do których inni są inni?

Czy językiem domyślnym naszej dyskusji jest na pewno język polski, Henryku? :shock:

Autor:  Henryk [ N maja 20, 2007 7:45 pm ]
Tytuł: 

"Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat. Inni umarli nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat". [Obj. 20:4-5]

Henryk napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Jeśli inni nie ożyją aż się dopełni 1000 lat, to czy oznacza to, że inni (czyli wszyscy niezbawieni) "symbolicznie narodzą się na nowo" po upływie 1000 lat?
W pewnym sensie tak, gdyż zobaczą P. Jezusa w chwale oddając mu cześć gdy przyjdzie na sąd.

Henryk napisał(a):
(choć słowo uwierzyli jest tu nie na miejscu, bo w tym czasie każdy Go zobaczy i mu się pokłoni, zrozumiawszy swą niewiarę)


Chcę podkreślić W pewnym sensie tak Mateusza 26,64 Jezus mu odpowiedział: Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach niebieskich. Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: Zbluźnił. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo.
Mateusza 25,41 Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
„to jest śmierć druga” oddalenie na wieki od tronu chwały., utrata tej miłości na wieki której doświadczą w chwili sądu spotkawszy Pana. To będzie paliło ich jak ogień na zawsze. Można to porównać ze stratą (śmiercią) ukochanej osoby dlatego tak wiele łez jest na cmentarzu, niektórzy po tym traumatycznym przeżyciu nie podnoszą się już nigdy, tak ich to boli, mocniej niż ogień.
Tak więc jak nowozrodzenie jest osobistym spotkaniem ze Zmartwychwstałym tu na ziemi i przyjęciem przez wiarę że On żyje, tak to przeżycie będzie udziałem niewierzących tyle że nie przez wiarę ale w oglądaniu. Tylko, że otwarcie ich oczu na rzeczywistość duchową będzie po ich fizycznej śmierci czyli w czasie gdy na przyjęcie Łaski będzie po nie w czasie (za późno)

Autor:  lis [ N maja 20, 2007 9:27 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Lisie zapomniałeś tylko dodać że to także okres zbierania wszystkich tych których wymieniłeś tak jak pisałem z każdego pokolenia aż do przyjścia Pana . To się dzieje na dwóch płaszczyznach równolegle.

Proponuję dołożyć trzecią płaszczyznę równoległą. W końcu, trzy, to lepiej, niż dwie.

Cytuj:
Proszę o cytat ze Słowa na podstawie którego artykułujesz taki wniosek

Cytat przywołałem, zanim podałem komentarz. Nie zauważyłeś? Czcionka bez powiększenia, ale pogrubiona.

Autor:  wit [ Pn maja 21, 2007 2:15 pm ]
Tytuł: 

Smok Wawelski napisał(a):
Jan opisuje w tym miejscu ożycie ludzi będących męczennikami (dosłownie ściętych toporem). Jeśli mamy tutaj "symboliczne nowe narodzenie", to czy wierzący nie będący męczenikami nie narodzili się na nowo?


A dlaczego uważasz, że wyrażenie OŻYLI należy odnieść do cielesnego zmartwychwstania? Właśnie, że tych słów nie używa się zazwyczaj mówiąc o zmartwychwstaniu... Apostoł Paweł w swoich listach nieraz stosuje to określenie w kontekście nowonarodzenia.

Rzymian 6:13:

"I nie oddawajcie członków swoich grzechowi na oręż nieprawości, ale oddawajcie siebie Bogu jako ożywionych z martwych, a członki swoje Bogu na oręż sprawiedliwości."

Efezjan 2:5:

"I nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście."

Kolosan 2:13:

"I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy."

Podobnie czyni to Łukasz w swojej Ewangelii w rozdziale 15 wersetach 24 i 32 w przypowieści o synu marnotrawnym:

"Dlatego, że ten syn mój był umarły, a ożył, zginął, a odnalazł się. I zaczęli się weselić (...) Należało zaś weselić się i radować, że ten brat twój był umarły, a ożył, zaginął, a odnalazł się."

W związku z powyższym tekst z Objawienia 20:4 mówi, że w Tysiącleciu wszystkie cierpienia i prześladowania Kościoła wydadzą wreszcie plon. I nie chodzi tu o dosłowne zmartwychwstanie męczenników, ale o lud Boży, Kościół, który powróci do życia. Będzie to odrodzenie duchowe w pewnym okresie historycznym przed powtórnym przyjściem Chrystusa (Mateusza 19:28; Łukasza 22:29,30). Będzie to okres triumfu Kościoła i nawrócenia świata do Chrystusa (Objawienie 19:11-16; por. Hebrajczyków 11:33,34).


Cytuj:
Właśnie. Nie pada w tekście. Ty sugerujesz coś, o czym ten tekst w ogóle nie mówi. Analogie można sobie snuć dowolne, ale dobrze byłoby najpierw przeczytać, to, co jest napisane.


Niewierzący rozumują podobnie, jak Ty. Dla nich wszystko musi być wprost napisane. Trudno takim cokolwiek wytłumaczyć.

Cytuj:
A dlaczego tekst "zdaje się mówić" o duchowym udziale apostołów w Tysiącleciu? Gdzie to jest napisane?


Listy apostolskie są sierowane głównie do Kościoła czasów końca tuż przed powrotem Chrystusa (1 Koryntian 10:11; Hebrajczyków 10:37; 1 Piotra 1:5,10-12; 4:7; 1 Jana 2:18 ). A więc jest to, jak to wcześniej wspomniałem, okres Tysiąclecia. Apostoł Paweł pisał, iż jest duchem z wierzącymi do których skierował swoje listy (1 Koryntian 5:3,4; Kolosan 2:5). Natomiast chrześcijanie powinni głosić prawdziwą Ewangelię, przekazaną przez apostołów, zgodną z duchem ich nauczania (2 Koryntian 11:4).

Wit napisał(a):
Tekst mówi, że będzie trwał 1000 lat, które muszą się w dodatku dopełnić. Wicie, nie żartujmy z Pisma Świętego.


Nie przykładaj do Słowa Bożego ludzkiej miary czasu. U Boga 1000 lat to pewien nieokreślony odcinek czasu (2 Piotra 3:8 ).

