Alleluja!
Smok napisał:
Cytuj:
Śmieszne i nie do końca uczciwe jest radzenie komuś, żeby pościł i się modlił do Pana, żeby osobiście odebrał coś od Niego i równoczesne sugerowanie mu, że to, co odbierze oczywiście będzie zgodne z naszą teorią (no bo jakże by inaczej?), a nie z teorią jakiegoś "darbysty". To się nazywa manipulacja.
Oczywiscie lepiej wczesniej zapoznac sie z doktryna i z jej metodami odczytywania Pisma?
Ja nie wiem czy ,w tym wypadku ,Michał dojdzie do takich samych wniosków jak ja i nie o to mi chodzi!Prosze mi tego nie zarzucac!
Chodzi o to ,zeby sam Bog poprowadzil Go poprzez wersety Biblii i nauczyl Go prawd eschatologicznych.
"Solidna doktryna " ,już na starcie ,moze mu tylko "zaciemnic obraz".
Moim zdaniem nie da sie ,samodzielnie studiujac Biblię ,dojsc do takich wnioskow do jakich doszedl Darby ,aby do nich dojsc trzeba byc pod wczesniejszym wplywem Jego doktryny o pochwyceniu(trzeba chocby troche znac jej założenia)-czyli poddac sie tej tradycji ,ktorej współczesnym prekursorem był on i jego odłam "braci z Plymouth ".
Oczywiscie ,mozna przyjac ,ze nie on byl jej tworca ,ale faktem jest ,że to dzieki niemu ,dzieki jego dzialalnosci i jego pismom ,doktryna o "nagłym pochwyceniu" rozpowszechniła się wsrod zborow ewangeliczno-protestanckich ,a później w środowiskach charyzmatycznych.
Zatem zupelnie slusznie
mozna ja nazywac darbyzmem.
Cytuj:
Nigdzie nikomu nie radziłem, żeby zwracał się do kapłanów albo nauczycieli.
Może tego nie widzisz ,ale samego siebie stawiasz na pozycji takiego nauczyciela i kapłana "znajacego prawde".
A mamy tylko jednego prawdziwego Nauczyciela i Kapłana.
Mozesz być "ojcem duchowym" dla "dzieci" ,ktore osobiscie spłodziles w Chrystusie[
1 Kor 4:14] ,czyli "życiowym wzorem" dla nich(działania Ducha Swietego w Tobie) ,ale nawet dla "swoich dziatek" nie mozesz byc nauczycielem-"rabinem"- i przewodnikiem -
Nim jest tylko Chrystus[
Mt 23:8.10].
To Jego Słowa i Jego Duch uczą i przewodzą .Dlatego "świetym obowiązkiem" każdego wierzącego ,który już trochę lat chodzi w Panu ,jest umiejętnośc duchowego oddzielenia "w sobie" tego co jest
rzeczywiście biblijne i czego nauczył go Pan na modlitwie i poście ,od tego co jest
tylko tradycja przyjetą od innych wierzących(poprzez naukę innych ,ksiązki itp)-ta tradycja może być nawet dobra
dla mnie na dany czas ,ale uczciwośc wymaga ,aby innych poinformowac ,że to tylko tradycja chrześcijańska-że z jej punktu widzenia patrze na Słowo-zaś prawdę zna tylko Pan i Jego Duch może nas do niej osobiście doprowadzić-gdy padniemy przed Nim na kolana .
I dlatego właśnie potrzebni są nauczyciele w zborach-namaszczeni od Pana-
aby uczyli wierzących samodzielności ,krytycyzmu wobec tradycji ,aby zachecali ich do modlitwy i postu podczas studiów nad Słowem ,oraz dzielenia sie przemysleniami z innymi -nauczanie doktryny przez takich nauczycieli ,obdarzonych charyzmatem nauczania ,staje sie wtedy sprawą drugorzedna!
Oczywiście w praktyce jest odwrotnie i Ty tez ,co stwierdzam z przykrościa ,te nauczycielską praktyke reprezentujesz !
Cytuj:
Pan Jezus mówiąc o swoim widzialnym powrocie na ziemię raczej nie mówi o planecie Ziemia wraz z jej ekosystemem
Bo co ,bo tez nie uczył sie chemii i biologii na naszym poziomie?
Taki pogląd potrzebny Ci jest do wmawiania innym ,że Ty wierzysz w jedno przyjście Pana na Ziemię-a faktycznie wierzysz w DWA !
Ale są i tacy spośród darbystów ,którzy uczciwie przyznają ,że będą ,wg nich ,dwa powroty Pana na Ziemie-niewidzialne w obłoki ,po Kościół i widzialne na powierzchnię.
Gotthold Beck w swojej książce(
'2 List apostola Pawła do Tesaloniczan" ,Wyd."Laska i Pokój" ,W-wa 1985) stwierdza:
Musimy wyraznie odróznic niewidzialne dla świata przyjście Jezusa ku pochwyceniu swego ciala ,prawdziwego zboru /1 Tes 4:16-17/ i przyjście Jezusa ,tym razem ZE swymi wczesniej pochwyconymi ,dla pokonania wrogów i ustanowienia Jego wladzy królewskiej.
Wypowiedzi 1 i 2 Listu do Tesaloniczan harmonizuja sie ze soba ,gdy weźmie sie pod uwage okresloną wyzej róznice miedzy utajonym ,a jawnym powrotem Jezusa.Niestety , z mojego punktu widzenia ,choc tutaj są "precyzyjniejsi" od Ciebie ,nie dostrzegaja sprzeczności pomiedzy swoja wiara a słowami Jezusa
po prostu o powrocie na Ziemie(a wiec jednokrotnym).
Doktryna darbyzmu ma bowiem swoja "siłe przekonywania" i uczy protekcjonalizmu wobec nie znających ją "maluczkich" -ten protekcjonalizm promieniuje tez i do Ciebie i mówie to bez "owijania w bawełnę".
Może to tylko cecha Twojego charkteru ,ale sądze ,ze jednak nie do końca.
Cytuj:
Pan zabierze Kościół do nieba, gdzie przygotował dla Kościoła miejsce [Jan 14:2-3] i w niebie odbędzie się Wesele Baranka [Obj. 19:7-8], więc nie ma mowy o żadnej "niewidzialnej obecności" w którą jakoby miałbym wierzyć.
Zarówno adwentyzm(szeroko rozumiany-postmillerowski)jak i darbyzm maja problem ze zrozumieniem słow Jezusa o przyjściu
"jak złodziej w nocy"[
Mt 24:43] i w zwiazku z tym adwentyzm stworzył doktryne "o duchowej obecności Jezusa na Ziemi" ,zas darbyzm doktryne o "nagłym pochwyceniu".
I jedna i druga doktryna stawia na niespodziewana i niewidzialna obecnosc Pana majaca okreslone skutki dla wierzacych(poprzedzającą Jego widzialna manifestację).
Dla adwentyzmu postmillerowskiego jest to czas zaistnienia prawdziwego kosciola i prawdziwej nauki "wsrod wybranych"(a wiec ich "duchowe porwanie" do prawdziwej ziemskiej organizacji) ,zas dla darbyzmu niewidzialna obecnosc Pana ograniczy sie do stosunkowo krótkiego czasu podczas którego "prawdziwie wierzący" zostana przeniesieni do Niego na obłoki ,a pozniej do Nieba.
Obydwa prady doktrynalne wierza faktycznie w dwukrotna obecnosc Pana na Ziemi -jedni wierza w pierwsza obecnosc duchowa i wieloletnia ,inni w realna-i duchową i i fizyczna-ale na oblokach-wysoko nad gruntem ziemskim.Cytuj:
protestuję przeciwko tak nieuczciwemu prowadzeniu debaty. Masz prawo do własnych poglądów i ja Ci go nie odbieram. Ale nie stosuj chwytów, które są niegodne dziecka Bożego.
Co jest nieuczciwego w moim rozumowaniu?
To ,ze nazywam to co głosisz ludzką tradycja ,a nie nauka biblijna?
I co jest niegodne dziecka Bożego?
Mowienie ,ze wolisz nauczać wierzących tradycyjnej doktryny-jak i inni uczą-miast zachecac ich do samodzielnosci w poszukiwaniu Prawdy ?
Zastanów sie nada Soba i wagą Swoich słów.
Proszę ,w modlitwie i poście zastanów sie -bo innej drogi do poznania Pana nie widzę-ani dla mnie ,ani dla Ciebie.
Amen.