www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Śr lip 02, 2025 8:03 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 398 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 27  Następna strona

Czy mamy przestrzegać dziesięciu przykazań Bożych
tak 73%  73%  [ 19 ]
nie 27%  27%  [ 7 ]
nie wiem 0%  0%  [ 0 ]
Liczba głosów : 26
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 1:13 am 
Offline

Dołączył(a): So lis 26, 2005 6:31 am
Posty: 105
Cytuj:
Skoro ten fragment jest niejasny, to przeczytajmy fragment równoległy, który opisuje dokładnie tę samą sytuację, a znajduje się w Mat. 15:1-20


Mateusz 15:11 pokrywa się z Markiem 7:15, gdyż widać, że w Mat. 15:11 Jezus, tak jak u Marka, uogólnia – nie koncentruje się jedynie na nieumytych rękach. Najpierw więc uogólnia, a później zwraca uwagę na jeden z aspektów całego zagadnienia, który to aspekt był przyczyną zajścia i pretekstem podania szerszej nauki. Ponieważ jednak Marek z Woli Bożej twierdzi, że Jezus nie tylko w pierwszej wypowiedzi mówił ogólnie, ale i w drugiej, więc trzeba jemu wierzyć i uznać, że Mateusz z jakichś powodów zawężył drugą wypowiedź Jezusa. Jeśli Mateusz zawężył, to to zawężenie nadal jest prawdziwe, ponieważ zawiera się w szerszej prawdziwej całości –jedynie kładzie nacisk na część tej całości. Mógł więc zawężyć. Jeżeli zaś Marek poszerzył sam od siebie, wbrew temu, co miało miejsce, znaczyłoby to, że dodał coś, co wykracza poza prawdziwą – węższą – całość. Oznaczałoby to, że Marek podał nam nieprawdę. Chrześcijanin ufa, że Marek nie dodawałby sam od siebie czegoś, co nie miało miejsca. A ponieważ w relacji Marka zawiera się relacja Mateusza, należy przyjąć relację Marka – wówczas i Marek mówi prawdę, i Mateusz.
I na tym kończę dalsze brnięcie w absurdy prostowania tego co jest proste.

Cytuj:
Pisałem ogólnie o błędnym założeniu, że Jezus chciał w przyszłości obalić "stary zakon", wprowadzić jakiś "nowy zakon" i wprowadzał jakąś rewolucję w samej Torze podczas swego nauczania.


Oraz:

Cytuj:
Nie wiem, gdzie przeczytałes określenie "Nowy Zakon" - bo chyba nie w Biblii? W ramach Nowego Przymierza w serca Izraela miał zostać włożony zakon, a nie jakiś "nowy zakon" [Jer. 31:31-34]. Możemy dyskutować nad tym, co to jest "zakon Chrystusowy" albo "zakon wolności". Ale zamiarem Jezusa na Ziemi nie było "obalenie starego zakonu" ani "wprowadzenie nowego zakonu":


Tak, Jezus „chciał w przyszłości” – i to uczynił – ustanowić Nowe Przymierze, co wiązało się z usunięciem Starego Przymierza (Hebr. 8:13; Gal. 4:24,30). A ponieważ ze zmianą Przymierza wiąże się zmiana Zakonu, „dochodzi do unieważnienia poprzedniego nakazu z powodu jego słabości i bezużyteczności - Prawo bowiem niczego nie uczyniło doskonałym” (Hebr. 7:12,18,19), więc uprawnionym jest mówić o Starym Zakonie i Nowym Zakonie. (Jeśli poczujesz potrzebę dalszego polemizowania ze sformułowaniem „Nowy Zakon”, to zaznaczam, że w tym rujnowaniu nie będę uczestniczył).
Zakon Mojżeszowy uczył, że należy za krzywdę oddawać taką samą krzywdą. Zakon, jako autorytatywny, w tym właśnie duchu wychowywał lud. W tym duchu sądziły sądy i takim myśleniem napełniani byli odgórnie ludzie. Jezus nauczał przeciwnie, mimo że działo się to jeszcze pod Starym Przymierzem. Jest to przykład ukazujący, że nauczanie Jezusa było w duchu Nowego Przymierza. Nie usuwał wówczas przykazań Bożych, ale nauczał w duchu Nowego Przymierza i z pewnością wiedział, że będzie czytany i lepiej rozumiany w Nowym Przymierzu, o czym niżej.

Cytuj:
Cytuj:
Cytat:
1 Kor. 9:20 20. I stałem się dla Żydów jako Żyd, aby Żydów pozyskać; dla tych, którzy są pod zakonem, jakobym był pod zakonem, chociaż sam pod zakonem nie jestem, aby tych, którzy są pod zakonem, pozyskać.
(BW)


A czy Ty rozumiesz, co to znaczy "być pod zakonem" [upo nomon]? I rozumiesz, jaka jest różnica między tym, że Paweł "był jako Żyd, aby Żydów pozyskać" a oprócz tego "był jakoby pod zakonem, aby tych pod zakonem pozyskać"?


A czy Ty rozumiesz, że nie będąc w stanie odnieść się do bezpośredniego stwierdzenia Pawła, że nie jest pod Zakonem, próbujesz zasugerować, że to ja czegoś nie rozumiem, przez co obalasz słowo Pawła?

Zgodnie z zasadami hermeneutyki:
„Jeśli jeden fragment Biblii wydaje sie być sprzeczny z drugim, to przynajmniej jeden z nich należy interpretować w inny sposób.”
Inna zasada mówi:
„W wypadku tekstów kontrowersyjnych należy teksty trudniejsze rozpatrywać z punktu widzenia tekstów łatwiejszych i bardziej oczywistych.”

Tekstem oczywistym, bo powiedzianym wprost, zupełnie jasnym, jest stwierdzenie Pawła:

.„…jakobym był pod zakonem, chociaż sam pod zakonem nie jestem…”(1 Kor. 9:20)

Inny całkiem oczywisty tekst to:

Paweł do Piotra: My, którzyśmy z przyrodzenia Żydowie a nie z pogan grzesznicy, wiedząc, iż nie bywa usprawiedliwiony człowiek z uczynków zakonu, ale przez wiarę w Jezusa Chrystusa, i myśmy w Jezusa Chrystusa uwierzyli, abyśmy byli usprawiedliwieni z wiary Chrystusowej, a nie z uczynków zakonu, przeto że nie będzie usprawiedliwione z uczynków zakonu żadne ciało. (Gal. 2:15-16, BG)

Kolejny:

„Albowiem jeźli to, com zburzył [Zakon Mojżeszowy], znowu zasię buduję, przestępcą samego siebie czynię. Bom ja przez zakon zakonowi umarł, abym żył Bogu.” Gal. 2:18-19 (BG)

I jeszcze inny:

Powiedziane do Żydów:
"Przy zmianie kapłaństwa z konieczności dochodzi przecież do zmiany Prawa... ...dochodzi do unieważnienia poprzedniego nakazu z powodu jego słabości i bezużyteczności - Prawo bowiem niczego nie uczyniło doskonałym" (Hebr. 7:12,18,19; Roteh)

Są to teksty oczywiste, z których wynika, że Żydzi nie są pod Zakonem Mojżesza. Wedle zasad hermeneutyki, gdy mamy inny fragment Pisma, który zdaje się być w sprzeczności z tymi łatwymi i oczywistymi, a sam nie jest tego rodzaju stwierdzeniem bezpośrednim, to wówczas należy ten mniej oczywisty fragment rozpatrywać z punktu widzenia fragmentów bardziej oczywistych.
Stąd cytowanie przez Ciebie fragmentów – jako dowód – w których Żydzi–chrześcijanie pełnią uczynki Zakonu Mojżesza (co NIE JEST dowodem, że SĄ POD TYM ZAKONEM), jest odwróceniem zasad hermeneutyki. Chrześcijanie z Żydów nie są pod Zakonem Mojżesza, wynika to bezpośrednio z Pisma. Od tego wyjdź i szukaj odpowiedzi, dlaczego w takim razie pełnili uczynki Zakonu. Apostoł Paweł odpowiada: „I stałem się dla Żydów jako Żyd, aby Żydów pozyskać; dla tych, którzy są pod zakonem, jakobym był pod zakonem, chociaż sam pod zakonem nie jestem, aby tych, którzy są pod zakonem, pozyskać.” Stał się jak Żyd choćby wtedy, kiedy poprosił go o to Jakub. Dlaczego Jakub, który rozumiał pojęcie Zakonu wolności, tj. Słowa Chrystusowego, poprosił Pawła o manifestację wierności Zakonowi? Wiedziano w Jeruzalem, że Paweł nauczał Żydów o tym, iż Żyd, który jest pod Chrystusem, nie jest pod Zakonem Mojżesza. W mieście w Jezusa uwierzyło wiele tysięcy Żydów, ale byli to tak gorliwi miłośnicy Mojżesza, że starsi w Jeruzalem woleli wykazywać elastyczność i pozostawiać tych Żydów w uczynkach Zakonu Mojżesza, niż zniechęcić do Chrystusa i pozbawić zbawienia. Poza tym Jakub, nauczając o Słowie Chrystusa jako Zakonie wolności, zezwalał jednocześnie na uczynki Zakonu Mojżesza, rozumiał bowiem, że w przeciwnym razie nie byłoby możliwe funkcjonowanie Kościoła w Jeruzalem. Zbór w Jeruzalem, chcąc pozyskać Żydów, był w pewnych elementach jak Żydzi. Była to inna rzeczywistość, duchowieństwo i starsi ludu żydowskiego byli Kościołowi bardzo niechętni. Tylko czekali na pretekst. Były to warunki ekstremalne.
Paweł nie zaprzeczył Jakubowi odnośnie Mojżesza, a to dlatego, że jak sam stwierdza, nie był pod Zakonem Mojżesza, natomiast dobrze rozumiał sytuację i dla dobra Kościoła oraz swych krewnych co do ciała zgodził się na tę manifestację. Uczynił to z przekonania, a więc nie wbrew sumieniu, nie zgrzeszył więc przeciw Chrystusowi, ponieważ uczynił to dla dobra Kościoła w Jeruzalem. Stąd czynienie ślubów i golenie głów (Dz. 21:23,24). I jeszcze raz: „I stałem się dla Żydów jako Żyd, aby Żydów pozyskać; dla tych, którzy są pod zakonem, jakobym był pod zakonem, chociaż sam pod zakonem nie jestem, aby tych, którzy są pod zakonem, pozyskać.”(1 Kor. 9:20)

