Wawelski napisał(a):
... samo porównanie do Dawida jako "sprzedawcy oleju" jest mocno naciągane.
NIe ma obowiązku udzielania odpowiedzi, nie obrażę się, a postanowiłem to napisać teraz, jak przeczytasz to co napisałem niżej, to będziesz bardziej to rozumiał
Z Biblii nie wynika, abyśmy mieli w niej przedstawioną postać sprzedawcy oleju ( nie znamy też sprzedawcy oleju, który nie jest jednocześnie cżłowiekiem ), po prostu nie mamy do czego nawiązać, zatem kto może sprzedać olej ? Ten kto go ma, a kto go ma, a ten, który jest namaszczony, kto w Biblii uchodzi za osobą namaszczoną, no np. Dawid.
Cytuj:
W historii z Abigail i Nabalem Dawid nie sprzedawał nikomu oleju, więc autor musiał trochę naciągnąć samo pojęcie sprzedaży,
Nie ulega wątpliwości, że w hitorii o Abigail i Nabalu nie ma mowy o sprzedaży oleju. Tak jak i w całej Biblii.
Natomiast samo pojęcie sprzedaży rozpatruje
na dwóch płaszczyznach : jedna czysto fizyczna, a druga z Ducha. Tę fizyczną oczywiście widzimy, natomiast tę Duchową nie.
Cytuj:
Ponieważ Dawid nikomu nie sprzedał ani kropli oleju, należało zrobić taki zabieg, żeby sprzedawcę określić jako namaszczonego - wtedy jest jakaś nadzieja na jego związek z olejem.
Ok. Dawid nie sprzedawał nikomu oleju, tak jak chyba nikt inny w Biblii, ale NT jednak mówi o sprzedawcy. Są dwa wyjścia, albo odrzucimy w ogóle sprzedawców, jako nie mających znaczenia, albo jednak będziemy szukać tych sprzedawców, no kto nim jest. Odrzucenie sprzedawców w ogóle jest "ryzykowne" bo sam dobrze wiesz, że w Bibli wszystko ma znaczenie. Jeśli czegoś nie rozumiemy, to nie w każdej sytaucji dobrze jest to pominąć, a niestety sprzedawcy są w tej przypowieści ważni. Niestety, bo mamy z nimi kłopot
Tu nie chodzi o "zabieg" jak stwierdzasz, argumentację na 'dojście" od sprzedawcy oleju do Dawida przedstawione jest powyżej, wydaje się w miarę logiczna ( chociaż logika to nie argument rozstrzygający, ale biorąc pod uwagę, że jednak nie znamy sprzedawców, to jest to jakaś propozycja).
Cytuj:
Ale żadem namaszczony nie może swojego namaszczenia przekazać innym, bo to nie jest jego własność (a sprzedaż jest przeniesieniem własności).
Zgoda, nie można sprzedać namaszczenia, ale panny kupily olej i to od sprzedawców ! Cała transakcja odbywa się na dwóch płaszczyznach : ta z poziomu ciała, i ta z pozimu Ducha. Jak kupujemy olej ? Poprzez zapłatę np. pieniędzmi, ale przecież wiemy, że podobieństwo i wejście nie będzie polegało na fizycznym posiadaniu oleju.
Cytuj:
Abigail nie kupiła u namaszczonego Dawida żadnego oleju, tylko została jego żoną.
Zgadza się, nie kupiła, ale została jego oblubienicą. I znowu jeśli spojrzymy na sprawę tylko jako fizyczny zakup oleju, no to rzeczywiście brak tam powiązania, ale jeśli spojrzymy, że być może "kupujemy" coś z Ducha ?
Być może chodzi o to, że nie idziesz do "Dawidów naszych czasów" by kupić olej, ale ich wspomagając kupujesz ten olej. Jest w tym zauważalna róźnica. Kupwanie ma dwa aspekty: normalny, ten nam znany i ten z Duch, który trudno rzeczywiście sobie jakoś wyobrazić.
Cytuj:
Gdyby spojrzał, to pewnie by zobaczył, że "Dawidowie", od których powinniśmy "kupować olej" nie są ani Oblubieńcem, nie należą do panien mądrych, ani nawet do głupich! Słowem, oni w ogóle nie zostali zaproszeni na zaślubiny Oblubieńca.
Ale spójrz inaczej, a jak wejdą na wesele sprzedawcy ? Zakładamy, że są ważni, że reprezentuja osoby.
Zauważ, ze wer. 14 rozdziału 25 to ciąg dalszy wer. 1-13 ( cyt. " Będzie bowiej tak, jak z człowiekiem ... - tzn. co będzie, a no Królestwo Niebios ). Czy słudzy z wer. 14-30 to są panny z wer. 1-14 ? Może właśnie słudzy z wer. 14-30 oraz słudzy z rozdziału 24:45-51, to sprzedawcy z wer. 1-14 ?
Oczywiście mozna pominąć sprzedawców, ale i tak nie rozwikłamy sprawy sług z ww. wer. , bo tak jakby były różne warunki wejścia : jeden dla wszystkich, tzn. masz mieć olej, ale drugi dla sług, nie każda panna jest sługą, ale każde musi mieć olej. Panny mają kupować olej, i to jest ich warunek wejścia, a słudzy mają dbać o czeladź ( wer. 45-51 ), czy też pomnażać talenty ( wer. 14-30 ).