Cytuj:
Po pierwsze, nie odpowiedziałeś na moje pytanie, tylko usiłujesz je zbyć milczeniem. Nieładnie. A pytanie jest ważne. A co do Justyna, to przeczytaj sobie jego własne słowa:

"Jeśli więc spotkacie ludzi, którzy mówią o sobie, że są chrześcijanami, ale tego właśnie nie uznają, którzy co gorsza, odważają się bluźnierstwa miotać na Boga Abrahama, Boga Izaaka i Boga Jakóba (...). Otóż ja i wszyscy chrześcijanie zupełnie prawowierni, my wiemy, że nastąpi i ciała zmartwychwstanie i tysiąclecie w Jerozolimie, odbudowanej, upiększonej i powiększonej, tak właśnie jak to stwierdzają prorocy Ezechjel, Izajasz i inni. [Justyn Meczennik - Apologia. Dialog z Żydem Tryfonem, Pisma Ojców Kościoła, tom IV, Poznań 1926, 16. 4, str. 123-124]


Chyba już znasz mój pogląd odnośnie pierwszych chrześcijan. Niesfałszowaną naukę uznawano tylko w I wieku, gdzieś do 70 roku. Później Kościół został zbrukany pogaństwem. Natomiast opinia Justyna o chrześcijanach odrzucających Tysiąclecie, nie może być obiektywna, i tylko potwierdza, że istniały inaczej wierzące osoby.

Pozdrawiam.

Autor:  Smok Wawelski [ Pn maja 21, 2007 5:54 pm ]
Tytuł: 

wit napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Jan opisuje w tym miejscu ożycie ludzi będących męczennikami (dosłownie ściętych toporem). Jeśli mamy tutaj "symboliczne nowe narodzenie", to czy wierzący nie będący męczenikami nie narodzili się na nowo?

A dlaczego uważasz, że wyrażenie OŻYLI należy odnieść do cielesnego zmartwychwstania?

Ze względu na tekst. Mówi on o duszach ludzi, którzy w tym momencie (opisywanym) ożyli. A inni umarli nie ożyli, bo ożyją dopiero po dopełnieniu się 1000 lat. Czyli podczas zmartwychwstania na sąd ostateczny. Ożycie opisywane w wersecie 4 jest nazywane w następnym wersecie zmartwychwstaniem [anastasis].

"Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat. Inni umarli nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat. To jest pierwsze zmartwychwstanie".

Cytuj:
Właśnie, że tych słów nie używa się zazwyczaj mówiąc o zmartwychwstaniu... Apostoł Paweł w swoich listach nieraz stosuje to określenie w kontekście nowonarodzenia.

Jezus używa tego wyrazu w odniesieniu do zmartwychwstania ciał np. w Jana 5:25. Poza tym, Ty chyba nie czytasz tekstu. Przecież ożycie opisywane w wersecie 4 jest nazywane w następnym wersecie zmartwychwstaniem [anastasis], podobnie jak w końcówce tego samego rozdziału [ww. 11-15].

"Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat. Inni umarli nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat. To jest pierwsze zmartwychwstanie".

Jeśli tekst sam naprowadza nas na znaczenie słowa "ożyli", to nie ma sensu żonglować innymi znaczeniami tego samego wyrazu zastosowanymi w innych fragmentach dotyczących ożycia w sensie narodzenia na nowo.

Cytuj:
W związku z powyższym tekst z Objawienia 20:4 mówi, że w Tysiącleciu wszystkie cierpienia i prześladowania Kościoła wydadzą wreszcie plon. I nie chodzi tu o dosłowne zmartwychwstanie męczenników, ale o lud Boży, Kościół, który powróci do życia. Będzie to odrodzenie duchowe w pewnym okresie historycznym przed powtórnym przyjściem Chrystusa (Mateusza 19:28; Łukasza 22:29,30). Będzie to okres triumfu Kościoła i nawrócenia świata do Chrystusa (Objawienie 19:11-16; por. Hebrajczyków 11:33,34).

Przepraszam, ale tekst mówi, że w określnym momencie pewna grupa ludzi ożyje i że będzie to zmartwychwstanie. Inni nie ożyją w tym momencie, tylko za 1000 lat. Tekst jest prosty i nie wymaga żadnych symbolicznych interpretacji. Wydarzenia mają miejsce po przyjściu Chrystusa z Kościołem, co zostało opisane w poprzednim rozdziale [19:11-16]. Chyba, że czytamy Biblię od tyłu, albo w ogóle czytamy tak, jak nam się podoba. Czas tryumfu Kościoła? A gdzie to jest napisane?

Cytuj:
Niewierzący rozumują podobnie, jak Ty. Dla nich wszystko musi być wprost napisane. Trudno takim cokolwiek wytłumaczyć.

W takim razie apostoł Paweł też rozumował jak niewierzący:

"A ja odniosłem to do siebie samego i do Apollosa przez wzgląd na was, bracia, abyście na nas się nauczyli nie rozumieć więcej ponad to, co napisano" [I Kor. 4:6]

Cytuj:
Listy apostolskie są sierowane głównie do Kościoła czasów końca tuż przed powrotem Chrystusa (1 Koryntian 10:11; Hebrajczyków 10:37; 1 Piotra 1:5,10-12; 4:7; 1 Jana 2:18 ). A więc jest to, jak to wcześniej wspomniałem, okres Tysiąclecia.

Czyli bezpośredni adresaci tych listów żyli w okresie Tysiąclecia? A czy diabeł był wtedy związany? Bo apostoł Piotr pisze, że chodzi dodokoła i patrzy, kogo by pochłonąć [II Piotra 5:8]. A gdzie jest napisane, że Pan Jezus przyjdzie po zakończeniu 1000 letniego Królestwa, skoro właśnie w czasie 1000 letniego królestwa On ma władać ze świętymi na ziemi [Obj. 2:25-27; 20:6]. Czy Jezus przyjdzie po zakończeniu Ery Mesjańskiej, podczas której ma panować z Syjonu [Iz. 2:2-4 i inne]?

Smok napisał(a):
Wit napisał(a):
Tekst mówi, że będzie trwał 1000 lat, które muszą się w dodatku dopełnić. Wicie, nie żartujmy z Pisma Świętego.

Nie przykładaj do Słowa Bożego ludzkiej miary czasu. U Boga 1000 lat to pewien nieokreślony odcinek czasu (2 Piotra 3:8 ).

Coś, co się ma dopełnić, musi mieć skończoną długość trwania. Tak czytam, bo to jest bardzo proste. A ta długość jest określona przez Jana jako 1000 lat, które mają się dopełnić, czyli skończyć po... 1000 latach. Po prostu.

Cytuj:
Chyba już znasz mój pogląd odnośnie pierwszych chrześcijan. Niesfałszowaną naukę uznawano tylko w I wieku, gdzieś do 70 roku. Później Kościół został zbrukany pogaństwem. Natomiast opinia Justyna o chrześcijanach odrzucających Tysiąclecie, nie może być obiektywna, i tylko potwierdza, że istniały inaczej wierzące osoby.