Cytuj:
Skoro nie lubisz słowa "poganie", to użyję określenia "nieobrzezani". Otóż my, nieobrzezani, wykazujemy często arogancję w stosunku do zakonu, która jest wprost proporcjanalna do naszej ignorancji w tych sprawach. Ja się z tego powoli leczę. Jestem wolny w Chrystusie, nie obchodzę Szabatu, a nawet nie mam problemów z kaszanką (to jest w innym wątku). Ale od pewnego czasu dociera do mnie coraz bardziej, że zakon nie został zniesiony, tylko wypełniony [Mat. 5:17].


To powiedział Smok. A to mówi Słowo Chrystusowe:

"Przy zmianie kapłaństwa z konieczności dochodzi przecież do zmiany Prawa... ...dochodzi do unieważnienia poprzedniego nakazu z powodu jego słabości i bezużyteczności - Prawo bowiem niczego nie uczyniło doskonałym" (Hebr. 7:12,18,19; Roteh)

Celem jest godzenie Pisma, a nie rodzenie sprzeczności. Między wypełniełnieniem a unieważnieniem nie ma sprzeczności. Ty ją zrodziłeś. Ale pozornie.

Cytuj:
O czym Ty piszesz? Przecież ja akceptuję naukę Jezusa, że materialne rzeczy nie mogą człowieka zanieczyścić. Twierdzę jedynie, że Jezus nie zniósł w tym momencie podziału na pokarmy czyste i nieczyste i że nie o to Mu w tym momencie chodziło.


Ja też twierdzę, że Jezus nie zniósł w tym momencie podziału na pokarmy czyste i nie czyste. O czym innym pisałem.

Cytat:
Cytuj:
Cytuj:
Przy czym zrozumieć trzeba, że Jezus nie nakazuje uczniom, by już wówczas jedli pokarmy uznawane prawnie za nieczyste. Nie mówi im: Od teraz możecie spożywać wieprzowinę itp. Nie mówi im: Oczyściłem dla was wszystkie pokarmy i już teraz możecie je spożywać. On im jedynie oznajmia prawdę na temat charakteru tego, co prawo uznawało za nieczyste w sensie materii, a co Nowe Prawo miało przedstawić we właściwym świetle. Wie, że Jego słowa będą czytane pod Nowym Przymierzem i pod tym kątem mówi wiele rzeczy tak, by Jego słowa spełniły swoją rolę w przyszłości. (Stąd przypomina je Marek, z dopiskiem, co one oznaczają dla dzieci Nowego Przymierza: „oczyścił wszystkie pokarmy”. To znaczy: już wtedy ukazał je jako czyste, żebyśmy my, pod Nowym Przymierzem, nie musieli się tym tematem kłopotać).


Powtarzam: Gdyby Jezus przygotował uczniów w ten sposób, jaki chcesz wyczytać z tekstu, to Piotr nie miałby żadnego problemu ze zrozumieniem wizji o jedzeniu nieczystych zwierząt. A jak on zareagował na tę wizję? "Przenigdy, Panie!" [Dz. Ap. 10:14]. Gdyby Jezus wtłumaczył mu to wcześniej, prawdoopodobnie Piotr w ogóle by się tą wizją nie zdziwił.


A czy Jezus zawsze mówił i czynił pewne rzeczy tak, że były od razu w pełni zrozumiane przez uczniów? A jednak je czynił i mówił.

Patrz np.: Mar. 6:52; Łuk 18:34; Jan. 12:16

Cytuj:
Czytasz Biblię od końca. Wiesz już, co pisał Paweł o wolności w sprawie pokarmów i zakładasz, że uczniowie słuchający Jezusa również czytali już listy Pawła. Stąd Twoje założenia, które wkładasz w usta Jezusa. Tak to widzę. Tymczasem zachwanie uczniów po Pięćdziesiątnicy absolutnie nie wskazuje (patrz: Sobór w Jerozolimie), żeby Jezus tłumaczył im wcześniej cokolwiek w sposób, jaki przedstawiasz. Ty po prostu bierzesz teologię Kościoła nie-żydowskiego i wkładasz ją w usta Jezusa.


Fakty biblijne uczą mnie, że uczniowie widzieli pewne rzeczy i słyszeli pewne słowa od Pana, których nie pojmowali. Czy On wiedział, że nie pojmują? No jakże mógł nie wiedzieć? Mówił więc tajemnice, zdając sobie sprawę, że ich odsłonięcie jest kwestią przyszłości. Kolejny tego przykład:

Jan. 2:19-22
19. Jezus, odpowiadając, rzekł im: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni ją odbuduję.
20. Na to rzekli Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty w trzy dni chcesz ją odbudować?
21. Ale On mówił o świątyni ciała swego.
22. Gdy więc został wzbudzony z martwych, przypomnieli sobie uczniowie jego, że to mówił, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
(BW)


Stąd niczym dziwnym nie jest, że Piotr nie rozumiał jeszcze wielu rzeczy, które wcześniej były głoszone pod kątem Nowego Przymierza. Na przykład nie rozumiał kwestii jednej owczarni, tzn. jednego Kościoła, jednego ludu – z Żydów i nie–Żydów (Dz. 10:28). A przecież nie wyciągniesz z tego wniosku, że Pan Jezus nie nauczał o tym, gdy był w ciele (Jan. 10:16).

Próby odcięcia Jezusa w ciele od Nowego Przymierza – w sensie Jego nauki – (i zamykania Go w obrębie Starego) są działaniem antychrześcijańskim i mają na celu oddalenie od nas Ewangelicznego Chrystusa. Chodzi o to, by podstępnie zmienić obraz Jezusa, żebyśmy wierzyli w innego Jezusa, a tym samym, żebyśmy odeszli od tej Ewangelii, którą głosili apostołowie w imieniu Pana. Celem jest, żebyśmy „uwierzyli kłamstwu” (2 Tes. 2:11). Machinacje z Ewangelicznym Jezusem mają nas przygotować, „urobić” na przyjęcie nauki tego, którego zapowiedział Paweł w 2 Tes. 2, stąd nawała „rewelacji”, na przykład że Jezus nauczał wyłącznie w duchu Starego Przymierza, że chrześcijanin nie ma niemal nic wspólnego z cielesnym Jezusem, który był przecież Żydem i myślał po żydowsku, że w zasadzie Ewangelie są jedynie zrozumiałe dla Żydów i do nich kierowane itp.

Cytuj:
"Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios" [Mat. 5:17-19]


Cytuj:
"Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy" [Rzym. 3:31]


Przeoczyłeś miejsce, gdzie jest to omówione.

Mógłbym dodać wiele, ale to wystarczy - tym, którym wystarczy.

I na koniec proszę: nie dajcie się oszukać w kwestii Jezusa. On był ponad kwestią Żydzi, nie-Żydzi, ponieważ On był z Boga. Jego umysł był odbiciem umysłu Boga, a nie umysłu człowieka - Żyda. Ciało było z linii Marii i było święte, ale nauczał umysł. I z góry wiedział Jezus Boży, że zbawi świat cały, a nie jedynie Żydów. Mówił do wszystkich. Nie pozwólmy się omamić ograniczaniem Go do elementów świata żydowskiego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 1:31 am 
Offline

Dołączył(a): N lip 23, 2006 2:30 pm
Posty: 37
Adam napisał:
Cytuj:
Dlatego w tym śmiałym poczynaniu nie święcę żadnego dnia,jak i to czyniło wielu za czasów apostołów(Rzym 14,5) ani też nie przejmuję się pokarmami.


