Axanna napisał(a):
Pismo mowi ogolnie o nauce, a nie o doktrynach, ktore nalezy sie traktowac na rowni z Pismem, a nawet czasem ponad - takie sie odnosi nieraz wrazenie.
Nauczanie Pisma w poszczególnych tematach to są właśnie biblijne doktryny. Nie ma sensu bać się tego słowa. Jeśli Biblia mówi, że nauka o zmartwychwstaniu i sądzie wiecznym stanowi wraz kilkoma innymi podstawę nauczania w Kościele, to po prostu tak jest. Pytanie, dlaczego w kościołach się tego nie naucza i wiele osób pozostaje w stanie duchowego niemowlęctwa, nie mogąc przyjąć i strawić nauki o sprawiedliwości:
"Biorąc pod uwagę czas, powinniście być nauczycielami, tymczasem znowu potrzebujecie kogoś, kto by was nauczał pierwszych zasad nauki Bożej; staliście się takimi, iż wam potrzeba mleka, a nie pokarmu stałego. Każdy bowiem, który się karmi mlekiem, nie pojmuje jeszcze nauki o sprawiedliwości, bo jest niemowlęciem; pokarm zaś stały jest dla dorosłych, którzy przez długie używanie mają władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania dobrego i złego" [Hebr. 5:12-14]Nie ma się co dziwić, że duchowe niemowlęta się buntują, kiedy im się mówi o uświęceniu, życiu w sprawiedliwości i ćwiczeniu władz poznawczych w rozróżnianiu dobrego i złego. Najczęściej wymiotują takim pokarmem, nazywając go "zakonem".
Axanna napisał(a):
takie pytanie - czy ci co z drugiego zmartwychwstania wszyscy trafia do jeziora, czy beda jakies wyjatki? Bo w Biblii pisze "ci co nie sa zapisani w ksiedze zywota" - troche bez sensu tak mowic, skoro z gory wiadomo ze wszyscy do ognia.
Obj. 20:11-15 mówi o dwóch rodzajach ksiąg, które zostaną otwarte podczas sądu przed wielkim białym tronem:
"I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach. (...). I byli osądzeni, każdy według uczynków swoich. (...) I jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego" [Obj. 20:12,13,15]1. Księga żywota - zapis lub brak zapisu w tej będzie dowodem na to, GDZIE osoby powołane na ten sąd spędzą wieczność.
2. Księgi uczynków - zapis życia każdego powołanego na sąd, który będzie decydował o tym JAK osoby powołane na ten sąd spędzą wieczność. Czyli będzie aktem oskarżenia dla tych, których imion nie będzie w księdze żywota. Zostaną osądzeni proporcjonalnie do swoich win.
Teraz dokładnie co do Twojego pytania:
Księga żywota będzie "do wglądu" jako dowód dla każdego potępionego, że nie ma tam jego imienia i to jest powód, dla którego spędzi wieczność w oddaleniu od oblicza Bożego. Z tekstu wynika, że oprócz potępionych zmartwychwstaną wtedy ludzie, którzy w tej księdze zostaną zapisani - jedyną grupą ludzi zbawionych, która może się pojawić na tym sądzie, są ci, którzy umrą w czasie 1000-letniego Królestwa czyli w Erze Mesjańskiej. Przypominam, że Ziemię będą wtedy zamieszkiwali ludzie w ciałach takich jak nasze, a rządzić będzie zmartwychwstały lud Boży ST i NT razem z Mesjaszem. Izajasz mówi, że wiek ludzi będzie dłuższy [Iz. 65:20], ale część z nich pewnie umrze przed dopełnieniem się 1000 lat. Ci zmartwychwstaną na ten sąd i oni będą zapisani w księdze żywota, jeśli umrą jako zbawieni.
Axanna napisał(a):
Staram sie nie trwac swiadomie w bledzie, ale zeby te sprawy byly dla mnie bulka z maslem, tego nie powiedzialabym... Co mowisz wyglada logicznie, ale watpliwosci nadal mam i nadal uwazam ze doktryna to nie Pismo, wolno ja nie traktowac z Pismem na rowni. Dobre mi mleko, ze nikt tak naprawde nie wie na czym te doktryny sie opieraja, a zeby to wszystko zglebic trzeba poswiecic nie lada czasu, uwagi i trudu...
Każda doktryna biblijna jest w Piśmie i z Pisma wynika. Doktryna niebiblijna jest wymysłem ludzkim. To, że nikt tak naprawdę nie wie, na czym te doktryny zwane mlekiem się opierają, jest lekką przesadą. Rozumiem, że nie wszyscy mają czas i powołanie (a może odwrotnie), żeby to zgłębiać i wykładać, ale przecież Bóg powołał w Kościele między innymi nauczycieli i nie wszyscy nimi są [I Kor. 12:28-29]. Inna sprawa, że nauczycieli nie powinno być za dużo [Jak. 3:1], bo wtedy spada jakość nauczania, a "gorszy pieniądz wypiera lepszy" bo ludzie wolą słuchać tego, co łechce uszy [II Tym. 4:3].
Jeszcze inna sprawa, że jedną z doktryn łechtających uszy jest anihilacjonizm - ludzie wolą słuchać, że grzesznicy kiedyś znikną, bo mowa o wiecznej kaźni i wiecznym sądzie razi ich uszy, poczucie estetyki i ludzką sprawiedliwość.