Podałeś przykład Justyna i sam nie przeczytałeś dokładnie, co on miał do powiedzenia w tej kwestii. Poza tym nadal usilnie unikasz odpowiedzi na moje putanie. Powtarzam je po raz kolejny:

Smok napisał(a):
Jan napisał Objawienie po śmierci wszystkich innych apostołów, więc nie możemy przeczytać ich interpretacji 1000-lecia. Ale jeśli 1000 lat jest symbolem, to dlaczego pierwsi uczniowie apostołów wierzyli w literalne milenium, o czym piszą wyraźnie w swopich Pismach? Kto ich tego nauczył, skoro odbierali nauki od samych apostołów albo od ich bezpośrednich uczniów?

Jan żył jeszcze w 90 r.n.e. , skoro mniej więcej wtedy napisał Objawienie. Dlatego nie przesuwaj wiarygodności niesfałszowanej nauki na 20 lat przed śmiercią Jana. Bezpośredni uzniowie Jana wierzyli w literalne 1000-lecie i sami tak nauczali, a niektórzy zostali ustanowieni biskupami przez samych apostołów. Pytam się, dlaczego apostołowie mieliby ich ustanawiać biskupami, skoro Twoim zdanuiem głosili sfałszowaną naukę? A może to oni odebrali od apostołów prawdziwą naukę, a Ty uwierzyłeś w sfałszowaną?

Autor:  wit [ N maja 27, 2007 11:16 am ]
Tytuł: 

Smok Wawelski napisał(a):
Ze względu na tekst. Mówi on o duszach ludzi, którzy w tym momencie (opisywanym) ożyli. A inni umarli nie ożyli, bo ożyją dopiero po dopełnieniu się 1000 lat. Czyli podczas zmartwychwstania na sąd ostateczny. Ożycie opisywane w wersecie 4 jest nazywane w następnym wersecie zmartwychwstaniem [anastasis].


Po pierwsze, zdanie "Inni umarli nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat" może być późniejszym dodatkiem, jak to zauważył Sceptyk, bowiem nie występuje ono w najwcześniejszych manuskryptach. Po drugie, idąc tokiem Twojego rozumowania, jezioro ognia z Objawienia 20:14 oznacza śmierć. Idea apokatastazy się kłania. Plączesz się w swoich wypowiedziach. :P

Cytuj:
Jezus używa tego wyrazu w odniesieniu do zmartwychwstania ciał np. w Jana 5:25. Poza tym, Ty chyba nie czytasz tekstu. Przecież ożycie opisywane w wersecie 4 jest nazywane w następnym wersecie zmartwychwstaniem [anastasis], podobnie jak w końcówce tego samego rozdziału [ww. 11-15].


To Ty chyba nie zwracasz uwagi na kontekst. Wypowiedź Jezusa z Ewangelii wg Jana rozdział 5 odnosi się zarówno do zmartwychwstania cielesnego, jak i duchowego, o czym też jest mowa w wersecie 21 tegoż rozdziału:

"Albowiem jak Ojciec wzbudza z martwych i ożywia, tak i Syn ożywia tych, których chce."

Natomiast Jana 5:25 nie mówi o zmartwychwstaniu ciał, lecz o ożywieniu osób martwych duchowo, czyli grzeszników, którzy po usłyszeniu i przyjęciu Dobrej Nowiny, nawrócą się do Boga. Wystarczy przeczytać wcześniejszy, 24 werset:

"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota."

Cytuj:
Przepraszam, ale tekst mówi, że w określnym momencie pewna grupa ludzi ożyje i że będzie to zmartwychwstanie. Inni nie ożyją w tym momencie, tylko za 1000 lat. Tekst jest prosty i nie wymaga żadnych symbolicznych interpretacji. Wydarzenia mają miejsce po przyjściu Chrystusa z Kościołem, co zostało opisane w poprzednim rozdziale [19:11-16]. Chyba, że czytamy Biblię od tyłu, albo w ogóle czytamy tak, jak nam się podoba.


Właśnie, że rozdział 20 wymaga symbolicznej interpretacji, zresztą tak, jak cała księga Objawienia, która jest księgą obrazów i symboli (Objawienia 20:1). Niekoniecznie wydarzenia opisane w rozdziale 20 księgi Objawienia muszą następować chronologicznie po 19 rozdziale. Raczej jest to podsumowanie tego, co dzieje się między odrodzeniem duchowym Kościoła a powtórnym przyjściem Chrystusa. Rozdział 19 przedstawia obraz triumfalnego pochodu Ewangelii-Słowa Bożego, natomiast rozdział 20 jest niejako uzupełnieniem wcześniejszego rozdziału, a więc królowanie świętych z Chrystusem jest duchową rzeczywistością tu na ziemi.

Cytuj:
Czas tryumfu Kościoła? A gdzie to jest napisane?


Chociażby w przypowieści o ziarnie gorczycznym, które mówi o małych początkach Królestwa Bożego, a które w końcu opanowuje cały świat (Mateusza 13:31,32). Podobnie jest z proroctwem z Daniela 2:35,44 o kamieniu, który staje się górą napełniającą całą ziemię. Pismo daje chwalebną obietnicę, że pewnego dnia cała ziemia będzie pełna poznania chwały Pana (Izajasza 11:9,10; 45:22-24; Habakuka 2:14; por. Objawienie 7:9,10).

Cytuj:
W takim razie apostoł Paweł też rozumował jak niewierzący:

"A ja odniosłem to do siebie samego i do Apollosa przez wzgląd na was, bracia, abyście na nas się nauczyli nie rozumieć więcej ponad to, co napisano" [I Kor. 4:6]


Co innego wgłębić się w tekst, a co innego szukać czegoś, czego nie napisano (por. 1 Koryntian 2:10).

Cytuj:
Czyli bezpośredni adresaci tych listów żyli w okresie Tysiąclecia? A czy diabeł był wtedy związany? Bo apostoł Piotr pisze, że chodzi dodokoła i patrzy, kogo by pochłonąć [II Piotra 5:8]. A gdzie jest napisane, że Pan Jezus przyjdzie po zakończeniu 1000 letniego Królestwa, skoro właśnie w czasie 1000 letniego królestwa On ma władać ze świętymi na ziemi [Obj. 2:25-27; 20:6]. Czy Jezus przyjdzie po zakończeniu Ery Mesjańskiej, podczas której ma panować z Syjonu [Iz. 2:2-4 i inne]?


Szatan jest już związany i nie ma przystępu do ludu Bożego, aby móc go zwodzić (Mateusza 12:29; Hebrajczyków 2:14; por. 1 Jana 3:8; 4:4). A o tzw. Erze Mesjańskiej chyba nie ma sesnu dyskutować, bo wiesz dobrze, że nie uznaję takiej idei z ziemską świątynią na Syjonie w Jerozolimie.