Adam, wersety z listu do Rzym. 14,5-6; już wyjaśniłam. :D
Teraz skupmy uwagę na pokarmach.


Nowy Testament w najmniejszym nawet stopniu nie podważa Bożego zakazu spożywania pokarmów nieczystych.

W Dz. Ap. 10-11-16; czytamy:

”I ujrzał otwarte niebo i zstępujący jakiś przedmiot, jakby wielkiego lniane płótno, opuszczane za cztery rogi ku ziemi.
Były w nim wszelkie rodzaju czworonogi i płazy ziemi i ptactwo niebieskie. I odezwał się do niego głos:
Wstań, Piotrze, zabijaj i jedz!
Piotr zaś rzekł: Przenigdy, Panie, bo jeszcze nigdy nie jadłem nic skalanego i nieczystego.
A głos znowu po raz wtóry do niego: Co Bóg oczyścił, ty nie miej za skalane.
A stało się to po trzykroć, po czym przedmiot został wzięty do nieba"
; - Dz. Ap.10,11-16.


Piotr zastanawiał się, co to widzenie może oznaczać :? :?: ,
wiedział, że Bóg chce mu przez nie coś przekazać, lecz jeszcze nie wiedział co. ( Dz. Ap. 10,17 ).


Po przyjściu do domu Korneliusza, widząc zebranych pogan, którzy chcą słyszeć Ewangelię, Piotr przeżywa moment olśnienia - już wie czego dotyczyła wizja:
od tej chwili żadnego człowieka nie ma nazywać „skalanym”, ani „nieczystym"
- Dz. Ap. 10,28


Widzimy wyraźnie, że wizja ta nie dotyczyła diety pokarmowej ludu Bożego, o której Bóg pouczył nas w III Księdze Mojżeszowej rozdz.11, lecz była Bożym sygnałem do rozpoczęcia Ewangelizacji wśród narodów pogańskich.


Bóg, który nas stworzył, wie najlepiej czym powinniśmy się odżywiać.
Podział na zwierzęta czyste i nieczyste jest Prawem Bożym.



W III Mojż. 11,1 - 47 w. mamy ukazane jakie zwierzęta wolno człowiekowi spożywać.

W 47 wierszu czytamy dlaczego taki podział Bóg uczynił:
"Abyście rozróżniali między tym, co nieczyste, a tym co czyste oraz między zwierzętami, które się spożywa,
a zwierzętami, których jeść nie wolno.”
:roll:


W 7 w. tego rozdziału czytamy, że np. wieprz jest dla nas nieczysty, gdyż nie przeżuwa połkniętego pokarmu. :?


Lekarze, gdy jakiś pacjent ma nadciśnienie, to zaraz nakazują odrzucenie z jadłospisu wieprzowiny, gdyż ona podnosi ciśnienie i dla człowieka jest to mięso niezdrowe. Człowiek jest w zasadzie roślinożerny.


Popatrz na 1 Mojż. 1:29 :-
„ Potem rzekł Bóg:Oto daję wam wszelką roślinę wydającą nasienie na całej ziemi i wszelkie drzewa, których owoc ma w sobie nasienie: niech będzie dla was pokarmem! ”.

Na spożywanie mięsa zwierzat czystych Bóg zezwolił człowiekowi dopiero po potopie ( 1 Mojż. 9:1- 4 w.),
ale zauważcie, że skraca się od tej pory długość życia człowieka. :(


Zwierzęta mięsożerne mają jelita krótkie, dlatego spożyte przez nich mięso zostaje szybko z ich organizmu wydalone.
Inaczej jest z człowiekiem, który ma długie jelita i tam mięso przez długi czas gnije, zanim zostanie wydalone
z organizmu.



:shock: Ta wizja nie dotyczy diety ludu Bożego. :shock:

Mięso, które nie nadawało się do jedzenia dla człowieka, w dalszym ciągu takie pozostało.

Dlatego nie spożywajmy żadnych pokarmów nieczystych.


Czy teraz rozumiecie, że jeżeli Bóg daje doskonałe Prawo dla człowieka, to nikt nie może tego zmienić :? :?:
Bóg nas stworzył i On najlepiej wie czym powinniśmy się odżywiać,
dlatego nie spożywajmy mięsa zwierząt nieczystych.


Pozdrawiam :D
Maja.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 8:59 am 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Jakże proste jest Boże przykazanie, które zesłał nam z nieba i to w swoim Słowie, a potwierdził tez soba mówiąc: to jest mój syn umiłowany, jego słuchajcie.

Gdy Bóg uczynił świat, spojrzał na dzieła i powiedział że wszystko było dobre. Nie potrzebowało remontu. Jednak od zasiania przez złego, to co było dobre, zostało skażone i wymaga oczyszczenia. Bóg uczynił to wszystko w sześć dni, a siódmego odpoczął. Tak i będąc tutaj, sześć dni bozych mamy, gdyż wielkie święto i odpoczynek nadejdzie wraz z dniem w którym Bóg przebywa.

Czegoż moja dusza ma więcej pragnąć, jak nie tego aby wejść we własciwym czasie do tego święta i byc pośród tych którzy wyprali swoje szaty we krwi Baranka? cóz moge wiecej oczekiwac jak nie tego że nadejdzie ten dzień oczekiwany i czas "remontu" dobiegnie końca.

Jakąż inna nadzieję mam posiadac w sercu i jakież to inne zbawienie mam głosić, jak nie że w Synu jest wszystko co potrzeba aby byc zbawionym i moca Jego Imienia mozna byc tylko chronionym. Gdyz tylko w Jego Imieniu jest czystość a ciemność nie ma dostępu, i nie wyłacznie takiego jak go Apostołowie znali, gdy Jezus był i nauczał, ale takiego jak sami opisują i głoszą, tak tez i Bóg potwierdza.

Błogosławieni ci którzy uwierzyli a nie widzieli tego co Tomasz, ale także i ci którzy jak Tomasz inaczej nie uwierzą jak nie zobaczą. Tak też dla wielu i znak Jonasza, będzie dniem zobaczenia i uwierzenia w pełni że Pan zmartwychwstał, i błogoslawienia Syna w Dniu na który wszyscy czekają.

:))) Hej Dario i dziekuje za radę mocnym słowem, który nas wszystkich obowiązuje.

Jak myslisz o kim wspominał Jezus, gdy mówił że będziecie wykluczani z posród zborów i wrzucani z synagog? Pewnie byłbym wyrzucony spośród Adwentystów gdybym dalej mówił jak mówię i nieupamiętał się, i to nawet wobec przekleństwa, które tu rzucasz, a nie Paweł. Aby spotkać Adwentystów podczas nabożeństwa i podczas nauczania nie inaczej jak tylko w sobotę mozna by iść do nich, aby spotkać się z nimi nie pojedyńczo, ale w zbiorowości tak i do Żydów. Czyż nie? ("piękne" maniupalcyjne pytanie)
Czy nie tak mam rozumiec słowa że Apostołowie, czy którys z nich spotykał się z Żydami w każdy Sabat? Nie spotykał sie przecież wyłacznie z tymi którzy uwierzyli, ale przeciez takze i z tymi, którzy mimo Sabatu, nie przyjmowali Jezusa, a ich tez było sporo, i jest aż do dnia dzisiejszego.
Czy chodzisz do synagog?

Hej.

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 9:48 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Mantrowanie Dariowo-Majowe trwa dalej... Pisza, co chca, odpowiadaja, komu chca...
Teraz ja mam kilka pytan do pan:

czy rozumiecie ze nas to nudzi?
czy dacie juz sobie spokoj?
czy bedziecie tak mile i skonczycie ten temat? :!:

zadanych zostalo kilka pytan bez odpowiedzi, piszecie tylko to, co wyczytacie z netu albo "madrych" ksiazek, a nie umiecie odpowiedzic na proste, normalne pytania??? :?:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 10:19 am 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Daria:
Cytuj:
Bo Pan Jezus mówi: -

"Jeśli chcesz wejść do żywota, przestrzegaj przykazań".
Ew. Mateusza 19,17.

No to jak to jest?


Mowi to do cielesnego Zyda ,PRZED SWOJA SMIERCIA NA KRZYZU .KTORA MIALA MIEC FUNDAMENTALNE ZNACZENIE DLA WSZYTKICH CIELESNYCH ,TEZ ZYDOW.

Ja juz wszedlem do zywota ,dlatego ,ze POSLUCHALEM PRZYKAZAN JEZUSA(nie Mojzesza): A ONE SA TAKIE:
J 3:36 Br
"Każdy, kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy w Syna, tego czeka nie życie, lecz gniew Boży."
J 5:24 Br
"Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto słucha mego słowa i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie będzie sądzony, bo już przeszedł ze śmierci do życia."

