Smok Wawelski napisał(a):
Jak rozumiem, Twoja teza brzmi: "Albo języki i prorokowanie są potwierdzeniem chrztu Duchem i wtedy powinny wystąpić w momencie chrztu Duchem, a nie później, albo języki i prorokowanie nie są potwierdzeniem chrztu Duchem" - tak rozumiem z całości Twoich dotychczasowych wypowiedzi w tej dyskusji. Dobrze rozumiem?
Dobrze rozumiesz. Tak po krótce brzmi stawiana przeze mnie teza,ale jest to raczej poboczna myśl.
Przypomnę, że dyskusja rozpoczęła się od Twojego stwierdzenia, że (parafrazuje) każdy ochrzczony Duchem wcześniej czy później będzie mówił językami i prorokował. Z czym się nie zgodziłem i prosiłem, byś wykazał mi na podstawie Słowa, że tak w rzeczywistości jest. Uważam bowiem, że chrzest Duchem niekoniecznie musi objawiać się przez języki i prorokowanie, że potwierdzenia mogą być różne.
Lubisz, Smoku, powtarzać, że czytasz to, co jest napisane i wyciągasz wnioski. Ale w omawianym temacie mam wrażenie, że bardziej wkładasz wnioski do tekstu, niż je z niego wyciągasz. Prównaj, proszę, to co napisałeś, z tym, co rzeczywiście jest napisane.
Smok Wawelski napisał(a):
W Dziejach mamy potwierdzenie chrztu Duchem dwoma znakami: językami i prorokowaniem.
Czy aby na pewno?
Dz.Ap.2,4 "I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i
zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch poddawał." - tylko jeden znak: języki
Dz.Ap.10,44-46 "A gdy Piotr jeszcze mówił te słowa, zstąpił Duch Święty na wszystkich słuchających tej mowy. I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy z Piotrem przyszli, że i na pogan został wylany dar Ducha Świętego;
słyszeli ich bowiem, jak mówili językami i wielbili Boga" - i znów jeden znak: języki
Dz.Ap.19,6 "A gdy Paweł włożył na nich ręce, zstąpił na nich Duch Święty i
mówili językami, i prorokowali." - dwa znaki: języki i prorokowanie
Z trzech opisanych w Dziejach przypadkach tylko w jednym wystąpił podwójny znak: języki i prorokowanie. W dwóch pozostałych mowa jest tylko o mówieniu innymi językami, co było potwierdzeniem zstąpienia i przyjęcia Ducha Świętego.
Smok Wawelski napisał(a):
jest napisane, że należy zabiegać o dar języków i proroctwa
A gdzie, Smoku, jest tak napisane? Wskaż mi proszę paluszkiem (to taki mały ukłon w Twoją stronę

), konkretny werset, w którym stoi jak byk, że mamy zabiegać o dar języków (z prorokowaniem nie dyskutuję, bo tak stoi w Piśmie, mamy o niego zabiegać i kropka).
1Kor.12,31 "Starajcie się tedy usilnie o większe dary łaski; a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą." - gdzie tu mowa o językach?
1Kor.14,1 "Dążcie do miłości, starajcie się też usilnie o
dary duchowe, a najbardziej o to, aby prorokować." - starajcie się o dary duchowe (ogólnie) a nie tylko dar języków
1Kor.14,12 "Tak i wy, ponieważ usilnie zabiegacie o dary Ducha, starajcie się obfitować w te, które służą ku zbudowaniu zboru." porównaj z 1Kor.14,4 "kto językami mówi, siebie tylko buduje; a kto prorokuje, zbór buduje" - o jakie dary mamy uslinie zabiegać? Języków? Nie sądzę...
Nigdzie, Smoku, nie jest napisane, by starać się (usilnie starać się, zabiegać itp) o dar języków. Niestety, wczytujesz do tekstu własne wnioski, których tam nie ma. Starajmy się czytać to, co rzeczywiście jest napisane, a nie co nam się wydaje, że jest napisane.
Myślę, że możemy zakończyć naszą dyskusję. Całkiem miło i w miarę merytorycznie się z Tobą dyskutowało, ale nie przekonałeś mnie. Według mnie nie przedstawiłeś mocnych, biblijnych argumentów na potwierdzenie swoich tez.Dlatego pozostaję przy swoim zdaniu. By nie było nieporozumień, podsumuję o czym dyskutowaliśmy:
1. Czy języki i prorokowanie w każdym przypadku są znakami potwierdzającymi chrzest w Duchu? W związku z tym, czy każdy ochrzczony musi mówić językami i prorokować (tutaj nie roztrząsamy, kiedy to ma nastąpić)?
To byłby temat główny. W międzyczasie pojawił się też wątek poboczny:
2. Czy języki i proroctwa - jako znaki potwierdzające chrzest w Duchu - powinny wystąpić w momencie chrztu, czy też mogą później?
Moje stanowisko jest takie, że nie każdy ochrzczony musi mówić językami i prorokować, ponieważ w Ciele Chrystusa jest różnorodność darów, które mają służyć wspólnemu pożytkowi. W Dziejach Ap. w dwóch sytuacjach chrzest został potwierdzony językami, a w jednym językami i proroctwami. Były to jednak sytuacje szczególne i na tej podstawie trudno jest budować wniosek, że tak musi być w każdej sytuacji (tym bardziej że liczba znaków była różna). Dzieje opisują też sytuacje, w których ludzie byli napełniani Duchem Świętym jednak nie jest nic napisane o towarzyszących temu znakach.
Ponadto nie jest napisane jakoby chrzest Duchem powinien zostać potwierdzony. Jest natomiast napisane, że napełnieni byli świadomi tego napełnienia - w kilku przypadkach o zstąpieniu Ducha wiedzieli też postronni (patrz apostołowie w Samarii), co sugeruje, że prawdopodobnie wystąpiły np. języki. Ale jest to tylko prawdopodobny wniosek, ponieważ nic na ten temat nie czytamy.
Jeśli już, biorąc pod uwagę opis Dziejów Apostolskich, języki i prorokowanie są znakami potwierdzającymi chrzest (powyżej wykazałem, że niekoniecznie występujące razem), to na podstawie tych opisów należy uznać, że powinny występować w momencie chrztu, a nie później. Logicznie rzecz biorąc, jak można potwierdzić autentyczność chrztu, skoro w jego momencie nie wystąpiły znaki potwierdzające tę autentyczność? - a to, Smoku, sugerujesz, zakładając że znaki mogą wystąpić później.
To by było na tyle. Pozdrawiam w Chrystusie.