Wiesz, że jeśli jesteś chrześcijaninem i wierzysz w coś, co nie jest napisane w Biblii, to musisz sie zatrzymać i to zbadać?
Wiesz, że w Biblii nie jest napisane nigdzie, że Bóg stworzył planety? Wiesz, że jeśli wierzysz w układ słoneczny, to tak naprawdę czcisz demony? Bo to wszystko nazwy bogów

Witajcie! Przeglądając ten wątek nie sposób nie ostrzec przed nauczaniem ekipy Jezus bez religii

https://www.youtube.com/watch?v=1XUzaw17C4Q tu gdzieś od 13ej minuty rozpoczyna się płaskoziemska gadka i wyrywanie wersów z kontekstu. Ale najlepsze "kwiatki" idą od 20'51

Wiecie.... W zasadzie kształt Ziemi nie wpływa na moje Zbawienie. Wydaje mi się że Biblia nigdzie jednoznacznie nie dowodzi płaskości naszej planety. Dlatego nie zamierzam tracić pół życia na ten temat i będę chwalić Boga, który Ziemie stworzył jaka by nie była (w kształcie). I o ile teoria ewolucji uznawana za fakt w szkołach i nie tylko, uwłacza Stwórcy tak tu nie widzę powodu żeby robić wokół tego tyle zamieszania. hahhh

jeśli "biblijne dowody" na płaską ziemię są naciągane (a są!), a ziemia w rzeczywistości jest kulą i dowody na to istnieją (a tak jest!), to głosząc płaską ziemię można zdyskredytować autorytet Pisma Świętego, jako prawdziwego i nieomylnego Słowa Bożego. Bo przecież Słowo Boże w każdej kwestii mówi 100%-ową prawdę i można mu zaufać. Jeśli jednak wierzący powie niewierzącemu, że Biblia przedstawia ziemię jako płaską, a niewierzący orientuje się w temacie, to mamy problem: wiarygodność Biblii jako Słowa Bożego zostaje w takim przypadku podważona!

W tym sensie jest o co zawalczyć - w dobrym, biblijnym tego słowa znaczeniu (1.Pt. 3:15-16, Judy 3).

Rzeczywiście kształt ziemi nie wpływa na twoje Zbawienie

Swoją drogą, DŚ będzie nas przekonywał o Prawdzie, zatem teoria płaskiej ziemi nie wytrzyma konfrontacji z przekonywaniem DŚ. Problem pojawia się w momencie kiedy pogląd o płaskiej ziemi trwa i trwa i trwa.