Uwierzylem ,w Syna ,ktory umarl za mnie.
Posluchalem JEGO SLOWA(NIE MOJZESZA) I WIERZE W OJCA,KTORY GO POSLAL I NIE IDE NA SAD BO NIE ZYJE W STANIE SMIERCI ,ALE JESTEM DUCHOWO ZYWY.
Cytuj:
czy więc usłuchasz słów naszego Pana, Zbawiciela?

ALEZ TAK USLUCHAM SLOW MOJEGO ZBAWICIELA JEZUSA Z NAZARETU ,MOJEGO PANA -ALE NIE SLOW MOJZESZA!
BO JEZUS JEST PONAD DOMEM MOJZESZA!
Ja nie jestem mlodziencem z Ewngelii ,jestem gojem polskim urodzonym w XX wieku -MOIMI PRZYKAZANIAMI SA SLOWA JEZUSA.

Cytuj:
Apostoł Paweł w Liście do Galacjan 1,6-9 pisze: -

"Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej Ewangelii. Chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam Ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, NIECH BĘDZIE PRZEKLĘTY! Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje Ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, NIECH BĘDZIE PRZEKLĘTY!"

Mocne słowa, prawda. Dlatego radzę tym wszystkim, którzy nie stosują się do Dekalogu biblijnego, aby dobrze się nad tym zastanowili, gdyż przekleństwo apostoła Pawła jest m.in. do nich skierowane.


Ty nie chcesz czytac co tu zostalo napisane ,ANI JEDEN RAZ W TYM FRAGMENCIE NIE POJAWIA SIE SLOWO MOJZESZ.
EWANGELIA ZNACZY DOBRA NOWINA ,KTORA KTOS PRZYNOSI.

Ok 3500 lat tem Mojzesz przyniosl Ewangelie(Dobra Nowine) od Boga DLA IZRAELA.
Ok 2000 lat temu Jezus przyniosl Ewangelie od Boga DLA CALEGO SWIATA TZN DLA ZYDOW + GOJOW.

Ty chyba nie rozumiesz tego.
Badz laskawa napisz :CO TO JEST EWANGELIA CHRYSTUSA I CZYM SIE ROZNI OD EWANGELII MOJZESZA?
Cytuj:
Kilka lat temu przeprowadzaliśmy w domu remont. I chociaż to nie ja wykonywałam ciężką pracę, byłam bardzo zmęczona.
Nie mogłam doczekać się kiedy nadejdzie szabat (sobota), abyśmy wszyscy odpoczęli. Kiedy nadszedł piątek byłam bardzo szczęśliwa, że od zachodu będziemy mieli wypoczynek. Już od południa pomału kończyliśmy pracę. Szybko posprzątaliśmy mieszkanie, na tyle, na ile można było posprzątać w czasie remontu. Wcześniej posłano mnie do sklepu po zakupy.
Wykąpaliśmy się wszyscy, zmieniliśmy ubrania i nadszedł szabat. Dzień święty i błogosławiony. Adam, jak bardzo wszyscy
w domu cieszyliśmy się z tego dnia. Odpoczywaliśmy zgodnie z przykazaniem Pańskim. Ten dzień stał się dla nas prawdziwym błogosławieństwem. Do dnia dzisiejszego dziękuję Bogu za ten dzień odpoczynku. I chociaż na każdy szabat czekam
z radością, to żaden z nich nie sprawił mi już aż tak wielkiej radości, jak właśnie ten podczas remontu. Zrozumiałam wtedy,
że to Pan, nasz Bóg dał nam ten odpoczynek. W niedzielę rozpoczęliśmy dalszą pracę. W tym pierwszym dniu tygodnia zrobiliśmy bardzo dużo. Wszyscy, którzy zobaczyli ile pracy wykonaliśmy, nie mogli uwierzyć, że zrobiliśmy to w jednym dniu. Wszyscy dostrzegli Boże błogosławieństwo dla wykonanej przez nas pracy.
Teraz gdy nadchodzi szabat, myślę nieraz ile osób wyczekuje na nadejście tego dnia, aby odpocząć.

Może ten przykład z mojego życia uświadomi Ci, czym jest szabat, dla tych wszystkich, którzy korzystają z błogosławieństwa przestrzegania go
.

To jest piekne swiadectwo i mam nadzieje ,ze mowi to czlowiek zbawiony ,A NIE CHCACY DOPIERO OSIAGNAC ZBAWIENIE-W PRZYSZLOSCI-POPRZEZ POSLUSZENSTWO PRAWOM MOJZESZA?

Napisz ,czy wierzysz ,ze jestes zbawiona ,czy tez dopiero tego oczekujesz?
Pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 11:47 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Maja:
Cytuj:
Adam, wersety z listu do Rzym. 14,5-6; już wyjaśniłam.


Nic nie wyjaśniłaś, bo to, co napisałaś w słowach:

"Jak wiecie faryzeusze pościli 2 x w tygodniu - Łuk.18,12.
Apostoł Paweł rozumiał jednych ( tych, którzy pościli ), jak i drugich ( tych, którzy nie pościli ) w określone dni,
dlatego wyjaśnił tę sprawę.

Nie czytamy w Piśmie Świętym, aby było nakazem naszego Zbawiciela, by w określone dni pościć.
Niemniej apostoł Paweł podkreśla, że oni czynią to dla Pana.",


nie jest wyjaśnieniem, ale zmanipulowaniem tekstu Rz 14.
Paweł nie pisał o żadnym poście, ani nie łączył spożywania określonych pokarmów z przestrzeganiem określonych dni. W słowach Pawła nie ma tego, co wmawiają nam Adwentyści i im podobni zaganiacze pod niewolę, z której Chrystus już dawno nas wyzwolił.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 1:50 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 26, 2006 1:31 pm
Posty: 3
Iisie, dlaczego nie podałeś całego tekstu, który napisała Maja?
Wobec tego ja to zrobię.

Cytuj:
W Liście do Rzym. 14,5-6 w. sprawa dotyczy dni postu.

Wyjaśnienie mamy w wierszu 6, w którym czytamy:
„Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je,
i dziękuje Bogu”.

Apostoł Paweł, autor listu do Rzymian był Żydem, z pokolenia Beniamina, ze stronnictwa faryzeuszów ( Dz. Ap. 23,6 ),
i jego powołał Pan Jezus, do grona apostołów. On też został posłany do pogan.

Jak wiecie faryzeusze pościli 2 x w tygodniu - Łuk.18,12.
Apostoł Paweł rozumiał jednych ( tych, którzy pościli ), jak i drugich ( tych, którzy nie pościli ) w określone dni,
dlatego wyjaśnił tę sprawę.

Nie czytamy w Piśmie Świętym, aby było nakazem naszego Zbawiciela, by w określone dni pościć.
Niemniej apostoł Paweł podkreśla, że oni czynią to dla Pana.

Dlatego poszczenie lub nieposzczenie w określone dni jest sprawą osobistą, a nie sprawą Bożego nakazu
Kontekst wyklucza odniesienie powyższego fragmentu np. do święcenia szabatu.

W wierszu 5 apostoł Paweł mówi o ludziach, którzy czynią różnicę między dniem a dniem.
Święcący szabat nie czynią różnicy, ale jedynie akceptują różnicę, którą uczynił Bóg przy stworzeniu świata.
Szabat - siódmy dzień tygodnia jest dniem wyróżnionym nie przez człowieka, ale przez samego Boga.

Rzym. 14,1 w. określa kontekst całego fragmentu, wskazując, że dyskusja koncentruje się na spieraniu o poglądy,
a nie o Prawo Boże.

Dlatego wersety te nie usprawiedliwiają osób łamiących szabat.

Pozdrawiam
Maja.


W podsumowaniu Maja pisze:
Rzym. 14,1 w. określa kontekst całego fragmentu, wskazując, że dyskusja koncentruje się na spieraniu o poglądy,
a nie o Prawo Boże.


Dlatego wersety te nie usprawiedliwiają osób łamiących szabat.