Cytuj:
Dawida ewentualnie można by potraktować jako typ Oblubieńca, a nie sprzedawcy oleju - wszak poślubił Abigail. A Oblubieniec pełni w przypowieści o pannach inną rolę niż owi sprzedawcy. Ślub Dawida z Abigail odbył się po śmierci Nabala, który wcześniej był oblubieńcem Abigail. Dlatego traktowanie małżeństwa Nabalów jako panien jest trochę bez sensu.
Tzn. Dawida nie musimy ewentualnie traktowac jako oblubnieńca, bo on w I Samuelowej po prostu jest oblubieńcem.
Natomiast problem rzeczywiście jest, bo Dawid byłby i oblubieńcem i sprzedawcą, a taką konstrukcję wyklucza przypowieść o pannach, chyba że ... no nie wiem.
Cytuj:
Autor zna zasady interpretacji Pisma, tylko moim zdaniem niewłaściwie je stosuje. Niemożna wziąć sobie dowolnego fragmentu i tak go ponaciągać, żeby pasował do zasady, że Pismo tłumaczy się przez Pismo i żeby stanowił fragment równoległy tłumaczący fragment interpretowany. Owszem, można sobie robić wprawki z wyobraźni, tylko po co?
Nie za bardzo mi się wierzyć chce, ze chodzi o naciąganie, bo rzeczywiście te dwa miejsca mają wspólne cechy, i tych cech jest sporo.
Cytuj:
Wiele przypowieści jest tak skonstruowanych, że nie wszystkie szczegóły muszą mieć jakieś znaczenie dla prawd przekazywanych.
Ale można powiedzieć inaczej, że my nie znamy jakie te szczegóły mają znacznenie. Dlatego, ze dochodzimy do wniosku, że są szczegóły, które nie są ważne, a to jest ryzykowne.
Cytuj:
Odejście do sprzedawców jest potrzebne do skonstruowania fabuły przypowieści (podobnie jak nieobecność Oblubienicy), ponieważ chodzi w niej o podział na głupie i mądre,
Podział na głupie i mądre wynika z braku oleju, a nie z odejścia do sprzedawców. Na samym początku mamy określenie głupich jako tych, które nie wzięły oleju, a nie tych, które poszły kupwać.
Cytuj:
Po prostu głupich panien nie było tam, gdzie powinny być w momencie, w którym powinny tam być. Dlatego mamy czuwać.
Podobnieństwo nie mówi o miejscu, a o czasie i o oleju.
Cytuj:
Autor tekstu wydaje się znać hebrajski kontekst kulturowy tej przypowieści, lecz chyba stosuje go niekonsekwentnie. Olej nie był warunkiem wejścia na same zaślubiny, tylko uczestniczenia w orszaku, który spotka Oblubieńca w drodze, aby razem z Nim pójść do domu Ojca, gdzie mają odbyć się zaślubiny.
Ale zauważ, że wer. 10 mówi, że te które były gotowe weszły, gdzie weszły - na wesele a które były gotowe ? No te, które miały olej. Nie ma w tym podobieństwie mowy o orszaku.
Cytuj:
Kto nie miał ze sobą światła, ten minął się z Oblubieńcem i o to w tej przypowieści chodzi.
No zgadza się, ale to jest oczywiste, z tym nie mamy problemu, chodzi o sprzedawców
Cytuj:
Spóźnione panny najprawdopodobniej olej już miały, ale na same zaślubiny nie weszły, bo na zaślubiny wchodzi się w towarzystwie Oblubieńca
Miały olej, nie miały oleju, nie wiem, ale zauważ, że Oblubieniec rozmawia z pannami, a zatem On tam był. Gdyby Go tam nie było, no to wtedy takie wnioski, iz na zaślubiny wchodzi się z Oblubieńcem bylyby zasadne. Problem nie w tym, że nie ma Oblubieńca, problem w braku oleju.
Cytuj:
Aha, i jeśli chodzi o liczbę 10, to wyjaśnienie jest bardzo proste: Uroczyste zgromadzenia wymagały wtedy minimum 10 osób (stąd żydowski minjan czyli 10 mężczyzn potrzebnych do modlitwy).
No tak, tylko czy my znajdujemy uzsadnienie na takie stwierdzenie w Słowie, bo o ile dobrze pamiętam, to tam jest podane uzasadnienie ze Słowa dotyczące, co oznacza liczba 10. Nie za bardzo rozumiem zarzut numerologii.
Cytuj:
Jeśli autor twierdzi, że każdy szczegół przypowieści jest ważny, to proporcja 5 panien mądrych do 5 głupich również powinna być ważna, lecz autor unika dość oczywistego wniosku, który się nasuwa przy założeniu,
Ale jaki to wniosek ?
Zauważ, że w I Samuelowej też mamy liczbę 5, z tym, że okreśłonych jako dziewcząt.
Cytuj:
Już bardziej należałoby odnieść tę dziesiątkę do 10 sprawiedliwych, których Bóg szukał w Sodomie zanim nastąpił sąd nad tym miastem. Znalazł kilka osób, ale spośród nich i tak niektóre nie chciały wyjść, a żonie Lota było żal. To też jest spekulacja - tyle, że wiąże 10 z zaskoczeniem i sądem, a także z możliwością ratunku - a o tym mówi kontekst przypowieści o pannach, co autor słusznie zauważa.
Tu zgoda co do możliwości tłumacznia liczby 10 szukaniem sprawiedliwych w Sodomie.