Cytuj:
Coś, co się ma dopełnić, musi mieć skończoną długość trwania. Tak czytam, bo to jest bardzo proste. A ta długość jest określona przez Jana jako 1000 lat, które mają się dopełnić, czyli skończyć po... 1000 latach. Po prostu.


Czyli druga bestia (fałszywy prorok) z Objawienia 13:11 będzie dosłownie miała dwa rogi podobne do baranka, bo nigdzie nie jest wytłumaczone, co oznaczają te rogi? Chyba tak nie rozumujesz...

Cytuj:
Podałeś przykład Justyna i sam nie przeczytałeś dokładnie, co on miał do powiedzenia w tej kwestii. Poza tym nadal usilnie unikasz odpowiedzi na moje putanie. Powtarzam je po raz kolejny:

Smok napisał(a):
Jan napisał Objawienie po śmierci wszystkich innych apostołów, więc nie możemy przeczytać ich interpretacji 1000-lecia. Ale jeśli 1000 lat jest symbolem, to dlaczego pierwsi uczniowie apostołów wierzyli w literalne milenium, o czym piszą wyraźnie w swopich Pismach? Kto ich tego nauczył, skoro odbierali nauki od samych apostołów albo od ich bezpośrednich uczniów?

Jan żył jeszcze w 90 r.n.e. , skoro mniej więcej wtedy napisał Objawienie. Dlatego nie przesuwaj wiarygodności niesfałszowanej nauki na 20 lat przed śmiercią Jana. Bezpośredni uzniowie Jana wierzyli w literalne 1000-lecie i sami tak nauczali, a niektórzy zostali ustanowieni biskupami przez samych apostołów. Pytam się, dlaczego apostołowie mieliby ich ustanawiać biskupami, skoro Twoim zdanuiem głosili sfałszowaną naukę? A może to oni odebrali od apostołów prawdziwą naukę, a Ty uwierzyłeś w sfałszowaną?


Nie wiadomo czy Jan żył jeszcze około 90 r. n.e. Mogło to być równie dobrze (wizja na Patmos) w latach 68-70. Nie potrafię powiedzieć nic więcej o okresie poapostolaskim, bo posiadamy zbyt mało wiedzy o tym zagadnieniu. Także o "samozwańczych" uczniach apostołów. Wcześniej napisałem, com miał napisać. Taka była moja odpowiedź. :)

Pozdrawiam.

Autor:  Smok Wawelski [ N maja 27, 2007 1:17 pm ]
Tytuł: 

wit napisał(a):
Po pierwsze, zdanie "Inni umarli nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat" może być późniejszym dodatkiem, jak to zauważył Sceptyk, bowiem nie występuje ono w najwcześniejszych manuskryptach. Po drugie, idąc tokiem Twojego rozumowania, jezioro ognia z Objawienia 20:14 oznacza śmierć. Idea apokatastazy się kłania. Plączesz się w swoich wypowiedziach. :P

Po pierwsze, nie uciekaj w wygodne manuskrypty, kiedy grunt usuwa Ci się pod nogami. Po drugie, jezioro ognia jest tożsame z drugą śmiercią, ponieważ tam potępieni będą odbywac wieczną karę w wiecznym oddaleniu od oblicza i chwały Boga [II Tes. 1:9]. Nie wydaje mi się, żebym się tu gdzieś plątał. :)

Wit napisał(a):
To Ty chyba nie zwracasz uwagi na kontekst. Wypowiedź Jezusa z Ewangelii wg Jana rozdział 5 odnosi się zarówno do zmartwychwstania cielesnego, jak i duchowego, o czym też jest mowa w wersecie 21 tegoż rozdziału:

"Albowiem jak Ojciec wzbudza z martwych i ożywia, tak i Syn ożywia tych, których chce."

Natomiast Jana 5:25 nie mówi o zmartwychwstaniu ciał, lecz o ożywieniu osób martwych duchowo, czyli grzeszników, którzy po usłyszeniu i przyjęciu Dobrej Nowiny, nawrócą się do Boga. Wystarczy przeczytać wcześniejszy, 24 werset:

"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota."

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na kontekst, to na cały kontekst, a nie na kawałek, który jest Ci wygodny. Przeczytaj wersety 28-29

"Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd"

Mam nadzieję, że powstanie z grobów nie jest według Ciebie duchowym ożyciem? Poza tym, różni duchowo umarli słyszą głos Jezusa, ale się nie
nawracają i nie ożywają duchowo.

Wit napisał(a):
Smok napisał(a):
Przepraszam, ale tekst mówi, że w określnym momencie pewna grupa ludzi ożyje i że będzie to zmartwychwstanie. Inni nie ożyją w tym momencie, tylko za 1000 lat. Tekst jest prosty i nie wymaga żadnych symbolicznych interpretacji. Wydarzenia mają miejsce po przyjściu Chrystusa z Kościołem, co zostało opisane w poprzednim rozdziale [19:11-16]. Chyba, że czytamy Biblię od tyłu, albo w ogóle czytamy tak, jak nam się podoba.

Właśnie, że rozdział 20 wymaga symbolicznej interpretacji, zresztą tak, jak cała księga Objawienia, która jest księgą obrazów i symboli (Objawienia 20:1). Niekoniecznie wydarzenia opisane w rozdziale 20 księgi Objawienia muszą następować chronologicznie po 19 rozdziale. Raczej jest to podsumowanie tego, co dzieje się między odrodzeniem duchowym Kościoła a powtórnym przyjściem Chrystusa. Rozdział 19 przedstawia obraz triumfalnego pochodu Ewangelii-Słowa Bożego, natomiast rozdział 20 jest niejako uzupełnieniem wcześniejszego rozdziału, a więc królowanie świętych z Chrystusem jest duchową rzeczywistością tu na ziemi.

A jaka reguła interpretacji pozwala Ci stwierdzić, że wydarzenia opisane w rozdziale 20 nie następują po wydarzeniach opisanych w rozdziale 19? Czy Ty naprawdę nie widzisz, że interpretujesz Pismo według własnego widzi-misię? Kolejność tekstów zupełnie lekceważysz po to, żeby tworzyć jakieś "duchowe rzeczywistości", choć tekst nie wspomina, żeby wydarzenia opisane w rozdziale 20 były duchową rzeczywistością. Ty po prostu dowolnie uduchawiasz to, co Ci jest wygodne. Ale tego nie można nazwać interpretacją tekstu.

Wit napisał(a):
Smok napisał(a):
Czas tryumfu Kościoła? A gdzie to jest napisane?