Jeżeli uważasz, że jest inaczej, że spierali się o Prawo Boże, podaj konkretne wersety.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 1:54 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
K. napisał(a):
Mateusz 15:11 pokrywa się z Markiem 7:15, gdyż widać, że w Mat. 15:11 Jezus, tak jak u Marka, uogólnia – nie koncentruje się jedynie na nieumytych rękach. Najpierw więc uogólnia, a później zwraca uwagę na jeden z aspektów całego zagadnienia, który to aspekt był przyczyną zajścia i pretekstem podania szerszej nauki. Ponieważ jednak Marek z Woli Bożej twierdzi, że Jezus nie tylko w pierwszej wypowiedzi mówił ogólnie, ale i w drugiej, więc trzeba jemu wierzyć i uznać, że Mateusz z jakichś powodów zawężył drugą wypowiedź Jezusa. Jeśli Mateusz zawężył, to to zawężenie nadal jest prawdziwe, ponieważ zawiera się w szerszej prawdziwej całości –jedynie kładzie nacisk na część tej całości. Mógł więc zawężyć. Jeżeli zaś Marek poszerzył sam od siebie, wbrew temu, co miało miejsce, znaczyłoby to, że dodał coś, co wykracza poza prawdziwą – węższą – całość. Oznaczałoby to, że Marek podał nam nieprawdę. Chrześcijanin ufa, że Marek nie dodawałby sam od siebie czegoś, co nie miało miejsca. A ponieważ w relacji Marka zawiera się relacja Mateusza, należy przyjąć relację Marka – wówczas i Marek mówi prawdę, i Mateusz. I na tym kończę dalsze brnięcie w absurdy prostowania tego co jest proste.

Proste jest to, że Mateusz i Marek relacjonują dokładnie tę samą sytuację i mówią o tym, do czego odnosił się Jezus tłumacząc uczniom przypowieść, którą wcześniej powiedział. Jeśli chrzecijanin koniecznie chce wyciągnąć z fragmentu Marka wniosek, że Jezus w tej rozmowie dokonał zniesienia podziału na pokarmy czyste i nieczyste, to wyciągnie choćby kosztem tak skomplikowanych kombinacji, jak Twoja powyżej. Ale ja na to nic nie poradzę. :)

Cytuj:
Tak, Jezus „chciał w przyszłości” – i to uczynił – ustanowić Nowe Przymierze, co wiązało się z usunięciem Starego Przymierza (Hebr. 8:13; Gal. 4:24,30). A ponieważ ze zmianą Przymierza wiąże się zmiana Zakonu, „dochodzi do unieważnienia poprzedniego nakazu z powodu jego słabości i bezużyteczności - Prawo bowiem niczego nie uczyniło doskonałym” (Hebr. 7:12,18,19), więc uprawnionym jest mówić o Starym Zakonie i Nowym Zakonie. (Jeśli poczujesz potrzebę dalszego polemizowania ze sformułowaniem „Nowy Zakon”, to zaznaczam, że w tym rujnowaniu nie będę uczestniczył).

Zakon (czyli Prawo) zawierał się w Przymierzu, które z natury jest umową. Tekst Nowego Przymierza zawiera między innymi obietnicę włożenia Prawa do serc ludzi, z którymi Przymierze jest zawarte. Mylisz Przymierze jako umowę z Prawem jako elementem tej umowy. Tekst umowy znajdziesz w Jer. 31:31-34 i Hebr. 8:8-13.

Hebr. 7:11-28 mówi o zmianie kapłaństwa, co jest oczywiste. Oczywiście, że nie będziesz uczestniczył w polemice na temat "Nowego Zakonu", ponieważ takowy nie istnieje, w przeciwieństwie do Nowego Przymierza, w ramach którego zakon został złożony do serc ludzkich. Tekst mówi o tym, że pewne partie Prawa, które z założenia były typiczne i miały znaleźć wypełnienie w Osobie Mesjasza, zostały wypełnione. Prawo pozostaje. Pewne jego partie ceremonialne wypełniają się w Mesjaszu, bo tak miało być. Ale prawo jako takie jest wieczne. Pewne elementy ceremonialne powrócą w Erze Mesjańskiej i z tym też musimy się pogodzić.

Cytuj:
Zakon Mojżeszowy uczył, że należy za krzywdę oddawać taką samą krzywdą. Zakon, jako autorytatywny, w tym właśnie duchu wychowywał lud. W tym duchu sądziły sądy i takim myśleniem napełniani byli odgórnie ludzie. Jezus nauczał przeciwnie, mimo że działo się to jeszcze pod Starym Przymierzem. Jest to przykład ukazujący, że nauczanie Jezusa było w duchu Nowego Przymierza. Nie usuwał wówczas przykazań Bożych, ale nauczał w duchu Nowego Przymierza i z pewnością wiedział, że będzie czytany i lepiej rozumiany w Nowym Przymierzu, o czym niżej.

Jezus po prostu uczył Tory tak, jak ona powinna być rozumiana. Cieleśni ludzie nie rozumieli, że "zakon jest duchowy i święty" [Rzym. 7:12,14], a przykazanie jest "dobre, święte i sprawiedliwe" [Rzym. 7:12]. Jezus nauczał w Duchu Świętym tego, co Bóg ustalił wcześniej i jako Mesjasz podawał właściwą interpretację Prawa oraz Jego zastosowania w życiu codziennym.

Nie wszystkie przykazania Prawa dotyczyły wszystkich sytuacji i wszystkich ludzi. Pewne części dotyczyły regulacji prawnych w państwie teokratycznym, ale na przyklad nikt nie kazał burzyć pomników czy posągów Żydom żyjącym w diasporze, czyli w innych krajach.

W czasach zawierania Starego Przymierza zasada prawna "oko za oko" służyła do ograniczenia zemsty do równoważności krzywd [jak było wcześniej, zob. np. I Mojż. 4:23], a nie wzywała do vendetty. Zakon nie uczył, że za krzywdę należy oddawać krzywdą:

"Nie będziesz się mścił i nie będziesz chował urazy do synów twego ludu, lecz będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Jam jest Pan!" [III Mojż. 19:18]

Jeśli zakon w takim duchu wychowywał lud, to bardzo dobrze. Szkoda tylko, że Ty nie znając Prawa ani nie rozumiejąc Jego zastosowań, traktujesz sam zakon jako przeżytek, który poszedł do lamusa po zawarciu Nowego Przymierza. Nie odróżniasz regulacji prawnych w państwie teokratycznym od przykazań dotyczących osobistej postawy człowieka.

Cytuj:
A czy Ty rozumiesz, że nie będąc w stanie odnieść się do bezpośredniego stwierdzenia Pawła, że nie jest pod Zakonem, próbujesz zasugerować, że to ja czegoś nie rozumiem, przez co obalasz słowo Pawła?

Nie obalam słów Pawła, tylko pytam Cię czy wiesz, co to znaczy "być pod zakonem". A Ty zamiast mi odpowiedzieć na pytanie, dalej nawijasz swoje. Gdybyś wiedział, co to znaczy "być pod zakonem", to może zrozumiałbyś, dlaczego Paweł pisze, że nie jest pod zakonem, a w innym miejscu przyznaje się do tego, że wierzy we wszystko, co jest w zakonie i że sam przestrzega zakonu, nie tylko wtedy, gdy jest na polu misyjnym.

Ty usiłujesz wcisnąć apostołom własną teologię - czyli wmówić im, że jeśli Paweł pokazał wszystkim, że "on sam przestrzega zakonu i nie naucza odstępstwa od Mojżesza" [Dz. Ap. 21:18-21], to po prostu kłamał, bo tak naprawdę sam nie przestrzegał zakonu i jak najbardziej nauczał odstępstwa od Mojżesza. Czyli robisz z apostołów dwulicowych kłamców, którzy "w warunkach ekstremalnych" dopuszczali się działania wbrew własnym przekonaniom na temat zakonu:

K. napisał(a):
Paweł nie zaprzeczył Jakubowi odnośnie Mojżesza, a to dlatego, że jak sam stwierdza, nie był pod Zakonem Mojżesza, natomiast dobrze rozumiał sytuację i dla dobra Kościoła oraz swych krewnych co do ciała zgodził się na tę manifestację. Uczynił to z przekonania, a więc nie wbrew sumieniu, nie zgrzeszył więc przeciw Chrystusowi, ponieważ uczynił to dla dobra Kościoła w Jeruzalem. Stąd czynienie ślubów i golenie głów (Dz. 21:23,24).

Czyli dla dobra Kościoła w Jeruzalem Paweł publicznie potwierdził nieprawdę? Świadomie wprowadził w błąd tylu ludzi i wolno mu to było zrobić "dla dobra Kościoła"? Widzę, że ratując własną teologię zaczynasz wchodzić na śliski grunt...

"A Paweł przebywał tam jeszcze dłuższy czas, po czym pożegnawszy się z braćmi, odpłynął do Syrii, a wraz z nim Pryscylla i Akwila; w Kenchreach dał ostrzyc głowę, bo uczynił ślub" [Dz. Ap. 18:18]

Paweł uczynił ślub nazyreatu zgodnie z Prawem Mojżeszowym, które właściwie rozumiał. Zrobił to sam, bez konieczności działania jako "tajny agent" wśród Żydów. Nie czytamy, żeby w tym momencie chciał kogokolwiek pozyskiwać.

