nowy napisał(a):
No, nie wiem Smoku. Nie, żebym się chciał spierać. W końcu to Ty podkreślasz owo "my" dodając do tego określenie "Żydzi". To Ty więc w tym fragmencie Pawłowym czynisz z jego "My" podział na wierzących Chrystusowi onych i nas, a tu przecież już nie masz Żyda ani Greka.

No nie, ja nie mogę...

Ile razy można "tłuc" to samo? Przecież Paweł pisze o DUCHOWYM STATUSIE Żyda i Greka, kobiety i mężczyzny, niewolnika i wolnego W CHRYSTUSIE,
a nie że według ciała Żyd przestał być Żydem, Grek przestał być Grekiem, kobieta przestała być kobietą, a mężczyzna - mężczyzną. Myślałem, że to jest jest jasne, skoro mówiliśmy o tym ze 100 razy. W Kościele według ciała są Żydzi i nie-Żydzi, są mężczyźni i kobiety, a za czasów Pawła byli niewolnicy i wolni. Zgadza się? Chyba, że już nie ma mężczyzn i kobiet - tylko jak się u Was rodzą dzieci według ciała?
Z tekstu wynika, że używając określeń "my" i "poganie" Paweł NIE MÓGŁ mieć namyśli niczego innego, niż "Żydzi" i "poganie". I nie miał na myśli nic złego.
nowy napisał(a):
I to w końcu Ty, po zgodzeniu się że zakonem jest też zakon naturalny, twierdzisz że Paweł w tych słowach miał na myśli zakon Mojżeszowy (tylko że tego nie nazwał wprost).
Oczywiście, bo przekleństwo bierze się z Zakonu Mojżeszowego, który o tym przekleństwie mówi. Nie ma mowy o takim przekleństwie w związku z zakonem naturalnym.
nowy napisał(a):
Piszesz też że zakon naturalny nie musiał sprowadzić na nas przekleństwa. Zatem wniosek wynika stąd taki że mając ten właśnie zakon byliśmy uprzywilejowani względem Narodu Wybranego, gdzie zakon musiał to przekleństwo sprowadzić na tych co pod nim byli. A więc my poganie od biedy mogliśmy się obejść bez Chrystusa, skoro "nie musiał"?
Odpowiedzialność pogan była mniejsza w tym sensie, że nie dostali Zakonu, w którym jasno byłoby wyłożone, co jest dobre, a co złe. Taki zakon dostali Żydzi i dlatego byli przez zakon pouczeni, znali wolę Boga i umieli rozróżnić dobre od złego. Dlatego ich odpowiedzialność jest większa. Przeczytaj Rzym. 2:17-23.
Każdy zostanie osądzony sprawiedliwie, lecz "ci, którzy bez zakonu zgrzeszyli, bez zakonu też poginą; a ci, którzy w zakonie zgrzeszyli, przez zakon sądzeni będą" [Rzym. 2:12]. Jeśli poganie z natury czynią to, co zakon nakazuje, to mogą zostać uratowani dzięki głosowi sumienia i prawa naturalnego w sumieniu. Ale mają mniejsze szanse niż ci, którym Bóg objawił "na piśmie", co jest dobre, a co złe.
Nikt nie może się obyć bez Chrystusa, bo wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej. Natomiast Naród Wybrany według ciała posiada nie tylko wyjątkowe obietnice, ale i wyjątkową odpowiedzialność wobec pogan, którzy giną, ponieważ nie mają objawienia od Boga w takim stopniu, jak Żydzi. O tym pisze Paweł w Rzym. 2:17-29 do Żydów i tłumaczy im, że prawdziwe żydostwo nie polega na obrzezaniu ciała, ale na obrzezaniu serca. Dlatego nie wszyscy Żydzi według ciała są dziedzicami obietnicy danej Abrahamowi i Izaakowi [Rzym. 9:1-8].
nowy napisał(a):
No i rzecz w tym momencie bodaj dla mnie najważniejsza. Powiadasz że moje rozumienie było błędne i bezmyślne, całkiem możliwe, nie przeczę. Ale co miałoby zmienić w moim życiu, mojej wierze to Twoje, bardziej wnikliwe spojrzenie?
O ile sobie przypominam, napisałem o nas wszystkich i o naszym bezmyślnym powtarzaniu pewnych zdań, nad którymi się do końca nie zastanawiamy. Nie twierdzę, że to ma coś zmienić w Twoim życiu albo w Twojej wierze. Chodziło mi tylko o to, żeby się wspólnie zastanowić nad pewnym fragmentem, który jest przez większość z nas (jeśli nie przez wszystkich) powtarzany dość bezmyślnie.