Alleluja!
Henryk napisał:Cytuj:
W większości przypadków, problem chrześcijan polega na tym, że nie żyją Życiem Wiecznym TERAZ, lecz swoimi wyobrażeniami o przyszłości. Umyka im ich obecna tożsamość
Nie wiem co Ty pod tym kategorycznym stwierdzeniem rozumiesz?
Moim zdaniem chrzescijanie sa uwiklani w rozne tradycje chrzescijanskie ,w rozne ludzkie duchowosci ,powstale kiedys na skutek dzialania mocnych osobowosci przywodczych w Kosciele w blizszej ,lub dalszej przeszlosci chrzescijanstwa .
Chrzescijanie przez to ,ze nie sa samodzielni ,nie wychodza z okresu "dziecięcia" ,nie stają sie "dojrzali".
Dojrzałośc chrzescijanska bowiem prowadzi do wydobywania ze skarbca Slowa Boga "tego co nowe" ,a w drugiej kolejnosci ,dopiero ,"tego co stare".
Przez co chrzescijanin moze byc samodzielnie uczony przez Ducha Jezusa ,ktory bedzie mu objawial Prawde-tak moze stac sie czlowiekiem duchowo odpowiedzialnym za swoje slowa i czyny.
Zarowno terazniejszosc ,jak i przyszlosc naleza do Pana ,a problemem jest przeszlosc ,czyli to co determinowalo naszych "ojcow duchowych" ,naszych chrzescijanskich pedagogow ,a przez nich ten determinizm przechodzi i na nas.
Chrzescijanie okreslaja swoja tozsamosc bardziej w oparciu o poglady swojej denominacji ,czy tez doktryny ,niz w oparciu o Zywa relacje z Jezusem w Jego Duchu-o Jego Zywe prowadzenie na codzien.
Mamy dzis do czynienia bardziej z jednomyslnoscia "kefasowych" ,"pawlowych" ,"apollosowych" ,"chrystusowych" niz z JEDNOMYSLNOSCIA Z PANEM W JEGO DUCHU.
Na jezyk wspolczesny to przekladajac wazniejsze dla chrzescijanina jest to ,ze jest on "zielonym" ,"luteraninem" ,"darbysta" ,czy np "bostonczykiem" niz uczniem Jezusa w Duchu Swietym.
Swiat zmusil chrzescijan do
okreslenia swojej tozsamosci poprzez przynaleznosc do jakiejs chrzescijanskiej grupy spolecznej- a to powoduje ich niesamodzielnosc ,akceptowanie podzialow i zatrzymuje ich w rozwoju na poziomie dziecka duchoweg-KTORE WCIAZ MUSI BYC UCZONE PRZEZ LUDZI.
Czy jak moj ziemski ojciec ,gdy bylem dzieckim ,mowil mi co jest dobre ,a co jest zle i ja to wykonywalem ,lub nie (nie sprawdzajac przeciez go u innych ludzi ,bo mu ufalem!) to znaczy ,ze cale zycie mam patrzec na dobro i zlo przez pryzmat ojcowskich wizji ?
Czy tez moze jako dorosly czlowiek winienem wziac osobista odpowidzialnosc za swoj dalszy swiatopoglad ?
Kiedys sie nawrocilem ,ktos glosil mi Ewangelie i w pelni mu ufalem ,pozniej ten ktos prowadzil mnie i uczyl mnie jak zyc z Bogiem -wtedy bylem jego duchowym dzieckiem.
Pewnego dnia jednak musze dorosnac i sam wziac odpowiedzialnosc za moja relacje z Bogiem ,za to co jest prawda ,a co nie jest ,co jest dobrem ,a co jest zlem.
Bo kiedys sam osobiscie zdam sprawe PANU i nie bede mogl sie powolywac na moich starszych ,moich prorokow i moich duchowych ojcow
Zatem to nie poglady tych ,KTORZY KIEDYS BYLI WAZNI DLA MOJEGO WZROSTU winny byc punktem odniesienia ,ALE POGLADY SLOWA BOZEGO
objawiane mi dzisiaj-kazdego dnia- przez Ducha Jezusa.
Gdy bylem dzieckiem duchowym ,patrzylem jak dziecko ,a teraz musze stac sie doroslym mezem duchowym i jak dorosly patrzec na zycie!
Tamten czas minal jak mija kazde dziecinstwo.
Przykladowo:
Kiedys stalem sie Luteraninem bo w poblizu byli Luteranie i Pan przez nich wprowadzil mnie do swojego Krolestwa ,ale to nie znaczy ,ze oni znaja Prawde!
Kiedys stalem sie Zielonoswiatkowcem bo w poblizu byli "Zieloni" i Pan przez nich wprowadzil mnie do swojego Krolestwa ,ale to nie znaczy ,ze oni znaja Prawde!
Kiedys bylem "darbysta" bo w poblizu byli "darbysci" i Pan przez nich wprowadzil mnie do swojego Krolestwa ,ale to nie znaczy ,ze oni znaja Prawde!Pan znal moja cielesna osobowosc i przyslal kiedys do mnie tych ,ktorych najchetniej ,jako cielesny grzesznik ,sluchalem ,ktorzy najlepiej odpowiadali mojej dzieciecej ,cielesnej osobowosci
i tylko tyle-dlatego ,ze wtedy ich doktryna ,a zapewne i ich duchowosc ,byla najbardziej wspolgrajaca z moja owczesna cielesna osobowoscia !
Oni mieli mnie wychowac i tyle!Doroslem -pewnego dnia Pan chce ,abym stal sie samodzielnym i TYLKO JEGO UCZNIEM ,a nie uczniem jakiejs denominacji ,jakiejs tradycji ,jakichs ,chocby i wspanialych , ludzi -DZIECIECA PRZESZLOSC DUCHOWA NALEZY ZOSTAWIC ZA SOBA !
Moja ziemska tozsamosc musi byc budowana nie na relacjach z moimi "duchowymi ojcami" ,nie na rozpatrywaniu ich nauczania ,ale o mojej dzisiejszej tozsamosci winna decydowac mocna i terazniejsza relacja z Jezusem w Duchu Swietym ,ktory obajwia mi "kim jestem ,z jakiego swiata wyszedlem i dokad ide"-ON MNIE UCZY I ON STYMULUJE MOJ ROZWOJ ,BO ON ZYJE!
Cytuj:
Czyż nie jest to o wiele większym zaszczytem dla nas wierzących, niż np. jakakolwiek prezydentura we współczesnym świecie. Bo tak naprawdę do tego sprowadza się wyobrażenie o tzw. tysiącletnim królestwie tu na Ziemi, aby sprawować władzę na sposób ludzki. Co ni jak ma się do zamysłu bożego dla nas wierzących o których mówią proroctwa.
Wiesz masz ciekawe wyobrazenia na temat Boga-jako
majacego problemy z ciasnota panujaca w trojwymiarowym swiecie(nie wiem dlaczego do tego sie nie odniosles ,a moim zdaniem powinienies!)-a teraz sugerujesz ,ze Jezus ma byc jakims "prezydentem w 1000 letnim Krolestwie!"
Wybacz mi Henryku ,ale Bog jak sie wedrze ze Swoja Chwala w dniu Swojego przyjscia to wstrzasnie to cala Ziemia ,ale tez i Niebem!
Gora Oliwna bedzie plonela ,bardziej niz kiedys plonela gora Horeb!
Wstrzasy dotkna cala Ziemie ,a blask Chwaly bedzie widoczny z kazdego kata kuli ziemskiej-to bedzie ta blyskawica zwiastujaca Jego przyjscie!
Zgromadzeni pod Meggido do walki z Izraelem ,zostana spaleni ogniem Jego przyjscia ,a ich trupy beda swiadectwem Bozej mocy.
Boza Obecnosc powroci na Swoje miejsce w swiatyni jerozolimskiej(ktora wzniesie Izrael) i BEDZIE WIDOCZNA W POSTACI OBLOKU ,narody z calego swiata beda pielgrzymowac ,aby ja ujrzec i ukorzyc sie przed Bogiem Izraela!
Jezus ,ktory powroci w Swojej Mocy i Chwale JHWH nie zostaniew wybrany na "jakiegos krola" ,ON PRZEJMIE SILA SWOJE KROLOWANIE NAD IZRAELEM I NAD ZIEMIA!
Bedzie to czas szczescia dla tych ,ktorzy beda zyc w Izraelu :
dla Zydow ,dla swietej resztki sposrod narodow( 144.000) i dla "5 madrych panien'-oni wszyscy zostana zaproszeni na uczte weselna na ziemi izraelskiej po zaslubinach w Niebie.
W tych czasach Pan ustanowi Swoje Krolestwo ,ustanowi ksiazat dynastii dawidowej ,arystokracje Krolestwa ,odda wladze nad miastami zmartwychwstalym swietym ,ustanowi sedziow i inne urzedy.