Cały czas chodzi o to, że Prawo pozostaje, tylko zostało zinterpretowane i podane przez Mesjasza. Mesjasz nie przyszedł po to, żeby anulować choćby jedno z najmniejszych przykazń zakonu. Przyszedł je wypełnić, ziterpretować, objaśnić i włożyć do serc ludzkich w Nowym Przymierzu. I tutaj jest problem, przez który również i ja kiedyś próbowałem przebrnąć na siłę, wpadając w samozaprzeczenia i "zmuszając" biednych apostołów, żeby przestrzegając zakonu mieścili sie w ramach mojej ciasnej teologii - wolałem zrobić z nich kłamców i obłudników niż przyznać, że oni naprawdę przestrzegali zakonu zinterpretowanego i wypełnionego przez Mesjasza, ale pogan do tego nie zmuszali, bo rozumieli Ewangelię.

Oczywiście, że apostołowie nie głosili, że zbawienie jest z uczynków zakonu, bo nie jest. Nie wiem, dlaczego uparcie łączysz zbawienie z łaski przez wiarę z dobrowolnym, nieprzymuszonym przestrzeganiem własciwie rozumianych przykazań Prawa przez wierzących Żydów. Legalizm to jedno, a przywilej stosowania właściwie rozumianego Prawa przez Żydów, to coś zupełnie innego.

Jedna z podstawowych zasad hermeneutyki mówi, że najpierw należy po prostu odczytać tekst w jego normalnym znaczeniu. "Być pod zakonem" [hypo nomon] oznacza w skrócie legalistyczny stosunek do zakonu. Paweł umiał rozmawiać z legalistami, bo kiedyś sam był legalistą - umiał rozmawiać ze wszystkimi. Ale legalistom musiał tłumaczyć, że głosząc Ewangelię poganom sam pozostaje Żydem, a Prawo wreszcie ożyło dla niego w Mesjaszu i zamiast cielesnych reguł i przepisów zaczął przestrzegać Prawa, które jest duchowe, święte i sprawiedliwe - ale to nie jest żaden "nowy zakon".

Cytuj:
Celem jest godzenie Pisma, a nie rodzenie sprzeczności. Między wypełniełnieniem a unieważnieniem nie ma sprzeczności. Ty ją zrodziłeś. Ale pozornie.

Really? A gdzie jest napisane, że między unieważnieniem a wypełnieniem nie ma sprzeczności? Bo ja czytam coś wręcz przeciwnego:

"Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać dosł. obalić] zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios" [Mat. 5:17-19]

Dla Ciebie oczywiście Jezus mówi w tym miejscu o jakimś "przyszłym, nowym zakonie" - tylko, że ludzie, do których mówił, byliby wtedy wprowadzani w błąd - bo usłyszeli słowo "zakon" i dobrze je zrozumieli. Jezus wyraźnie powiedział, że nie przyszedł, by rozwiązać zakon (czyli "stary zakon" - jak to nazwałeś).

Musisz się z tym pogodzić i spojrzeć na sprawę inaczej. To Cię absolutnie nie zaprowadzi "pod zakon", a może zobaczysz coś więcej niż dotychczas? Bo ja zobaczyłem. :)

Cytuj:
A czy Jezus zawsze mówił i czynił pewne rzeczy tak, że były od razu w pełni zrozumiane przez uczniów? A jednak je czynił i mówił.

Patrz np.: Mar. 6:52; Łuk 18:34; Jan. 12:16
Fakt, że uczniowie nie rozumieli pewnych rzeczy jest wyraźnie potwierdzony. Czy Pismo potwierdza, że kotokolwiek nie rozumiał, że Jezus nie przyszedł rozwiązać zakon i że nie przepadnie żadne przykazanie i że nie wolno nauczać, że przepadnie? Nie. Wszyscy zrozumieli, o co mu chodziło.

Fakty biblijne uczą mnie, że uczniowie widzieli pewne rzeczy i słyszeli pewne słowa od Pana, których nie pojmowali. Czy On wiedział, że nie pojmują? No jakże mógł nie wiedzieć? Mówił więc tajemnice, zdając sobie sprawę, że ich odsłonięcie jest kwestią przyszłości. Kolejny tego przykład:

Jan. 2:19-22
19. Jezus, odpowiadając, rzekł im: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni ją odbuduję.
20. Na to rzekli Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty w trzy dni chcesz ją odbudować?
21. Ale On mówił o świątyni ciała swego.
22. Gdy więc został wzbudzony z martwych, przypomnieli sobie uczniowie jego, że to mówił, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
(BW)


Stąd niczym dziwnym nie jest, że Piotr nie rozumiał jeszcze wielu rzeczy, które wcześniej były głoszone pod kątem Nowego Przymierza. Na przykład nie rozumiał kwestii jednej owczarni, tzn. jednego Kościoła, jednego ludu – z Żydów i nie–Żydów (Dz. 10:28). A przecież nie wyciągniesz z tego wniosku, że Pan Jezus nie nauczał o tym, gdy był w ciele (Jan. 10:16).

Tak, ale przecież Marek nie pisze, że uczniowie "nie zrozumieli, co miał na myśli mówiąc o oczyszczeniu pokarmów". Zrozumieli, a co zrozumieli, relacjonuje Mateusz w sposób bardziej dla nas zrozumiały, a Marek najprawdopodobniej cytuje słowa Jezusa. Ty byś chciał, żeby oni nie rozumieli wtedy tego, co chcesz wmówić Jezusowi. Bo chcesz tak wszystko zinterpretować, żeby wyszło na to, że Jezus przyszedł zawrzeć Nowe Przymierze oraz obalić "stary zakon" i "wprowadzić nowy zakon". Ale tego nie ma w Biblii.

Cytuj:
Próby odcięcia Jezusa w ciele od Nowego Przymierza – w sensie Jego nauki – (i zamykania Go w obrębie Starego) są działaniem antychrześcijańskim i mają na celu oddalenie od nas Ewangelicznego Chrystusa. Chodzi o to, by podstępnie zmienić obraz Jezusa, żebyśmy wierzyli w innego Jezusa, a tym samym, żebyśmy odeszli od tej Ewangelii, którą głosili apostołowie w imieniu Pana. Celem jest, żebyśmy „uwierzyli kłamstwu” (2 Tes. 2:11). Machinacje z Ewangelicznym Jezusem mają nas przygotować, „urobić” na przyjęcie nauki tego, którego zapowiedział Paweł w 2 Tes. 2, stąd nawała „rewelacji”, na przykład że Jezus nauczał wyłącznie w duchu Starego Przymierza, że chrześcijanin nie ma niemal nic wspólnego z cielesnym Jezusem, który był przecież Żydem i myślał po żydowsku, że w zasadzie Ewangelie są jedynie zrozumiałe dla Żydów i do nich kierowane itp.

:shock: To już chyba są efekty upału... Widzę, że jakiś nerwowy jesteś, ale tym razem, to żółć jakaś Cię chyba zalała... Kto zamyka Jezusa "w obrębie Starego Przymierza"??? Kto chce podstępnie zmienić obraz Jezusa??? Antysemici bardzo próbują zrobić z Jezusa nie-Żyda, który porzucił swój naród, anulował zakon i zamiast włączyć nieobrzezanych do Nowego Przymierza zawartego z Izraelem, wykasował Izraela, a na ich miejsce wprowadził nie-Żydów - to wiem i to dopiero jest jakiś inny Jezus. Mam nadzieję, że nie chcesz iś ich śladem.

Nie wiem, kto Ci każe odchodzić od Ewangelii, bo na pewno nie ja. Może Daria i Maja, które nie rozumieją zakonu wypełnionego przez Mesjasza i próbują nas wszystkich wciągnąć w legalizm, czyli zakon rozumiany cieleśnie. Czemu zresztą gorliwie się sprzeciwiam.

Cytuj:
I na koniec proszę: nie dajcie się oszukać w kwestii Jezusa. On był ponad kwestią Żydzi, nie-Żydzi, ponieważ On był z Boga. Jego umysł był odbiciem umysłu Boga, a nie umysłu człowieka - Żyda. Ciało było z linii Marii i było święte, ale nauczał umysł. I z góry wiedział Jezus Boży, że zbawi świat cały, a nie jedynie Żydów. Mówił do wszystkich. Nie pozwólmy się omamić ograniczaniem Go do elementów świata żydowskiego.

Nikt nie mówi, że Jezus zbawi tylko Żydów. Ale Jezus nie spadł na Ziemię jako kosmita, tylko urodził się jako Żyd i Jego matka była Żydówką, co było zresztą wypełnieniem Bożego planu. Toż to Syn Dawida! Był poddany zakonowi, i tak mówi Pismo [Gal. 4:4].

