robaczek2 napisał(a):
Smok napisał(a):
Ciekawe, bo ja tutaj czytam, że aby stać się dzieckiem Bożym, trzeba otrzymać szczególną moc
To zalezy w jakim zakresie.
Nie ma tutaj mowy o żadnych "zakresach". Tekst jest bardzo prosty. Nie wszyscy mają prawo nazywać się dziećmi Bożymi. Jedynie ci, którzy przyjęli Słowo, które jest Bogiem i które od początku było u Boga. Pozostali są stworzeniami Bożymi, ale nie są Jego dziećmi.
Cytuj:
Moc to wyglada troche na new age. Ja wole slowo laska.
Nie ma to nic wspólnego z new age. Człowiek, który grzeszy i nie został przez Boga usprawiedliwiony, jest oddzielony od sprawiedliwego Boga i gniew Boga ciąży na nim. Bóg przez swoją łaskę udziela mocy do tego, by człowiek został usprawiedliwiony i narodził się na nowo z Ducha, czyli nawiązał osobistą więź z Bogiem i został przez Niego usynowiony. Aby z tej mocy skorzestać, grzesznik musi uwierzyć w to, że Syn Boży umarł na krzyżu, ponosząc karę za jego grzechy i zmazując jego winy swoją krwią. Nie ma innejo drogi do pojednania z Bogiem Wszechmogącym.
Cytuj:
Oczywiscie, ze caly czas otrzymujemy laski od Boga. Wszyscy bo wszyscy jestesmy dziecmi Bozymi. Czasami sa to laski szczegolne np w czasie modlitwy, rozmowy z Toba (jak to dobrze, ze Bog zeslal nam laske kontaktu ze soba), obrzedow czy kontemplacji. Czasami zdarzaja sie spektakularne objawy laski Bozej ale nie wiem czy takie powinny byc nasze oczekiwania - raczej powinnismy sobie zdawac sprawe, ze w kazdej chwili a nawet mikrochwili jestesmy obdarzeni laskami. Wszyscy.
Robaczku, coś mi się widzi, że Ty masz jakieś potężne zamieszanie w podstawowych sprawach. I masz również jakieś takie dziwne myślenie, które kojarzy mi się z jakąś mieszanką new age, gnozy, mistycyzmu i kilku jeszcze elementów - bez urazy.
Cytuj:
Musialbys mi podac przyklad kogos, kto "tej mocy nie otrzymali".
Ja to inaczej rozumiem bo wiem, ze bandyci, zlodzieje i nierzadnice wchodza przede mna.
A skoro według Ciebie wszyscy są dziećmi Bożymi, to w takim razie dokąd wchodzą przed Tobą bandyci, złodzieje i nierządnice? I w jaki sposób? Skoro oni i Ty jesteście dziećmi Bożymi, to przecież nikt nigdzie nie musi wchodzić, prawda? A jeśli wchodzą, to znaczy że wcześniej nie weszli i dopiero muszą wejść. Wchodzą tylko ci, którzy znaleźli ciasną bramę i którym otworzono, bo wezwali imienia Jezusa i otrzymali moc do wejścia.
Ci, którzy nie mają osobistej relacji z Bogiem przez Jezusa w Duchu Świętym (czyli są martwi duchowo) i którzy nie zostali usprawiedliwieni i oczyszczeni z win krwią Syna Bożego wylaną na krzyżu, pozostają na zewnątrz, żyją w ciemności, a gniew Boży, który na nich ciąży, wyleje się w dniu sądu i zostaną potępieni na wieczność. Oni nie otrzymali tej mocy, dlatego są zniewoleni grzechem, żyją w pustce, a Bóg nie jest ich prawdziwym Ojcem - nawet jeśli wargami wypowiadają słowa "Ojcze nasz". Jeśli szukasz ludzi, którzy nie są odrodzeni, to po prostu rozejrzyj się i zobacz, jaki jest świat.
Cytuj:
Poniewaz dla mnie sformulowanie "narodziles sie na nowo" oznacza kazda chwile musialbym powiedziec, ze w sposob ciagly rodze sie na nowo i umieram - niestety.
Pogrubiony przeze mnie fragment sprawia (i nie tylko on) wrażenie, jakbyś miał do czynienia z tym, co wymieniłem wcześniej, ewentualnie z religiami Wschodu. Sformułowanie "narodzić się na nowo" oznacza jeden moment w życiu, podobnie jak nasze narodziny biologiczne odbyły się jeden raz. Podobnie jak biologiczna śmierć odbędzie się jeden raz, a potem albo spędzisz wieczność z Bogiem, albo z daleka od Jego oblicza w miejscu zwanym przez Biblię jeziorem ognistym, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów (jak powiedział Jezus).
Proponuję Ci przeczytanie Nowego Testamentu w całości, bo na razie widzę, że z wyrwanych z kontekstu fragmentów zbudowałeś jakieś dziwne, niespójne i niekonsekwentne teorie, poszerzając je o jakieś niebiblijne, ale katolicko-podobne ("nie ma sprawiedliwego oprócz Maryi") i filozoficzno-mistyczne elementy.
Tak się zastanawiam, czy Ty przyszedłeś na Ulicę Prostą spytać o drogę, czy też może wskazać jakąś inną. Ale na prostą to ta Twoja droga mi nie wygląda...