Wtedy obajwia sie Synowie Boga ,zarowno beda to ci ,ktorzy przyjda z Nim z Nieba-zmartwychwstali-jak i ci ktorzy zyc beda na Ziemi i oni wprowadza porzadek Boga wsrod wszystkich stworzen.
Dla tych ktorzy pozostana na zewnatrz Krolestwa Boga rozpocznie sie czas "ciemnosci zewnetrznej" ,co po 1000 lat doprowadzi ich w koncu do ostatecznego buntu przeciw Izraelowi ,a po tym buncie stara Ziemia i stare Niebo zniknie ,a nastanie Nowe Niebo i Nowa Ziemia.
Pan dal literalne obietnice literalnemu Izraelowi i one musza sie wypelnic!Wiesz dlaczego Zydzie nie przyjeli Mesjasza ,choc tyle cudow uczynil?
Oni wierzyli w literalnosc proroctw ,w to ,ze MESJASZ USTANOWI KROLESTWO IZRAELA I ZE WPROWADZI POKOJ NA SWIECIE -"PRZEKUJE MIECZE NA LEMIESZE".
To sie nie stalo ,a to musi sie stac-choc "nie znamy dnia ,ani godziny"Dlatego Piotr mowi do Zydow:
Dz 3:15-21 Bw
„I zabiliście Sprawcę życia, którego Bóg wzbudził z martwych, czego my świadkami jesteśmy. (16) Przez wiarę w imię jego wzmocniło jego imię tego, którego widzicie i znacie, wiara zaś przez niego wzbudzona dała mu zupełne zdrowie na oczach was wszystkich.(17) A teraz, bracia, wiem, że w nieświadomości działaliście, jak i wasi przełożeni;(18 )
Bóg zaś wypełnił w ten sposób to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że jego Chrystus cierpieć będzie. (19) Przeto upamiętajcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze,(20) aby nadeszły od Pana czasy ochłody i
aby posłał przeznaczonego dla was Chrystusa Jezusa,(21) którego musi przyjąć niebo aż do czasu odnowienia wszechrzeczy,
o czym od wieków mówił Bóg przez usta świętych proroków swoich."Chrystus Boga mial przyjsc dwa razy ,niektorzy Zydzi to przeczuwali czytajac Pisma(stad mowa jest w tradycji zydowskiej o dwoch Chrystusach ,Chrystusie synu Jozefa[
Ha Maszijach Ben Josef]-tym "cierpiacym sludze"-i Chrystusie synu Dawida[
Ha Maszijach Ben Dawid] -tym wladcy.)
Zydzi jednakze nie byli do tego przekonani ,w wiekszosci ,wiec wierzyli tylko W JEDNO PRZYJSCIE MESJASZA I OD RAZU JAKO KROLA.
My wiemy ,ze
w Pismach Bog zapowiedzial przyjscie SWOJEGO Chrystusa dwukrotnie wpierw jako cierpiacego slugi ,a pozniej JAKO WIDZIALNEGO KROLA POKONUJACEGO WROGOW IZRAELA I USTANAWIAJACEGO SWOJE ZIEMSKIE KROLESTWO WYMUSZAJACE POKOJ NA ZIEMI !
Patrz teraz na tekst z
Dziejów Apostolskich umieszczony powyzej:
Piotr mowi do Zydow ,ze Chrystus ,zapowiedziany przez Boga ,wpierw przyszedl jako cierpiacy sluga i wtedy wypelnila sie pierwsza czesc proroctw o Mesjaszu-czytaj werset 18 a pozniej Chrystus znowu przyjdzie do Zydow ,jako Krol ,a wtedy wypelni sie druga czesc proroctw o Nim-werset 20 ,czesc b) ,oraz werset 21 ,czesc a)
Koniec wersetu 21 to slowa Piotra wskazujace na to ,ze w Pismach jest napisane o dwukrotnym przyjsciu Mesjasza Izraela do Zydow ,to znacza te slowa:od wieków mówił Bóg przez usta świętych proroków swoich."Polecam przeczytaj te rozwazania:
http://www.moriel.org/articles/sermons/ ... polish.htmCytuj:
Jeżeli chcesz wiedzieć coś więcej o wielowymiarowości przestszeni zobacz tu :http://www.docelu.jezus.pl/ksiazki/uwpgl.htm
Czyzbym mial przyjemnosc z autorem?
Pozdrawiam
Amen.