"Albowiem ja sam gotów byłem modlić się o to, by być odłączony od Chrystusa za braci moich, krewnych moich według ciała, Izraelitów, do których należy synostwo i chwała, i przymierza, i nadanie zakonu, i służba Boża, i obietnice, do których należą ojcowie i z których pochodzi Chrystus według ciała; Ten jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen" [Rzym. 9:3-5]

Rzucasz się zupełnie niepotrzebnie, zarzucasz mi jakieś dziwne rzeczy, wygląda na to, że nie bardzo rozumiesz różnicę między Prawem a Przymierzem, samego Prawa najwyraźniej nie znasz i usiłujesz mi wmówić jakieś niecne zamiary. Usiłujesz na siłę godzić ewidentne sprzeczności, z apostołów robisz jakichś obłudników, którzy okłamują wszystkich "dla dobra Kościoła" znajdując się "w warunkach ekstremalnych", a Jezusowi zarzucasz, że wprowadzał w błąd słuchaczy, mówiąc o nieprzemijalności Prawa i wiedząc, że oni rozumieją pod tym pojęciem Prawo Mojżeszowe.

Natomiast odcinając (bardziej lub mniej świadomie) Jezusa od jego narodu i twierdząc, że "był ponad kwestią Żydzi nie Żydzi", po pierwsze wypaczasz Pismo:

"(...) zbawienie pochodzi od Żydów" [Jan 4:22b]

A po drugie stawiasz się w bardzo nieciekawej sytuacji, która opisuje Paweł w Rzym. 11: 13-22.

Jako poganie (w sensie biblijnym) jesteśmy wolni od zewnętrznych przepisów Prawa jako systemu religijnego. Zbawieni Żydzi też są wolni od zewnętrznych przepisów Prawa jako systemu religijnego. Ani oni, ani my, niczego nie musimy, a przestrzeganie Prawa nie jest warunkiem zbawienia. Prawo ma jednak wiele zastosowań i jego część przeszła z formy typicznej ("cienie rzeczy przyszłych") w rzeczywistość, którą zapowiadały ("rzeczywistością jest Chrystus"). Nastąpiła zmiana kapłaństwa, bo stare kapłaństwo wskazywało na Mesjasza jako kapłana porządku Melchizedeka. Dla Żydów pewne partie Prawa są znakiem ich szczególnej relacji z Bogiem, która się nie zmieniła (tak jest np. z Szabatem). Mają przywilej korzystać z właściwie interpretowanych przykazań Prawa i apostołowie z tego przywileju korzystali, bo chcieli, a nie dlatego, że chcieli najpierw nawrócić swoich rodaków udając szczere przestrzeganie przykazań Tory, a potem im powiedzieć, że oni tylko udawali.

Jako poganie według ciała (w sensie biblijnym) powinniśmy podchodzić do Żydów z szacunkiem, bo przecież do ich drzewa oliwnego zostaliśmy wszczepieni. Szacunek ten nie oznacza, że będziemy przeginać i sami wchodzić "pod zakon" (czyli w obszary legalizmu). Prawo ma wiele wymiarów i należy z niego korzystać, bo wyznacza standardy świętości tam, gdzie odnosi się do spraw moralnych. Jeśli zaczniesz czytać Prawo jako wolny od legalizmu człowiek, ale z pokorą, zobaczysz wielkie bogactwo Tory i mnóstwo jej zastosowań moralnych i duchowych również w naszym życiu. Prawo zmieniło swoją rolę w momencie wejścia w życie Nowego Przymierza. Dlatego Paweł pisze, że zakon (proporcjonalnie do dostępnego objawienia) jest dla ludzi niezbawionych podstawą sądu [I Tym. 1:9-11] i przewodnikiem do Mesjasza [Chrystusa] [Gal. 3:24], natomiast dla tych, którzy już zostali przyprowadzeni do Niego i usprawiedliwieni z wiary, zakon jest świętym, dobrym i duchowym standardem postępowania i wskazówką [Rzym. 7:12,14]. Prawo jest czymś więcej niż tylko "cielesnym systemem zbawiania z uczynków" - większość braci z pogan myśli o zakonie w ten sposób i dlatego przeciwstawia zakon łasce. Dlatego w tylu zborach mamy brak szacunku dla przykazań, "chrześcijaństwo taniej łaski" i brak świętości w życiu codziennym. W sensie nauczania ktoś coś gdzieś zgubił i nawet nie chce mu się poszukać zguby.

"A celem tego, co przykazałem, jest miłość płynąca z czystego serca i z dobrego sumienia, i z wiary nieobłudnej, czego niektórzy nie osiągnęli i popadli w próżną gadaninę, chcą być nauczycielami zakonu, a nie rozumieją należycie ani tego, co mówią, ani tego, co twierdzą. Wiemy zaś, że zakon jest dobry, jeżeli ktoś robi z niego właściwy użytek" [I Tym. 1:5-8]

Mimo Twojej niepotrzebnej zaciętości w niepotrzebnej walce "o naszą i waszą wolność", pozdrawiam Cię,

Smok


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 2:10 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
A swoją drogą takie pytanie mam do "sobotników" (nazwa umowna):

Jeśli Szabat jest tak ważny dla zbawionych pogan, to dlaczego na Soborze w Jerozolimie apostołowie nie nakazali im, żeby go obowiązkowo obchodzili?

Przecież ze względu na Żydów nakazali im wypełniać kilka innych przykazań pochodzących z Prawa Mojżeszowego...

Widzicie, robicie dokładnie to, co "judaizujący", którzy chcieli wprowadzić dla pogan obowiązek obrzezania i przestrzegania Prawa Mojżeszowego [Dz. Ap. 15:5] - czyli tak jak oni nie rozróżniacie między dobrowolnym przestrzeganiem Prawa przez Żydów od wolności pogan, którzy mają standard moralny w Prawie, ale zewnętrzne przepisy, dotyczące pokarmów, napojów, nowiów, szabatów, świąt PO PROSTU ICH NIE DOTYCZĄ i nikt nie ma prawa ich sądzić z tego powodu [Kol. 2:16-17]. Postarajcie się to wreszcie pojąć, bo wygląda to tak jakbyście nie czytali choćby Listu do Galacjan.

Dario, gdzie są konkretne odpowiedzi na moje posty?

P.S.

Tylko mi nie ściemniajcie, że "to było przecież oczywiste", bo wstrzymywanie się od nierządu też było oczywiste. A jednak im polecono wstrzymywać się od nierządu [Dz. Ap. 15:29] :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 2:17 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Maja. napisał(a):
W wierszu 5 apostoł Paweł mówi o ludziach, którzy czynią różnicę między dniem a dniem. Święcący szabat nie czynią różnicy, ale jedynie akceptują różnicę, którą uczynił Bóg przy stworzeniu świata.

Hahahaha!

"(...) drugi zaś każdy dzień traktuje jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu" [Rzym. 14:5]

Maju, rozumiesz określenie "każdy dzień"? Czy będziesz nam wmawiać, że "każdy" oznacza "każdy z wyjątkiem soboty"? :lol:

Ludzie, ja wiem, że jest upał, ale bez przesady... :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 2:19 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Pozwolcie ,ze sie "wetne" w wasza dyskusje S.W. i K.

Z tego co piszesz Smoku wynika dla mnie ,ze jezeli chodzi o zewnetrzny styl zycia ,to wlasciwie nie powinno byc zadnej roznicy pomiedzy wierzacym ,acz cielesnym Zydem ,a Zydem "narodzonym w Chrystusie"?

Ten pierwszy przestrzega prawa bo wierzy ,ze to podoba sie Bogu i dzieki temu osiagnie zbawienie ,a ten drugi przestrzega go ,choc wierzy ,ze zbawienie juz ma ,bo uwaza ,ze to Bogu tez sie podoba ,jak Zyd -nawet zbawiony-przestrzega prawa?

Rozumiem tez ,ze Prawo zydowskie stawiasz wyzej w hierarchii praw religijnych -ze wzgledu na wybor Zydow dokonany przez Boga ?

Dla mnie brzmi to bardzo katolicko.
Bardzo podobne nauczanie jest wszak w KRK.
Gdzie podkresla sie wyrazna ciaglosc instytucji kosciola widzialnego ,bedacego przedluzeniem synagogi w swiecie gojow.
Gdzie podkresla sie ,ze prawo koscielne ma doprowadzic do zbawienia ,ale nawet ,gdy zbawienie juz osiagniemy-mamy jego pewnosc- winnismy nadal uczestniczyc w zyciu kosciola poprzez wypelnianie jego prawa-np sakramentologia-bo to Bogu podoba sie u zbawionych ,a przemiana wewnetrzna ma spowodowac ,ze teraz tego chcemy.

Zatem rozumiem ,ze metodologia ,sposob myslenia i Zydow i katolikow jest ok dla Ciebie ,a jedyna roznice widzisz w tym ,ze Zydzi byli narodem wybranym ,zas katolicy nim nie sa?

Prosze wyjasnij
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 2:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
przyjaciel napisał(a):
Z tego co piszesz Smoku wynika dla mnie, ze jezeli chodzi o zewnetrzny styl zycia, to wlasciwie nie powinno byc zadnej roznicy pomiedzy wierzacym, acz cielesnym Zydem, a Zydem "narodzonym w Chrystusie"?

