Smok Wawelski napisał(a):
Próbuję Ci wytłumaczyć, że dobry w sensie immanentnej dobroci jest tylko Bóg. My jesteśmy odrodzeni i usprawiedliwieni, ale nie jesteśmy immanentnie dobrzy. Stary człowiek został ukrzyżowany wraz z Chrystusem, ale nadal żyjemy w ciele, którego immanentną cechą jest cielesność mieszkająca w członkach naszych, jak pisze Paweł. Czyli nowy człowiek, stworzony w Chrystusie do dobrych uczynków został obdarzony immanentnie dobrym Duchem Świętym, ale żyje w immanentnie złym ciele. Tak można chyba to określić.
A czy duch czlowieka jest DOBRY czy ZLY?
To ze probujesz obecnie przenisc ciezar na immenntnosc jest dla mnie niezbyt uczciwe.
Pytam sie czy jestes dobrym czlowiekiem nie IMMANENTNIE doebrym czlowiekiem
Smok Wawelski napisał(a):
Lash napisał(a):
Czyli Rozumie ze jako NIEDOBRY czlowiek jestes ZLY! Dlaczego wiec mam sluchac zlego? Biblia pokazujez ze sa dobrzy ludzie. Wersety przypomne gdyz byly podawane w innym temacie.
Jak napisałem wyżej, istnieje w nas dualizm dobra i zła, który niepotrzebnie próbujesz rozdzielić. Apostoł Paweł pisze:
"(...) ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie" [Gal. 5:17] Ja naomiast uwazam ze w ciele jestesm grzeszny w duchu DOBRY BO moj duch zyje w Bogu. Moj duch nie jest oddielony od Boga jest blisko niego.
Smok Wawelski napisał(a):
Dobrzy ludzie istnieją w sensie potocznym i tak mówi o nich Biblia. Dlatego Jezus mówi, że dobry jest tylko Bóg - ta jedna wypowiedź ustawia rozumienie dobroci ludzkiej naprzeciw dobroci Boga. Jeśli dobry jest tylko Bóg, to ludzie muszą byc dobrzy w innym sensie niż ten, o którym mówił Jezus.
Chyba w swoim zacitrzewieniu nie czytales co pisalem.
Smok Wawelski napisał(a):
Lash napisał(a):
Czy twoje serce nie jest obwite w milosc do Boga? Czy nie jest obfite w dobroc? Jesli nie jest to Czy Bog zmienil je z kamiennego w miesiste?
Zamiana serca powoduje jego wrażliwość na uświęcenie dokonywane przez Ducha Świętego, wydającego w nim owoc dobroci. Można powiedzieć, że jest w nas (odrodzonych) coraz więcej tego owocu, o ile poddajemy się Duchowi Świętemu. Ale nikt nie staje się od razu po nowym narodzeniu w 100% dobry - czyli nikt nie wydaje od razu pełni owocu, bo wtedy uświęcenie nie byłoby procesem. A jest.
BO masz Zla definicje dobrego czlowieka Zauwaz ze Nikt nie jest SWIETY jak Bog a jednak apostol nie ma oprow nazywac nas swietymi i NIMI JESTESMY!
Tak samo jak nikt nie jest dorby jak Bog ale co jestesmy zli jak diabel? albo jak niewierzacy?
Smok Wawelski napisał(a):
Lash napisał(a):
Czy jestes radosny? Cieprliwy Opanowny Wierny Dobry?
Mogę powiedzieć, że coraz bardziej, ale w różnych kwestiach proces mojego uświęcenia przebiega w różnym tempie. Bóg nie czyni z nas dobrych w jednym momencie. Tak jak owoc nie pojawia się błyskawicznie po zapuszczeniu korzenia.
Gdybys byl konsekwntny to nie powiniesc powiedziec "BOg nie czyni nas dobrych wogole w koncu nie ma dobrych".

Ja mysle ze Bog daje nam nasmaszczeni Ducha Swietego do chodzenia za nim i On Patrzy na nas jako na dobrych i jestemy dobrzy w jego oczach na takiej samej zasadzie jak jestesmy swieci. Czy to znaczy idealni? NIE ! Ale znaczy ze naturalna nasz sklonnaosci jest chec czynienia milosci znie zla.
Smok Wawelski napisał(a):
Lash napisał(a):
A Dlaczego tu mowisz o IMMANENTNEJ dobroci. Ja nie mowie o tym. Ni mowie ze czlowiek jest DOSKONALE DOBRY ale ze jest dobry Po nowymnarodzeniu. Czy ty masz zycie? Czy nie mowisz o sobie jestem ZYJACY bo jeden jest tylko ZYJACY BOG? Bo nie jest to twoja immanentna cecha?
Określenia "dobry" albo "zły", którymi się posługujesz, nie oddają w pełni naszego stanu. Napisałem o tym powyżej. Natomiast wytłuszczona przeze mnie Twoja kwestia trochę mnie zaniepokoiła. Otóż mamy życie, ale nie jesteśmy bogami. Życie Boże, które mam w sobie, jest Boże - nie jest moją cechą immanentną. Gdyby było, byłbym Synem Bożym w sensie naturalnym. A w takim sensie jest tylko Jeden Syn Boży. My jesteśmy PRZYBRANYMI dziećmi Boga.
A jednak okrelsasz siebie jako ZYJACY. czyz nie? i nie boisz sie ze ktos wpadnie w herezje ze teraz jestes Bogiem ktory ma zycie sam z w sobie. i chcesz zeby ciebie traktowano jak zywa osobe i myslisz o sobie - ZYJE.
Tak samo jest z dobrocia. Nikt nie mowi ze jesli jest dobry w chrystusie znaczy to jest idealny jak Bog. ALe znaczy to ze nie jest ZLY nie jest dzieckiem zlego.
Smok Wawelski napisał(a):
Lash napisał(a):
Po drugie prosze cie o uczciwe dyskutowanie. Dlaczego mowisz ze DOTARLEM TYLKO DO Rzymian 8.3? Czy nie chesz mnie ponizyc? Czytam dalej jednak ty nie kwapisz sie mnie pouczyc. Porsze poucz mnie jak mam dalej to rozumiec ze jestem ZLYM Synem wolajacym Tatusiu do BOGA. Ze jako „zly” dziedzicze jego obietnice?
Zechciej słuchać, to może zostaniesz pouczony. Rzym. 8 mówi do końca o tym, że podejmujemy pewne decyzje o tym, czy chcemy chodzić w ciele [powodowani cielesnością] czy w Duchu [powodowani działaniem Ducha] [Rzym. 8:5-9]. Od tych decyzji zależy, czy umrzemy duchowo tracąc zbawienie, czy będziemy nadal duchowo żyć i przynosić owoc [Rzym. 8:12-13]. Jesteśmy przybranymi dziećmi Bożymi, ponieważ Duch Święty zaświadcza o tym naszemu duchowi [Rzym. 8:16 interlinia] i oczekujemy synostwa w sensie odkupienia ciała naszego czyli zmartwychwstania [Rzym. 8:23]. Dopiero wtedy otrzymamy uwielbione ciała, w których nie mieszka cielesność [Rzym. 8:17].
Czy wierzysz w zbawienie z usmiercania ciala?
Czy Pawel mowi tu o chrzescijanach zyjacych wedlug ciala?
Czy raczej o zasadzie
Zyjesz cielesnie - niezbawiony
Duchowo - zbawiony.
Czyz nie mowi ze TYCH KTORYC PROWADZI Duch sa dzicemi? Czy to one steruja Duchem Sw i mowi mu co ma robic? ?
Smok Wawelski napisał(a):
Obietnice dziedziczymy nie dlatego, że jesteśmy dobrzy, tylko dlatego, że Chrystus za nas umarł, gdy byliśmy jeszcze całkowicie w niewoli grzechu, a mimo to Bóg nas umiłował i wydał za nas swego Syna [Rzym. 5:8]. Jako odrodzeni stalemy sie coraz lepsi dzięki Bożemu działaniu, a nie dzięki jakiejś błyskawicznie wpompowanej w nas dobroci.
NIkt o tym nie mowi.
Chociaz w Duchu jestesmy dobrzy blyskawicznie. inaczej nasze zycie duchowe jest zlem
Smok Wawelski napisał(a):
Żli ludzie czyli grzesznicy zostają usprawiedliwieni, usynowieni i napełnieni dobrym Duchem, a następnie podlegają procesowi przemiany na podobieństwo Pana Jezusa. Apostoł Paweł wiele lat po swoim odrodzeniu pisze: "Prawdziwa to mowa i w całej pełni przyjęcia godna, że Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, z których ja jestem pierwszy" [I Tym. 1:15]
Co wcale nie przeczy temu ze byl dobry. Pawel Ma czesto styl pisania o sobie w specyficzny sposob. Np jako o poronionym plodzie. Pawlowi chodzi tu o to ze Przesladowal kosciol. I nadal grzeszy. Jsli bylby zly i taki wielki grzesznik to jak moglby pisac NAsladujcie mnie we wszystkim? Albo mowilby
(29)
A Paweł na to: Dziękowałbym Bogu, gdyby, niedługo czy długo, nie tylko ty ale i wszyscy, którzy mnie dziś słuchają, stali się takimi, jakim ja jestem, pominąwszy te więzy. (Dzieje Apost. 26:29, Biblia Warszawska) Czy Pawlowi chodzi tu o to ze jest ZLYm do szpiku kosci czlowiekiem?
Smok Wawelski napisał(a):
Nowe życie nie polega na tym, żeby stary człowiek lepiej o sobie myślał, tylko żeby umarł.
A co moze polega na tym zeby nowe stowrzenie ZLE o sobie myslalo?
Smok Wawelski napisał(a):
Nowy człowiek jest w Chrystusie i niespecjalnie koncentruje się na sobie samym, bo nie musi. Egocentryzm zostaje zastąpiony Chrystocentryzmem i tak ma zostać do końca życia na tym świecie. Rozgrzebywanie egocentrymu jest poważnym błędem i osłabia proces uświęcenia.
A kto mowi o EGOCENTRYZMIE? Czy uswiecanie jest egocentryzmem? a "rachunek sumienia"? a post? a w ogole co znaczy nie koncenryje sie na sobie? Czy nie zmienia umyslu na bozy? a jak ro robi czy nie widzi
To i to jest bledem a Bog mowi inaczej?
Czy nie wierzy:
Dobry Ojciec ma dobre dzieci?
Smok Wawelski napisał(a):
Lash napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
"Tak więc, bracia, jesteśmy dłużnikami nie ciała, aby żyć według ciała. Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie" [Rzym. 8:12-13]
Co to znaczy czy jest tu mowa o naszej dobroci? Czy znaczy to ze zycie wieczne OSIAGA SIE Z UCZYNKOW?
Otrzymane zbawienie należy sprawować [Flp. 2:12] czyli wydawać owoc, ponieważ zostaliśmy stworzeni w Chrystusie do dobrych uczynków, abyśmy w nich chodzili [Ef. 2:8-10]. Przestrzeganie przykazań jest objawem miłości odrodzonego człowieka do Boga [I Jana 5:3].
Objaw to nie przyczyna przyczyna jest tych rzeczy jest podana tu:
Flp 2.13
Ef 2:5-7
1 jan 5.1
Smok Wawelski napisał(a):
Lash napisał(a):
Jednoczesnie wg tego podejscia nie jestes zywy. Dlaczego? Bo to nie jest „immanentna twoja cecha”. Oczywiscie ze jako Dzieci Boze nie jestesmy DOSKONALE DOBRZY. Co wcale nie znaczy ze nie jestesmy dobrzy. Tak samo jak to ze mamy zycie wieczne nie oznacza ze nie umrzemy fizycznie.
Tylko Bóg ma żywot sam w sobie i przekazał go Synowi Człowieczemu:
"Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie" [Jan 5:26]Żywot jest nam dany w Chrystusie, czyli nie mamy go sami w sobie. Masz Chrystusa, masz żywot. Nie masz Chrystusa, nie masz żywota [I Jana 5:12]. Żywot wieczny nie jest naszą immanentną cechą, lecz jest nam dany. Dlatego właśnie umieramy fizycznie - jesteśmy skażeni według ciała, a ciało i krew nie odziedziczą Królestwa Bożego.
Czy jestes zywy?
Smok Wawelski napisał(a):
Lash napisał(a):
Pytanie czy cos sie zmienia przy nowym narodzeniu. Ja wierze ze tak. Zmienia sie nasza natura. Jaka byla?
(3) Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni.
To nasz naturalny stan
(4) A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, (5) i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni. (6) Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich - w Chrystusie Jezusie, (7) aby w nadchodzących wiekach przemożne bogactwo Jego łaski wykazać na przykładzie dobroci względem nas, w Chrystusie Jezusie. (8) Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: (9) nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. (10) Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.
TO stan po nowym narodzeniu.
Nowe dzielo do pelnienia dobrych czynow przygotowanych z gory dla nas.
Z wersetów, które cytujesz, wynika że:
1. Niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała i zasługiwaliśmy na gniew.
2. W Chrystusie zostaliśmy stworzeni do dobrych uczynków, bo On daje nam moc do ich czynienia.
Z powyższych wersetów NIE WYNIKA, że nasza natura zmieniła się ze złej w dobrą i teraz będziemy już czynili samo dobro. Przeczytaj jak Paweł pisze o sobie już po nowym narodzeniu:
Pawel pisze za nasz NATURA bylo
(3)
Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni.
To jest stara natura i tu sie zgadzamy.
Czy NOWE STWORZENIE NA TA SAMA NATURE ZASLUGUJACA NA GNIEW?
Smok Wawelski napisał(a):
"Albowiem nie rozeznaję się w tym, co czynię; gdyż nie to czynię, co chcę, ale czego nienawidzę, to czynię. A jeśli to czynię, czego nie chcę, zgadzam się z tym, że zakon jest dobry. Ale wtedy czynię to już nie ja, lecz grzech, który mieszka we mnie. Wiem tedy, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak; albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie chcę, to czynię. A jeśli czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który mieszka we mnie. Znajduję tedy w sobie zakon, że gdy chcę czynić dobrze, trzyma się mnie złe; bo według człowieka wewnętrznego mam upodobanie w zakonie Bożym. A w członkach swoich dostrzegam inny zakon, który walczy przeciwko zanonowi, uznanemu przez mój rozum i bierze mnie w niewolę zakonu grzechu, który jest w członkach moich. Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?" [Rzym. 7:15-24]
Paweł pisze w czasie TERAŹNIEJSZYM. Nie pisze o tym, że po nowym narodzeniu grzech przestal w nim mieszkać, a on sam stał się dobry.
Dlaczego sugerujesz blednie ze dobroc ludzka = bezgrzesznosc.
Jako zlego czlowieka nie powinienem cie sluchac.
Smok Wawelski napisał(a):
Dalej pisze, że otrzymaliśmy moc, aby nie ulegać grzechowi, ale zakon grzechu wcale nie zakończył działania w naszym ciele. Czyli nie nastąpiła zamiana zakonu grzechu na zakon Ducha, tylko otrzymaliśmy w Chrystusie zakon Ducha przeciwdziałający zakonowi ciała. Do nas należy decyzja, w jaki sposób będziemy stosować to, co otrzymaliśmy od Boga. Dlatego mamy Duchem umartwiać sprawy ciała, aby nie żyć według ciała (co jest w dalszym ciągu możliwe) i nie umrzeć duchowo [Rzym. 8:12-13]
Rozumie wiec ze jeste zbawiony z dzilania.

Pawel Pisze inaczej wg mnie.
Cytuj:
(9) Kiedyś i ja prowadziłem życie bez Prawa. Gdy jednak zjawiło się przykazanie - grzech ożył, (10) ja zaś umarłem. I przekonałem się, że przykazanie, które miało prowadzić do życia, zawiodło mnie ku śmierci.
Czy Pawelu pisze tu jako nowonarodzony?
Cytuj:
(11) Albowiem grzech, czerpiąc podnietę z przykazania, uwiódł mnie i przez nie zadał mi śmierć.
Pawel zmienia tu czas na TERAZNIEJSZY czy ma jednak na mysli ze jest OBECNIE MARTWY DUCHOWO?
Cytuj:
(12) Prawo samo jest bezsprzecznie święte; święte, sprawiedliwe i dobre jest też przykazanie. (13) A więc to, co dobre, stało się dla mnie przyczyną śmierci? żadną miarą! Ale to właśnie grzech, by okazać się grzechem, przez to, co dobre, sprowadził na mnie śmierć, aby przez związek z przykazaniem grzech ujawnił nadmierną swą grzeszność.
Znowu czas Terazniejszy czy Pawel pisze to jako trup duchowy?
Cytuj:
(14) Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. (15) Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę - to właśnie czynię. (16) Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre. (17) A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech. (18) Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie. (19) Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. (20) Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. (21) A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. (22) Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. (23) W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach.
Czy Pawel tu pisze o stanie czlowieka prowadzonego Duchem? czy raczej uwiklanego w PRAWO. Gdzie prawo z cialem wlaczy?
Cytuj:
(24) Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci?
CZy Pawel ma tu na mysli swoj obecny "nieszczesny stan?"
Cytuj:
Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! (25) Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu.
Czy Pawel Stwierdza ze trwa w grzechu ze jest zly?
Cytuj:
(1) Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. (2) Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci.
Czy ten tekst nie mowi ze nie ma potepienia dla tych co sw w Chrystusie? Czy Nie jestesm wyzwolencem spod Prawa Zakonu?
Cytuj:
(3) Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, (4) aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha. (5) Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha - do tego, czego chce Duch. (6) Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha - do życia i pokoju.
Co to znaczy? Czy nie to ze Wiara zbawieni jestesmy? Co znaczy postepowanie wg ciala? czyz nie Szukanie usprawiedliwienia w uczynkach? Czy nie jest to ta sama walka w Prawie uczynkow? czy nie jest tu ukazana daremnosc walki cialem czyli swoimi uczynkami z Prawem?
Pawel WYRAZNIE pokazuje dwie grupy ludzi. CI ktorzy zyja wg ciala i CI ktorzy zyja wg Ducha. Czy obie grupy to CHRZESCIJNANIE.
Cytuj:
(7) A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. (8) A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą.
Czy chrzescijanie zyja wg BOga? Czy poddali sie Jemu? TAK wiec czy zyja w ciele? Czy uwazasz ze chrzescijanin NIE PODOBNA SIE BOGU? Pawel tu NADAL pokazuje dwie Grupy ludzi. Ci w ciele SA wrogani BOga ZYJAC TAK NIE PODOBAJA SIE BOGU.
Cytuj:
(9) Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy.
Pawel podaje warunek zycia w Duchu. Jego zamieszkanie Ducha Sw w czlowieku. Oddziela wyraznie ich od GRUPY WCZESNIEJSZEJ!
Cytuj:
(10) Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia. (11) A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa <Jezusa> z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.
Duch mieszkajacy w naszym duchu PRZYWROCI NAS w Zmartwychwstaniu do zycia! To jest obietnica. To sie stanie Bo On mieszka w NAS.
Cytuj:
(12) Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. (13) Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli. (14) Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.
Czy Pawel mowi tu o warunku do chrzescijan? Czy raczej mowi NADAL O DWOCH GRUPACH LUDZI podsumowujac powyzszy wywod? Cy nie mowi JESLI Jestescie ludzmi ZYJACYMI WG ciala umrzecie? a jesli zyjecie wg ducha ZYC bedzieci?
Czy Pawel mowi tu o zbawieniu z JAKOSCI ZYCIA?
Cytuj:
(15) Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze! (16) Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. (17) Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.
Pawel mowi nie wchodzcie spowrotem pod jarzmo prawa /por Gal kto jest w niewoli a kto jest synem/. Po co? Czy zbawieni jest z uczynkow?
Smok Wawelski napisał(a):
Lash napisał(a):
Mysle ze to co toba tak naprawde kieruje To chec powiedzienia ludziom NIE UFAJCIE Swojej dobroci. Badzcie czujni. Szukajcie Boga wierzcie bardziej jemu niz sobie.
Pokładanie ufności we WŁASNEJ DOBROCI jest bardzo ryzykowne. Dlatego należy szukać Boga i pokładać ufność w Nim.
Wiem
Smok Wawelski napisał(a):
"Tak mówi Pan: Przeklęty mąż, który na człowieku polega i z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca się jego serce! Jest on jak jałowiec na stepie i nie widzi tego, że przychodzi dobre; mieszka na zwietrzałym gruncie na pustyni, w glebie słonej, nie zaludnionej. Błogosławiony mąż, który polega na Panu, którego ufnością jest Pan! Jest on jak drzewo zasadzone nad wodą, które nad potok zapuszcza swoje korzenie, nie boi się, gdy upał nadchodzi, lecz jego liść pozostaje zielony, i w roku posuchy się nie frasuje i nie przestaje wydawać owocu. Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać?" [Jer. 17:5-9]
I ja sie zgadzam ze ZAUFANIE w swoja dobroc kontra zaufanie Panu prowadzi na manowce. Pytanie jednak jest czy to znaczy ze ni jestesmy dobrzy. W nzaczeniu nie immanentnym
Poczytaj wypowiedz Lecha dobrze napisal