Chociażby w przypowieści o ziarnie gorczycznym, które mówi o małych początkach Królestwa Bożego, a które w końcu opanowuje cały świat (Mateusza 13:31,32). Podobnie jest z proroctwem z Daniela 2:35,44 o kamieniu, który staje się górą napełniającą całą ziemię. Pismo daje chwalebną obietnicę, że pewnego dnia cała ziemia będzie pełna poznania chwały Pana (Izajasza 11:9,10; 45:22-24; Habakuka 2:14; por. Objawienie 7:9,10).

Przecież sam piszesz, że teksty mówią o Królestwie Bożym (a nie o Kościele) i o poznaniu chwały Pana w Erze Mesjańskiej. Tu nie ma ani słowa o Kościele. Próbujesz wcisnąć własna teologię w tekst biblijny, który o niej nie mówi.

Wit napisał(a):
Smok napisał(a):
W takim razie apostoł Paweł też rozumował jak niewierzący:

"A ja odniosłem to do siebie samego i do Apollosa przez wzgląd na was, bracia, abyście na nas się nauczyli nie rozumieć więcej ponad to, co napisano" [I Kor. 4:6]

Co innego wgłębić się w tekst, a co innego szukać czegoś, czego nie napisano (por. 1 Koryntian 2:10).

No właśnie. Więc czytaj to, co jest napisane, zamiast szukać tego, czego nie napisano. To jest zdrowsze.

Wit napisał(a):
Szatan jest już związany i nie ma przystępu do ludu Bożego, aby móc go zwodzić (Mateusza 12:29; Hebrajczyków 2:14; por. 1 Jana 3:8; 4:4). A o tzw. Erze Mesjańskiej chyba nie ma sesnu dyskutować, bo wiesz dobrze, że nie uznaję takiej idei z ziemską świątynią na Syjonie w Jerozolimie.

Wicie, ręce mi opadają, gdy czytam takie teksty. Szatan jest związany? Nie ma przystępu do ludu Bożego, aby móc go zwodzić? Odnośniki, które przytaczasz, w ogóle nie mówią o niemożności zwodzenia Kościoła. Albo tego nie widzisz, albo oszukujesz.

"Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć. Przeciwstawcie mu się, mocni w wierze, wiedząc, że te same cierpienia są udziałem braci waszych w świecie" [I Piotra 5:8-9]

"Wielu bowiem jest niekarnych, pustych gadułów, zwodzicieli, zwłaszcza pośród tych, którzy są obrzezani" [Tyt. 1:10]

"To wam napisałem o tych, którzy was zwodzą" [I Jana 2:26]

"Bo wyszło na świat wielu zwodzicieli, którzy nie chcą uznać, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele. Taki jest zwodzicielem i antychrystem" [II Jana 1:7]

Nie ma sensu dyskutować, bo TY NIE UZNAJESZ idei o świątyni na Syjonie? I jesteś gotów przekręcić wszystkie teksty, które tę ideę głoszą? Przykro mi, ale w tej sytuacji muszę podjąć jedyną sensowna decyzję. Wicie, jeśli zaprzeczasz faktom tylko po to, żeby nie zmienić zdania w dyskusji, to nasza dyskusja rzeczywiście traci sens. Dlatego ninijeszym ją kończę.

Jeśli twierdzisz, że szatan jest już związany i nie zwodzi mieszkańców ziemi, to jesteś najlepszym dowodem na to, że nie jest związany i że zwodzi. :lol:

Autor:  lis [ N maja 27, 2007 2:13 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Smok do Wita:
Jeśli twierdzisz, że szatan jest już związany i nie zwodzi mieszkańców ziemi, to jesteś najlepszym dowodem na to, że nie jest związany i że zwodzi.


Strach pomyśleć, co będzie pod koniec symboliczego tysiąclecia życia Wita tu na naszej ziemi, gdy Szatan zostanie rozwiązany.
Wit jest pierwszym nawróconym uczniem Henryka na swoją interpretację tysiąclecia. :lol:

Autor:  Henryk [ N maja 27, 2007 3:47 pm ]
Tytuł: 

wit napisał(a):
Właśnie, że rozdział 20 wymaga symbolicznej interpretacji, zresztą tak, jak cała księga Objawienia, która jest księgą obrazów i symboli (Objawienia 20:1). Niekoniecznie wydarzenia opisane w rozdziale 20 księgi Objawienia muszą następować chronologicznie po 19 rozdziale. Raczej jest to podsumowanie tego, co dzieje się między odrodzeniem duchowym Kościoła a powtórnym przyjściem Chrystusa
Bardzo celna i cenna uwaga,
wit napisał(a):
Rozdział 19 przedstawia obraz triumfalnego pochodu Ewangelii-Słowa Bożego, natomiast rozdział 20 jest niejako uzupełnieniem wcześniejszego rozdziału, a więc królowanie świętych z Chrystusem jest duchową rzeczywistością tu na ziemi.
„I widziałem niebo otwarte” To jest dla tych którzy widzą rzeczy dziejące się w rzeczywistości niewidzialnej dla zmysłów fizycznych (rzeczywistości duchowej)
wit napisał(a):
A o tzw. Erze Mesjańskiej chyba nie ma sesnu dyskutować, bo wiesz dobrze, że nie uznaję takiej idei z ziemską świątynią na Syjonie w Jerozolimie.
Ciekawe jakie ofiary będę składane i po co przez Lewitów, gdyby założyć jej zaistnienie, co kłóci się wyraźnie z już znanym objawieniem na ten temat 2Koryntian 6,16 Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.? Czyżby P. Bóg cofał się w objawieniu co do Swej Świątyni Hebrajczyków 8,13 Ponieważ zaś mówi o nowym, pierwsze uznał za przestarzałe; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zniszczenia.
wit napisał(a):
Szatan jest już związany i nie ma przystępu do ludu Bożego, aby móc go zwodzić
Zwodzić może, ale Ci wierzący w Chrystusie wiedzą co jest białe a co czarne (tak więc jego zamiary są dla świętych jawne, inaczej Paweł nie mógłby powiedzieć Dz A 20,24 Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: /bylebym/ dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej.), oni funkcjonują na dziedzińcu Żydów jako Zwycięscy w Panu naszym Jezusie Pomazańcu Ojca, Boga Najwyższego. Jeżeli są Zwycięzcami, to wróg nie może być dla nich groźny chyba że z własnej woli cofną się w obawie przed prześladowaniem fizycznym.

Autor:  Smok Wawelski [ N maja 27, 2007 4:45 pm ]
Tytuł: 

Henryk napisał(a):
Ciekawe jakie ofiary będę składane i po co przez Lewitów, gdyby założyć jej zaistnienie, co kłóci się wyraźnie z już znanym objawieniem na ten temat 2Koryntian 6,16 Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem? Czyżby P. Bóg cofał się w objawieniu co do Swej Świątyni Hebrajczyków 8,13 Ponieważ zaś mówi o nowym, pierwsze uznał za przestarzałe; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zniszczenia.

Pierwsze jest przestarzałe, ale Era Mesjańska nie jest powrotem do tego, co pierwsze i przestarzałe. Twój problem polega na tym, że zamiast odczytywać znaczenie tekstu, próbujesz dopasować znaczenie tekstu do wcześniejszych i bardzo "duchowych" założeń.

Bóg się z niczego nie wycofał, natomiast zapowiada wyraźnie, że w Erze Mesjańskiej będą składane ofiary. Ezechiel nie po to napisał 7 rozdziałów szczegółowego opisu świątyni i systemu ofiarniczego, żebyśmy mogli zbyć to wszystko określeniem "symbol" tylko dlatego, że nie pasuje nam to do własnej koncepcji eschatologicznej. Oprócz Ezechiela, o świątyni Ery Mesjańskiej piszą Daniel [9:24], Izajasz [2:2-4; 60:13], Joel [3:22-24], Aggeusz [2:7,9]. O ofiarach składanych w Erze Mesjańskiej piszą Izajasz [56:6-7; 60:7; 66:18-23], Jeremiasz [33:18], Malachiasz [3:3-4] i pośrednio Zachariasz [14:16-21].

Należałoby się ustosunkować do tych fragmentów w ich kontekstach i wyciągnąć wnioski, zamiast wymyślać jakieś niestworzone związki i skojarzenia ze Starym Przymierzem. Jeśli zakładasz, że Era Mesjańska nie nastąpi, a potem wszystkie fragmenty odczytujesz stosownie do własnych założeń, to w ogóle nie ma sensu mówić o interpretacji tekstu - tekst jest Ci potrzebny o tyle, o ile Ci pasuje. A jeśli nie pasuje, to jest biżej nieokreślonym symbolem.

Henryk napisał(a):
wit napisał(a):
Szatan jest już związany i nie ma przystępu do ludu Bożego, aby móc go zwodzić

Zwodzić może, ale Ci wierzący w Chrystusie wiedzą co jest białe a co czarne (tak więc jego zamiary są dla świętych jawne, inaczej Paweł nie mógłby powiedzieć Dz A 20,24 Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: /bylebym/ dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej.), oni funkcjonują na dziedzińcu Żydów jako Zwycięscy w Panu naszym Jezusie Pomazańcu Ojca, Boga Najwyższego. Jeżeli są Zwycięzcami, to wróg nie może być dla nich groźny chyba że z własnej woli cofną się w obawie przed prześladowaniem fizycznym.

No, to mamy rozbieżność interpretacyjną. Jeśli szatan może zwodzić, to nie jest związany. Jeśli nie jest związany, to nie żyjemy w 1000-letnim Królestwie. Zwycięzcami będą ci, którzy zwyciężą:

"Nie nakładam na was innego ciężaru; trzymajcie się tylko mocno tego, co posiadacie, aż przyjdę. Zwycięzcy i temu, kto pełni aż do końca uczynki moje, dam władzę nad poganami, i będzie rządził nimi laską żelazną, i będą jak skruszone naczynia gliniane; taką władzę i Ja otrzymałem od Ojca mojego; dam mu też gwiazdę poranną" [Obj. 2:24-28]

Kiedy i gdzie zwycięzca będzie rządził poganami wraz z Mesjaszem? W Erze Mesjańskiej na ziemi:

"Ja ustanowiłem króla mego na Syjonie, Świętej górze mojej. Ogłoszę zarządzenie Pana: Rzekł do mnie: Synem moim jesteś, Dziś cię zrodziłem. Proś mnie, a dam ci narody w dziedzictwo I krańce świata w posiadanie. Rozgromisz je berłem żelaznym, Roztłuczesz jak naczynie gliniane" [Ps. 2:6-9]

Wszystko się zgadza, jeśli tekst traktujemy normalnie. Przestaje się zgadzać, jeśli zaczynamy traktować Słowo Boże jak narzędzie do podpierania własnych pseudoduchowych teorii.

Autor:  Henryk [ N maja 27, 2007 5:22 pm ]
Tytuł: 

Smok Wawelski napisał(a):
Kiedy i gdzie zwycięzca będzie rządził poganami wraz z Mesjaszem? W Erze Mesjańskiej na ziemi
Patrząc na Twoją dyskusję z frąfciu należy stwerdzić, że czynisz to z pozycji zwycięzcy. Czy Twoje zachowanie co do hierarchii krk byłoby takie jakie stało się po tym jak uwierzyłeś? Na pewno nie. Gdyż Chrystus dał ci odwagę podnieś się z kolan, niewolniczego poddaństwa władzy uzurpatora. Uczynił Cię w tym względzie zwycięzcą! Czyż nie?

Autor:  Smok Wawelski [ N maja 27, 2007 5:43 pm ]
Tytuł: 

Henryk napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Kiedy i gdzie zwycięzca będzie rządził poganami wraz z Mesjaszem? W Erze Mesjańskiej na ziemi

Patrząc na Twoją dyskusję z frąfciu należy stwerdzić, że czynisz to z pozycji zwycięzcy. Czy Twoje zachowanie co do hierarchii krk byłoby takie jakie stało się po tym jak uwierzyłeś? Na pewno nie. Gdyż Chrystus dał ci odwagę podnieś się z kolan, niewolniczego poddaństwa władzy uzurpatora. Uczynił Cię w tym względzie zwycięzcą! Czyż nie?

W tym względzie tak, lecz tekst z Objawienia nie mówi o zwycięstwie, jakie już mamy w Chrystusie. On mówi o przyszłym zwycięstwie w walce, jaka jeszcze jest przed nami po tym, jak uwierzyliśmy. Jeśli będziemy się trzymać mocno tego, co posiadamy, to zwyciężymy i dokonamy biegu, zachowując wiarę jak apostoł Paweł [II Tym. 4:8]. Końcówki listów do zborów w Objawieniu są napomnieniem i zachętą do walki:

"Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota. Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów. Zwycięzca nie dozna szkody od drugiej śmierci" [Obj. 2:10-11]

Fakt, że walczymy, potwierdzają następujące fragmenty:

"gdyż trudzimy się i walczymy dlatego, że położyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawicielem wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących" [I tym. 4:10]

"nad tym też pracuję, walcząc w mocy jego, która skutecznie we mnie działa" [Kol. 1:29]

"Ty więc, synu mój, wzmacniaj się w łasce, która jest w Chrystusie Jezusie, a co słyszałeś ode mnie wobec wielu świadków, to przekaż ludziom godnym zaufania, którzy będą zdolni i innych nauczać. Cierp wespół ze mną jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa. Żaden żołnierz nie daje się wplątać w sprawy doczesnego życia, aby się podobać temu, który go do wojska powołał. Bo nawet jeśli ktoś staje do zapasów, nie otrzymuje wieńca, jeżeli nie walczy prawidłowo" [II Tym. 2:1-5]

Autor:  wit [ Pt cze 08, 2007 10:02 am ]
Tytuł: 

Smok Wawelski napisał(a):
Po pierwsze, nie uciekaj w wygodne manuskrypty, kiedy grunt usuwa Ci się pod nogami. Po drugie, jezioro ognia jest tożsame z drugą śmiercią, ponieważ tam potępieni będą odbywac wieczną karę w wiecznym oddaleniu od oblicza i chwały Boga [II Tes. 1:9]. Nie wydaje mi się, żebym się tu gdzieś plątał. :)


Nie jest tak źle, jak myślisz! Stoję na pewnym gruncie, wszak tekst z Objawienia 20:5, który może mieć kluczowe znaczenie w omawianej kwestii, zdaje się być wątpliwego pochodzenia. Nie widzę więc powodu, by owe zdanie miało wpłynąć na zmianę moich poglądów.

Cytuj:
Jeśli chcesz zwrócić uwagę na kontekst, to na cały kontekst, a nie na kawałek, który jest Ci wygodny. Przeczytaj wersety 28-29

"Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd"

Mam nadzieję, że powstanie z grobów nie jest według Ciebie duchowym ożyciem? Poza tym, różni duchowo umarli słyszą głos Jezusa, ale się nie
nawracają i nie ożywają duchowo.


Jan w swojej Ewangelii w rozdziale 5 rozróżnia zmartwychwstanie duchowe, które w wersetach 25-27 nazwał ożywieniem umarłych, od zmartwychwstania cielesnego, o jakim jest mowa w następnych wersetach 28 i 29, a które to zostało określone jako powstanie z grobów. Jest to bardzo istotny szczegół, który pominąłeś, i dlatego te dwa rodzaje zmartwychwstań nieświadomie łączysz w jedno.

Cytuj:
A jaka reguła interpretacji pozwala Ci stwierdzić, że wydarzenia opisane w rozdziale 20 nie następują po wydarzeniach opisanych w rozdziale 19? Czy Ty naprawdę nie widzisz, że interpretujesz Pismo według własnego widzi-misię? Kolejność tekstów zupełnie lekceważysz po to, żeby tworzyć jakieś "duchowe rzeczywistości", choć tekst nie wspomina, żeby wydarzenia opisane w rozdziale 20 były duchową rzeczywistością. Ty po prostu dowolnie uduchawiasz to, co Ci jest wygodne. Ale tego nie można nazwać interpretacją tekstu.


Sama budowa Księgi Objawienia wskazuje, że kolejne jej sceny nie muszą następować w porządku chronologicznym. Nierzadko pewne jej sekwencje są uzupełnieniami wcześniejszych fragmentów, lub są przedstawione z innego punktu widzenia. Z tego rodzaju sytuacją można się spotkać choćby w rozdziale 12 wersetach od 1 do 6 oraz od 7 do 17, gdzie do jednego wydarzenia zastosowano dwa różniące się nie tylko w szczegółach opisy. Nawet w innych księgach biblijnych do tych samych wydarzeń odnoszą się przynajmniej dwie ich wersje, np. opisy stworzenia człowieka zamieszczone w 1 Mojżeszowej.

Cytuj:
Przecież sam piszesz, że teksty mówią o Królestwie Bożym (a nie o Kościele) i o poznaniu chwały Pana w Erze Mesjańskiej. Tu nie ma ani słowa o Kościele. Próbujesz wcisnąć własna teologię w tekst biblijny, który o niej nie mówi.


Królestwo Boże jest tożsame z Kościołem. Osoby wierzące są królami (1 Koryntian 4:8; Objawienie 1:6). Królestwo Boże nie miało przyjść w sposób dostrzegalny, co też pewnego razu wyraźnie podkreślił Jezus (Łukasza 17:21). To nie kolejny system polityczno-gospodarczo-społeczny, jak to wielu chciałoby widzieć.

Cytuj:
No właśnie. Więc czytaj to, co jest napisane, zamiast szukać tego, czego nie napisano. To jest zdrowsze.


Uparłeś się, że nie czytam tekstu, chyba tylko dlatego, że nie interpretuję po Twojej myśli. No to się tu troszkę pochwalę. Przecież niejednokrotnie zwracałem uwagę na istotne szczegóły, których Ty nie dostrzegałeś. Najświeższy przykład masz powyżej odnośnie fragmentu Ewangelii wg Jana rozdział 5.

Cytuj:
Wicie, ręce mi opadają, gdy czytam takie teksty. Szatan jest związany? Nie ma przystępu do ludu Bożego, aby móc go zwodzić? Odnośniki, które przytaczasz, w ogóle nie mówią o niemożności zwodzenia Kościoła. Albo tego nie widzisz, albo oszukujesz.

"Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć. Przeciwstawcie mu się, mocni w wierze, wiedząc, że te same cierpienia są udziałem braci waszych w świecie" [I Piotra 5:8-9]

"Wielu bowiem jest niekarnych, pustych gadułów, zwodzicieli, zwłaszcza pośród tych, którzy są obrzezani" [Tyt. 1:10]

"To wam napisałem o tych, którzy was zwodzą" [I Jana 2:26]

"Bo wyszło na świat wielu zwodzicieli, którzy nie chcą uznać, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele. Taki jest zwodzicielem i antychrystem" [II Jana 1:7]

Nie ma sensu dyskutować, bo TY NIE UZNAJESZ idei o świątyni na Syjonie? I jesteś gotów przekręcić wszystkie teksty, które tę ideę głoszą? Przykro mi, ale w tej sytuacji muszę podjąć jedyną sensowna decyzję. Wicie, jeśli zaprzeczasz faktom tylko po to, żeby nie zmienić zdania w dyskusji, to nasza dyskusja rzeczywiście traci sens. Dlatego ninijeszym ją kończę.

Jeśli twierdzisz, że szatan jest już związany i nie zwodzi mieszkańców ziemi, to jesteś najlepszym dowodem na to, że nie jest związany i że zwodzi. :lol:


Szatan nie ma przystępu do ludzi, które są mocni w wierze. Te osoby są poza zasięgiem jego oddziaływania, jeżeli oczywiście ich wiara jest autentycznie żywa. Inaczej mówiąc, szatan dla nich jest związany. W podobnym tonie do wypowiedzi apostoła Piotra z jego I listu 5:9 wypowiada się Jakub w swoim liście w rozdziale 4 i wersecie 7:

"Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was."

Natomiast szatan ma przystęp do mieszkańców ziemi, czyli ludzi nieodrodzonych duchowo. Ludzi, którzy nadal znajdują się pod Zakonem. Są to osoby, które nie rozróżniają przynależności do Chrystusa według ciała od przynależności do Chrystusa według Ducha (Rzymian 7:1-6; 1 Koryntian 11:29). I jak Chrystus według ciała podlegał pod Zakon, tak i te osoby również podlegają pod Zakon i znajdują się pod przekleństwem tegoż Zakonu (Galacjan 3:10; 4:4). Dlatego też takie osoby nie mogą podobać się Bogu (Rzymian 8:8 ). Nie dziwię się więc, że idea materialnej świątyni na Syjonie w tzw. Erze Mesjańskiej jest popularna wśród takich ludzi. Patrzą na literę, która zabija, lecz gdy się nawrócą do Pana, zasłona z ich duchowych oczu zostanie zdjęta, i wtedy też Szatan nie będzie mógł mieć na nich wpływu (2 Koryntian 3:6,15,16; Kolosan 2:14,15).

Jeżeli chodzi o moje zapatrywania na odbudowę świątyni, to niejako wyrażone są one w proroctwie Zachariasza 8:9-15:

"Tak mówi Pan Zastępów: Niech się wzmocnią wasze ręce, gdy w tych dniach słuchacie tych słów proroków, zwiastowanych od dnia, kiedy położono fundament pod budowę domu, świątyni Pana Zastępów! Gdyż przed tym czasem ani praca ludzka, ani praca zwierzęcia nie była wynagradzana. Czy kto wychodził, czy kto przychodził, nie był bezpieczny od wroga, bo Ja podjudzałem wszystkich ludzi, jednych przeciwko drugim. Lecz teraz nie zachowam się wobec resztki tego ludu tak, jak dawniej, mówi Pan Zastępów: Siew będzie spokojny, krzew winny wyda swój owoc, ziemia wyda swój plon, niebiosa udzielą swej rosy. Wszystko to dam resztce tego ludu w dziedziczne posiadanie. I stanie się tak: Jak byliście, domu Judy i domu Izraela, przekleństwem wśród narodów, tak wybawię was i będziecie błogosławieństwem! Nie bójcie się, niech się wzmocnią wasze ręce! Gdyż tak mówi Pan Zastępów: Jak postanowiłem wyrządzać wam zło, gdy wasi ojcowie pobudzali mnie do gniewu - mówi Pan Zastępów - i nie żałowałem tego, tak znowu postanowiłem w tych dniach czynić dobrze Jeruzalemowi i domowi Judy. Nie bójcie się!"

Oczywiście mam tu na myśli świątynię duchową. Zaś to, o jaki w tym fragmencie proroctwa chodzi fundament, to raczej każdy powinien wiedzieć. Na pewno nie materialny. :P

Henryk napisał(a):
”I widziałem niebo otwarte” To jest dla tych którzy widzą rzeczy dziejące się w rzeczywistości niewidzialnej dla zmysłów fizycznych (rzeczywistości duchowej)


Święta racja. Nic dodać, nic ująć!

Cytuj:
Ciekawe jakie ofiary będę składane i po co przez Lewitów, gdyby założyć jej zaistnienie, co kłóci się wyraźnie z już znanym objawieniem na ten temat 2Koryntian 6,16 Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.? Czyżby P. Bóg cofał się w objawieniu co do Swej Świątyni Hebrajczyków 8,13 Ponieważ zaś mówi o nowym, pierwsze uznał za przestarzałe; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zniszczenia.


Amen.

Cytuj:
Zwodzić może, ale Ci wierzący w Chrystusie wiedzą co jest białe a co czarne (tak więc jego zamiary są dla świętych jawne, inaczej Paweł nie mógłby powiedzieć Dz A 20,24 Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: /bylebym/ dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej.), oni funkcjonują na dziedzińcu Żydów jako Zwycięscy w Panu naszym Jezusie Pomazańcu Ojca, Boga Najwyższego. Jeżeli są Zwycięzcami, to wróg nie może być dla nich groźny chyba że z własnej woli cofną się w obawie przed prześladowaniem fizycznym.


Mój komentarz zamieściłem odnośnie wypowiedzi Smoka. Chyba nie ma sensu się powtarzać. :)

Autor:  Smok Wawelski [ Pt cze 08, 2007 4:08 pm ]
Tytuł: 

wit napisał(a):
Jeżeli chodzi o moje zapatrywania na odbudowę świątyni, to niejako wyrażone są one w proroctwie Zachariasza 8:9-15:

"Tak mówi Pan Zastępów: Niech się wzmocnią wasze ręce, gdy w tych dniach słuchacie tych słów proroków, zwiastowanych od dnia, kiedy położono fundament pod budowę domu, świątyni Pana Zastępów! Gdyż przed tym czasem ani praca ludzka, ani praca zwierzęcia nie była wynagradzana. Czy kto wychodził, czy kto przychodził, nie był bezpieczny od wroga, bo Ja podjudzałem wszystkich ludzi, jednych przeciwko drugim. Lecz teraz nie zachowam się wobec resztki tego ludu tak, jak dawniej, mówi Pan Zastępów: Siew będzie spokojny, krzew winny wyda swój owoc, ziemia wyda swój plon, niebiosa udzielą swej rosy. Wszystko to dam resztce tego ludu w dziedziczne posiadanie. I stanie się tak: Jak byliście, domu Judy i domu Izraela, przekleństwem wśród narodów, tak wybawię was i będziecie błogosławieństwem! Nie bójcie się, niech się wzmocnią wasze ręce! Gdyż tak mówi Pan Zastępów: Jak postanowiłem wyrządzać wam zło, gdy wasi ojcowie pobudzali mnie do gniewu - mówi Pan Zastępów - i nie żałowałem tego, tak znowu postanowiłem w tych dniach czynić dobrze Jeruzalemowi i domowi Judy. Nie bójcie się!"

Oczywiście mam tu na myśli świątynię duchową. Zaś to, o jaki w tym fragmencie proroctwa chodzi fundament, to raczej każdy powinien wiedzieć. Na pewno nie materialny. :P

Świątynia duchowa. Oczywiście. Wprawdzie w tekście nie ma mowy o żadnej świątyni duchowej i jest wyraźnie napisane, że fundament pod budowę świątyni już był położony zanim zostało wypowiedziane to proroctwo, ale dla Ciebie tekst nie ma znaczenia, podobnie jak kontekst rozdziału 8. Dlatego dyskusja z Tobą na temat tego, co jest napisane, nie ma sensu. Tekst Biblii jest Ci najwyraźniej potrzebny tylko po to, żeby podeprzeć własne teorie, a to, co do nich nie pasuje, jest po prostu "duchowe". I spokój.

Szkoda czasu.

Strona 8 z 9 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/