Ten pierwszy przestrzega prawa bo wierzy, ze to podoba sie Bogu i dzieki temu osiagnie zbawienie, a ten drugi przestrzega go, choc wierzy, ze zbawienie juz ma ,bo uwaza, ze to Bogu tez sie podoba, jak Zyd -nawet zbawiony-przestrzega prawa?

Nie wiem, czy są w stanie prowadzić dokładnie taki sam styl życia, bo niezbawieni Żydzi mają obowiązek (a przynajmniej myślą, że mają) wykonywania wielu czynności, których zbawieni Żydzi nie mają obowiązku wykonywać. To jest pytanie praktyczne, najlepiej zapytać Żydów Mesjanistycznych, jak oni to widzą.

Cytuj:
Rozumiem tez, ze Prawo zydowskie stawiasz wyzej w hierarchii praw religijnych - ze wzgledu na wybor Zydow dokonany przez Boga?

Nie bardzo rozumiem pytanie. Wyżej niż co?

Cytuj:
Dla mnie brzmi to bardzo katolicko. Bardzo podobne nauczanie jest wszak w KRK. Gdzie podkresla sie wyrazna ciaglosc instytucji kosciola widzialnego, bedacego przedluzeniem synagogi w swiecie gojow.
Gdzie podkresla sie, ze prawo koscielne ma doprowadzic do zbawienia, ale nawet, gdy zbawienie juz osiagniemy - mamy jego pewnosc- winnismy nadal uczestniczyc w zyciu kosciola poprzez wypelnianie jego prawa - np sakramentologia - bo to Bogu podoba sie u zbawionych, a przemiana wewnetrzna ma spowodowac, ze teraz tego chcemy.

Nic takiego nie miałem na myśli. Przede wszystkim, Paweł przestrzegał Prawa bo chciał i było to dla niego przywilejem (tak rozumiem to, co o nim czytam), natomiast nic by nie stracił, gdyby go nie przestrzegał. Gdyby traktował Prawo legalistycznie to powinien co roku pielgrzymować do Świątyni. A on przyjeżdżał do Jerozolimy raz na jakiś czas - "po wielu latach" [Dz. Ap. 24:17]. To nie ma nic wspólnego z sakramentologią i samo przestrzeganie tych przykazań nie czyniło Pawła lepszym. Sakramenty mają przydawać człowiekowi łaski uświęcającej, a Paweł miał tę łaskę w Mesjaszu, a nie w przepisach.

Których przykazań Paweł przestrzegał i jak je rozumiał, to go nie jesteśmy sprawdzić. Myślę, że większość rozumiał w sposób duchowy jako Prawo Boże, a nie jako system religijny. My rozumiemy cały zakon jako system religijny (bo tak nas nauczono) i dlatego się dziwimy. Ale warto się czasem przyjrzeć temu z innego punktu widzenia.

Cytuj:
Zatem rozumiem, ze metodologia, sposob myslenia i Zydow i katolikow jest ok dla Ciebie, a jedyna roznice widzisz w tym, ze Zydzi byli narodem wybranym, zas katolicy nim nie sa?

Katolicy w ogóle nie są jednym narodem. Myślę, że to się nie da przełożyć "metodologicznie" - jeśli zbawieni Żydzi podkreślają swoją wyjątkową relację z Bogiem jako naród wybrany poprzez obchodznie Szabatu (nie musza, ale chcą), to ja po prostu to szanuję, rozumiem że Szabat jest znakiem między ich narodem a Bogiem i nie traktuję ich jak legalistów.

Podobnie jest z obrzezaniem - wynika ono z przymierza Abrahamowego, które jest wieczne. Dla Żydów. Ale pogan obrzezywać nie wolno, bo to jest sprzeczne z Ewangelią.

Dzieki, że podejmujesz dyskusję w takim tonie.

Mam nadzieję, że coś wyjaśniłem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 2:52 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 26, 2006 1:31 pm
Posty: 3
Smok Wawelski napisał,
Cytuj:
Jeśli Szabat jest tak ważny dla zbawionych pogan, to dlaczego na Soborze w Jerozolimie apostołowie nie nakazali im, żeby go obowiązkowo obchodzili?

Smoku Wawelski zauważ, że nie jest tam wymienione również przykazanie, by nie nadużywać Imienia Bożego do czczych rzeczy, nie jest tam wymienione, by nie zabijać, nie pożądać itd. Czy to znaczy, że te rzeczy wolno nam czynić?
Po co było wymieniać przykazanie o sobocie, jak dla wszystkich jest jasne, że każde z przykazań Dekalogu obowiązują nas w dalszym ciągu :?:

Maja napisała:
Cytuj:
W podsumowaniu Maja pisze:
Rzym. 14,1 w. określa kontekst całego fragmentu, wskazując, że dyskusja koncentruje się na spieraniu o poglądy, a nie o Prawo Boże.
Dlatego wersety te nie usprawiedliwiają osób łamiących szabat.

Jeżeli uważasz, że jest inaczej, że spierali się o Prawo Boże, podaj konkretne wersety.

Smoku Wawelski, a może Ty mi odpowiesz na to pytanie.
Zrozumiesz wówczas, że nie spierali się o Prawo Boże, gdyż nikt z ludzi nie może go zmieniać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 3:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Samuel. napisał(a):
Smok Wawelski napisał,
Cytuj:
Jeśli Szabat jest tak ważny dla zbawionych pogan, to dlaczego na Soborze w Jerozolimie apostołowie nie nakazali im, żeby go obowiązkowo obchodzili?

Smoku Wawelski zauważ, że nie jest tam wymienione również przykazania, by nie nadużywać Imienia Bożego do czczych rzeczy, nie jest tam wymienione, by nie zabijać, nie pożądać itd. Czy to znaczy, że te rzeczy wolno nam czynić?
Po co było wymieniać przykazanie o sobocie, jak dla wszystkich jest jasne, że każde z przykazań Dekalogu obowiązują nas w dalszym ciągu.

A po co było wymieniać przykazanie o nierządzie? Przecież to jest również oczywiste.

Cytuj:
Maja napisała:
Cytuj:
W podsumowaniu Maja pisze:
Rzym. 14,1 w. określa kontekst całego fragmentu, wskazując, że dyskusja koncentruje się na spieraniu o poglądy, a nie o Prawo Boże.
Dlatego wersety te nie usprawiedliwiają osób łamiących szabat.

Jeżeli uważasz, że jest inaczej, że spierali się o Prawo Boże, podaj konkretne wersety.

Smoku Wawelski, a może Ty mi odpowiesz na to pytanie.
Zrozumiesz wówczas, że nie spierali się o Prawo Boże.

Czytaj tekst Samuelu i przeczytaj, że jeśli ktoś wszystkie dni traktuje jednakowo, to niech pozostanie przy swoim zdaniu [Rzym. 14:5]. Podobnie ze wszystkim, co nieczyste [14:14] - a przecież Prawo mówiło o wyróżnianiu soboty spośród innych dni i o pokarmach czystych i nieczystych. Zgadza się? Po co tworzyć sobie jakiś własny kontekst, skoro wszystko jest tutaj napisane? Poglądy, o których pisze Paweł, dotyczyły Prawa Mojżeszowego co bije z tego fragmentu jak jasne słońce.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 26, 2006 3:43 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 26, 2006 1:31 pm
Posty: 3
Samuel. napisał:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Smok Wawelski napisał,
Cytat:
Jeśli Szabat jest tak ważny dla zbawionych pogan, to dlaczego na Soborze w Jerozolimie apostołowie nie nakazali im, żeby go obowiązkowo obchodzili?


Samuel odpisał
Smoku Wawelski zauważ, że nie jest tam również wymienione przykazanie, by nie nadużywać Imienia Bożego do czczych rzeczy, nie jest tam wymienione, by nie zabijać, nie pożądać itd. Czy to znaczy, że te rzeczy wolno nam czynić?
Po co było wymieniać przykazanie o sobocie, jak dla wszystkich jest jasne, że każde
z przykazań Dekalogu obowiązują nas w dalszym ciągu


Smok Wawelski napisał:
A po co było wymieniać przykazanie o nierządzie? Przecież to jest również oczywiste.


Nierząd to coś więcej niż cudzołóstwo.

Odnośnie soboty to zauważ, że w jednym wypadku Bóg uczynił różnicę i wyodrębnił jeden dzień spośród pozostałych dni tygodnia.

A tutaj w liście do Rzymian czytamy, że to ludzie uczynili różnicę .

To, co Bóg postanowił zmieniać nie wolno. A to, co ludzie postanowili można zmienić.

Po naszym Bogu niczego nie musimy poprawiać, ani zmieniać, gdyż Jego Prawo jest doskonałe.
I dobrze to sobie zapamiętaj Smoku Wawelski.

Rzym. 14,1 w. określa kontekst całego fragmentu, wskazując, że dyskusja koncentruje się na spieraniu o poglądy, a nie o Prawo Boże.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 398 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 27  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL